Kamil21 0 Napisano Lipiec 3, 2011 witam, przeczytałem tylko pół strony, dalej mi sie nie chce ;] Bardzo dziwna sprawa, jakoś nie wierzę, aby tak duża suma pieniędzy, nie starczała, by znaleźć sobie sponsorkę. W stolicy to pewnie takich na pęczki byś miał. Nie wiem gdzie autorze mieszkasz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamil21 0 Napisano Lipiec 3, 2011 PFU! Nie sponsorkę tylko no, szmatkę. ;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość myśl trochę to nie boli... Napisano Lipiec 3, 2011 :D nie proponowałem aby autor najpierw poderwał inną laskę i ją wykorzystał do poprawy swojego wizerunku w klubie bo to oczywiście jeży poza zakresem jego możliwości... drugi sposób to ubrać się w ciuchy od Toniego i stać całą imprezę przy toalecie, tam jest największy ruch... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mareczek23423 Napisano Lipiec 9, 2011 Widze ze glownym atutem w tej dyskusji jest to jak kto jest ubranym i za ile, rzeczywiscie niesamowity cel zyciowy, markowy plaszcz czy koszula. Czy wy macie pojecie o wlasnym mieszkaniu, dobrej pracy i partnerze zyciowym? Bo czytajac tu wypowiedzi mysle ze albo jestescie dopiero po studiach albo przedzilal wiekowy do 25 lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mareczek23423 Napisano Lipiec 9, 2011 #do komputergirl# male sprostowanie, sama mysl ze taka hostessa (szmatka) miala przede mna 100 facetow ( a wczoraj jednego albo pieciu) wprawia mnie w obrzydzenie i powoduje odruch wymiotny, wiec nie wymiotowalbym z powodu wywalonej kasy tylko z obrzydzenia. A czy k...y wymiotuja po kazdym numerku? Mysle ze na poczatku tak, pozniej przyzwyczajaja sie do oblesnych gosci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach