Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Marcowe szczescie jak juz zyje z ta mysla ze to w tym tyg raczej bedzie to nie wiem czy lepiej nie wiedziec ;/ Od dzis sie lenie na maxaaaa ;) tylko co na obiad zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :D Loarra gratuluję ślicznej niuni. To jest nagroda adekwatna do tego, co przeżyłaś. Następnym razem bierz ZZO i nie zrażaj się tym, co teraz było. Serdecznie ściskam Ciebie i Lenkę. Marcowe szczęście nie nabroiłam i jeszcze jestem w ciąży :) Coś tam się zaczyna rozkręcać, ale jeszcze etap raczkujący, czyli lekkie skurcze i po troszeczce ten czop śluzowy podbarwiony lekko krwią odchodzi. Myślę, że spokojnie dotrwam do wieczora do środy :P To może akurat już urodzę po północy :D Powiem, że stres jest niesamowity, bo termin minął i każdy dzwoni i pisze czy to już aż się ********. Taka presja jest, że szok. I te opowieści o przenoszonych ciążach, żeby uważać na zielone wody płodowe, itd. Dziś kończę 41 tydzień. Czuję się dobrze. Nie mam opuchlizmy, ani miny rodzącej. No ale mam nadzieję, że w tym tygodniu już urodzę. Na opuchliznę polecam picie herbatki z pokrzywy, a na stawianie się brzucha i inne dolegliwości skurczowe chela mag B6. Obie rzeczy biorę prewencyjnie i nie mam tych dolegliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek29 wyglądasz świetnie - też bym tak chciała wyglądac po ciąży i to bliźniaczej! A Twoje córeczki są śliczniutkie, ale nadal niestety ich nie rozróżniam, która to Kinga, a która Julia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiolek na opuchliznę polecam jeszcze masaż stóp na czymś z kolcami (są takie piłeczki albo masażery, ewentualnie chodzić w takich klapkach z kolcami - na pewno wiesz o co mi chodzi). Niektórzy mówią jeszcze, zeby moczyć w chłodnej wodzie. A ja polecam peeling stóp - nie wiem czy pomaga, ale na pewno relaksuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bitee Cappucina
No niestety musimy ten poród przeżyć jakoś...:/ Dziś zaczynam 37tc. (ale to brzmi hehe) Mnie od wczoraj bolą krzyże-jak bym nie była w ciąży to napewno myślałabym że dostane okres-takie nie bardzo bolesne,ale denerwujące..:/do tego czasem na podpasce zdarza się mi znaleść nitki jaśniutkiej krwi ale dosłotnie jedna dwie i muszę sie przyglądnąć temu:D nie wiem czy to czop czy tylko szyjka działa,bo chyba przy czopie miałyście więcej tych nitek krwi prawda??-tak się mi wydaje Dziś jadę na wizyte wieczorem to zobaczymy co mi powie gin,jednak denerwuje się tą wizytom chyba jak zwykle..;) Tym bardziej,że to może ostatnia hehe Taki piękny dzień dziś mamy:) Aż miło wyjść z domu:) 🌼Miłego dnia Mamusie🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bitte Cappucina u mnie właśnie tak jak opisujesz wygląda ten wg mnie czop - gęsty (ale jednocześnie ciągnący się) mleczno-żółty (wg mnie kolor jak mleko z miodem) śluz z nitkami krwi (nie ma jej dużo na razie, ale widać). Sorki za dokładny opis, ale tez sie zastanawiam czy to ten czop i mam nadzieję, że tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, melduje sie w 2paku!. Weekend spokojnie minal, bez przygod i w sumie wiekszych dolegliwosci. Loara, gratulacje Lenki, strasznie slodko wyglada i mam nadzieje ze przy niej nie pamietasz juz o dramatach porodu. Co do Twoich przezyc to niezle nas przerazilas, ale ja mam zamiar dla dobra mojego zdrowia psychicznego tymczasem wmawiac sobie ze u mnie nie bedzie tak ciezko. ;P Gosieczka, sliczne sa Twoje dziewczynki, widac jak rosna w oczach. A z Ciebie super laska. Kiedy ja sie znowu wbije w minowe... Angelowa, ja juz na poczatku ciazy zdecydowalam sie na porod w PL.Tu moglam sama wybrac sobie szpitala, lekarza i polozna i na razie sobie bardzo to chwale, w UK trzeba brac co daja. Dodatkowo moj maz pracuje tak dlugie godziny ze wolalam troche czasu spedzic u rodzicow, gdzie mieszkaja tez moje mlodsze siostry. Przynajmniej bede miala z kim pogadac w ciagu dnia i dac dziecko do potrzymania na chwile. Troche tesknie za moim mezem ale jak na razie przyjezdza do mnie na weekendy co tydzien lub dwa, po porodzie bedzie tu cale 2 tygodnie, potem jeszcze sa swieta, weekend majowy i czerwcowy wiec mam ze jakos damy rade. Co do puchnieca, mi lekko puchna rece, przestalam nosic pierscionek i obrazke bo mnie troche uwieraly, ale ogolnie jakos nie jest zle. Ja juz o tym pisalam, w piatek chyba polecialo mi troczke czopu, bylo to jednorazowe i do tej pory jest spokoj. Zobaczymy jak sie sytuacja bedzie dalej rozgrywac. W jednej z ksiazek o dzieciach natrafilam na rozdzial o pierwszej pomocy dla niemowlakow, w ksiazce tej odwoluja sie do strony polskiej rady resuscytacji. Moze ktoras z Was chce sobie poczytac, tak na wszelki wypadek, ale mam nadzieje ze nie trzeba bedzie z tego nigdy korzystac....Opis jest bardzo techniczny, bo to jest glownie kiedrowane do ratownikow medycznych, ale da sie zrozumiec. Link do pdfa: http://www.prc.krakow.pl/2010/06.pdf Buzki dla mamus i brzuszkow, ciekawe ile sie rozpakuje w tym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) dziekuję za rady w sprawie stópek :) dzisiaj zakupię herbetkę z pokrzywy, okłady już robię, nóżki trzymam na poduszkach i jakoś daję rade :) nie wiem czy to normalne ale jak wcześniej wstawałam po kilka razy w nocy do WC tak od 3 dni przesypiam całe noce bez pobudki, idę wieczorkiem a potem dopiero o 5, nie wiem czy maleńka tak się układa i daje odetchnąć Mamusi? Bardzo się kręciła osttanio ale mam nadzieję, że nadal jest w ułożeniu główkowym? Wizyta u lekarza dopiero za 2 tygodnie...zmartwiłam się troszkę. Pogoda taka fajna, idę na spacerek łapnąć trochę witaminki D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatynko a myślałam że Ty juz na porodówce :P loarra jestes dzielna kobieta!! Gratuluje ślicznej córeczki. Bitte Cappucino ja dzis tez zaczynam 37 tydz. Całą niedziele brzuch strasznie twardniał a poza tym jest Ok. Torba nadal nie spakowana :O We środe ide na KTG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasica29 świetne i przede wszystkim takie jak lubię, czyli rzetelne opracowanie tematu resuscytaji. Dzięki :) Lepiej, żeby się nie przydało, ale poczytać i znać te zasady warto. Basiolek spróbuj jeszcze pobudzić krążenie w stopach. Może naprzemiennie zimny - ciepły prysznic stóp? U mnie w SR to tymi rzeczami z kolcami (może masz w domu coś o podobnym działaniu) położne radziły pobudzać krążenie. Eulalio jestem jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bitee Cappucina
No to jest nas dwie:) Eulalia-mnie też własnie wczoraj tak twardniał brzuch szczególnie na wieczór:) Pakuj kochana torbe:) Szatynka-kurcze to może faktycznie ten czop? hmm oby tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gocha, Latka, Nikaaaa, Kasiulka, Loarra _ serdecznie gratuluje!! zazdroszcze, że jesteście juz po" i możecie się cieszyć dzieciątkami po tej stronie brzuszków :D Niech Wam dzidziousie rosną zdrowo!!! ja jeszcze w dwupaku, półtora tygodnia temu mały ważył około 3000, 3200 i mam nadzieję, że zdążę go urodzić zanim dsobije do 3500 bo tyle ważył Wituś jak go rodziłam i było ciężko :D masakra jak się czasami boję :D mysdlłam, że będzie mi lżej przed drugim porodem, ale znając ten ból, wcale lepiej nie jest :D spać juz nie mogą, dzisiaj praktycznie bvez przerwy sie budziła w nocy :) torby niby spakowane, ale wciaz jeszcze coś by się przydało kupić :) Imę przynajmniej wybrane :) Konstanty :) pozdrawiam, uciekam jeść :D poki jeszcze moge sobie na wszysko pozwolić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carmen ja tez bede przechodzić przez to drugi raz jedyne czego sie boje to nacinania :O koszmar. mam nadzieje ze tym razem uda sie urodzic bez tego I tez ciagle cos zamawiam przez internet (bo nie chce mi sie jezdzic po sklepach) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia-od dłuższego czasu wiem,że to będzie w tym tygodniu i mnie z tym było dobrze-lubię mieć rzeczy zaplanowane ;) -teraz się już poprostu boję tego innego świata i tego jaką będę mamą ;) Szatynko-cudownie,że na nas czekasz-grzeczna dziewczynka :P..Nie słuchaj nikogo (wiem,że łatwo się mówi) i nie denerwuj...Mała wie kiedy ma pojawić się na świecie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Marcowe szczęście :) Wiesz co już mi na koniec ciąży odbija i zaczęłam mieć zachcianki - nawet mój małżonek to zauważył, że od 2 dni wymyślam, ale spełnia je :P. Właśnie obżeram sie groszkiem ptysiowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi batony Pawełki wchodzą świetnie od jakiegoś czasu, musze mieć jednego przy każdych zakupach :D Najlepiej śmietankowy albo wiśniowy.. Oj bede walczyć z kilogramami po porodzie ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) :) :) Mój meżuś własnie wyszedł do pracy i zabronił mi rodzić przed czwartkiem :P Co do zachcianek to mi nawet nie mówcie- właśnie zajadam chipsy cebulkowe :p (zdrowe jak nie wiem :P ) a w pogotowiu mam jeszcze czekoladę i orzeszki w miodzie :D ....Masakra..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja jeszcze 2in1 loarra, serdecznie Ci wspołczuję tych przejść, swój pierwszy poród też nie najlepiej wspomninam, ale fakt, że ten mały człowieczek wynagradza wszyskto, jeśli znajdziesz chwilę napisz proszę czy miałaś lewatywę trzymam kciuki za nowe mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już myślałam, że to tylko ja taki łasuch jestem. Czekoladę z orzechami też mam w zanadrzu i jeszcze kilka innych smakołyków, ale dziś mi tylko groszek ptysiowy wchodzi :D. Eulalio tak jak Ty uwielbiam Pawełki :P Marcowe szczęście też kilka dni temu miałam apetyt na chipsy serowo-cebulowe, a chipsów tak w ogóle to raczej niejem, bo nie przepadam za chipsami, frytkami itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Szatynko przepadam:p ale nie jadam ze względu na kalorie i miałam nadzieję, że nie bedę dziecka podtruwała taką chemią...ale nie dałam rady ;) Za karę :p na późny obaidekz robię sobie piersi z kurczaka z brokułami :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe_szczescie był czas ze nie mogłam sie powstrzymać od coca- coli. Niby wiem ze nie powinnam ale az mi sie oczy swieciły na widok coli. :) Teraz mi troszke przeszło ale na wszelki wypadek nie kupuje żeby sie nie skusić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aniu33 :) Tak sobie czytam wypowiedzi dziewczyn, które juz rodziły i zdania są podzielone - jedne opisują szybki i mało bolesne porody, inne wspominają niezbyt dobrze. Myślę, ze to pewnie zależy od wielu czynników, a głównie od uwarunkowań fizycznych kobiety, chociaż wydaje mi sie, ze psychika jest też ważna. Zastanawiam sie jak to jest z moja psychiką, bo tak sobie myślę, że na dzień dzisiejszy nie jestem do końca przygotowana na poród... Dużo czytałam i strałam się przygotować psychicznie na to przezycie, ale albo się nie da, albo dla mnie jest to coś za bardzo abstrakcyjnego. Poza tym na pewno wspomnienia porodowe zależą od obecnosci i nastawienia partnera i personelu szpitalnego. Ja też chciałabym wiedzieć czy dziewczyny, które juz urodziły lub są w drugiej ciąży miały lewatywę przed porodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam lewatywy, natomiast zalecane było zastosowanie czopka glicerynowego przed porodem. Przeżycia porodowe zależą od tego jaki bedzie poród, a na to nie wielki mamy wpływ. Jeśli pójdzie szybko to i wspomnienia beda dobre, a jak bedziemy sie męczyć kilkanaście godzin to niestety ale nie bedzie to miłe wspomnienie Często powiela sie to, jak rodziły nasze mamy. U mnie sie sprawdziło i u kilku moich koleżanek tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej szatynka ja przy pierwszym porodzie miałam lewatywę i ten zabieg akurat bardzo sobie chwalę, co do nastawienia personelu to później zdałam sobie sprawę z tego, że gdyby do mnie ktoś się tak zwracał to bym go zostawiła i niech se radzi sam, a tu i położne i lekarz trwali przy mnie w zaparte, nie wspomnę już o moim cudownym mężu, bez którego napewno nie dałabym rady, teraz mam nadzieję że uda mi się jeszcze umówić na konsultacje do anestezjologa i może załapię się na zzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe szczęscie nie katuj się aż tak. Na samą myśl o piersiach i brokułach jest mi niedobrze - to są dwie rzeczy, które przez całą ciążę nie przeszły mi przez gardło... A akurat kurczaka bardzo lubiłam przed ciążą, brokuły to takie raczej obojętne mi były - mogłam zjeść, a w ciąży nawet patrzeć nie dam rady. Mam nadzieję, że nie masz tak jak ja. A chipsy jeszcze jako powiedzmy nastolatka lubiłam też... ale kilka razy zatrułam się nimi i od tamtej pory jakoś nie przepadam za ziemniakami w tłuszczu. W sumie w ogóle nie jestem smakoszem ziemniaków. A że często mam leniai nie chce mi sie przygotowywać sobie kaszy, ryżu, makaronu czy jeść z chlebem, to jem ziemniaki z wody (młode to nawet lubię) albo puree :) Z kolei potrawy ziemniaczane typu placki, babka, kiszka - raz na jakiś czas lubię sobie zjeść, ale nie to że życ bez nich nie mogę :) Eulalio a ja za coca colą też nie przepadam tak normalnie, ale w ciązy zawsze jedna butelka oryginalnej była w domu. Lekarz mi powiedział, że to takie antidotum ciężarnej na wymioty, mdłości i chyba nawet zgagę (choć nie jestem pewna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta lewatywa to chyba takie psychiczne zabezpieczenie, że człowiek zrobił wszystko, zeby za przeproszeniem się nie zesrać, a jak się zdarzy, to przynajmniej mamy poczucie, że zrobiłyśmy wszystko żeby temu zapobiec. Tak to rozumuję. Moja przyjaciółka też nie miała leawtywy tak jak Ty Eulalio i nawet czopka nie zdążyła wziąć, bo wody odeszły i spanikowała i zapomniała o wszystkim, bo skurczy zero. Ale nie przytrafiła jej się przykra niespodzianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatynko nie wiem czy cie to pocieszy czy wręcz przeciwnie ale w parciu porodowym uczestniczą te same mięśnie to w parciu na kał. I większość kobiet co nieco popuszcza nawet o tym nie wiedząc, a dla lekarzy i położnych to norma wiec nie zwracają na to uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalio wiem wiem :) Tak sie tylko pocieszałam, ze lewatywa moze temu trochę zapobiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewczyny. Dzień rzeczywiście cudny. Idzie wiosna ;-) Co dozachcianek to jak ostatnio też stałam się obrzartuchem i wymyślam nowe połączenia. Mój M to się śmieje i mówi, że czekał na to całą ciążę ;-) Co do lewatywy, to jak zakupiłam sobie taką domową, kosztowała ok. 9zł. Jak poczuję, że poród się zbliża to ją sobie zrobię szybko w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×