Nie cierpie narzeczonej mojejgo brata!!!

Bydle_cholerne Więc powiedz, na jakich 3 kierunkach dodatkowo pracując głupia osoba by sobie poradziła? Bardzo mnie ciekawi, jak to możliwe, by głupia osoba studiowała 3 kierunki naraz i pracowała.

przeczytalam co mialas do powiedzenia i stwierdzam ze ta dziewczyna ma olej w glowie ze sie z toba nie zadaje.Ja osobiscie bym jej pogratulowala. A tak ode mnie to zal mi takich jadowitych falszywych dwulicowych i zazdrosnych ludzikow jak ty.

Widze ze dostalo mi sie, chyba mnie nie zrozumialyscie. Nie twierdze ze ona jest totalnie glupia, tylko jak sie z nia rozmawia to specjalnie czasem mowi cos o czym ja nie wiem za dorze. Nie chcialam tez nikogo urazic, uwazam po prostu ze pierwsze dziecko najlepiej miec po 20 wtedy jest zdrowe itd. I nie obrazajcie mnie, nie dalam d... nie wiadomo komu, mam meza i synka. A dziecka nie chce nikomu podrzucac, tylko mysle, ze to normalne ze chlopiec przyjezdza do wujka i tam sie nim zajmuja. W wielu rodzinach tak jest i nie ma w tym nic zlego. A ona widzi w tym jakis problem. To nie ja jestem zazdorsna tylko pewnie ona!

autoorko jestes beznadziejna. pewnie siedzisz w domu, nie skonczylas studiow, zajmujesz sie dzieckiem i jestes na utrzymaniu meza. zgadlam? gdybys prowadzila takie zycie, jak twoja szwagierka, na pewno bys wiele zrozumiala... a to,ze masz dziecko w tak mlodym wieku... coz. rozejrzyj sie wokol i zobacz, jakie dziewczyny, które niedawne skonczyly 20 maja dzieci? LENIWE i BEZ AMBICJI. i nie dziwi mnie to,ze Twoja szwagierka nie chce Twojego dziecka na weekend. jezeli pracuje i studiuje na trzech kierunkach, to cala prace zwiazana z "ogarnieciem" domu, zakupami itp zalatwia w weekend. a do tego chce tez odpoczac i spedzic czas z Twoim bratem. i jezeli ktos tu komus czegos zazdrosci, to... chyba jest odwrotnie. na dziecko ma jeszcze czas. u niej przebiega wszystko zgodnie z kolejnoscia.

Ogarnac dom??? hahaha ona sie tym nie zajmuje!! Wszystko robi moj brat!!!! To nie jest powod! Nie chce mojego synka bo mnie nie lubi albo jak twierdzi ma inne plany (czyli albo imprezy albo kolacyjki za ktore placi moj brat). Ja faktycznie nie poszlam na studia, ale nie ze nie chcialam tylko dlatego ze nie mialam na nie pieniedzy. Do tego mialam male dziecko i po prostu nie mialam jak. Obecnie mam problemy ze zdrowiem takze narazie nie pracuje. Ale nie o to chodzi, nie jestem zazdrosna, jestem szczesliwa bo mam wspaniala rodzine. Denerwuje mnie tylko to ze ona maci, nie chce utrzymywac kontaktu, nigdy mnie nie zaprosila np. na kawe, nie interesuje sie moim synkiam, mam wrazenie ze po prostu nas nie lubi. Na dodatek wykorzystuje mojego brata, on jej we wszystkim slucha i nie reaguje na to co ona robi! To mnie kurza! I dlatego jej nie trawie! Jesli chce wejsc do naszej rodziny to powinna chociaz udawac ze zalezy jej na naszej sympati!!!!!

udawac sympatie? aha czyli jak sie stwarza pozory to wszystko juz jest w porzadku. sa roznie ludzi, rozne charaktery i nie kazdy bedzie sie lubic. i nie ma sensu tego udawac.

Więc powiedz, na jakich 3 kierunkach dodatkowo pracując głupia osoba by sobie poradziła? Bardzo mnie ciekawi, jak to możliwe, by głupia osoba studiowała 3 kierunki naraz i pracowała. Przecież nie od dziś wiadomo, że są studia za które wystarczy płacić i czy być na zajęciach. I już masz papierek. Do tego nie trzeba być alfą i omegą.

Mala calineczko, w Polsce, jak sie ktos dobrze uczy, to studiuje za darmo, wiesz? Ale do tego chyba trzeba nie byc polglowkiem..

Napisalam chociaz! Czyli chce zeby sie chociaz starala byc mila!!! Jestem siostra jej narzeczone i powinna mnie dobrze traktowac.

Pisalam juz ze mialam malego synka, nie moglam codziennie chodzic do szkoly. A ona chyba za swoje studia tez nie placi, ale co to za roznica.

ale jesteś zgorzkniała. ONA NIE MUSI INTERESOWAĆ SIĘ TWOIM DZIECKIEM I MA DO TEGO PEŁNE PRAWO. Nie dziwię się, że w weekend chce mieć spokój skoro cały tydzień pracuje, ma przecież prawo do odpoczynku a przy dziecku nie odpoczniesz niestety. Skro jesteś taka beznajdziejna, to nie dziwę się , że cię nie zaprasza, ja też bym nie zapraszała. A po co ma z tobą gadać, jak na pewno wyczuwa, że jej nie lubisz. A brat ma prawo ją utrzymywać SKORO SĄ RAZEM. A 26 lat to super wiek i ja w tym wieku w życiu nie chciałam mieć dzieci (obecnie jestem po 30-stce i mam dwójkę zdrowych dzieciaczków). Zacofana i zazdrosna jesteś kobieto, ogarnij się. I nie ty dyktujesz ludzion jak mają żyć, kto ma za co płacić i kiedy mają mieć dzieci, bo to ich życie a tobie gówno do tego.

po co jej dziecko w tym wieku? a kogo ma słuchac brat jak nie kobiety którą kocha? odwal sie od nich:O po co ona ma ciebie zapraszac moze ją nudzisz, o czym ma z toba gadac?:P

powyżej. A może ona cię nie zaprasza, bo nie ma o czym z tobą pogadać? o czym ty możesz rozmawiać? o dzieciach? wydaje mi się, że tylko w tym temacie masz coś do powiedzenia. A ona skoro studiuje trzy kierunki jest inteligentna i woli gadać o ciekawszych sprawach niż dzieci. Nic ci do tego, że brat ją utrzumuje, skoro są razem to wydaje mi się to normalne.

Wina leży po obydwu stronach, wg mnie. Twoja przyszła szwagierka, z tego co piszesz, to zarozumiała i dumna dama, sama takich bab nie cierpię. Natomiast ty jesteś trochę, jakby to powiedzieć, rozlazła, przepraszam. Ale nie wciska się swojego dziecka komuś na siłę, on i naprawdę mają prawo do wypoczynku. Ja nigdy nie byłam jako dziecko u żadnych wujków, a żyję. Co do ciuchów - czepiasz się. Brat twój kupuje jej za swoje pieniądze, nie za twoje. Natomiast z tego co piszesz, wnioskuję, ze ona się wozi swoimi studiami i chce cię poniżyć za to, że ty ich nie masz. Nie daj się:) Nie studia czynią człowiekiem:)

Z AUTORKI TOPIKU:D Ja mam taka szwagierke - mysli, ze swiat kreci sie wokol niej i jej 2 dzieci, ktorymi sama nie potrafi sie nawet zajac mimo, ze siedzi na d.u.p.i.e w domu i maz ja utrzymuje. Potrzebuje matki/tesciowej/niani do pomocy. Nie trawie tego lenia i pasozyta, tez mam w nosie ja i jej dzieci, nie interesuja mnie.

Aha - ja urodziłam jako osoba przeterminowana, czyli moje dzieci są popsute?:D

ale jestescie podli!!!!

co prawda w oczy kole?

Prosze sie za mnie nie podpisywac!!! Chodzi o wiele innych rzeczy. Odkad moj brat z nia jest nigdzie razem nie wychodzimy ani nie wyjezdzamy. Jak robia jakas impreze to nas (mnie i meza) nie zapraszaja...

Może i twoja bratowa jest zarozumiała, ale skoro jej niecierpisz to pewnie to wyczuwa i niecierpi ciebie tak samo jak ty jej- więc czemu ma ci wyświadczać jakieś przysługi typu opieka nad dzieckiem? każdy ma prawo do własnego życia. To że twój brat jak uważasz wszystko robi w domu świadczy tylko dobrze o nim że jej pomaga we wszystkim i widocznie ona na to zasługuje , kocha ją i są szczęśliwi - po co sie wpieprzasz ? hm? :)

nie zapraszaja cie bo sie nie lubicie, po co psuć atmosfere imprezy?

"Ja faktycznie nie poszlam na studia, ale nie ze nie chcialam tylko dlatego ze nie mialam na nie pieniedzy. Do tego mialam male dziecko i po prostu nie mialam jak." - To nie miałaś pieniędzy, czy zaszłaś w ciążę? Czy już miałaś male dziecko w wieku 19 lat? :D Jeśli tak - gratulacje

a po co Ty chcesz sie z nia spotykac? jezeli jej nie lubisz, nie trawisz, nie znosisz itd? po co? bo tak wypada z racji tego,ze jest z Twoim bratem?

Jej jest po prostu przykro, że brat i bratowa traktują ją jak gorszą, że się na nią wypinają.

jakie to szczęście, ze ja nie posiadam takiej szwagierki jak autorka:D Co to w ogóle za pomysł "podrzucania" komuś dziecka? Też bym nie miała ochoty niańczyć cudzego dziecka kiedy mam wolny weekend, uwierz, że nie wszyscy mają obowiązek dzieci lubić. "Przeterminowania" nawet nie będę komentowac, bo to zbyt żałosne. Pamiętam też, że był taki okres w moim życiu, że zarabiałam bardzo mało i mój mąż (wtedy chłopak) płacił za wszystkie nasze wspólne wyjścia. Nie wyobrażam sobie, zeby jego siostra w jakikolwiek sposób to skomentowała, bo to były jego pieniądze i miał pełne prawo spożytkować je jak chciał, nie wiem co jest dziwnego w zapraszaniu dziewczyny na kolację.

słabe argumenty podajesz na swoją szwagierkę. Ja sobie tez nie wyobrażam., żeby po pracy i studiowaniu (na 3 kierunkach!!!????) jeszcze w weekend opiekowac się dzieckiem kogoś, kto wogóle nie pracuje. A, że Cię nie zaprasza, tzn. że nie masz nic ciekawego do powiedzenia i kwasisz jej w towarzystwie. Nie masz innych znajomych? Coś się jej tak uczepiła?

nie dziwie sie, ze nie chca sie z toba spotykac. pewnie gadasz tylko o dzieciaku i masz zainteresowania "dzieciakowe" :O ja nie mam dzieci (tak, tak, jestem przeterminowana) i nie przepadam za znajomymi z dziecmi bo mnie zarowno ci znajomi jak ich dzieci nudza

a i wcale się nie dziwię, że cię nigdzie nie zapraszają, też bym nie zapraszała. Raz, że żółć i jad aż ci się uszami wylewa, dwa, że mam dziwne wrażenie, że jesteś jedną z tych matek, które na każda imprezę typu imieniny z alkoholem biorą ze sobą dziecko:)

:O Spróbujcie się postawić w mojej sytuacji, ja nie mam wykształcenia, pracy, całymi dniami siedzę w domu ale to też ciężka praca, i nikt mnie nie podziwa tak jak jej, a tym bardziej nie stawia kolacji jak mój głupi brat, który na siostrzeńca by może dał, w końcu jest wujkiem, a nie na tą idiotkę, która udaje mądrą.

toz to----------------- prowo------------------------------------------------- znowu nasza stara kafeterjanka,dziennie pisze historyjke,ostatnio niki pomylila i sama na siebie napierdalala.Pamietacie o zdradzonej zonie,albo moja corka jest w ciozy=wczoraj to bylo,to pisze ta sama osoba:D:D:D