Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanamatkaK

wysokosc alimentów 400 zł to duzo???

Polecane posty

Dlaczego tak często pada tu słowo "godność" w odniesieniu do matek, które chcą pieniędzy na swoje dzieci? A gdzie godność ojców, którzy się nie poczuwają do opieki nad dziećmi lub maja dla nich czas, kiedy im wygodniej? Gdzie godnośc facetów, którzy okradają własne dzieci zmuszając matki do żebrania" jak jesteście to uprzejme nazwać? Dlaczego żadna "mądra" nie pisze o ich godności? A kochanko Franka, jak jesteś taka mądra, to utrzymuj dziecko sama, rób wszystko w domu sama, od męża niczego nie wymagaj, a potem klep o godności i samotnym macierzyństwie. Póki co to majaczysz jak ślepy o kolorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
dzien dobry:) Ales sie kobieto zbulwersowala od rana:DD A juz myslalam ze sie polubilysmy...:Otak chociaz cit,ciut....:O Czemu napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
,, A co do Lidii, nie jestem w stanie zrozumiec twojego sposobu myslenia ani widzenia swiata. '' Co tam ci znowu nie pasuje,ze zyje skromniej niz inne matki?I jestem mimo to szczesliwa?? Moze Twoj problem tkwi w tym ze piszesz ze poswiecasz sie dziecku-A TO BLAD...:O Dzieciom sie nie poswieca,tylko sie je wychowuje i kocha....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidia, nie wiesz co w czym jest zawarte. Twoje zdanie na temat wychowywania dziecka, to smiało można nazwać poświęceniem. Będąc przy dziecku, wychowując go POŚWIĘCASZ swój czas, więc poświęcenie jest tu jak najbardziej obecne. To tak jak byś napisała wyrób mleczny to mleko, a śmietana to śmietana. DO wyrobów mlecznych zaliczamy i mleko i śmietane, podobnie jak do poświęceń zaliczamy, czas dany dziecku na wychowanie, uczenie, zabawe itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
,,Kilka razy miałam sytuację, kiedy czułam się naprwde fatalnie, chciałam się choć na jedno popołudnie polożyć do łózka i prosiłam exa, aby zajął się dzieckiem. Oczywiście odmówił. Więc życzę każdej z was, aby z temperaturą 40 stopni musiała biec do szkoły na zebranie i zajmować się dzieckiem. Może wtedy zastanowi się zanim coś chlapnie bezmyślnie'' NIE ZYCZ NIKOMU CO TOBIE NIE MILE:P Powiedz mi ktora NORMALNA kobieta idzie na zebranie jak ma 40 stopni goraczki?? Z toba jest chyba faktycznie jest cos nie tak>>>? Czy na kazdym zebraniu jest 100% frekfencji??Bez przesady! Poza tym jesli juz jestes taka idealna mama,to sa przeciez telefony! Sa rozne sytuacje,ze nie mozna byc na zebraniu....Sama z siebie robisz cierpietnice...!Poza tym nie masz sasiadow...?,znajomych? przyjaciol?W takich momentach sa bardzo pomocni!Skoro nie mozna liczyc na palanta tatusia...-obca osoba pomoze! Ale skoro ty sie poswicasz dzicku to moze faktycznie jestes sama....:OSwiat nie istnieje tylko dziecko...:OCiekawe jak na tym wyjdziesz gdy dorosnie...Pojdzie w swiat a ty zostaniesz sama jak palec:O Co do godnosci-to ja bardzo chetnie napisze:) Tatusiowie naszych dzieci nie maja godnosci:DNo nie maja! I co teraz???My tez mamy nie miec?No bo skoro on nie ma to my tez nie msimy??? To sa luje....:ONic nie warte,bezuczuciowe luje,w ktorych sie kiedys zakochalysmy!Ani nasz los ani los naszych dzieci ich nie OBCHODZI!!!! Chociaz bedziecie stawac na glowie,by cos tam w ich sercu drgnelo!To nic nie zwojujecie!Powinnas to juz wiedziec jak zostawil cie sama z dzieciakami... Im predzej dzieciak przestanie tesknic za takim lujem tym lepiej! A ty wciskasz mu dzieciaka, jak akwizytor jakis bubel! Tak bubel! Dla tych ojcow-ich wlasne dziecko to bubel,ktorym musi sie zajac jakis okreslony czas,zebys dala mu spokoj! A dziecko potem mysli,ze tatus jednak cieszy sie ze moze spedzic ze mna czas! A to nie prawda,bo najchetniej poszedlby z kumplami na piwo! Dlatego uwazam ze zadna matka nie powinna znizac sie do poziomu takiego luja... Sa rozne sytuacje,kazda jest inna. Ja mam takie zdanie,poniewaz ojciec mojego dziecka nie chcial miec z nim nic wspolnego,nie interesowalo go kompletnie.Wiec ja na sile nic nie robilam.Corce tlumaczylam ze jestesmy same,w innych rodzinach jest tylko sam tata,niektore dzieci nie maja wcale rodzicow i mieszkaja w domu dziecka-a my jestesmy obie i musimy sobie radzic. I w takim przekonaniu dziecko roslo...Tlumaczylam ze jestem mama i tata:) Kiedys pamietam taka sytuacje-corka byla w pierwszej klasie-biegala z dziecmi w parku,potem przyszla do domu i opowiadala jak sie bawili.I jedna z dziewczynek powiedziala do niej cos w stylu(smiejac sie...)-ze nie ma taty,ze zostawil ja -gdzie on jest ...? Zapytalam co odpowiedziala...-,,Tak nie mam taty,mam tylko mame. I co z tego?Ty masz tate co jest ciagle pijany w barze,ja nie potrzebuje takiego taty''. Faktycznie,ojcec tamtej dziewczynki to taki sklepowy zul,ktorego wszyscy sie boja... Widzialam ze corce bylo przykro,jak to opowiadala,ale to niestety sa konsekwencje nieodpowiedzalnosci ojcow....Takie zmuszanie tatusia do kontaktow z dzieckiem daje tylko nadzieje dzieciakowi ze moze tatus w koncu zamieszka ze mna...po co..?Dziecku potrzebny jest ojciec-ale na sile???To czemu na sile nie utrzymalas go przy sobie??Przeciez tobie tez jest potrzebny maz...:O I tak ktos tu napisal ze biedniejsze dzieci sa gorsze....-to dorosli tluka do glowy swoim dzieciom ze tak jest....i te biedniejsze dzieci sa wysmiewane.... Ale jest druga strona medalu drogie ,,bogate''samotne mamusie...-z NASZYCH dzieci tez sie smieja inni rodzice,(i mowia o tym swoim dzieciom )-ze nie wychowuja sie w pelnej rodzinie...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdemu daje taka nadzieje, Mój facet też ma ojca, który odszedł od nich, ale nastąpiło to, kiedy miał dwadzieścia pare lat więc był już mężczyzną. Tate każde dziecko miało, ma i mieć będzie, chyba, że Bóg zechce inaczej. Nie zawsze tata musi mieszkać z dzieckiem. Po prostu z mamusią się nie dogadują, ale dziecku trzeba tłumaczyć, ze jest kochane jak i przez mame tak i przez tate. Dziecko ma prawo wiedziec, ze ojca ma i ze on jest tylko ze nie mieszka z nami, wyjechał czy cokolwiek innego robi. Jak takie dziecko bedzie sie smialo, ze drugie dziecka nie ma, to mozna dziecku wytłumaczyć, ze tatusia ma, tylko nie mieszkaja razem, a ty tatusia masz ktory mieszka tylko chwilke dziennie a jak przychodzi do domu to śmierdzi wódką. Masz racje, dobrze dziecku tłumaczysz, ale użalać się nad dzieckiem nie wolno, nie wolno mu pokazać łez z tego powodu, trzeba być twardym nie mietkim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
W MiareNormalna Lidia, nie wiesz co w czym jest zawarte. Twoje zdanie na temat wychowywania dziecka, to smiało można nazwać poświęceniem. Będąc przy dziecku, wychowując go POŚWIĘCASZ swój czas, więc poświęcenie jest tu jak najbardziej obecne. To tak jak byś napisała wyrób mleczny to mleko, a śmietana to śmietana. DO wyrobów mlecznych zaliczamy i mleko i śmietane, podobnie jak do poświęceń zaliczamy, czas dany dziecku na wychowanie, uczenie, zabawe itp. Nie masz racji kolezanko....-decydujac sie na dziecko,jestes swiadomy tego ze bedziesz sie nim zajmowac...chcesz sie nim zajmowac:) Czas ,,poswiecony dziecku''to nie poswiecenie dla niego-dla siebie:),bo kochasz dzieciaka a nie wychowasz go nie spedzajac z nim czasu...:O Poswiecenie-to razygnacja z czegos co dla ciebie wazne,a ja z niczego nie rezygnuje w taki sposob,zebym mogla powiedziec ze przez dziecko zrezygnowalam z zycia osobistego,z pracy itd. Gdy dziecko sie rodzi kobieta jest na macierzynskim-ale too normalne i jest tego swiadoma...,gdy dzieciak podrosnie i mama nie rusza tylka do pracy- bo woli byc z dzieckiem 24 na dobe bo sama musi wszystkiego dopilnowac-to juz jest poswiecenie.... A ja wychodze ze znajomymi,wyjezdzam za granice-co prawda do pracy,ale zostawiam dziecko-inne matki jak to slysza-mowia ,,w zyciu bym nie zostawila samego dzieciaka"". ja zostawiam,pewnie ze teskni sie,ale jade...Mam zycie osobiste,nie skupiam sie wylacznie na dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wkurzyłam się od rana, przyznaję. ;) A życzę niemile niektórym osobom, nie z wrodzonej nieżyczliwości ale dlatego, aby się poczuły jak to jest, gdy się samotnie wychowuje dziecko. Może wtedy będą mogły spojrzeć na niektóre sprawy z własnego doświadczenia, co je ubogaci wewnętrznie. ;) Co do sporadycznych spotkań, to nie zgadzam się z tobą. Widzę, ze syn się jednak na nie cieszy. Szczęśliwie przestało mu już ich brakować, już nie pyta, kiedy przyjdzie tata, ale jak już się zjawi, to jednak się cieszy. :D Co nie znaczy, że wielokrotnie nie zastanawiałam się również nad całkowitym odcięciem kontaktów, bo "co z oczu to i z serca". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
tylko powiedz mi co to za milosc kiedy matka musi sie prosic o spotaknie czy zajecie sie dzieckiem...:O Wiesz takie kity mozesz dzieciakowi cisnac,ale do czasu...,bo ono dorasta i samo zaczyna rozumiec ze cos nie hallo...:O Pozniej jest wielkie rozczarowanie:O Inna sytuacja jak ojciec chce tego kontaktu z dzieckiem,pomaga,kupuje prrezenty,swieta...a inna jak ma wszystko w dupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
alvia-czesc:) moze inaczej jak dziecko zna rodzica,i ten kontakt jest ,nie wiem. Ja mialam inna sytuacje ,to w moim przypadku niedzielny tatus jest nie potrzebny:PCorka nigdy nie pyta oo niego....Sporadyczne zdania byly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala/la
Lepiej zainwestować w dobrego adwokata ja nie żaluje bo alimentów moj syn dostaje 700zł, ja mam prace zarabiam dobrze ale uwazam że facet powinien odpowiadac także finansowo za swoje potomstwo i denerwuje mnie takie obrażanie kobiet ze chcą od was wydusić ostatnie grosze, trzeba było mysleć za wczasu panowie. prawda jest że obowiązki i wszystko co za tym idzie spoczywają na osobie matce lub ojcu którzy maja opiekę nad dzieckiem a ta druga strona ma obowiązek łożyć na utrzymanie. Dzięki alimentom mój syn może chodzić na basen, karate itp. I tak powinno być. AMEN Pozdrawiam wszystkich samotnie wychowujących rodziców:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do poświęcenia - może być poświęcenie cierpiętniczo - martyrologiczne (kurde, czyba dobrze napisałam) i poświęcenie radosne. Może te 2 ostatnie słowa się kłócą, ale moim zdaniem najlepiej oddają uczucia macierzyńskie. Może dobrym rozróżnieniem będzie "poświęcać się" i "poświęcać dziecku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidio, no ja też nie wiem, co jest lepsze. Wybrałam spotkania sporadyczne, nie wiem czy słusznie. Mój ex by się bardzo zdziwił, gdybyś mu powiedziała, ze ma dziecko gdzieś. On się uważa za dobrego ojca (w miarę) tylko jest pracoholikiem, więc nie ma czasu. Z resztą jego pracoholizm rozwalił nasz związek. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I masz racje... poświęcam swój czas, zamiast iść i po swięcić go koleżance, poświęcam go dziecku, bo je kocham. Zamiast powiedzieć dziecku, idź na górę do swojego pokoju poczytaj, poucz się, a wtym czasie matka taka siada przed tv i sie relaxuje. Ja tego nie robię. Odpoczywam wieczorami, a swój czas, ktory bym mogła przeznaczyć na odpoczynek poświęcam go dziecku. każdy lubi odpoczynek, wolny czas dla siebie, ale dziecko się kocha, dlatego można nazwać poświeceniem sie dla dziecka, bo jednak rezygnujesz z tego, co byś miała robic w danej chwili gdyby tego dziecka nie było. Ja się poświęciłam dziecku na tylle, ze nie poszłam do pracy, nie poszłam w ludzi. Pracowac nie muszę, szkoda zostawiac obcym polroczne dziecko. Moj facet zarabia na tyle, ze smialo moge sobie w domu siedziec i to jest nasza wsplna decyzja. Poświęcam swoj czas dziecku, jak to wiele matek potrafiło mawiac... " Ja tam swoj czas wole poświęcic dziecku niż iść z koleżanką do centrum handlowego" co prawda, kobieta też ma prawo do swoich 5 minut swobody i oderwania sie na moment od roli macierzyństwa, ale jednak poświęca się. Pościęca bo kocha. Ja też się poświęciłam dla mojego obecnego faceta. Rzuciłam studia, a raczej myśl, bo nie zdąrzyłam nawet zacząć :) odrazu do niego wyjechałam i do dziś prowadzimy szczesliwe życie. Urodzilo sie dziecko, po 4 latach drugie. Sama piszesz ze poświecenie to rezygnacja z czegoś co sie uwielbia, lubi, ja wlasnie poświęcam to wszystko i uwazam, ze to więcej niż tylko byc przy dziecku bo i tak nie ma co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
no skoro jest pracocholikiem,to kasy chyba ma...?Duze masz alimenty?-bo nie doczytalam....? Spotykasz sie teraz z kims...? Ciekawe jaka bedzie reakcja tatusia jak ulozysz sobie na nowo zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
no i zeby ci kiedys to poswiecenie w piety nie poszlo...:D Ale zycze jak najlepiej... Mysle ze jak dzieci beda wieksze to tez inaczej bedziesz sie,,poswiecac''bo dzieci tez chca miec swoja mala prywatnosc,swoje kolezanki,swoj czas-bez mamusi. Zebys sie czasem nie obudzila za pozno i nie odkryla ze nie masz juz znajomych,przyjaciol...swojego zycia. A maz,no coz...dzis jest,jutro moze go nie byc...:O takie mamy czasy.... Ile razy matki sie zala ze sa z dzieckiem w domu 24 na dobe...i jakie sa nieszczesliwe...bo nawet na chwile sie nie urwa zeby wyjsc z domu....poswiecaja sie dla dzieci... Tobie to sprawia radosc.Ale dzieci kiedys juz nie beda dziecmi,miej to na uwadze...dorosna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy mam duże alimenty? Raczej średnie 500 zł plus dodatkowa kasa przy wyjazdach. Nie spotykam się z nikim, odpuściłam sobie. Na szczęście sama tez potrafię być szczęśliwa. Niestety, nigdy nie miałam szczęścia w miłości (w kartach, o dziwo, tez nie ;)) i po prostu nie potrafiłabym już nikomu zaufać. A po co budować związek z myślą, że i tak facet cię oszuka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
no to masz nie zle... ,,Na szczęście sama tez potrafię być szczęśliwa. Niestety, nigdy nie miałam szczęścia w miłości (w kartach, o dziwo, tez nie i po prostu nie potrafiłabym już nikomu zaufać. A po co budować związek z myślą, że i tak facet cię oszuka?'' co do tej kwestii to mozemy sobie podac reke...:P:P:P A ile masz lat jesli moge spytac,i z jakiego wojewodztwa jestes? Musze uciekac,wejde jeszcze wieczorem sie troche pomądrować...:P:P:P Milego dnia kobitki:) ps. a ty w miare normalna do dziecka! a nie na kompie siedzisz...:P -zartowalam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, lat mam sporo. :( A jestem ze Śląska, jak już pisałam wcześniej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pierdzolisz jak by ci ząbki szły... dziecko jak ojciec. Dzis jest jutro może go nie być. Żadnemu czlowiekowi zle nie zycze, ale nieszczescia, wypadki chodzą po ludziach jak cholera. Skoro umiesz powiedziec, ze maz dzis jest jutro go nie bedzie, to zapewnisz siebie ze dziecko przy sobie bedziesz miec zawsze dla siebie? Znajomych mam od dawna i miec będę. OD 5 lat mieszkam za granicą. Od malego posiadam jednych i tych samych znajomych. Jak się chce to i się mieć będzie. Jak pisałam wyżej, kobieta też ma prawo do swoich "5 minut dla siebie" kiedy jest już matką. Matka, która poświęca swój czas, jest matką kochającą swoje dzieci. Matka, ktora nie poświęca czasu dzieciom w ogóle, nie nazwała bym tego ani po swieceniem alni wychowaniem. Zawsze dziecko można wziąść na plac zabaw. Wiadomo ze z mamusią bawic sie w piasku nie bedzie, bo ma kolezanki, kolegow, a mama w ten czas siada na ławeczce z gazeta w ręku lub ze znajomą ktora tez ma dzieci na placu zabaw lub nie koniecznie i sobie prowadzą pogaduszki. Ani siebie w ten sposob nie krzywdze ani dziecka. Poświęciłam rodzinę,dla faceta wyjezdzając z rodzinnego miasta. Poświeciłam szkołe dla rodziny ktorą teraz posiadam i kocham z całych sił. Poświecilam wiele rzeczy i ludzi na to by mieć to, co posiadam teraz. Jest to bezcenne, co nie znaczy ze poświęcenie musi się kojarzyć ze 100% rezygnacją z danych momentów, ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lidia:)))))))) Źle napisałaś. Ja z niczego nie zrezygnowałam i nie poświęciłam PRZEZ dziecka a DLA dziecka. Tu tkwi pewna różnica, bardzo duża, której Ty zapewne nigdy nie wexmiesz pod uwage, bo jej po prostu nie widzisz. Podobnie jak byś powiedziała do kogos obwiniając go ze coś złego zrobiłaś PRZEZ drugą osobę. Całkiem inny postać rzeczy ma, gdy powiedziała być ze coś zrobiłaś dla drugiej osoby. Ta druga osoba w ten czas bedzie się czuć zaszczycona a nie obwiniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lidia " no i zeby ci kiedys to poswiecenie w piety nie poszlo..." Napisać, ze kobieta się poświeca to źle, nie po swięca jeszcze gorzej. Zaczniesz w końcu pisać jednostronnie? Może i pójdzie w piety jak to twierdzisz, ale będę wiedziała, ze dla dziecka robilam wszystko na co mnie było stac, wyprułam z siebie resztke sił, by wyprowadzic dziecko na prostą, jasną drogę zycia. By mu nic w zyciu nie zabrakło. Może i dziecko kiedys kopnie mnie w dupe, ale nic nie wskazuje na to ze i ciebie nie kopnie. Daleka droga do dostania po tylku wiec o tym na razie nie mysle. Dzieci trzymam krotko, a przynajmniej starsza, bo polroczną to na razie nie trzeba :) ale starsza czasem przegina pałę i w ten czas POŚWIĘCAM swoj wolny czas na rozmowę z nią kiedy zrobi cos niedobrego. Poświęcam czas, ktory mogla bym spedzic z facetem, ale nadrabiamy to wczesnymi wieczorami, az do wczesnego poranka i bywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobety, kazdy jest inny... nie oceniajacie wszyskch jedna miara. I mezczyzni i kobiety niestety czasami okazuja sie świniami... a co do kwoty alimentow to 400 zl to smiesznie malo. moim zdaniem na dziecko w wieku szkolnym ojciec powinien placic minimum 700 zl a reszte matka, ktora i tak ma wklad niefinansowy. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wogóle nie mam muzgu
Mam tysiąc zł na 13-letnie dziecko. Sporo zarabiam. Ale do niedawna miałam 500 zł alimentów, wystąpiłam do sądu o podwyżkę ze wskazaniem że ojciec olewa dzieciaka. Sąd przysłał kuratora na wywiad z synem, ten powiedział prawdę i zasądzono mi 70% utrzymania dziecka. Tatuś się na rozprawach nie pojawiał. A kobiety, które z różnych powodów nie występują do sądu o normalne pieniądze są głupie i robią krzywdę własnym dzieciom :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
Ale pierdzolisz jak by ci ząbki szły... dziecko jak ojciec. Dzis jest jutro może go nie być. Żadnemu czlowiekowi zle nie zycze, ale nieszczescia, wypadki chodzą po ludziach jak cholera. Skoro umiesz powiedziec, ze maz dzis jest jutro go nie bedzie, to zapewnisz siebie ze dziecko przy sobie bedziesz miec zawsze dla siebie? No zapewniam cie droga pani,ze jesli meza nie bedzie to dziecko zostaje z matką:) i tu jest roznica:)) I masz racje,ze dziecka zawsze przy matce niE bedzie-i dlatego nie powinno sie rezygnowac ze szkoly, z pracy,Z CZASU DLA PRZYJACIOL-DLA DZIECKA:) bO KIEDYS DZIECKO POJDZIE SWOJA DROGA A TY ZOSTANIESZ Z NICZYM...-Z MEZEM-OLIE BEDZIESZ GO JESZCZE MIALA:D Znajomych mam od dawna i miec będę. -ZNAJOMI TO NIE PRZYJACIELE....;) ,, Zawsze dziecko można wziąść na plac zabaw. Wiadomo ze z mamusią bawic sie w piasku nie bedzie, bo ma kolezanki, kolegow, a mama w ten czas siada na ławeczce z gazeta w ręku lub ze znajomą ktora tez ma dzieci na placu zabaw lub nie koniecznie i sobie prowadzą pogaduszki. Ani siebie w ten sposob nie krzywdze ani dziecka.'' Piaskownica to nie spotkanie w babskim gronie przy piwie np.to nie wyluzowanie sie i rozerwanie...tak poprostu sama dla siebie ...Ja nie o piaskownicy mowie,bo to normalna sprawa.No ale ok-nie potrzebujesz tego-spoko. ,, Poświęciłam rodzinę,dla faceta wyjezdzając z rodzinnego miasta. Poświeciłam szkołe dla rodziny ktorą teraz posiadam i kocham z całych sił. Poświecilam wiele rzeczy i ludzi na to by mieć to, co posiadam teraz. Jest to bezcenne, co nie znaczy ze poświęcenie musi się kojarzyć ze 100% rezygnacją z danych momentów, ludzi.'' napisalas jeszcze ze zrezygnowalas z pracy...bo tak z mezem ustaliliscie:) i wolisz byc z dzieckiem-poswiecic sie ,niz isc z kolezanka do centrum handlowego:O To jak odniesiesz sie teraz do sytuacji kiedy TWOJ KOCHANY MAZ I PRZYKLADNY OJCIEC CIE ZDRADZA I ZOSTAWIA Z DZIECIAKAMI...:O??? To ze napisalam ze maz dzis jest jutro go nie ma -mialam wlasnie na mysli to,ze nie masz gwarancji szczesliwego zycia po grob, u boku tego faceta ,bo tak Ci przyzekal zeniac sie z Toba! Jestes bez studiow,bez pracy,i calymi dniami z dzieciakami.... Jak sobie w zyciu dasz rade bez meza ktory was utrzymuje?Przeciez Ty nic nie masz! Jestes zalezna od meza! Na jego utrzymaniu! Zginiesz bez niego! Czy myslisz ze jesli sie dla kogos poswiecisz to dostaniesz nagrode w postaci wspanialego zycia po grob???? Bedziesz biadolic jak ci ciezko bo maz niskie alimenty ci placi...!I w ogole bedziesz zaskoczona-jak to moze tak byc,przeciez wszystko poswiecilam dla rodziny,dla meza! A Twoj maz bedzie-,,zaszczycony"ze sie dla niego poswiecilas...:D Takie zycie....Zycie to nie bajka,i obys sie nie przeliczyla kiedys z tym poswieceniem... Zrob cos dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tych czasach przyjaciół nie ma :) nie pisze, bo przeszłam rozczarowanie przyjacielskie, ale z róznych innych waznych powodów. Przyjacielem dla Ciebie może być ktoś Ci na prawde bliski, a ja nie jestem az tak za przyjaznią by co druga znajomą uwazac za przyjaciolke. Dziecko i moze mnie zostawi, ale w przeciwnienstwie do Twojego bedzie mi zapewne wdzieczne do konca mego zycia za to, co robie teraz. Nigdy nie zabronie dziecku wlasnego zycia. ma do tego prawo. my rodzice, poki dziecko mamy na utrzymaniu, to sie poświęcamy, potem nasze poświęcenia oglądamy z daleka patrzac na nasze wykształcone dzieci, ktore wyprowadzilismy na dobrych ludzi z dobra pracą. O to wlasnie chodzi. Nigdy nie wypomne dzieciom, ze ja sie tu poświecałam a wy teraz sie wyrpwadzacie z domu. To matka ma się nie poświecac dla wlasnego dziecka ze swiadomoscia " bo po co, skoro i tak za kilkanascie lat wyprowadzi sie domu" chyba na tym polega zycie. Pisklaki z gniazda kiedyś uciekają, a ptaszyna dzielnie i z dumą je obserwuje odlatujących :) Aleś Ty posiadła tok myślenia - współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
no widzisz-piszesz ze przyjaciol w tych czasach nie ma,a wierzysz w slowa przysiegi malzenskiej...-zenada:D Widze ze sie skupilas na dziecku-nic nie piszac o sytuacji kiedy zostwi cie maz:D -czyzbym mialaracje;)? No i oswiec mnie kobieto o jaki ci chodzi moj tok myslenia co?:DBo to co napisala wyzej-to ja sie z tym zgadzam akurat:DZe dziecko ma prawo do wlasnego zycia.... Uwazasz sie za lepsza matke ode mnie bo ,,poswiecilas ''zycie dla dzieci??? Wobraz sobie ze moja corka tez bedzie mi wdzieczna za to co robie,jak zyjemy,jaki mamy kontakt ze soba....Kazde dziecko kocha swoja matke... Nie jestes lepsza ode mnie:) Mozna powiedziec ze ty masz dziwny tok myslenia...-nie nadajesz sie do niczego ,procz nianczenia dzieci:D Nie pomyslalas ze dziecko sie bedzie kiedys ciebie wstydzic?Ze nie jestes wyksztalcona? Ze siedzisz w domu na dupie jak kura domowa?:D I co odpowiesz?-poswiecilam swoje zycie dla ciebie kochanie...Badz ze mnie dumne!:D Co ty uwazasz ze jak matka pracuje to ne potrafi zajmowac sie dzieckiem?,kochac je rownie mocno jak ty???? Glupia jestes i tyle! Niancz te swoje dzieci...skoro nie stac cie na nic innego.... Tylko sie nie zdziw ze pojda w twoje slady:D I zamiast studiow beda nianczyc twoje wnuki:D:D:D I nici z tych wyksztalconych dzieci z dobra praca:D:D::P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
dzieci trzeba kochac MĄDRZE ,a nie poswiecac wszystko i byc na kazde zawolanie 24 na dobe,puknij sie w leb glupia babo! Dzieciaki podrosna,to same beda sie od ciebie oganiac-nadopiekuncza mamusiu....No chyba ze beda jak te dupy wolowe co to same nic nie potrafi zrobic,bo mamusie zawsze pod reka...:D Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko nie bedzie patrzyc na to czy jestem wykształcona czy też nie. Na nauke nigdy nie jest za późno moja droga. To czy mój facet mnie zostawi czy tez nie, to o to się nie bój :) lepi sie do mnie jak mucha do lepa :P zazdrościsz? Ciebie zostawił, boś wredna. Ja sie do niczego nie nadaje, prócz nianczenia dzieci? No wlasnie. To potrafie. Wychować dziecko i wyprowadzic na dobra droge, co jest to bardzo trudne, a słowa o przysiedze malzenskiej hmmmm... czy ja cos na ten temat wspomnałam? Może mi zacytujesz hęęęęę? Z zawodu jestem grafikiem komputerowym. Nie potrzeba super wykształcenia by robic to co robić będę za pare miesiecy. Mój facet zarabia sporo , wiec po co nam wiecej. Dzieci szczesliwe, bo maja w domu mame. tata przychodzi po 17 godznie i razem wszyscy jedziemy na zakupy, czy do znajomych. Weekendy spedzamy poza miastem lub tez za granicą. Daj juz spokoj, bo nie uwazam sie za lepsza matke od Ciebie, Ty nia jestes i ja, kazdy wychowuje swoje dzieci jak uważa jeden na mądrych, rozważnych i uczciwych ludzi, a drudzy wychowują na nieudacznikow, ktorzy tylko złodziejstwem i przemocą żyją :) Hej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Lidii -ty chyba faktycznie nie masz pojecia o byciu matka.. A co do 40 stopni goraczki, to uwierz jak trzeba to i do pracy sie idzie i ukrywa to ,ze sie jest chorym, bo trzeba zarobic, skoro tatus daje malo. Takie sa prawdziwe matki, ze najpierw dziecko potem matka. I tak , matka jest od tego zeby byc na kazde zawolanie 24/7. Takie wywody piszesz , ze az ciezko uwierzyc, ze w ogole jestes matka . Co znaczy poswiecac sie dla dziecka, ze rezygnujesz z siebie dla dobra dziecka, sprobuj jednoczesnie byc chora, isc do pracy i zajmowac sie dzieckiem, dasz rade ? a tak robi prawdziwa matka. Nie opowiadaj nam juz tych bajek, bo trudno uwierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×