Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TaSamaCoZawsze

Przeprowadzka do swojej miłości.

Polecane posty

Gość TaSamaCoZawsze

Wszyscy, którzy zgodzili się na wspólne mieszkanie ze swoją drugą połówką pisać, po jakim czasie to nastąpiło. I jak bardzo zmieniło się wasze życie oraz związek wtedy? Lepiej wam się powodzi, czy gorzej? Dobrze się dogadujecie gdy wspólnie mieszkacie, czy gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedrona8888
Zamieszkaliśmy razem po dwóch latach znajomości. Wynajęliśmy kawalerkę. Finansowo trochę gorzej nam się wiodło na początku, wiadomo że doszły nam opłaty takie jak rachunki, jedzenie itp... mieszkając z rodzicami nie wydawaliśmy aż tyle ;) Teraz nie mamy problemów z kasą, bo otworzyliśmy własna działalność gospodarczą w zeszłym roku i całkiem nieźle nam się powodzi. Jeśli chodzi o relacje, to z początku było wszystko ok, ale niestety ja poznałam jego drobne wady (a on moje). Do szału doprowadzały mnie np skarpetki w najdziwniejszych miejscach w mieszkaniu, że nie potrafi umyć po sobie głupiego talerza, a śmieci wynosił dopiero, jak go prosiłam cały dzień. Wiem że to pierdoły, ale właśnie o takie rzeczy najczęściej powstają kłótnie i codzienne spięcia. Teraz wypracowaliśmy kompromis, co do obowiązków domowych. I Tobie też radzę od razu o tym przedyskutować z partnerem. Wiadomo że mieszkanie ze sobą to zupełnie co innego, niż odwiedzanie się nawet codziennie. W sumie jestem jak najbardziej za tym, by pary zanim wezmą ślub zamieszkały wspólnie pod jednym dachem. Można zaoszczędzić przykrych doświadczeń lub rozczarowanie :D Jeśli po np dwóch latach dochodzą do wniosku że jednak wytrzymają ze sobą, to mogą brać ślub hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my zamieszkalismy po 4 miesiac
I z perspektywy czasu wydaje mi sie za wczesnie. On to zaproponowal, bo i tak oboje wynajmowalismy. Oczywiscie nadal mieszkamy razem (juz 3 lata). Wydaje mi sie, ze skrocilismy sobie ten czas poznawania siebie i zabiegania. Moze dzieki temu bylibysmy w sobie bardziej zakochani? kochamy sie, ale ta milosc jest taka malzenska, a nie namietna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaSamaCoZawsze
Mam możliwość zamieszkania w tym momencie z moim partnerem. Znamy się więcej niż pół roku, on bardzo chce, a ja sama nie wiem, czy to dobry pomysł. Nie chcę się rozczarować i jego też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkurcze no
Jak chcesz ale od razu zmienia sie wasze relacje.. nie chcesz zeby jeszcze troche pozabiegal o ciebie? Pozniej bardzo szybko wkrada sie rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamieszkałam z moim facetem po 3 miesiącach bycia ze sobą, mieszkaliśmy razem 3 lata a potem wzięliśmy ślub, obecnie jesteśmy po ślubie już ponad dwa lata. Nie żałuje tej o tak szybkim zamieszkaniu ze sobą. Od początku poznawaliśmy swoje prawdziwe oblicza. Co innego jest się z kims spotykac kilka razy w tygodniu tylko tak, a co innego jest razem sie budzić, jeść, robić zakupy, opłacać rachunki. Polecam serdecznie, najlepszy sposób na sprawdzenie związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkurcze no
Na sprawdzenie zwiazku owszem, ale po 3 miesiacach to zalazek a nie zwiazek. Czasammi przez takie wczesne mieszkanie ze soba mozna wiecej zepsuc niz zyskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×