Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jarek36

pikantne rozmowy - wirtualny sex co sądzicie

Polecane posty

ależ przecież to urocze!! ja dziś zagladając do archiwum pomyślałam tylko "matko nie pozwól żeby mi to gdzieś zgineło" :D piękne wspomnienia będą, super znajomości (choć nie wszystkie) nawet jeśli wirtualne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pseudona, masz rację, że jeśli jakaś taka znajomość przepadnie to jakoś tak pusto się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Produkcja-a fe... Tak taśmowo brzmi, a ja wierzę, że wkładasz w to całą duszę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszałek
Ech, miałem kiedys takie coś. Gadka na interii, potem skype i jakoś się to od seksu wirtualnego w znajomosc na odległość przerodzilo. Co ciekawe to ona zwykle to robiła ze mną będąc w biurze w pracy jak szef miał wychodne. A ja znowuz sam sobie szef więc też w robocie. Niestety potem wyjazd za granicę i się to skonczylo. Ale powiem, że było ekscytująco, bo faktycznie takie coś podnieca tylko jak atmosfera się zagęszcza, napięcie narasta. Gada się najpierw o pierdołach, ale faktycznie rozmawia, a nie zadaje pytanie i odpowiedz, pytanie odpowiedz itd. To musi byc rozmowa obustronna. Mimo wszystko też uważam, że duże znaczenie ma kultura osobista, oczytanie, jakiś ogólnie poziom człowieka. To się przekłada później na wzajemne "stosunki" na necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m@ła
No jednak zdarzają sięw przrodzie takie nieoczekiwane znajmości a Ty warzywa to tak troche specjalnie pisałeś,że nie wiadomo bylo ,czy to pan czy pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszałek ta kultura, o której wspominasz jest właśnie tym, czego chyba coraz bardziej mi brakuje w necie. Jakieś takie nastawienie na szybką konsumpcję, które kończy się niestrawnością dominuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warzywa: "serce, duszę, czasem nawet pot i łzy" i nic więcej? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszałek
Problem pojawił się też taki że w trakcie wakacji wszedłem w nowy związek. Zakochanie itd. Nie chciałem tego podkopać. Wiesz, że kontynuując nawet takie coś, skonczyłoby się na kolejnych "numerkach w sieci", a nie byłoby mi z tym dobrze wobec poznanej osoby. Więc zdecydowałem, tak, a nie inaczej. No i skonczyło się malzenstwem koniec końców. Co ciekawe miałem też sytuację, że zdarzył mi się cyber wcześniej z inną kobietą, co skonczyło się faktycznym seksem. Tak to wszystko podziałało wirtualnie, że to napalenie przełożyło się na seks realny. I to bez żadnego testowania. Od razu poszlismy do łóżka, gdy się spotkalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m@ła
Brak kultury i niestety jakiegoś takiego fajnej urozmaiconej rozmowy gdzie można się pośmiać i pożartować a potem dopiero konsumpcja;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszałek czyli chemia działała również podczas spotkania. Chyba nie wszyscy mogą pochwalić się takimi pozytywnymi doświadczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszałek
Lia, mała, a wy jesteście mężatkami, w związkach czy singielki? Ewentualnie czy gdy to robiłyście byłyście wolne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warzywa, ależ to jest tylko samozachwyt nad tekstem, nic zdrożnego ;-) Przecież nie piszesz książek kucharskich. Bo gdyby tak było...ten rodzaj samozachwytu przy odczytywaniu byłby już perwersją :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m@ła
Koszałek , wiem ,że w tej sytuacji uzyskanie szczerej odpowiedzi jest dość ..........hm trudne , ale możesz powiedzieć ile trwało to zanim się spotkaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszałek
Działała. Co ciekawe nie widzielismy się wczesniej nawet na zdjęciach, ani nie rozmawialismy głosowo. Wypilismy 1-2 piwka, pogadalismy chwilkę i jakoś wyszło. Podstawa na necie to też szczerość mimo wszystko. Gdy ktoś próbuje grać kogoś innego, zawsze zostanie to zdemaskowane, albo przełoży się na nienaturalność. Ja byłem czy też jestem osobą wydaje mi się podobną i w necie i na żywo, jesli chodzi o sprawy "pisane" i "rozmawiane" jeśli można to tak nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m@ła
o dokładnie bardzo róznie bywało z tą wolnością;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszałek, tak jesli chodzi o szczerość. Natomiast jest jeszcze coś takiego jak element nagłego braku odwagi, itp. Tyle, że jeśli się zna czyjeś potrzeby, sposób bycia to szybko to można przełamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszałek
tzn ta dluga znajomosc skypowa nie przerodziła się w znajomosc na zywo i w spotkanie. Ten cyber był wieczorem, na drugi wieczór to skonsumowalismy na żywo. Z dziewczyna od cybera zrobilismy to wirtualnie podczas drugiej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszałek
Słuchaj, ja idąc się spotkać, nie nastawiałem się na seks tak do końca. Nadawalismy na podobnych falach i podobnie wyszło na żywo. Dziewczyna akurat jak się okazało nie należała do tchórzliwych. Co ciekawe była nawet zaręczona, co wyszło już po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m@ła
a to migusiem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×