Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanamatkaK

wysokosc alimentów 400 zł to duzo???

Polecane posty

Gość mirinda_
Z Zniecierpliwiony A dlaczego wakacje tylko 2700? Sorry ...dlaczego tylko 6000. Bo tyle mogłam wydać (mój wyjazd też kosztował) i nie miałam więcej urlopu, a przydało by się jeszcze ze 2 tygodnie wolnego :p Człowieku, każdy tyle wydaje na ile go stać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Zakładam ,że na własny rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas piszecie, ze w niektórych rodzinach to za 400 zł żyje 10 osób bla, bla. A co mnie to obchodzi? To, że ktos zyje w nędzy, nie znaczy, że ja też tak muszę żyć. Wg. was (zwłaszcza np. kochanki Franka) dziecko ma się utrzymać za 400 zł bez względu na zarabki rodziców. Logicznym jest, ze jeżeli rodzice zarabiają razem np 8 tysięcy, to na wychowanie dziecka wydaja więcej, niż ci, którzy mają 2 tysiące. Jeżeli rodzice są normalnymi, kochającymi ludzmi, to po rozwodzie nic się nie powinno zmienić. Przecież chyba żaden normalny kochający rodzic nie powie, że dziecko po rozwodzie już nie musi jeździć na narty ani 2 razy do roku na wakacje. Kochanka pisze, że nie zna nikogo, kto za 500 euro utrzymywałby dziecko. Zwróć jednak uwagę, zę alimenty zawierają składniki, których do utrzymania dziecka normalanie się nie wlicza np. zakup mebli, komputera, wydatki na wakacje. Więc alimenty to normalne koszty utrzymania, ubranie, czynsz, media plus 200 zł na wakacje i jakaś kwota na rzeczy, które wymieniałam wcześniej. Jak zwykle najwięcej mają do powiedzenia ci, którzy nie mają na ten temat pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniusie , więc zanim
zaczniecie rozkładać nóżki w celu zaspokojenia swojej chcicy zastanówcie się , czy byłoby was stać na wychowywanie dziecka samej kiedy rozejdziecie się z facetem albo ta druga połówka zaliczy zgon. Wasz problem polega na głupocie!! Większość z was w ogóle matkami być nie powinna przez niezaradność życiową i ciągłe przerzucanie swojej winy na kogoś innego. A teraz przyznajcie się ile z was macie dzieci z wpadki? Nawet tej małżeńskiej. Albo , które z was chciało dziecko aby mieć w domu "śliczne bobo" nie zastanawiając się jaką możecie same dac mu przyszłość? Pewnie mało która.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n bnmb
a co ma piernik do wiatraka! Niech każdy facet się głęboko zastanowi zanim rozepnie rozporek czy jest w stanie potem wziąć na swoje barki zobowiązania płynące z uprawiania seksu. Autorko nie bój się iść do sądu i żądaj konsekwentnie tego co uważasz, że należy się Tobie i dziecku. 400 stówki to dostaniesz na wejście, to minimalna stawka obecnie przypadająca na jednego rodzica jeśli zobowiązany jest bezrobotny albo niewiele zarabia. Kobiety nie bójcie się walczyć o swój i dziecka lepszy byt, pytajcie jak macie obawy czy wątpliwości i nie słuchajcie tych co sieją zamęt bo oni robią to ze strachu i ze strachu też poniżają i używają osobliwego języka w stylu cytuję: "rozkładać nóżki". Równie dobrze taki delikwent ściąga majty z prędkością światła a każda kobieta doskonale wie ile facet jest w stanie zrobić żeby dostąpić zaszczytu obcowanie płciowego. Nie zwalajcie winy na kobiety tylko siebie uderzcie w pierś. A kobiety matki powinny śmiało wołać w sądzie 1000 na utrzymanie dziecka, poprzeć to właściwą argumentacją. Problemy się rozwiązuje a nie wytyka komuś głupotę bo każdemu zdarzy się popełnić błędy ale nie każdy umie na tych błędach sie uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą
i uważam, że to kobieta powinna myśleć więcej w kwestii seksu ponieważ to na niej zwykle leży obowiązek wychowywania dziecka. cytuje Ciebie :' "Równie dobrze taki delikwent ściąga majty z prędkością światła a każda kobieta doskonale wie ile facet jest w stanie zrobić żeby dostąpić zaszczytu obcowanie płciowego. " Tak , faceci są napaleni ale czy kobiety nie? Przy zrobieniu dziecka wina leży po środku a największe nieudaczniczki życiowe pierdzielą "TO ON MI ZROBIŁ!!!" Najgorsze są te głupie , infantylnie myślące o dzidziusiu, kruszynce itp. a w rzeczywistości kompletnie się do tego nie nadają. Połowie z was powinno się dzieci odebrać dla ich dobra właśnie. Pracuję w MOPS-ie i wiem jakie to są przeciętne samotne matki. We wszystkich widzą winę tylko nie w sobie i jeszcze roszczenie mają za to , że w ogóle żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Jestem przeciętną samotną matką od dawna w mopsie nie byłam nigdy natomiast druga żona mojego eks razem z nim wyciągneli co się dało becikowe kasę na węgiel rodzinne na lipne zaświadczenia o dochodach. Tym się zajmij pani z mopsu tysiące rodzin robi mops na grubą kasę. Wśród samotnych są takie same naciągaczki jak w rodzinach i to zadaniem takich paniem jak ty jest weryfikacja,bo ja akurat uważam że mops niepotrzebny jest każdemu kto przyjdzie wręczać bilet zwrotny do pracy. Tylko gdzie wtedy pracować będą rzesze pań zza biurka mopsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n bnmb
pracujesz w mopsie czyli masz wyklarowany sposób myślenia, de facto generalnie gówno wiesz a nawijasz tyle o tym co ci pracodawca nakaże, pogląd na świat spaczony z racji wykonywanego zawodu ale nie należy stereotypowo podchodzić do sprawy. To twój problem co ty o tym osobiście myślisz o ile w ogóle twój umysł jest skalany samodzielnym myśleniem. Każdy żyjący na świecie człowiek ma roszczeniowy stosunek do życia, ci którzy takiego stosunku nie mają giną. Ty nie jesteś kobietą, jesteś tworem społecznym, wykorzystywanym w celach społecznych. To po primo. Duo: gdzie jest napisane, że to na kobiecie spoczywa obowiązek wychowywania dzieci? Kobieta z racji biologicznych uwarunkowań dzieci rodzi ale obowiązek wychowywania to kwestia obojga rodziców. Tak zostało to ujęte w krio i ty jako pracownica na usługach państwa winnaś to wiedzieć i znać te przykazania jak pacierz ale coś czuję, że taka z ciebie pracownica jak z koziej doopy trąba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
""""""" Tak zostało to ujęte w krio i ty jako pracownica na usługach państwa winnaś to wiedzieć i znać te przykazania jak pacierz ale coś czuję, że taka z ciebie pracownica jak z koziej doopy trąba""""""" Bardzo rzeczowa odpowiedź....kto tu jest na usługach państwa \ czyli obywateli \ a kto państwu służy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI LENKA
No właśnie kto państwu służy? Niby mops? Instytucja pomagająca leserom nierobom i kłamczuchom,służy głównie po to by setki pań przyznawało takim właśnie pomoc. To jest właśnie instytucja którą należy zlikwidować by ludzie wzięli się do roboty.Pomagać należy rodzinom tylko pokrzywdzonym losowo i tyle a do tego gmachy i setki pań potrzebne nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
MOPS POWINIEN SŁUŻYĆ OBYWATELOM . Pytanie.....jak kto rozumie służbę? Moim zdaniem urzędnik , nie może wyjść po za ustalone ramy prawne.Tam zaś gdzie ma możliwość uznaniowości ....powinien kierować się dobrem obywatela.....nie własną emocją. A urzędników tylu.....ilu klientów. Ale tak jak już wcześniej pisałem MOPS powinien służyć ludziom ,którzy nie z własnej przyczyny nie mogą sobie poradzić. Na pewno ...nie mogą to być producenci dzieci .Urzędnik musi przestrzegać prawa. Myślę ,że ustawodawca powinien się porządnie zastanowić nad ideą działania MOPS-u. Decyduje ustawodawca. Niedługo mamy wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1000 złotych
Nigdy nie liczyłam ile wydajemy z mężem na syna ale te 400 złotych to chyba na tydzień? Czy dzieci rozwiedzionych rodziców nie mogą jeść warzyw zimą? Cukinia w zimie kosztuje 18 zl kg, papryka podobnie, pomidory też kilkanaście. No ludzie na jedzeniu to mogę przyoszczędzić ja i to też okresowo, ale dzieciak rośnie i obowiązkiem rodziców jest mu zapewnić zdrowe jedzenie. Nie będzie dzieciak przecież wpierdalał codziennie chleba z dżemem. Przyzwoita wędlina kosztuje, trzeba kupić jakiś karczek, schab, lub szynkę upiec, ugotować. Koszt przywoitej wędliny na kanapki do szkoły to 100 miesięcznie, a gdzie chleb, ser, sałata, papryka lub ogórek. A to tylko 2. śniadanie. Ogarnijcie się tatusiowie i zapierdalajcie do roboty. Ja pracuje 6 dni w tyg po 10 godzin,mąż podobnie. Mamy tylko jedno dziecko. A tu czytam ktoś natrzepał trójkę i zdziwiony, że utrzymanie kosztuje. Matka powinna w równym stopniu dokładać się do utrzymania dziecka. Zgadzam się. Tylko nikt nie liczy wartości pracy, jaką mama zamiast na zarobkowanie przeznacza na opiekę nad dzieckiem. Niech się jeden z drugim przejdzie do pralni i zobaczy, ile kosztuje głupie pranie. A gdzie fryzjer, kosmetyczka? Tak, tak, mama obcina dziecku paznokcie, robi mani i pedi. Usługi kosztowna rzecz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guilty09
Powiem tak: punt widzenia zależy od punku siedzenia. Inaczej kwestie wysokości alimentów będą widziały matki wychowujące dzieci, inaczej płacący tatusiowie, a jeszcze inaczej nowi partnerzy alimenciarzy. Jestem z facetem, który na 5-letnią córkę płaci eks 500 zł, dodatkowo kupuje małej zabawki, od czasu do czasu ubranka. Jest u niego co drugi weekend od piątku do poniedziałku i tak, jak ustalili sądownie, miesiąc wakacji i co drugie święta (chociaż w tym roku wszystkie święta mała spędzi z ojcem). Pytanie, czy te 500 zł to dużo. Jak tu wiele osób słusznie zauważyło, jednej matce tyle starczy, a inna ciągle będzie jęczała, że jej mało. I w tym momencie uważam, że do akcji powinien wkroczyć sąd, bynajmniej nie na zasadzie przychylania się do kolejnych wniosków o podwyższenie alimentów, ale do tego, by powierzyć dziecko opiece ojcu, który jest na tyle gospodarny, że za ową kwotę potrafi dziecko utrzymać. Eks mojego partnera porzuciła go dla innego faceta, zostawiła go z 4-letnim dzieckiem przez kilka miesięcy w ogóle nie interesując się swoją córką. Zatracała się w miłości, a gdy zaspokoiła swoje duchowe i cielesne potrzeby przypomniała sobie o dziecku. Odebrała mu małą. Pytam się, dlaczego teraz mój facet ma ryć na dwa etaty, by jego eks, która się puściła, która pozbawiła go możliwości bycia ojcem na pełen etat, mogła w sposób nieskrępowany, pozbawiony z jej strony wysiłku, cieszyć się macierzyństwem? Nie sprawiedliwiej byłoby, skoro jej mało kasy, a tak bardzo chce być matką, by sama musiała nagłowić się, jak zarobić więcej na utrzymanie dziecka? Jeśli nie chce oddać dziecka ojcu, to niech kombinuje, niech wykaże starania, a nie wyciąga łapę po kasę do człowieka, którego pozbawiła rodziny! A teraz kilka słów o dzieciach z kolejnych związków. Oboje z partnerem zarabiamy średnią krajową, czyli tak sobie patrząc na galopujące ceny, jednak na tyle wystarczająco, by żyjąc skromnie mieć wspólne dziecko. I teraz pytanie: dlaczego ja mam rezygnować z macierzyństwa tylko dlatego, że obca dla mnie baba nie radzi sobie z utrzymaniem dziecka za 1000 zł? Dlaczego ja miałabym pośrednio ją finansować? (skoro z partnerem prowadzę wspólny budżet, to zwiększające się alimenty po jego stronie powodują zmniejszanie się jego "wkładu" w nasze wydatki, a co za tym idzie ponoszenie przeze mnie coraz większych obciążeń w celu utrzymania dotychczasowego poziomu życia). Reasumując, uważam, że jeśli drugi rodzic deklaruje chęć przejęcia pełnej opieki, to powinien mieć do tego prawo, a nie być tego pozbawionym i na dodatek musieć ponosić coraz to większe koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhggjk
to niech ojciec tego dziecka wnosi do sądu o przejęcie opieki, sąd sam z siebie takiego wniosku wystosować nie może. Każde z rodziców ma prawo starać się o opiekę nad dzieckiem a obecnie sądy są bardzo proojcowskie i często przy odpowiedniej argumentacji przychylają się do wniosków ojców. Poza powyższym 500 zł na dziecko to nie kokosy. Proponuję niech ojciec dziecka przejmie opiekę a potem pogadamy o finansowym aspekcie wychowania i utrzymania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potiwerdzam powyzsza wypowiedz. Ale ojcowie wola zajac sie nowa pania niz wlasnym dzieckiem. Albo zapominaja o dziecku, bo lepiej jest miec swiety spokj, czas wolny, chodzic na imprezki.. A dziecko to przeciez obowiazki. Sytuacja zalezy od zasobnosci doroslych, u nas zawsze bylo srednio. Po rozwodzie dostaje 500 zl na 10 latka i w styczniu pisze pozew o podwyzke, bo wg mnie to za malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inaczej bym na to patrzyla, gdyby ojciec zajmowal sie dzieckiem, bral na week endy, wakacje, cos kupowal... a tak jak nawet smsa nie ma czasu wyslac, to jedynie pieniadze moze placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
A Ty masz poczucie poczucie szczęścia z dziecka .....czy tylko poczucie obowiązku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam poczucie szczescia wielkiego i tez odpowiedzialnosci i obowaizaku. Moze ty jestes innym tata, nie wiem... ale moj byly na to miano nie zasluguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guilty09
Sądy proojcowskie? Chyba żartujecie sobie. Matka musiałaby być albo alkoholiczką, albo puszczalską i skrajnie zaniedbywać dziecko, żeby sąd opiekę zasądził ojcu. Wiecie co, nie miałabym nic przeciwko, by mój facet zajął się tylko mną! :P I swoje zainteresowanie dzieckiem ograniczył do płacenia alimentów. Przynajmniej nie byłabym świadkiem tego, jak kręci nim eks, jak go wykorzystuje zasłaniając się dobrem ich córki, nie wkurzałabym się, że podrzuca mu ją w okresie długich przerw kalendarzowych i zawsze wtedy, gdy chce miło czas spędzić ze swym wybrankiem! A ten mój naiwny Misio jest na każde jej skinięcie, byle tylko uszczknąć kilka dodatkowych dni ze swoją małą. Na koniec i tak słyszy, ze płaci marne grosze, jest niedobrym ojcem, który zapomina o swoim dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
400 zl alimentow to duzo na dzieciaka....,drugie tyle matka i masz 800 zl... Nie jeden rencista ma taka kwote na miesiac i musi zyc... ,gzdie najczesciej polowa idzie na leki... Ludzie,wam sie w dupach poprzewracalo chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie , a co w przypadku, gdy samotna mama wynajmuje mieszkanie ? Czy o tym pomysleliscie ? I oplaty do tego. Alimenty to nie jest tylko jedzenie czy ubrania, ale tez podstawowe oplaty. Co w takim przypadku, czy rzeczywiscie wszystkie koszty dzieli sie na pol ? To powinno wyjsc tych alimentow chyba z 1500 zl.???? NApiszcie , bo ja sie juz w tym pogubilam. Mam od 7 lat przyznane alimenty , ktore wplaca, i ze strachu oraz braku pojecia gdzie przebywa "tatus" nie probuje o nic wiecej sie starac. Nie dostaje nic , zadnych swiadczen, czy dodatkow. Jednak mysle, ze to troche za malo, nawet nie starczy na pokrycie polowy kosztow wynajmu i oplat. Jaka to sprawiedliwosc, a nie zyje ponad stan i dziecku raczej nic nie brakuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ale to zalezy od poziomu zycia rodziny chyba .... Dlaczego ja kbylismy rodzina i zarabialismy raze m40000 i wydawalam na dziecko sporo to teraz nagle mam wydawac mniej na dziecko? Czy dziecko moze na tym stracic? I tak juz jest emocjonlanie poszkodowane !!! I nie porownjujcie do rencisty czy emeryta prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak szczerze to 400 zl na co starczy, na rachunki, czynsz, czy 1/4 wynajmu mieszkania. No najlepiej to chyba na ulicy mieszkac , byle jak zyc , dziecku zalowac i mowic jaki to tatus biedny , bo musi placic alimenty na dziecko. Chore to !!! Ja mysle, ze polowa kosztow to indywidualna sprawa, ale powtarzam nie jest to tylko jedzenie i ubrania. Wynajm i czynsz i oplaty to sa wysokie sumy a alimenty to kropla w morzu. Jesli tak rowno chcecie dzielic, to naprawde i z 1500-2000 bedzie malo. Samo mieszkanie wynajm i oplaty to ok 2000 wiec pol z tego to juz tysiac , a gdzie jedzenie i reszta. Nie kazda samotna mama ma gdzie mieszkac, wiec musi wynajmowac, ani tez nie musi mieszkac katem na wynajetym pokoju, dziecku naleza sie warunki takie jak wczesniej, wiec normalne mieszkanie. I co teraz powiecie, ci co uwazaja ,ze 400 zl to duzo. J tez zapie...am po kilkanascie godzin dziennie aby sie nie ponizac i mam "tatusia" w duuuu...pie , bo nawet jak przypomne o urodzinach dziecka to malo go to obchodzi . Zniknal bez sladu, jedynie zostawil nr telefonu. Nie chce widziec dziecka, nie chce uczestniczyc w jego zyciu, to jest przykre, a te marne alimenty to na nic nie starczaja. Akurat w moim przypadku prawie 3 tys to same oplaty i czynsz, a nie mam luksusowych warunkow, niestety na inne super rzeczy nas juz nie stac i nie moge zapewnic dziecku wakacji typu wyjazd czy kupic cos nowego o czym marzy, a teraz skad wziac jeszcze na dodatkowe zajecia. A wiem ,ze tatus ma i lubi przepijac, wiec wytlumaczcie mi tu sprawiedliwosc. Proste, jak ja jestem chora albo dziecko to nie pracuje i mniej kasy jest w budzecie a oplaty te same. Niewstety. I jak tak zyc? A nie jest to niczyja wina ,ze nagle mu odbilo i zaczal pic, taka choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestańcie już z tym, że emeryt dostaje 800 zł. Co to za argument? Emeryt nie potrzebuje co pól roku nowych spodni ani ksiązek do szkoły. A jak ma 800 zł emerytury, to znaczy, ze zarobków też nie mial jakiś szczególnie powalających. Dlaczego więc muszę się dostosowywać do poziomu życia jakiegoś nieudacznika, lesera czy pechowca? Niemniej rozumiem rozgoryczenie ojców, którzy są ojcami nie tylko z nazwy, ale sumiennie przykładają się do opieki nad dzieckiem i jego wychowania, a jego ex tylko stara się wyciągnąć coraz większe kwoty. Inna sprawa, ze na forum to pełno jest zdradzających, puszczalskich bab, które żeruja na dziecku, wcale się nim nie zajmujac, a w realu nie znam nikogo, któ by z takimi się zetknął. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guilty09
alvia, ja wcale nie zarabiam mało, a prognozowaną emeryturę przy założeniu, że do osiągnięcia wieku emerytalnego nie będę zarabiała mniej niż do tej pory ZUS wyliczył mi na niespełna 1000 zł! Zatem byłabym ostrożna w doborze przymiotników określających emerytów. Nie uważam się ani za lenia, ani nieudacznika, to raczej nasze państwo i jego polityka wykańczania obywateli nie stwarza warunków do godnego życia. Nie wiem, jakich bab, pełne jest to forum, wiem natomiast, że była mojego faceta rzeczywiście poszła sobie w długą. Nie wnikam, jakie było to ich małżeństwo, dla mnie istotne jest, że to ona zdradziła, ona wyniosła się z domu i ona okazała się słabym ogniwem. Nie zachowała się w porządku i choćby dlatego powinna mieć na tyle przyzwoitości, by zachować rozsądek w swoich żądaniach i oczekiwaniach wobec mojego partnera. Jeśli jej mało kasy, to niech odda mu dziecko. Kurczę, przecież podwyższanie alimentów będzie w końcu skutkowało tym, że facetowi nie zostanie ani grosza, by dziecku kupić coś od siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś sie starać o alimenty pokrywające 3/4 wydatków na dziecko dlatego, że Ty sie nim opiekujes,z a to też sie liczy w sądzie jako wkład w wychowanie a nie tylko kasa. Możesz np argumentować to tym, że kiedy Ty zajmujesz sie dzieckiem ojciec dziecka ma czas wolny, który może przeznaczyć na co chce np n zdobywanie kasy na alimenty, a Ty nie możesz bo musisz w tym czasie zajmować sie waszym wspólnym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do guilty - zgadza się, ale nasze emerytury będą wyliczane na innych zasadach niz obecne więc nijak nie da się ich porównać do aktualnych emerytów. Sama będę wg. wyliczeń dostawać z ZUS-u 1574 z. :o Ale np. moja mama ma 2 tysiące emerytury. Dlaczego nikt nie daje takich przykładów? Skoro emerytka, ktora nie musi kupować nowych ciuchów ani książek do szkoły, wydaje na siebie 2 tysiące, to na dziecko powinno być conajmniej 3 tysiące? Zawsze mozna tak pomanipulować faktami, aby udowodnić swoje. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
A niby dlaczego na to nie wydają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotne sratki
aż się rzygać chce jak to się czyta. I tak wszyscy mają gdzieś wasze dzieci i tylko dla was są one ważne , więc przestańcie zamulać i zajmijcie się nimi bo na serio mało kogo obchodzi , że chciałybyście dla waszych dzieci jak najlepiej. Jak dla mnie to one mogą nic nie mieć i generalnie mam to gdzieś. Z waszych wyp[owiedzi wynika , że gardzicie pieniędzmi i należałoby wam je zabrać , tak dla nauczenia pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×