Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Marcowe szczęście "po mojemu" to mi sie 7 miesiąc zacząl 1 grudnia bo termin porodu mam na 1 marca... A czuje się doskonale:) Tylko wieczorami po całym dniu juz kręgosłup boli...no i ta zgaga:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam oficjalnie poród na 18 marca,na ostatniej wizycie przeskoczył mi na 8 marca...Czyli mam liczyć od 8-go czy 18-stego grudnia 7 miesiąc?:) Ja też zmagam się ze zgagą ale prawdę powiedziawszy swego czasu miewałam gorszą więc jakoś daję radę..Udaje mi się ratować miętą-tfutfu:) Jeśli nie dopada mnie nad ranem(wtedy jest nie do zniesienia:( ) to daję radę...A Ty jak sobie z tym radzisz? A co do kręgosłupa to też odczuwam:/ Jeszcze te dodatkowe kilogramy:/...Dzisiaj miałam bardzo zalatany dzień...leżałam jakieś 10 minut...zaraz muszę zacząć to nadrabiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi termin też się zmienił na 19.02 mimo to liczę od tego oficialnego z pierwszej wizyty więc od 01.03. Czyli w twoim przypadku od 18 grudnia zaczyna się 7 miesiąc chyba:) Zgaga u mnie jak w zegarku każdego dnia ok 19 sie pojawia. Mi mieta własnie nie pomaga wręcz szkodzi:/ Na mnie najlepiej działa szklanka letniego mleka, choc tak bardzo go nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według tc 7 miesiąc(ten książkowy) zaczyna mi się 17 grudnia...czyli prawie tak jak powiedziałaś:) Aż mnie ciarki przechodzą na myśl o mleku...Czasami się tylko skuszę na zimne..Ale gdybym się mordowała ze zgaga to napewno spróbowałabym wszystkich sposobów... Mnie koło 19 włącza się pora na jedzenie:p...Co 4 godziny jak w zegarku;) Dobrze,że umiem i siebie i synka 'oszukać' jakimś owocem czy kefirem...Nie mam jakichkolwiek zachcianek ciążowych i tak czuję się jak czołg:/ Mam nadzieję,że szybciutko po porodzie uda mi się wrócić do formy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co do zachcianek to słodycze jadłabym bez przerwy, ale wiadomo trzeba sie hamować:/ Jak do tej pory przytyłam juz11 kg.Zobaczymy jak dalej będzie, mam nadzieje że zmieszcze się w 20 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przytyłam 14 a jak widać jestem 2 tygodnie krócej w ciąży niż Ty;) Tak więc zazdroszcze:) Ciekawe jest w sumie to,że jedne kobietki mają zachcianki a niektóre nie:) Jedyne w sumie co zauważyłam co "zmieniło" mi się w czasie ciąży apropo jedzenia to to,że zrobiłam się zupo lubna:) A tak na marginesie to czy to Ty między innymi pisałaś o podawaniu zastrzyku około 28 tygodnia kiedy rodzice dziecka mają konflikt? Pytam,bo dalej nie wiem czy powinno mi się go podać czy nie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
j w piatek zaczęłam 28 tc i w sobote byłam u lekarza i sie pytałam właśnie...on powiedział że jeśli odczyn Coombsa wyszedł mi ujemny to nie ma potrzeby podania tymbardziej że to moja pierwsza ciąza. Będę miała podaną po porodzie tylko. Chyba że następny wynik ok 34 tc Bedzie dodatni wtedy jeszcze przed dostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam z SR. Dziś był wykład o ciąży, porodzie i połogu. Prowadził położnik - ginekolog. Bardzo mi się podobało. Była też pani z banku komórek macierzystych. Było na wykładzie o terminie porodu. A więc tak podstawowa data porodu jest liczona na podstawie OM. Następnie przeprowadza się USG między 7 a 13 tygodniem ciąży i jeżeli data wskazana przez właśnie to USG nie różni się więcej niż 7 dni, to za datę przewidywanego porodu przyjmujemy datę obliczoną na podstawie pierwszej miesiączki. Kolejne USG nie są już miarodajne w tej kwestii. Dzieci różnie się rozwijają i te USG są właśnie po to by ocenieć rozwój dziecka. Loarra jeżeli termin na ostatnim USG "przesunął" Ci datę porodu, to znaczy tyle, że Twoje dzieciątko prawidłow się rozwija i ładnie rośnie :) To samo dotyczy Twojego maluszka (do Marcowe szczęście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie odczyn coombsa też wyszedł ujemny( w sobotę zaczęłam 26 tc)ale w zeszłym roku poroniłam i wtedy miałam podany zastrzyk...Dlatego też ciągle się martwię czy nie powinnam miec podanego tego zastrzyku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha i miałam napisać jeszcze odnośnie liczenia od kiedy zaczyna się 7 miesiąc. Liczyć można na kilka sposobów. Pierwszy z nich, to tak jak liczą ginekolodzy położnicy. Według tej rachuby jest 10 miesięcy księżycowych, każdy po 28 dni (4 tygodnie). Na tej stronce jest świetny kalendarz odnośnie tego sposobu http://www.baby-shower.pl/CIAZA/Przebieg-ciazy/Trzeci-trymestr-ciazy-7-miesiac-ksiezycowy-25-28-tydzien.html Zgodnie z tym sposobem ciąża trwa 280 dni, zaczynając od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Zakłada się, że poczęcie następuje po 14 dniach, ale z tym bywa różnie u różnych kobiet, stąd jest możliwy 41-42 tydzień ciąży. Można też liczyć, że ciąża trwa 9 zwykłych miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynka to dobrze bo sie bałam że z przygotowaniami nie zdąże ja z OM miałam na 03.03 a z tego pierwszego USG na 01.03 więc nie wielka różnica:)) Właśnie szatynka opowiadaj nam opowiadaj to i my się podszkolimy hehe:) Marcowe szczęście nie jestem pewna ale skoro miałaś podana po poronieniu i teraz masz ujemny wynik to nie masz się czego obawiać wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loarra-ja jednak zadzwonie jutro do mojego ginekologa...jak nie zapomnę:/-straszne mam dziury w głowie od kiedy jestem w ciąży i mimo,że wiele rzeczy piszę sobie na kartkach to np. idąc do sklepu zapominam o danej kartce:D Z jednej strony wierzę,że gdyby było coś nietak i istniałaby potrzeba podania zastrzyku pewnie powiedziałby mi o tym..ale tak czy siak denerwuje się tym.. Szatynko-rozpoczynając kolejny tydzień ciąży czytam wszystko co jest na dany temat w internecie (mimo tego,że teksty się powtarzając:)) i bywam też na podanej przez Ciebie stronie...jest naprawdę fajna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe szczęście dowiedziałam się jeszcze więcej ciekawostek :) Na przykład o wskazaniach do cesarskiego cięcia. O znieczuleniach, o przygotowaniu krocza do porodu i wiele wiele innych. W zasadzie już to wszystko czytałam, ale jak usłyszysz to od osoby, która tym się zajmuje zawodowo, to człowiek jest jakiś bardziej przekonany i utwierdzony w swoich wyborach :) Także dziewczyny ćwiczyć regularnie mięśnie Kegla i zaczynać robić masaż krocza (z tym masażem, to chyba najpierw trzeba się nauczyć go robić, chociaż może nei taki diabeł straszny...). Dotyczy to tych, które decydują się na poród naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynka a dowiedziałaś sie może coś ciekawego o znieczuleniu zewnątrzoponowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loarra, czyli jest prawdopodobieństwo, że w tym samym czasie będziemy na porodówce :) Chciałam napisać krzyczeć, ale przypomniało mi się, że położne z SR mówiły, żeby się nie drzeć, bo to nie jest dobre ani dla dziecka, ani dla naszego gardła :) Jedna z położnych dodała, że takie kobiety, które się drą bez powodu i nie przestają na prośby położnej/personelu - zazwyczaj pozostają zostawione same sobie. Przykre, ale prawdziwe. Położna stwierdziła, że jeżeli rodzącej ulgę przynosi krzyk, to niech sobie krzyczy, a personel nie musi tego słuchać. Opowiadała nam historię jak kobieta tak sie darła aż jej szczęka wyskoczyła. Nie wiem jak to możliwe, ale podobno historia z życia wzięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loarra, ale coś konkretnego Cię interesuje? W sumie to dosyć szczegółowo nam opowiadał o tym znieczuleniu i jeżeli dobrze wyczułam go, to pozytywnie do tego nastawiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak terminy mamy prawie identyczne:) Konkretnie i chodzi o to czy np. lekarz może mi odmówić znieczulenia, czy trzeba wcześniej robic jakieś dokadniejsze badania , czy trzeba np. wczesniej poinformować kogoś że się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loarra akurat te kwestie bardziej zależą od personalu w danym szpitalu... Jeżeli personel jest "elastyczny" i reaguje na potrzeby rodzącej, to można ze wszystkim się dogadać. Rodząca nie może mieć przeciwskazań do zzo, ale nikomu nie przyszło do głowy zapytać, co jest takim przeciwskazaniem. Może jutro zapytam jak nie zapomnę. Jutro będziemy mieli o przygotowaniu psychicznym i fizycznym do porodu. Musi być na pewno anestezjolog na dyżurze, gdyż to on robi te znieczulenie. Natomiast z tym informowaniem, to nie wiem jak jest przyjęte w szpitalach. U mnie wygląda to tak, że bliżej daty porodu będę miała na ten temat rozmowę z lekarzem prowadzącym. No i wtedy wszystkiego się dowiem. Wydaje mi się, że albo ktoś nas o to zapyta, albo trzeba powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha i odnośnie tego, co pisałam kilka dni temu, że zastanawiam się czy brać zzo. Chyba jednak chcę :) Do zęba zawsze biorę, więc nie bedę zgrywać super hero :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dziś pytałam lekarza o znieczulenie, myślałam że jest płatne a on że nie ale też dodał że musi być anestezjolog, ale mam nie panikować i się już nie stresować :) bo za wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagadka nesquik
nesquik=eudaiomonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki szatynka:) no własnie ja bym chciała znieczulenie miałam się zapytac teraz lekarza na wizycie ale byłam tak przejeta tym konfliktem serologicznym że mi z głowy wywiało zupełnie. Zapytam sie położnej jak pojedziemy oddział ogladac, ona tez na pewno będzie sie orientować. Z tym ze u mnie to na bank bedzie płatne chyba ok 500zł ale i to mnie nie zniechęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmsvcnsiknvcs
Ktoś nie polubił koleżanki z forum i chce ją oczernić.I jest wredną osobą nie podoba ci się to spadaj i załóż sobie swoje forum a nie piszesz głupoty i robisz zamęt na tym........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podczytująca, nie pisząca
"nesquik=eudaiomonia" Po pierwszej wypowiedzi też tak pomyślałam. Po kolejnych nie miałam już żadnych wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie któraś nie lubi ... I ma problem któraś z was marcówek - nie pisuje pod pomarańczami ! Mam swój nick widać gołym okiem adres IP . Czytając twój post pomarańczo już ci pisze - dla mnie wielką pierdołą jest literówka . Nie mam zbytnio czasu żeby przeszukiwać która z was tzn styl pasuje do pomarańczy albo do moderatora musiałabym napisać ale tam długa droga . Ogólnie to nie mam czasu na forum ale jak tylko znajduje chwile czytam wszystkie rady i nowe wieści. Ciutke Ci głupio bedzie jak znajde cie po stylu pisowni albo wszystkie już sie zorientują która to taka douczona ( przeczytajcie kogo sie czepia i która najczęściej stawia podwójne wykrzykniki i pytajniki .......... ! Jeśli jesteś z naszego forum już mi cie żal ! Ostrzegam ! Tymczasem pomarańczko niebawem czarna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopadło mnie jakies przeziębienie straszny ból gardła i wogóle jakos tak słabo sie czuje , a w dodatku nic brac nie można z leków , doradzcie dziewczyny jakies domowe sposoby piłam juz mleko z miodem i masłem , jadłam czosnek co jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam dziewczyny,że wczoraj tak zniknęłam bez pożegnania ale niestety u mnie czasie net pozwala sobie na zaniki i to w najmniej porządanych chwilach:/ Przepraszam raz jeszcze.. Szatynka84-co do tych krzyków to ja się w sumie nie dziwię,że presonel w pewnym momencie wychodzi:P Jeśli w ciągu doby pojawia się kilka krzyczących rodzących to myślę,że można pragnąć już jak najbardziej ciszy;) Jednakże tak jak napisałaś...jeśli to czy inne formy "wyładowania się" pomagają mamusi.która rodzi to bardzo proszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Gosiaczku29:)-ja do dzisiaj (tfutfu) tylko raz w okolicach września byłam przeziębiona ale pewnie mnie to nie ominie:/ Po tym jak się wtedy wykurowałam pytałam mojego ginekologa o to czym można się ratować w naszym stanie. Powiedział,że rutinoscorbin jak najbardziej tak, płukanie gardła wodą utlenioną(nieprzyjemne ale mnie zawsze pomaga jak najbardziej!!!!!!), tabletki do ssania (są takie np. z samego rumianku czy tymianku-pani farmaceutka powie Ci w aptece o tych, które mogę być stosowane przez kobiety w ciąży), powiedział coś o możności brania jakiś leków z małą dawką paracetamolu...ale nie pamiętam i nie chciałabym wprowadzić Cię w błąd:/, syrop z cebuli... Mnie pomaga morze herbaty malinowej z sokiem z aronii(robionym przez moją teściową) ale malinowy soczek też jest świetny.. I dużo leżenia... Zdrowiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×