Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanamatkaK

wysokosc alimentów 400 zł to duzo???

Polecane posty

Gość aga,agnieszka,agula
W MiareNormalna- nie jeden juz sie tak lepil jak mucha do lepa i co?????:D Tacy na poczatku zakochani,jeden za drugim w ogien by wszedl a po 10latach-bum...-rozwod:D arpad17 mylisz sie ,mam pojecie i do pracy szlam nie raz z goraczka 40stopniowa:D Poprostu jestes jakas nienormalna zeby leciec na zebranie kiedy jestes chora! To juz nie poswiecenie,tylko glupota! Na zawolanie 24 na dobe to moze byc matka dla niemowlaka a nie dla duzego juz dziecka!ktore juz rozumie,ze jak mama gotuje obiad to nie bedzie sie z nim bawila w ciuciubabke:D Na kogo wyrasta takie dzieciak? na egoiste!Bo co chce to mamusia da,co chce to mamusia zrobi...:O A potem w gimnazjum zakladaja nauczyciela kosze na glowe....,bo mamusia i tak dziecko wybroni,bo jest najwspanialsze....,bo taka jest PRAWDZIWA MATKA:P ,,sprobuj jednoczesnie byc chora, isc do pracy i zajmowac sie dzieckiem, dasz rade ? a tak robi prawdziwa matka. ''-ja do tego jeszcze pisalam egzamin na studiach...:DNie dalo rady niestety go przelozyc:O Nie wiem o jakich bajkach piszesz ...bo to samo zycie... Ty chodzisz do pracy-a ta w miare normalna nie, siedzi w domu ,wychowuje dzieci i mysli ze medal jej sie nalezy,i dzieci jej za to podziekuja,a nam nie...:O zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos zle zrozumialas, ja wlasnie pisze ,ze tak robilam, chodzilam do pracy, chora i wszystko naraz robilam i da rade. Ale Lidia uwaza, ze to nie jest sluszne. A kto da twojemu dziecku jak ty mu nie dasz. W momencie kiedy rodzi sie dziecko , matka kocha i wychowuje , ale tez poswieca siebie dla dziecka. Rezygnuje z siebie, aby dziecko mialo lepiej. Czemu mam nie dac swojemu dziecku jesli moge.... wystarczy tylko wiecej od siebie wymagac i nie zadowalac sie byle czym, bo tyle wystarczy.... w taki sposob myslenia , faktycznie 400 zl to luksus, ale ja dziecku chce dac wiecej...... i jesli ojciec dziecka moze wiecej placic to ja z przyjemnoscia przestane tyle harowac aby moc byc wiecej z dzieckiem , ze swiadomoscia ,ze ma wszystko co potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
Lidia uwaza ze nie jest sluszne siedziec w domu i nianczyc dzieci 24 na dobe:)(mowa o wiekszych dzieciach) Lidia uwaza ze kazdy powinien zyc swoim zyciem a nie dziecka-bo dzieci trzeba kochac i wychowywac a nie sie dla nich poswiecac rezygnujac ze szkoly,pracy i znajomych.... I Lidia nie uwaza sie za gorsza matke tylko dlatego ze majac dziecko,ksztalci sie,pracuje i ma przyjaciol...a przez to nie siedzi z dzieckiem 24 na dobe:) To chyba ty cos zle zrozumialas....:)A moze ja niezbyt czytelnie sie wyrazilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi o siedzenie z dzieckiem 24/7, ale o to ,ze dziecko jest najwazniejsze w zyciu matki, ze matka potafi poswiecic sie dla dziecka rezygnujac ze swoich pragnien. W jednym sie z toba zgodze, zdrowe jest gdy matka ma swoje zycie, ale tylko wtedy, gdy dziecko na tym nie ucierpi. Tez nie kazda matka potrafi zrezygnowac , nawet gdy jest taka potrzeba. Moge ci opisac dokladnie swoj przypadek, moze wtedy latwiej bedzie ci zrozumiec o czym pisze...Ja mieszkam sama z dzieckiem, daleko od rodziny, od ponad 7 lat. Nie mam takiej mozliwosci,ze w razie potrzeby ktos mi pomoze. Czy sie wali czy pali, zawsze jestem zdana tylko na siebie. Uwiez mi ,ze w moim odczuciu byloby nam o wiele latwiej, gdyby chociaz tatus placil te alimenty wieksze, wtedy mialabym wiekszy spokoj wewnetrzny i czas dla dziecka, bo moglabym sobie pozwolic na chwile wytchnienia. Ja jestem od wszystkiego i zawsze. Wiesz ile razy myslalam o tym, jak facet moze nie interesowac si ewlasnym i w dodatku jedynym synem...... Probowalam , dzwonilam. Na poczatku przypominalam o urodzinach, i nawet glupiego listu czy kartki po prostu nie chcial wyslac. Zaklinajac si e,ze syn jest taki wazny dla niego. Ten tatus zyje w swietym spokoju korzysta z zycia, i od 7 lat nie widzial swojego dziecka. gdy kilka lat temu bylismy w jego okolicach, powiedzial, ze niestety nie ma wolnego w pracy , jasne przez 2 tyg nie mial wolnego. Szkoda gadac. Szkoda mi dziecka, po pierwsze nie ma ojca, po drugie ni ema tez w calosci matki, bo ja w wiekszosci pracuje. A uwierz czasami te kilkaset zlotych jest warte wiecej niz miliony, mi by pozwolilo zostac wiecej czasu z dzieckiem. I tylko o to mi chodzi. Zycie tatusia sie w ogole nie zmienia, przelac pieniadze na konto to nie jest wielki sukces. To my matki zyjemy z tym wszystkim co mamy na glowie. jJ wzielam na siebie calkowicie i kompletnie odpowiedzialnosc za dziecko. A gdy potrzebowalam od tatusia zgody w sprawach urzedowych(typu paszport itp) , wiesz co powiedzial, """nie bede wam ulatwial zycia""" Taki tatus co robi na zlosc i matce i dziecku....wiec powiedz sama czy nie powinien poniesc odpowiedzialnosc ,za to ze w ogole nie poczuwa sie do bycia ojcem. To ja do dzisiaj jestem i matka i ojcem dla swojego syna. Widzisz tu gdzies jakas sprawiedliwosc..., bo ja nie ... Idlatego uwazam , ze powinien placic duzo wyzsze alimenty. Choc z drugiej strony, to mnie tylko mobilizuje do jeszcze wiekszej samowystarczalnosci , poza tym ja kompletnie nie mam ochoty na kontakt z tym czlowiekiem, a pozwy i sady sie z tym wiaza..... Mysle, ze kazda z nas ma swoje wlasne powody, dla ktorych tak a nie inaczej reaguje w takich dyskusjach.. Ja jestem samotna mama , bez nikogo dookola, nigdy nie moge liczyc na nikogo, rodzina bardzo daleko. To tylko wzmacnia, ale i wypacza. Jest czasami ciezko i to jak, ale jakos daje rade do dzisiaj. Poczytaj jak bedziesz miala czas , to moj topik. pozdrawiam http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4621880start=480

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, ale będąc samotną matką nie tak prosto o przyjaciół i wyjścia towarzyskie. Moje przyjaciólki, nie znajome, nie koleżanki, ale właśnie przyjaciólki (za takie je uważałam) odsunęły się, kiedy zostałam sama. Mam swoje grono koleżanek, ale żeby się z nimi spotkać, muszę syna zawieźć do babci. Nie chcę mamy wykorzystywać bez potrzeby, bo bez tego często ją proszę np. o wizytę u lekarza albo pójście z synem na basen. Jak podrzucam jej dziecko, zeby pogadać z koleżankami, to mam później wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga,agnieszka,agula Posłuchaj... gdyby każda kobieta myślała tak jak Ty, to żadna by dziś mężatka nie była, dzieci by zapewne nie miała. Sorry, ale jestem osobą patrzącą na życie optymistycznie i staram się żyć i cieszyć każdą chwilą. Jak kopnie w dupe, nic mi sie nie stanie, bo moim zawodem jest dobrze płatne zajęcie, które spokojnie mogę wykonywać w domu w wolnym czasie, a mam go sporo... choćby nawet jak moja corka jest przez 7h w szkole. Ja uwazam ze moje zycie jest wypełnione szczęściem i poki co nie ma powodów do rozstań,,, nawet myśli takich nie posiadamy, a pod dachem zyjemy ze sobą lat 6 więc źle nie jest. Przeszlismy już tyle razem, że żadna sila nie była w stanie nas rozdzielić. Jesli sie kocha na prawde i milosc jest odwzajemniona, jest i bedzie ok. Widzisz... moi rodzice są ze sobą już 27 lat, kochają się tak, jak by dopiero sie poznali. Rodzice mojego faceta niestety. po 30 latach rozpad totalny,a więc roznie to bywa i nie ukrywam, ze moze to spotkać każdego. Ale nie tylko faceta swojego czy męża mozemy zaliczyć do osób ukochanych, ktorych tracimy z dnia na dzien, o tym tez trzeba pamietać. Piszesz, ze na początku zawsze jest ok... my poczatek mamy już daleko za sobą, a po 2 latach bycia ze sobą przechodzilismy taki kryzys,że wyrzuciłam faceta z domu, mimo wszystko zrobił coś, co spowodowało, że dzis jestesmy razem i razem mamy zamiar się zestarzeć. A może to mi na stare lata korba odbije i to ja jego w dupsko kopnę :) kto wie :P Życie to splot niespodzianek, rozczarowań i to trzeba brac pod uwage. Życie to nauka w której czasami się gubimy, ale i tez odnajdujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alvia "Niestety, ale będąc samotną matką nie tak prosto o przyjaciół i wyjścia towarzyskie. Moje przyjaciólki, nie znajome, nie koleżanki, ale właśnie przyjaciólki (za takie je uważałam) odsunęły się, kiedy zostałam sama." I dlatego ja dziś w przyjaźń nie wierze. Najpierw trzeba dobrze zapoznać się z pojęciem PRZYJAŹŃ zanim o kims tak powiemy/napiszemy. Niestety 15 lat temu miałam przyjaciolke. DO przedszkola chodziłysmy razem. Z zazdrości jedna frajerka coś nagadała do mojej przyjaciolki i ta uwierzyła frajerce. A z zazdrosci dlaczego? Dlatego, ze moja przyjaciolka i ja bylysmy rozrywane wśród znajomych i zawsze albo ktos był zazdrosny o mnie albo o moja przyjaciolke. Jedna frajerka chciala miec na zmiane mnie i przyjaciolke, ale nigdy zebym ja byla z moja. Niestety przyjazn sie skonczyla. DLatego do dzis wole miec dobrych znajomych, ale przyjaciolki zadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Miarę Normalna (fajny nick) - co do przyjaźni, to się z tobą zgodzę. Z moją "przyjaciółką" znałyśmy sie od liceum. Widywałyśmy się kilka razy w tygodniu, wpadając często bez zapowiedzenia. Poznałam ją z jej mężem. Jak później dzwoniłam czy możemy się spotkać, to twierdziła, że musi się zapytać męża. :o Między naszymi dziećmi jest miesiąc różnicy (mają po 9 lat), ale przez ten czas spotkałyśmy się tylko 2 razy w parku i to jeszcze na moment. Jak do niej dzwoniłam w zeszłym roku jesienią, to umówiła się... na wiosnę, bo już jest zimno (był taki sam ciepły paździenik jak w tym roku). Więc dałam sobie spokój. Może myśli, że uwiodę jej męża? kiedyś wydawało mi się to śmieszne, ale kilkakrotnie spotkałam się z takimi tematami na kafe i tam większość pań wypowiadała się, że samotnych kobiet należy zdecydowanie unikać, bo one tylko czyhają na cudzych mężów. Czytając to nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać. Ale to taki kompletny off-top.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alvia, dokładnie. Przyjaźni w tych czasach nie ma. Jest bardzo ciężko w Polsce. Teraz każdy broni i chroni własny tyłek, nie skupia się na ludziach z poza pokrewieństwa. Ja mam jedna bardzo dobrą koleżankę, znamy sie i utrzymujemy kontakt od lat 20. Między naszymi dziecmi jest tak samo miesiąc roznicy :) tylko ze mają lat 4. NIgdy mnie nie zawiodła, ja jej też. Nigdy przez 20 lat się nie pokłóciłysmy, ale nasz kontakt kiedy ja jestem tu w UK ona w Polsce nie jest taki silny, sporadyczny. Raz na jakis czas coś sie napisze. Jest ona chrzestną mojej starszej corki. Moja druga dobra kolezanka z ktora nigdy sie nie pokłóciłam tez mieszka w PL, znamy sie nieco krocej bo moze z 15 lat. Tez nigdy mnie nie zawiodła ani ja jej. Nasz kontakt tez jest taki, ze tylko ja zadzwonie do czasu do czasu, ale ja ją rozumiem, bo nie ma na tyle kasy by do mnie dzwonic gdzie minuta w danej sieci kosztuje 2.80 zł a ja place za minute 40 pi. Jak przyjezdzam do PL i z jedna i z druga na zmiane sie widuje. Posmiejemy sie, dzieciaki sie pobawia, jest super, ale w przyjazn nie wierze, bo przyjaźń po prostu nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienormalna LIDIA:):):)
Czesc kobitki:) Chcialam sie tylko przywitac,i z racji tego co wyraza moj nik;)-nie bede wam wiecej cisnienia podnosic...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienormalna LIDIA:):):)
ciesze sie,ze udalo mi sie cie rozbawic z ,,rana'':D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ja cię nie uznaję za nienormalną, tylko się z toba nie zgadzam. Ani z twoja tendencją do oszczędzania. Ale kto bije Centusiów w skąpstwie? Właśnie Poznaniacy. :D Ja jestem ćwierć-Pyra, ale oszczędzać nie potrafię, niestety. :( Może faktycznie przeniosę się na wieś do Wielkopolski? Mam nawet jedną upatrzoną. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienormalna LIDIA:):):)
Pewnie cie zaskocze-ale do skąpstwa to mi bardzo daleko...:P Spokojnie moge powiedziec o sobie ze jestem rozrzutna:(niestety... Gdybym umiala oszczedzac ,juz pewnie mialabym kupione czy wyremontowane to co mam w planach ...:O a tak ciagle musze na to zapierdalac:O Wiadomo,ze jak nie ma kasy-to sie nie kupuje...,ale jak jest to nie zaluje sobie...:P Najlepszym sposobem na siebie-to nie chodzic do sklepu,bojak juz sie wybiore gdzies do supermarketu to koniec...:O Musialby ktos za mna chodzic i wykladac z koszyka:P Jaka wies masz upatrzona:)?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobylą Górę, nie wiem czy znasz. Dla mojego syna to najpiękniejsze miejsce na świecie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, wiesz, gdybym ja wydawała tyle na życie, to już bym dom miała i ferrari w garażu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienormalna LIDIA:):):)
No co ty! Kobylka jest 20 km ode mnie:) Moja chrzestna tam mieszka:) Jako dzieciak zawsze tam na wakacje jezdzilam:P Kurde,jaki ten swiat maly! Masz tak kogos?Czy na wakacjach bylas??? Ale jaja:Dno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, my tam co roku jeździmy na wakacje. A moja babcia była z Mikstatu. To też te okolice. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienormalna LIDIA:):):)
tak wiem gdzie Mikstat:) No wiec jesli sie przeprowadzicie,albo bedziecie na wakacjach -to zapraszam na kawe;) Jakoze lepsi goscie przyjada to jakiego placka tez upierdole:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezależny
Jak widzę te wasze wypowiedzi to aż mi się śmiać chce. Zwyrodne matki które, się nudzą to piszą na kafejce. Do roboty leniwce! Zapierrrrrr.! Grube lochy! od tych pieniędzy w d****h się wam poprzewracało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezależny jaki tam ochłap rzucasz dzieciom że siedzisz po nocy na kafejce żałosny kutafonie?Do roboty siię rusz nierobie i zajmij dzieciakami a nie p********z w temacie o którym pojęcie masz zerowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygrzebał sobie o północy temat-trupa sprzed 3 lat i sie zabawia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
400 zł to grosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
400 zł to 40.000 groszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×