Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zona z problemem

Jak poradzic sobie z mezem co wydaje wszystkie pieniadze?

Polecane posty

Gość Zona z problemem
Szarak Ha, a ja myslalam, ze to tylko ja tak mam. Moj maz to nawet na wakacje nie chce jechac bo jego mamusi tak zle sie powodzi, ale zeby stara jedza ruszyla d*pe i poszla do pracy to by inaczej jej zycie wygladalo. I wlasnie nie wiem jak mu powiedziec ze jego mama jest zla (o kurde jak to brzmi) i martwi sie tylko o swoje interesy a nie o jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona z problemem
czizas, no jedna klape podnosze, przeciez do zamknietego nie sikam, a do ktorej klapy mialby byc ten alarm. Zreszta nie wazne i tak tego nie zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z ire
a nie przychodza wam rozliczenia z banku? bo jak tak to mozesz chyba je otworzyc i bedziesz miala dowod,ze jednak daje kase matce.....mozesz byc na tyle perfidna,ze tyle co on mamie przesle ty mu powiedz,ze od tej pory tez bedziesz taka kwote przesylac swojej, a co do rach. odpusc sobie, jak przyjda ponaglenia to moze sie przebudzi!!!! jedzenie kupuj sobie, a jak sie spyta czemu tak robisz to powiedz,ze nie masz juz kasy!!!! przeciez mniej zarabiasz.......moze taka terapia cos zadziala?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec z nim to jest tak, ze jak nie wlasciwie zadam pytanie to on sie wymiga, bo sam do niczego sie nie przyzna. znaczy wchodzisz na konto widzisz przelewy, ktorych rzekomo nie dokonal i sie zastanawiasz jak poruszyc ten temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarak345
On ze mnie robi materialistkę i potwora, i nie daje sobie wytłumaczyc ze trzymanie sie kurczowo matki która go tylko pogrąża nie pozwoli mu sie wyrwać i miec lepsze życie. Mówi że matka go wychowała i utrzymywała całe dziecinstwo, ze jest jej to winien. Ostatnio było tak : planowaliśmy ferie, juz pół roku wczesniej ustaliliśmy po ile sie składamy (po równo,sprawiedliwie). Nie dosc ze zabrałam go do swojej dalszej rodziny, noclegi i wyzywienie za darmo, zawieźli nas moi rodzice, to jeszcze z umówionej kwoty 300zl miał na wyjazd tylko 120...musialam znowu za wszystko płacic bo 'mama potrzebowała'. Marzymy zeby razem zamieszkac ale ani odłozenie kasy na mieszkanie, ani utrzymanie go nie bedzie mozliwe jesli nie przestanie placic za błędy swojej matki ktora nie umiala sobie ulozyc zycia. załamka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona z problemem
Kurde, wlasnie tak tez juz robilam z tymi rachunkami, nie zaplacilam jego rachunku z telefon i mu zablokowali, ale zaraz dostal wyplate i go zaplacil, tutaj tylko jakas stanowcza rozmowa pomoze, z jakims konkretnym planem i najlepiej jeszcze jakies ulimatum dodac, zeby mial motywacje. Aha i o matce czas wspomiec, tylko wiem, ze sie na mnie wkurzy jak mu powiem co o tym mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne rozwiązanie pośrednie
No tak, oczywiście tu ewidentnie mąż źle postępuje, po 1.nie wywiązuje się z ustaleń, po 2. ukrywa fakt, że pomaga matce. Nie wiem , z jakich przyczyn matka straciła prace. Nieważne. Ja jako dziecko czułabym się zobligowana do tego, by wesprzeć rodzica w trudnej sytuacji materialnej. Rozumiejąc tu oczywiście niemożność znalezienia pracy, bo jej nie ma, a nie bo jej się nie chce. Do sedna. Szczerość z obu stron, więc powinnaś mu powiedzieć, że wiesz, że przelewa matce pieniądze i że nie jest z tobą szczery. Ale żeby nie okazać się tą złą (różnie bywa) wykaż odrobinkę zrozumienia dla jego postępowania wobec matki i zaproponuj, żebyście siedli i spisali wszystkie wydatki konieczne do ponoszenia co miesiąc (rachunki, jedzenie, leki, no i jakieś inne wasze niezbędniki, które na stałe są w waszym budżecie). Podliczcie to, odejmijcie wydatki od sumy dochodów i zobaczycie, ile zostaje. Z tą wiedzą zaproponowałabym wówczas, że ileś tam musi być odkładane jako oszczędności na przyszły dom, a jakaś kwota będzie stanowiła tą część, którą wspomożecie jego matkę. Oczywiście racjonalnie. Bo nie wiem, czy ona nie ma zupełnie nic, czy cokolwiek ma i jaka jest jej sytuacja. Jeśli ma naprawdę ciężką sytuację, to wypada pomóc, ileś lat matka łożyła na niego i może ty nie, ale on czuje, ze powinien pomagać, a że boi się twojej reakcji, to może nie mówi ci o tym. Może nie rozwala kasy na głupoty, ale wszystko matce przelewa ... może stracił poczucie wartości. Jak rozumiem wy jesteście za granicą, matka w Polsce? Musisz przeliczyć, ile jej posyła. Mniej więcej pewnie znasz koszty utrzymania (jakieś opłaty i jedzenie, może leki). I rozsądną kwotą można ją podratować DO CZASU AŻ STANIE NA NOGI. Nie wiem jaka jest sytuacja dokładnie. Ja po prostu widzę jakie możłiwości są z pracą w Polsce i tu starałabym się jednak pomóc. Może taka twoja propozycja, z umieszczeniem kwoty pomocy dla matki, przekona go i doprowadzi do tego, ze w końcu zaczniecie oszczędzać. A jak i to nie poskutkuje, to niestety - powinnaś postawić jakies ultimatum, bo to nie do wyobrażenia jest. U nas układ jest podobny, choć zyjemy w Polsce. Ja opłacam rachunki , częściowo jedzenie z tego co zostaje po rachunkach, a że nie zostaje wiele, na jakieś 2 tygodnie maksymalnie (z chemią i żarciem w tym), to potem dobieramy z wypłaty męża, z jego części kupujemy ubrania, paliwo, finansujemy jakieś prezenty okazjonalne i sporą część zostawiamy jako oszczędność. I może cięzko w to uwierzyć, żyjemy nie na luksusach, ale i nie mocno skromnie, jemy normalnie, owszem, kupujemy w biedronce, polo, lidlu ... ale tylko to co w innych sklepach jest ewidentnie droższe, a tej samej marki. Z około 3500 dochodu (tak, tak, TYLKO z 3500), wydajemy około 2500 miesięcznie, nie mamy kredytów. I choć dla niektórych to jak SF, ale tak jest. Nie rzucamy się na pokaż się, a zastaw się, nie lansujemy się na bogatszych niż jesteśmy. Powiem, ze jesteśmy zupełnie przeciętni, nie bogaci, ale i nie biedni. Stać nas na wiele, na skromne wakacje też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zona z problemem Facet okrada was ze wspólnych pieniędzy, okłamuje, robi z siebie idiotę nie trzymając się wspólnych ustaleń, masz na to dowody i nie wiesz jak o tym porozmawiać? Stanowczo i nie odpuszczać dopóki tego nie wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doswiadczenia wiem
trójkąty z Mamusią w roli głównej żadnemu małżeństwu nei wyszło na dobre.... problem masz nie z pieniedzmi ale z relacjami z mężem on Cię okłamuje i jest pod wpływem Mamuśki niby wydawałoby się że nie mieszkacie z nią pod jednym dachem to będziecie mieli spokój...złudna nadzieja, toksyczna Matka potrafi nabruździć nawet z zagranicy.... chyba łatwiej by było już mieszkać z nią i niech ona płaci rachunki ;-) przykre że mąż woli okłamywać Ciebie byle utrzymywać Matkę skoro mieskzacie na wynajmowanym to oczywiste jest że ważniejsze jest oszczędzanie na coś własnego tak bywa że faceci są zupełnie irracjonalni jeśli są pod wpływem toksycznej Matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarak345
jesli nic sie nie zmieni pewnie będe miala tak samo jak autorka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doswiadczenia wiem
myślę że skoro rozmowy nic nie dają a facet woli udawać idiotę... to jedyne wyjście jakie widzę to wyeksmitować do do mamuśki....oni sobie będą w zgodzie żyli....on będzie oddawał jej rzekomy życiowy dług wdzięczności a ty przestaniesz się frustrować tym że nie możesz nic zaoszdczędzić ani planować swojej przyszłości bo finansujecie teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha drewno totalne
porozmawiaj z nim, bo inaczej daleko nie zajdziecie a jego siostra pomaga matce??? bo moze ona powinna sie dorzucic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doswiadczenia wiem
rozumiem że są sytuacje że trzeba pomóc rodzicom ale wtedy małżeństwo powinno usiąść wspólnie i wspólnei o tym pogadać i ustalić co i jak zamiast okłamywać sie wzajemnie i po kryjomu wydawać wspólne pieniądze jesli masz zamiar przedyskutować to z mężem to na pewno nie zaczynaj od oskarżeń że wiesz że Cię okłamuje zacznij od tego że wiesz że jego Mama jest w trudnej sytuacji i chciałabyś jej pomóc....ale najpierw musicie usiąść i policzyć wszystkie wasze wydatki i to ILE możecie wspólnie przeznaczyć na pomoc finansową dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha drewno totalne
porozmawiaj z nim, bo inaczej daleko nie zajdziecie a jego siostra pomaga matce??? bo moze ona powinna sie dorzucic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha drewno totalne
porozmawiaj z nim, bo inaczej daleko nie zajdziecie a jego siostra pomaga matce??? bo moze ona powinna sie dorzucic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona z problemem
Wlasnie co do sytuacji tesciowej, mieszkala u nas przez kilka miesiecy, pracowala, jej tygodniowa wyplata znikala w maksymalnie 2 dni, w tym kupowalismy jej bilety, z nami mieszkala, z nami jadla, wiec idealna sytuacja zeby cos oszczedzic, ale nie dla niej. Maz kazal mi nie gadac wtedy w domu o pieniadzac, np ile zaplacilam za buty, czy ile kosztowala nowa szafa, bo jak ona zobaczy ile my wydajemy to bedzie chciala zeby jej dawac pieniadze. Po paru miesiacach musiala wrocic do polski, zeby zajac sie mlodsza corka. Wyjezdzala bez zadnych pieniedzy, w tym bilet powrotny kupil jej moj maz. Wtedy powiedzialam, ze to jest wszystko dziwne, bo jak ona sie tam utrzyma na alimentach na jedno dziecko, bez pracy i oszczednosci. Maz powiedzial, ze jej wina i nie bedzie jej nic wysylal. Ja powiedzialam ze niech sie umowi z reszta rodzenstwa i niech kazdy jej daje troche, jakies 50 funtow raz na miesiac od 4 dzieci powinno byc wystarczajaca pomoca, wszczegolnosci, ze matka zachowuje sie jak male dziecko. Skonczylo sie na tym ze maz jej wysyla pieniadze na kazde jej zawolanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapiewo[qr
ja stracilam prace i moj syn mnie utrzymije ,fakt jeszcze ze mna mieszka a gdyby to wasze matki nie mialy kasy nie wysylalibyscie madre synowe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona z problemem
Chodzi o to ze tesciowa miala wiele mozliwosci, mogla pracowac, oszczedzac, ale ona sama rezugnuje z prac, bo jej sie tak podoba i pozniej wyciaga pieniadze od meza, reszta rodzenstwa umywa rece i tlumaczy ze sami nie maja. Moja mama tez miala problemy, pozyczylam jej pieniadze i jak stanela na nogi powoli wszystko oddala. Ale tesciowa nawet nie mysli o tym zeby oddac co wziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doswiadczenia wiem
owszem wysyłałybyśmy w poroumieniu z małżonkiem ale ty jak widać uważasz że ok jest wyciągać pieniądze za plecami małżonka.... kobieto, jaką ty Matką jesteś ? tak dzieci wychowujesz by żyły w kłamstwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doswiadczenia wiem
w waszym związku problemem jest związek syna z matką..... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarak345
kapiewo[qr , wszystko ma swoje granice. Przez ciągłe utrzymywanie matek albo pomaganie im faceci o których rozmawiamy zaniedbują zobowiązania finansowe wobec rodziny, którą sami sobie wybrali ! Swoją drogą, nie przyszlo ci do głowy ze byc moze jestes kulą u nogi syna, bo w waszej sytuacji nie moze on zamieszkac osobno i zyc na własny rachunek? Jesteś matką a w tym momencie zycia zamiast miec juz stablilność finansową, jakies doświadczenie zyciowe zdajesz sie na swoje dziecko i je obciążasz. Rozumiem, przez jakis czas,ale są matki ktore nie robią nic i zycie za pieniadze synów im odpowiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona z problemem
ok, problem jest w mezu i jego matce, ale co ja moge z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mozesz sobie historie operacji z konta wytatuować na piersiach, skoro boisz sie mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiedziałaś wcześniej
kapiewo, może i syn Cię utrzymuje....ale pytanie w jakim wieku jest syn, czy ma żonę i dziecki....bo to dość istotne co innego jak utrzymuje Cię syn który nie ma innych zobowiązań a co innego gdy robi to ktoś kto ma już własną rodzinę gdybyś czytała uważnie wiedziałabyś że autorka ma dziecko, o przyszłości którego muszą myśleć naprawdę uważasz że to normalne że syn inwestuje pieniadze w matkę, kóra nie chce pracować zamiast myśleć o przyszłości własnej rodziny ? poza tym, ten syn nie jest jedynakiem, więc nie jest jedyną osobą odpowiedzialną za pomoc matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszukujemy chetnych do wzięcia udziału w programie obyczajowym! Do programu zapraszamy pary, małżeństwa, ludzi żyjących w stałych związkach, w których jedna ze stron, ma pretensje do swojej drugiej połówki, o to, że wspiera finansowo rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×