Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

ale tu cisza.. jak po swietach? u mnie tak sobie niesttey :( probuje oduczyc mala zasypiania na rekach i przy cyu , ale marne sa tego efekty. Juz trzecia noc i dzien sie mecze a ona dalej placze i placze , az w koncu usnie sama, ale to chyba ze zmeczenia !!! cos chyba robie nie tak ! poza tym chyba nie nadaje sie na matke skoro nie wiem co jest dla niej dobre... najgorsze jest w tym wszystkim to , ze moglabym i ja nawet usypiac do snu, ale zeby mi spala w nocy. Ona niestety po odlozeniu do wozeczka, lozeczka budzi sie i chce znw na rece i tak w kolko ! czasami, ale to rzadko zdarzy sie ze sie nie obudzi. Takie usyianie jest bardzo meczace i trwa dlugo. a ona rosnie, a moj kregoslup juz wola o pomoc... stosowalam rady Tracy Hogg i te zawarte w ksiaze Usnij wreszcie ! ale ona placze i placze, az sie zanosi. jak placze to podchodze i staram sie uspokoic, po jakims czasie i wielu lzach zasnie. ale boje sie ze ona przez takie tortury mnie znienawidzi !!! z odbije sie to negatywnie na niej !! ze pozniej bedzie miala jakies problemy z niesmialosci, czy moze bezradnoscia, nie wiem juz sama co mam myslec. Jak ona placze to ja placze razem z nia w kacie i staram sie uspokoic i znow isc do niej i uspokic, Jestem przy tym bardzo opanowana i mowie do niej czule, ale to wszystko na nic. Chyba nie da jej sie od tego odzwyczaic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana to jest jeszcze noworodek i potrzebuje twojej bliskości słyszec twoje bicie serca czuć twój zapach- dziecko widocznie tego potrzebuje ja bym mu tego nie odbierała jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blackberries moja mała w dzień dużo nie śpi (4 razy zasypia, a śpi po 2-3 godzinki), a wręcz z dnia na dzień krócej, bo przecież rośnie i rozwija się, uczy. Natomiast w nocy ładnie śpi (raz wstaje na karmienie, czyli 1-2 razy zasypia i śpi albo około 6 godzin albo ostatnio na wyjeeździe 2 razy po 3 godziny - zależy ile zje wieczorkiem i gdzie jest) i o to mi w sumie chodziło, więc ja też raczej wybrałam z ksiązek to co dla naszej rodzinki jest najlepsze. Łącznie śpi 14-18 godzin, ale ten czas w dzień skraca się z dnia na dzień o kilka minut na korzyść zabawy. W dzień dużo sięprzytulamy i nie trzeba sie tego bac. Często leżymy z córcią, tyle że ona zawsze na swojej poduszce do karmienia. W SR mówiono, że warto żeby mała miała w łóżeczku jakąs małą pieluszeczkę skropioną mlekiem matki - oczywiście prać co kilka dni, żeby nie śmierdziała. My nie pozwalaliśmy jej płakać w łózeczku, siedzieliśmy obok - najczęsciej na zmianę. Chcieliśmy, żeby łózeczko kojarzyło się jej dobrze, z wypoczynkiem i chyba się udało. Mieliśmy wyjazdowe święta i dziś nasza malutka spała jak susełek aż sami musieliśmy ją zbudzić. Na wyjeździe spała w wózeczku, ale zdecydowanie woli swje łózeczko. No nie wiem może moja po prostu nie zna innych sposobów zasypiania i dlatego to lubi lub jest po prostu śpiochem. Dla każdego dziecka co innego może się podobac. Moja teraz zakochała się w karuzelce, którą dostała na święta. i jak już się zmęczy innymi zabawami, to na koniec od wczoraj - tuż przed snem w dzień właczam jej karuzelkę z pozytywką. Najpierw bawi się z zabawkami, a później zasypia. Moim zdaniem nie można doprowadzić do sytuacji, że dziecko czuje że w łózeczku śpi za karę. My staraliśmy się, żeby ona czuła że to jest dla niej dobre. Teraz też nie pozwalam się wypłakiwać w łóżeczku samotnie. Może popłakać, zwłaszcza jak coś na mniewymusza, ale staram sie, żeby ją odłożyć abo na nasze łóżko albo gdzieś w neutralne miejsce. Basiolek nie ma złych mam i złych metod. A przez to, że jak kazda mama chcesz najlepiej dla swojego dziecka, wydaje Ci się, że nie wiesz co jest dla niej dobre. To nieprawda! Dziewczyny spróbujcie wszystko na spokojnie i powoli. A jak nie macie przekonania do danej metody, to może nie warto i lepiej zrobić po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wkradł mi sie bład, bo do Basiolka miałam napisać, że zdjcie szwa nic nie boli i u mnie to tylko było pociągnięcie trwające 1 sekundę. Nic nie bolało. A reszta powyższego posta jest do blackberiies. Sorki za błędy w poprzednich postach, ale telefon sam mnie poprawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki szatynka :) stwierdzilam, ze bede dalej stosowac ta metode prez tydzien, jak nie zauwaze poprawy to rezygnuje. Gosia, slyszalam o tej potrzebie bliskosci, ale ja ta potrzebe zaspakajam w inny sposob gdy mala nie spi. bawie sie z nia , duzo do niej mowie ! a noc jest od tego by spac i to usnac w lozeczku, a nie byc noszonym caly czas ,,, nie mam nic przeciwko kolysankom, bajeczkom czy nawet krotkiego ukolusania do snu , ale noszenie cala noc t przesada i tego chce jej oduczyc. Teraz tak analizuje wszystko co rbie i wydaje mi sie, ze ja nie umiem wylapac tego momentu kiedy ona jest senna. Wtedy wydaje mi sie, ze latwiej byloby jej zansac samej. Bo labo przeocze ten moment, albo poloze ja za wczesnie. czy to trzeba patrzec na ziewanie tylko i po drugim ziewnieciu polozyc do lozeczka? moja coreczka czasami ma tak, ze bawi sie dlugo i nie jest spiaca, a czasami przy jedzeniu usnie. takze to nie jest zawsze ta sama dlugosc aktywnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ile miały Wasze maleństwa jak pierwszy raz wyszłyście z nimi na dwór? Werandowałyście maleństwa? jak tak to w jaki sposób to robiłyście? Mój malutki w środę kończy 2 tygodnie. I nie wiem kiedy mogę z nim iść na dwór i jak go werandować. Ile ml herbatki HIPP dajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bitte Capucinna: Gratulacje! Widzisz synek siedział tak długo bo zbierał tłuszczyk:) Jak byłam na noworodkach w szpitalu to właśnie ważyli dziecko po porodzie cc z węzłem i owinięte pępowina. Mieliście dużo szczęścia. plimka: już ci odpisuje:) Pierwszy poród był w tej sali do porodów rodzinnych i teraz już bym tam nie chciała rodzić. Dlaczego? Do reszty sal porodowych i pokoju położnych jest kawałek. Jest mniejsza kontrola ze strony położnej i wolniej o interwencje. Teraz rodziłam w tamtych pozostałych które tak się bałam ale uważam że lepsze. Wystarczyło, że przechodziła położna a ja mogłam zapytać o coś, czy poprosić np o znieczulenie. Czasem szła jakaś i zatrzymywała się coś radząc. Do tego pierwszy miałam przy kiepskiej położnej. Co do krzyku to różnie jest:) Jak rodziłam to w połowie moich męczarni przyjechała dziewczyna i od razu w tej sali rodzinnej rodziła. Krzyczała aż mi ciarki przeszły. Kolejne krzyki wywoływały zazdrość, że mają już za sobą:) Ja ani razu nie krzyczałam. Samo trzymanie otwartej buzi mi przeszkadzało. Oprócz tej jednej położnej z poprzedniego porodu która wywołuje u mnie dreszcz reszta jest bardzo fajna. Miałam przyjemność poznać wszystkie. A końcówkę porodu miałam przyjemność przejść właśnie z Panią Jolą. Potwierdzam super kobieta. I jakbym miała rodzić jeszcze raz to właśnie u niej tyle że zapłaciłabym. Wtedy mówiła mi ma spotkania przed porodem. Zresztą poprosiłam ją też o domową wizytę w ramach położnej. Teraz miałam bardzo dozorowany poród z racji porodu po cc. Byłam psychicznie nie przygotowana do porodu sn bo dzień wcześniej dostałam zgodę i nie zdążyłam się nawet nastawić. Do tego od początku miałam bardzo mocne skurcze i przyznam szczerze, że byłam bliska rezygnacji z sn. I tu ogromna zasługa dyżurującego lekarza. Który zrobił wszystko żeby mi to ułatwić i mimo tego, że nie robi się zzo po cc to dostałam i miałam możliwość choć godzinę odsapnąć. Miałam to znieczulenie drugi raz. U mnie problem z tym, że po podaniu akcja porodowa prawie stawała. Więc to był czas na odpoczynek bo i tak chcąc urodzić sn musiałam przejść przez okropne krzyżowe bóle. Z podaniem nie było problemu. Jedynie w pewnym momencie podobno gdzieś dotknąć korzonków i szarpło mi niekontrolowanie nogą. Samo parcie to dla mnie żaden ból. A czułam się prawie jak na występie w teatrze bo były dwie położne i dwóch lekarzy. Szyła mnie lekarka. Z tego co słyszałam robią to położne. Jak przyjechałam nie było nikogo ale w połowie nocy zrobiło się tłoczno. Wszystkich przyjęli. Dzieci rodziły się co 20 min. Ja urodziłam o 9.10 a na sali leżałam z dziewczyną co urodziła 9.30 Po porodzie m wyszedł z dzieckiem tylko na czas szycia. Potem siedzieliśmy z dzieckiem dwie godziny na porodówce. Zawieźli mnie na salę i poszliśmy po małego który w tym czasie był na ważeniu. Od tamtej pory był cały czas ze mną. Jak potrzebujesz to możesz poprosić o opiekę na dzieckiem ale wątpię że wezmą dziecko na całą noc jak ty jesteś po sn. Wiem, że przy pierwszym porodzie byłam uziemiona przez dobę i wtedy na noc zabrali ale tak jest przy matce. Ogólnie polecam szpital. Może nie jest wyremontowany ale w takich stacjach to nieistotne bo komfort pobytu tworzy personel. Jak masz jakieś pytania to pytaj. Co do świątecznego jedzenia. Jadłam wszystko. No może oprócz makowca. Nie zauważyłam żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, święta, święta i po świętach...;) to w takim krótkim skrócie :) ja już po usunięciu szwów...faktycznie nic nie boli :) wiecej stracha sobie sama nawkręcałam niż to wszystko warte :) lekarz sie śmiał, że to jak w krawiectwie...zawsze szycie długo schodzi a prucie to raz dwa :) dzisiaj była położna i mam pierwszą nieplanowaną wizytę u lekarza za sobą bo malutka ma zaczerwieniony pępuszek, już jak wypisali ją ze szpitala to miała lekko zaczerwieniony o czym mówiłam położnej i dzisiaj załatwiła nam wizytę na szybko u znajomej lekarki bo dopiero złożyliśmy deklarację dzisiaj co do wyboru lekarza. Mam stosować fiolet, zobaczymy...póki co mała ma apetyt, z pępuszka nie wydziela się żaden płyn więc lekarka nie siała paniki. Cieszę się, ze trafiłam na tak kpmpetemtną położną...to prawdziwy skarb :) i tu moje pytanie :) będziecie coś kupować w podziękowaniu położnym? tak ogólnie to jest super...malutka dużo śpi póki co, je trochę mm i z piersi, jest kochaniutka :) dziś zaczyna drugi tydzień życia, jak dobrze pójdzie to w 3 tygodniu pierwszy spacerek choć juz dzisiaj mała zaliczyła wypad bo nie mieliśmy jej z kim zostawić no i tego lekarza :) dobrze, że pogoda dopisuje :) spadam nakarmic maluszka :) paaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta - wesołego po świętach :))))) ;))))) Co do zasypiania, nam Nela daje podpalić właśnie o tej porze :) W dzień i nad ranem zasypia wszędzie: w wózku, łóżeczku, bujaczku, na naszym łóżku w sypialni. Ale za to nocą... Masakra :/ Nie chce zasnąć w łóżeczku. Dzisiaj cyrk się zaczynał już jak przyszła do swojego pokoju, co przysnęła rozbudzała się z dzikim wrzaskiem. Mamy z jej tatusiem nową koncepcję na to jej zachowanie - Nela nie lubi jak jest ciemno :) Tak nam to wygląda że jak ma zupełnie ciemno w pokoju i sie przebudzi, to nic nie widzić, żadnych cieni, nic zupełnie i nie może na niczym skupić wzroku żeby sie uspokoić :/ W sypialni zasypia prze lampce, w dzień w łóżeczku czy w wózku też ma światło więc może o to jej chodzi? Teraz ma otwarte drzwi i światło zostawione w przedpokoju i, no cóż - śpi ;) Przydałaby się instrukcja obsługi do naszego maluszka :) śmiejemy się że została w szpitalu ;) Też się zastanawialiśmy co można w podziękowania zrobić dla położnej. Nasza będzie u nas w tym tygodniu ostatni raz. Przygotowaliśmy pake słodkości-różności ale nie wiem co można podarować w podziękowaniu i na pamiątkę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy te problemy z zasnieciem moga byc spowodowane bolami brzuszka? o tak i powiedziala kolezanka.. ale ja nie widze aby mala teraz bolal brzuszek, daje kropelki i po nich jest lepiej. mowi tez ze ona jest za mala aby juz przwykla do noszenia na rekach... co wy o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Widzę,że ile dzieciaczków tyle problemików przeróznych i problemów wielkich..ale i radości bez liku..-ale jestem mądra :D :P Mnie MamoMałejGwiazdki też by się przydała taka instrukacja :) Przedwczoraj mieliśmy prawie 2 godziny płaczu i krzyku-prawdziwe wydanie kolki-więc współczuje niezmiernie mamą i dzieciaczką któe mają to na codzień...Dałam czopek przeciwbólowy a i tak nie pomogło.. Wczoraj po 3 godzinnym spacerku i kąpieli przed kolacją Staś ustanowił rekord i przespał 4,5 godziny:) Niestety od 4 rano dziś znowu dokucza mu brzuszek.. Wczoraj poszłam do pediatry po receptę na mm i kiedy zobaczyła moje dłonie i buzię...-dopadło mnie jak co roku atopowe zapalenie skóry(głowa już też swędzi)kazała mi przejść na mm całkowicie..,-powiedziała,że nie będę w stanie zajmowac się synkiem bez leków a nie moge ich brać jeśli karmię piersią-tak więc od piątku kiedy odbiorę maść...synek przechodzi na mm całkowicie.. Znów mam wyrzuty sumienia.. Ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoMałejGwiazdki mi się wydaje, że Nelka nie lubi zmiany miejsca. Może wolałaby w tym samym usypiać. U swojej to zauważyłam. Była zawsze usypiana w swoim łózeczku i nie bardzo chce gdzie indziej sama zasnąć - sprawdziliśmy to na wyjeździe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blackberries mogła już się przyzwyczaić do noszenia na rękach. Człowiek do luksusu szybko się przyzwyczaja. Od bólu brzuszka też mogą być oprblemy ze spaniem, ale to raczej można zauważyc - po brzuszku i nóżkach. Marcowe szczęście współczuję AZSu. U mnie też coś nieśmiało wyłazi na ręce, ale walczę z tym. Nie miej wyrzutów sumienia z tym karmieniem, bo tak po prostu musi być. Zdrowie ważniejsze - i Twoje i Stasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blackberries mogła już się przyzwyczaić do noszenia na rękach. Człowiek do luksusu szybko się przyzwyczaja. Od bólu brzuszka też mogą być oprblemy ze spaniem, ale to raczej można zauważyc - po brzuszku i nóżkach. Marcowe szczęście współczuję AZSu. U mnie też coś nieśmiało wyłazi na ręce, ale walczę z tym. Nie miej wyrzutów sumienia z tym karmieniem, bo tak po prostu musi być. Zdrowie ważniejsze - i Twoje i Stasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynko - właśnie dziwne jest to że Nela (jak rodzice) zasypia wszędzie :) i w każdej pozycji nawet do góry nogami, albo widząc mi na brzuchu głową w dół, problem jest tylko wieczorem :/ Najpierw myśleliśmy że to kolka ale są podawane kropelki, z brzuszkiem lepiej, a jak przychodzi wieczór i robi się ciemno - bunt! Dzisiaj miała zostawione światło w przedpokoju i otwarte drzwi to zasnęła o koło 22:00 po godzinie marudzenia i strasznego krzyku na rękach, przebudziła sie po 15 minutach ale tatuś był u niej, powiedział że mamusia bierze prysznic i zaraz do niej przejdzie - uspokoiła się :) o 22:30 przypomniala sobie że miałam przyjść - poszlam do niej, pogłaskałam i zasnęła, przebudziła się o 23:00 też pogłaskałam i wstała na dobre o 3:30 :) Niestety jadła i stękała do 4:57 (...) :/ bo ma problem zrobić kupke, ale zasnęła i dopiero po 8:00 wstała. A od 15 minut śpi w łóżeczku. Będziemy próbować usypiać ją przy lampce, może nie lubi max ciemności. A może faktycznie musi przywyknąć do spania w łóżeczku bo wcześniej przez 3 tygodnie zasypiała w nocy w wózku - spałyśmy na dole bo długo do siebie dochodziłam po cc i nie zeszłabym sama w nocy po schodach, o wejściu już nie wspomnę... Marcowe Szczęście - strasznie mi żal Twojego syneczka :/ Położna mówiła mi że podobno chłopcy gorzej przechodzą przez te wredne kolki :/ Mlekiem mm tak się nie dręcz, wiem jakie to smutne - od początku mam Nele na mm, a pierś tak traktowałyśmy jak specjalne chwile dla nas (nad ranem, koło 15:00 i o 21:00 - na wiecej nie wystarczało), od dwóch dni w lewej już prawie nic nie mam, wcześniej nad ranem sobie leżałyśmy i dwie piersi po 20 minut wystarczały jej żeby jeszcze uciąć sobie godzinną drzemkę :) Dopiero potem była butla. Od dwóch dni też sobie leżymy ale lewa już tylko kilka minut, prawa 20 i niestety za moment musi być butla :/ Ja nie miałam wyrzutów z powodu podawania Neli mm, bo inaczej nic by nie jadła, chociaż na piersi jest zawsze spokojna a z butlą stęka jakbym jej podawała coś okropnego, a mimo to jest mi smutno że nawet te poranki za moment nam bedą odebrane :/ A po każdym takim wtulała się we mnie i tak sobie spała godzinkę :) Nawet tatuś nie miał serca jej zabierać do łóżeczka :) Dopiero po butli szła do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynko - właśnie dziwne jest to że Nela (jak rodzice) zasypia wszędzie :) i w każdej pozycji nawet do góry nogami, albo widząc mi na brzuchu głową w dół, problem jest tylko wieczorem :/ Najpierw myśleliśmy że to kolka ale są podawane kropelki, z brzuszkiem lepiej, a jak przychodzi wieczór i robi się ciemno - bunt! Dzisiaj miała zostawione światło w przedpokoju i otwarte drzwi to zasnęła o koło 22:00 po godzinie marudzenia i strasznego krzyku na rękach, przebudziła sie po 15 minutach ale tatuś był u niej, powiedział że mamusia bierze prysznic i zaraz do niej przejdzie - uspokoiła się :) o 22:30 przypomniala sobie że miałam przyjść - poszlam do niej, pogłaskałam i zasnęła, przebudziła się o 23:00 też pogłaskałam i wstała na dobre o 3:30 :) Niestety jadła i stękała do 4:57 (...) :/ bo ma problem zrobić kupke, ale zasnęła i dopiero po 8:00 wstała. A od 15 minut śpi w łóżeczku. Będziemy próbować usypiać ją przy lampce, może nie lubi max ciemności. A może faktycznie musi przywyknąć do spania w łóżeczku bo wcześniej przez 3 tygodnie zasypiała w nocy w wózku - spałyśmy na dole bo długo do siebie dochodziłam po cc i nie zeszłabym sama w nocy po schodach, o wejściu już nie wspomnę... Marcowe Szczęście - strasznie mi żal Twojego syneczka :/ Położna mówiła mi że podobno chłopcy gorzej przechodzą przez te wredne kolki :/ Mlekiem mm tak się nie dręcz, wiem jakie to smutne - od początku mam Nele na mm, a pierś tak traktowałyśmy jak specjalne chwile dla nas (nad ranem, koło 15:00 i o 21:00 - na wiecej nie wystarczało), od dwóch dni w lewej już prawie nic nie mam, wcześniej nad ranem sobie leżałyśmy i dwie piersi po 20 minut wystarczały jej żeby jeszcze uciąć sobie godzinną drzemkę :) Dopiero potem była butla. Od dwóch dni też sobie leżymy ale lewa już tylko kilka minut, prawa 20 i niestety za moment musi być butla :/ Ja nie miałam wyrzutów z powodu podawania Neli mm, bo inaczej nic by nie jadła, chociaż na piersi jest zawsze spokojna a z butlą stęka jakbym jej podawała coś okropnego, a mimo to jest mi smutno że nawet te poranki za moment nam bedą odebrane :/ A po każdym takim wtulała się we mnie i tak sobie spała godzinkę :) Nawet tatuś nie miał serca jej zabierać do łóżeczka :) Dopiero po butli szła do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynko - właśnie dziwne jest to że Nela (jak rodzice) zasypia wszędzie :) i w każdej pozycji nawet do góry nogami, albo widząc mi na brzuchu głową w dół, problem jest tylko wieczorem :/ Najpierw myśleliśmy że to kolka ale są podawane kropelki, z brzuszkiem lepiej, a jak przychodzi wieczór i robi się ciemno - bunt! Dzisiaj miała zostawione światło w przedpokoju i otwarte drzwi to zasnęła o koło 22:00 po godzinie marudzenia i strasznego krzyku na rękach, przebudziła sie po 15 minutach ale tatuś był u niej, powiedział że mamusia bierze prysznic i zaraz do niej przejdzie - uspokoiła się :) o 22:30 przypomniala sobie że miałam przyjść - poszlam do niej, pogłaskałam i zasnęła, przebudziła się o 23:00 też pogłaskałam i wstała na dobre o 3:30 :) Niestety jadła i stękała do 4:57 (...) :/ bo ma problem zrobić kupke, ale zasnęła i dopiero po 8:00 wstała. A od 15 minut śpi w łóżeczku. Będziemy próbować usypiać ją przy lampce, może nie lubi max ciemności. A może faktycznie musi przywyknąć do spania w łóżeczku bo wcześniej przez 3 tygodnie zasypiała w nocy w wózku - spałyśmy na dole bo długo do siebie dochodziłam po cc i nie zeszłabym sama w nocy po schodach, o wejściu już nie wspomnę... Marcowe Szczęście - strasznie mi żal Twojego syneczka :/ Położna mówiła mi że podobno chłopcy gorzej przechodzą przez te wredne kolki :/ Mlekiem mm tak się nie dręcz, wiem jakie to smutne - od początku mam Nele na mm, a pierś tak traktowałyśmy jak specjalne chwile dla nas (nad ranem, koło 15:00 i o 21:00 - na wiecej nie wystarczało), od dwóch dni w lewej już prawie nic nie mam, wcześniej nad ranem sobie leżałyśmy i dwie piersi po 20 minut wystarczały jej żeby jeszcze uciąć sobie godzinną drzemkę :) Dopiero potem była butla. Od dwóch dni też sobie leżymy ale lewa już tylko kilka minut, prawa 20 i niestety za moment musi być butla :/ Ja nie miałam wyrzutów z powodu podawania Neli mm, bo inaczej nic by nie jadła, chociaż na piersi jest zawsze spokojna a z butlą stęka jakbym jej podawała coś okropnego, a mimo to jest mi smutno że nawet te poranki za moment nam bedą odebrane :/ A po każdym takim wtulała się we mnie i tak sobie spała godzinkę :) Nawet tatuś nie miał serca jej zabierać do łóżeczka :) Dopiero po butli szła do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krisi, dziękuuję za odpowiedź :D No to jestem spokojniejsza... Właśnie wczoraj umówiłam się z tą Jolą, żeby była przy mnie. Ciekawe to, co napisałaś o tej sali porodowej - już nie spanikuję, jak wyląduję w tych dodatkowych salkach... Widzę, że ta położna jest za próbą porodu bez zzo, ale ja się nastawiam na to...no zobaczym. Jeju, jeju, już coraz bliżej :D Powodzenia w pielęgnacji dzidziusiów, dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dotrawałam do chwili pisania o kolkach :D:D Moja jedyna chwilka napisania-dziewczyny po 1 tyg. to chyba za wcześnie na kolki jak myślicie ? Kurcze nie wiem,bo mały pręży się mi i krzyczy w niebogłosy..:( nie wiem jak mu pomóc w dzień,dałam mu dziś pierwszy raz espumisan-ale raczej nie pomógł..:/ Co wy kochane podajecie na te kolki wzdęcia?? Pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bitte Cappucina nareszcie :) U mnie też Szymek wcześnie zaczał sie napinać, zanim skończył 2 tygodnie.. Ja podaje Bobotic w dawce zmniejszonej, ok. 5 kropli doraźnie i póki co pomaga. I herbatke koperkową z Hippa Ile dziecko powinno przybrać na wadze w ciągu miesiąca? I czy jest wsród nam mama któa karmi wyłącznie piersią? Ja chciałam ale niestety mój łakomczuch ma większy apetyt niż ja mam mleka :O Potrafi wydoić 2 cyce i jeszcze jest głodny.. Albo byś godny co godzine. A skąd ja mu tyle pokarmu wezme? Wogóle jakoś wolniej pokarm mi ostatnio przybywa, potrzeba klku godzin zebym czuła że piersi sa pełna.. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eulalia, ja karmie tylko piersia. a skad wiesz, ze masz malo pokarmu? jak to rozpoznajesz? jak skonczysz karmic piersia i nacisniesz sutka to leci dalej mleko? ja n apoczatku tak mialas ze mala chciala pare razy wisiec tylko na cycu, raz to wisiala chyba z 6godz. wtedy ja myslalam, ze ona jest glodna bo ca ja przystawilam to troche jadla. A teraz sobie mysle, ze ona moze byla zmecona i dlatego plakala ! a ja myslalam, ze glodna i dawalam cyca i takim oto sposobem przyzwyczailam ja do tego cyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blackberries ja nie trzymam Szymka na jednym cycu dłużej niż pół godziny, zresztą jeśli mam pełne piesi to on po 20- 25 minutach sam przestaje jeść bo sie najada, a jak wisi pół godz i po odstawieniu dalej szuka cyca to wnioskuje że sie nie najadł.. A czy Ty dajesz małej smoczka? Bo jeśli karmisz ja tak długo to ona przyzwyczaja sie do ssania i może temu nie umie ci zasnac w łóżeczku bo umie tylko zasypiać ssąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalia: nie da się sprawdzić ile masz pokarmu. To że pierś jest twarda świadczy o przepełnieniu a nie o odpowiedniej ilości. Córkę karmiłam bardzo długo i czasem się zastanawiałam jakie to śmieszne że pierś wygląda na pusta a ona je i je. Do tego napiszę, że nigdy nie mogłam odciągnąć za wiele. Odciągałam góra 20ml. Teraz udało mi się dwa razy po 50ml i nawet stwierdziłam że w ogóle nie tłuste to mleko a mały przybiera ładnie. Dzisiaj ważony i przybył w dwa tygodnie 860g na samej pierwsi. Jeszcze jedno jak karmisz mm to ono bardziej zalega w żołądku i po cycusiu dziecko szybciutko głodne a w piersiach z czasem co raz mniej pokarmu. Druga sprawa może nie dojeść pierwsi dobrze bo się męczy. Z butli leci szybciej i mniej dziecko się napracuje. bitee: to może tylko wzdęcia. Kolka to coś okropnego. Współczuję wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmię góra 15 min bo mały albo wypuszcza cycusia albo zasypia. podnoszę do odbicia i jak za chwilkę jeszcze chce to dojada tego samego i tyle. I słucham czy tylko doi czy połyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalia ja też tylko piersią karmię i po 4 tygodniach synek przybrał 1300 od masy urodzeniowej ( 1600 od masy z wypisu ze szpitala), jutro kończy 8 tygodni i waży 6 kg, czyli przybrał 2700 od masy urodzeniowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam mega doła..Powtóka z babybluesa..Ciągle płaczę..nie wiem czy potrafię zabrać synkowi pierś..to zasypianie na niej..tą bliskość o której pisała MamaMałejGwiazdki.. Ciągle myslę,że jestem miękka i wytrzymam z tym swędzeniem i brzydką skórą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eulalia, jak dziecko dobrze przybiera na wadze to nie powinno sie dokarmiac. To slowa mojej pediatry- dzisiaj bylam i pytalam sie o to samo. Myslalam, ze moze moja Amelcia jest glodna i dlatego mi placze i nie chce sama zasnac w lozeczku. ale ona mowi ze to nie ma nic wspolnego z jedzonkiem. to potrzeba bliskosci :) przynajmniej juz wiem , ze nie jest na nic chora , wiec tylk o chce sie przytulac do mnie i tatusia :) do tej pory nie stosowalam wogole smoczka, bo mowili ze zaburzy ssanie i bedzie problem. Ale dzisiaj duzo jezdzilismy i dalam jej tego smoka i od razu spokojna i ladnie zasypiala w foteliku a tak to byl zawsze placz ! takze to jest jakies siwatelko w tunelu, tylko mozna uspyiac dziecko ze smoczkiem? czy nie uzalezni sie od tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze , moja ostatnio przybrala 160 g tygodniowo, a wczesnie 250 g. Pediatra powiedziala, ze 160 jest jak najbardziej prawidlowo, a 250 g to za duzo........ jak widze ile Wasze dzidzie przybieraja to sie zaczynam zastanawiac. Moze jednak powinnam ja sprobowac dokarmic przynajmniej wieczorem i zobaczyc czy po tym bedzie lepiej spala. sprobuje i zobacze jak niunia zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blackberries: to nie konkurs które dziecko przybrało więcej. Moja córcia bardzo przybierała w pierwszym pół roku a potem prawie chudła. W efekcie jest drobinka. jedne tyją teraz inne potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, kolejny dzień za nami, moja malutka 2 dni temu robiła ostatnią kupkę, na pieluszce co prawda były wczoraj ślady kupki ale malutko...może taki jej urok, bączki puszcza aż pieluszka podskakuje ;) nie pręzy się specjalnie, jest spokojniutka, je coraz więcej mojego mleczka a mniej mm. dzisiaj odkryłam, ze maluszek przynajmniej mój uwielbia dźwięk okapu od kuchni :) usypia w sekundzie :) peditra w szpitalu mówił, że dziecko w brzuszku słyszy szumy więc moze jej ten dźwięk przypomina ten błogi czas :) powiedzcie mi jak to jest z deklaracją wyboru lekarza, bo u mnie wypełniła ją położna wiec wnioskuję, że to ona ją odda, kurde nie zapytałam z tego wszystkiego i teraz nie wiem :( a jutro idziemy z pępkiem do lekarza bo jest troszke zaczerwieniony, już w dniu wyjścia ze szpitala taki był ale trzeba skontrolować no i boję sie czy nas przyjmą... mała słodziutko śpi, ja też zmykam sie położyć, dobrej, przespanej nocy życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×