Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanamatkaK

wysokosc alimentów 400 zł to duzo???

Polecane posty

Gość aga,agnieszka,agula
corka do liceum bedzie chodzic w miescie oddalonym o 10 km....,bilet miesieczny kosztuje ok 150 zl:) -i co,to ma mnie przerazic??? dfgrttttttfghfghfghghng-" " Większość mamuś tutejszych swoje pożywienie wlicza w jedzenia dla dziecka , nie oszukujmy się. Jak robi w miesiącu np. 15 obiadów to nie liczy ile kosztowała część zjedzona przez dziecko tylko całą żywnośc kupowaną tez dla siebie liczy jako pożywienie dzieciaka. -ZGADZA SIE...WSZYSTKO I NA TEMAT:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Wiesz jak wszyscy uciekną z miast to miejsca na wsi zabraknie. Zostałam sama z 4letnim chorującym dzieckiem nikt w żaden sposób mi nie pomógł by zarobić na własne mieszkanie,nie mam też bogatych rodziców. To ojciec chłopaka nie dołożył złotóweczki by chłopak po wypadku stanął na nogi. Hehe chciałabym te drące dzioby mamusie w sytuacji wyboru rehabilitacja płatna za kilka tysiączków a groszowe alimenty. W małżeństwie też liczycie dziś nie bedzie jedzenia limitu koniec. Dobre graczki z was tylko która to faktycznie samotna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze nic!!! Ja dostaje na dziecko 280pln od jego ojca alimentow co miesiac. :D Syn ma 9 lat, ja dostaje ta kwote od 9 lat taka sama. :D Nigdy nie podwyzszalam, mimo nie jest mi lekko samej z dzieckiem. Ale prostak sie za chwile zeni, nawet nigdy nie zapytal czy syn cos potrzebuje. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga,agnieszka,agula
tak na marginesie: lidia:))))))))aga,agnieszka,agula-to jedna osoba....:) Jestem samotna matka:) Nie mam bogatych rodzicow,ani tez spadku po cioci z Ameryki:P Mam za to dwie rece:) i troche poukladane w glowie;;; W domu nie ma limitu na jedzenie bo tak trzeba gospodarzyc zeby starczylo.... Skoro tatus sie wypiol na was, to cholera z nim! Nie licz na to ze go olsni i przyniesie ci co miesiac 2000 na dziecko!Jest pomoc dla samotnych matek ktore maja ciezka sytuacje-jak dziecko wymaga rechabilitacji...! Sa fundacje!!!! Trzeba poruszyc niebo i ziemie zeby dzieciak wyzdrowial,a nie biadolic ze jego ojcie to swinia!bomalo placi.... Widzialy galy co braly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
Mayor of London-ja mam 200zl:P tez nie robilam nigdy zadnej podwyzki...mam to gleboko w powazaniu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgrttttttfghfghfghghng
"Mam za to dwie rece i troche poukladane w glowie;;; W domu nie ma limitu na jedzenie bo tak trzeba gospodarzyc zeby starczylo.... Skoro tatus sie wypiol na was, to cholera z nim! Nie licz na to ze go olsni i przyniesie ci co miesiac 2000 na dziecko!Jest pomoc dla samotnych matek ktore maja ciezka sytuacje-jak dziecko wymaga rechabilitacji...! Sa fundacje!!!! Trzeba poruszyc niebo i ziemie zeby dzieciak wyzdrowial,a nie biadolic ze jego ojcie to swinia!bomalo placi.... Widzialy galy co braly?" Wiesz dlaczego te Panie są tak zgorzkniałe? Bo nie myślą tak jak Ty tylko rozmarzają się co by było gdyby dostawały 2000 alimentów , albo porównują się z innymi kobietami co dostają tyle albo "chociaż" 1000zł. Nie myślą o tym jak zarobić żeby było więcej a złoszczą się, że mają dziecko z typem , którego na alimenty w tej wysokości nie stać. Powinny się pogodzić z rzeczywistością jaką sobie same obecnie zgotowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
I twierdzisz że odseparowanie córki od ojca świadczy o tym jak dobra mama z ciebie. To twój problem że chcesz by ojciec miał zero obowiązku. I nie mów mi kto i co daje na rehabilitacje bo nie masz zielonego pojęcia za wszystko babo płacisz za kule za lekki opatrunek za specjalne podkłady i wiele jeszcze. Jak kiedyś zderzysz się z rzeczywistoscią pogadamy bo na ten moment wiesz tyle co nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?;amelia
" twierdzisz że odseparowanie córki od ojca świadczy o tym jak dobra mama z ciebie. To twój problem że chcesz by ojciec miał zero obowiązku." a ty chyba chcesz żeby Twoje dziecko miało kontakt z ojcem tylko po to żeby mu zagrać na nosie udowadniając , że tak łatwo z obowiązku poza płaceniem się nie wywinie. Czyli znowu wychodzi na to, że alimenty jak i kontakty to nic tylko utarczki byłych między sobą a dziecko to przedmiot do zemsty albo jeszcze czegoś innego co danej pani dusza zapragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
milenko I twierdzisz że odseparowanie córki od ojca świadczy o tym jak dobra mama z ciebie. To twój problem że chcesz by ojciec miał zero obowiązku. I nie mów mi kto i co daje na rehabilitacje bo nie masz zielonego pojęcia za wszystko babo płacisz za kule za lekki opatrunek za specjalne podkłady i wiele jeszcze. Jak kiedyś zderzysz się z rzeczywistoscią pogadamy bo na ten moment wiesz tyle co nic. '' nigdy nie odseparowalam dziecka od ojca-on nigdy nie szukal kontaktu z wlasnym dzieckiem....a wiesz jakie jest moje zdanie na ten temat? zadnemu dziecku nie jest potrzebny ,,niedzielny''tatus:P A co do trudnej sytuacji materialnej-od tego jest tez opieka spoleczna...-widocznie nie masz takiej ciezkiej sytuacji,skoro nie pomagaja...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
masz racje amela....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
mileno jeszcze ci napisze ,ze ty sama kiedys ,zmadrzejesz''i stwierdzisz ze twoje dziecko nie potrzebuje takiego zalosnego ojca jakim jest twoj maz:Oktory wypial sie na swojego dzieciaka....ma go gleboko w dupie mimo ze dziecko potrzebuje pomocy! Pomocy medycznej a nie dodatkowych zajec!-i to ma byc ojciec????:D Pomysl troche kobieto! I miej troche godnosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI LENKA
Przypominam ci że żeby uzyskać pomoc opieki społecznej trzeba mieć mniej niż 351zł czyli w naszym wypadku 702zł.Tak masz rację mam całkiem dobrą sytuację ale tylko dlatego że zawsze umiałam zarobić i to całkiem nieźle natomiast to w żaden sposób nie zwalnia ojca od jego obowiązków względem syna.Jego potrzeby są duże a ja,ja chcę żyć w miarę wygodnie bo ciężko na to pracuję.Mam prawo jeździć samochodem mam prawo mieć laptopa mam prawo iść sobie nie żałować choćby na ciuch nie mam natomiast ochoty żyć bez wygód dlatego że ojciec nie będzie płacił połowy realnych kosztów utrzymania syna.Nie wiesz naprawdę o czym mówisz myśląc że opieka społeczna i wszelka pomoc płynie szerokim strumieniem gówno prawda to jest zagwarantowane tylko dla naciągaczy,alkoholików i calej rzeszy patologii i kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI LENKA
A godność wyobraź sobie że godnością za zabiegi nie zapłacę to po pierwsze po drugie gdzie jest godność przy pójściu do opieki jeśli ojciec może więcej zapłacić i go na to stać a pieniądze są realnym kosztem utrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?;amelia
Milenko, teoretycznie masz prawo do tych wygód ale w praktyce bywa różnie. Emeryci też maja prawo do godnej starości a pomimo wieloletniej pracy dostają grosze. Teoretycznie każdy ma do różnych wygód prawo co nie znaczy , że obowiązkowo trzeba je mieć. PS: przepraszam bardzo ale nie wiedziałaś z jakim typem robiłaś sobie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga,agnieszka,agula
nie wiesz naprawdę o czym mówisz myśląc że opieka społeczna i wszelka pomoc płynie szerokim strumieniem gówno prawda to jest zagwarantowane tylko dla naciągaczy,alkoholików i calej rzeszy patologii i kłamstwa. --wiem o czym mowie... i z tym zdaniem u gory sie akurat zgadzam:) Ale wiem tez ze jesli mialabys koszmarna sytuacjje finansowa to jakas pomoc dostaniesz...-ty jej nie masz wiec...o czym mowa... ,,Tak masz rację mam całkiem dobrą sytuację ale tylko dlatego że zawsze umiałam zarobić i to całkiem nieźle natomiast to w żaden sposób nie zwalnia ojca od jego obowiązków względem syna.Jego potrzeby są duże a ja,ja chcę żyć w miarę wygodnie bo ciężko na to pracuję.Mam prawo jeździć samochodem mam prawo mieć laptopa mam prawo iść sobie nie żałować choćby na ciuch nie mam natomiast ochoty żyć bez wygód dlatego że ojciec nie będzie płacił połowy realnych kosztów utrzymania syna.'' I widzisz kobieto,tak sie zaslaniasz chorym dzieckiem...:O a w rzeczywistosci jestes jedna,wielka egoistka:O Dobraliscie sie zojcem dzieciaka w korcu maku....:D Nie masz ochoty zyc bez wygod?Chodzisz po sklepach kupujac sobie ciuchy,bo masz takie prawo...,a na forum stekasz ze musisz placic za leki do dziecka????:OBo nikt ci nie da??????No sory,rozjebalas mnie totalnie.....Masz na to pieniadze!Pracujesz-ja tez wyobraz sobie,i to ciezko...a co to znaczy godnosc to ty pojecia nie masz! Zdrowa na umysle matka jakby nie miala pieniedzy,nie kupowalaby sobie drogich rzeczy-gdyby nie miala kasy,a miala chore dziecko!Bo to dziecko byloby dla niej najwazniejsze,jego zdrowie a nie prawo do twojej wygody! Jestes pusta kobieto tak jak twoj maz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga,agnieszka,agula
zyjesz tylko tym zeby udupic meza bo musi placic i koniec....naprawde nie widzisz ze to ham??????a ty skomlesz zeby dal ci wiecej pieniedzy?????????to jest gorsze od pojscia do opieki spolecznej wiesz? Masz prawo do wygod,ale to oczym napisalas-to wszystko ja tez mam i z tego kozystam,za te marne jak mowisz 1500zl...no moze z wyjatkiem bardzo drogich ,markowych ciuchow.... Ponizasz sie przed tym lujem zamiast pokazac jakim jest skonczonym palantem!Nikomu nie potzrebnym i ze sama doskonale sobie radzisz!Poznaj kogos,pokochaj,wyjdz za maz i pozbadz sie tego jadu,ktory masz w sercu,bo to zrobi z ciebie oschla,zimna kobiete!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga,agnieszka,agula
bedziesz sie cale zycie targac po sadach i walczyc! i nerwy szarpac! Bo ty masz prawo do wygod...?:O Kobieto! Zastanow sie-pomysl jakie prawa ma twoje dziecko! i czy bedzie szczesliwe kiedy ty bedziesz taka zawzieta?Twoje dziecko ma prawo przede wszystkim do twojej uwagi,milosci,opieki....Pieniadze i wygody to nie wszystko! Podobno pieniadze szczescia nie dawaja-i to jest prawda!A jesli ty w nich widzisz sens,bo chcesz miec wygodne zycie....to daleko nie zajedziesz.. Od tamtego bydlaka trzeba sie odciac,bo im wiecej o nim myslisz tym gorzej,wiem co mowie,bo sama to przechodzilam...Z biegiem lat inaczej sie mysli. On ma swoje obowiazki wzgledem dziecka w dupie,ty miej w dupie jego. dziecko dorosnie-bedzie rozumialo sytuacje,bedzie mialo ciebie,swoja mame a na ojca sie wypnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Mylisz powiedzenie i upomnienie o połowę kosztów np rehabilitacji ze skamleniem. Nigdzie nie napisałam że odmawiam pomocy czy nie dam dziecku na rehabilitację ale też nie odmawiam sobie i jemu wyjścia na zakupy czy basen lub pub. Ojciec to taki sam rodzic jak ja i jego obowiązkiem jest pomoc w takim samym stopniu a godność nie ma nic wspólnego z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga,agnieszka,agula
ojca nie upomina sie ze ma ci pomagac finansowo ,bo dziecko jest chore. On to doskonale wie:D I doskonale wie jaki ma obowiazko ojciec-wzgledem dziecka. Upokarzasz sie .Mozna powiedziec raz...dwa...,ale nie ciagle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?;amelia
"Ojciec to taki sam rodzic jak ja" akurat! Zapewne chcesz żeby łożył więcej a widywał się jak najrzadziej. Już widzę jak ta teza byłaby przez Ciebie podważana gdyby ojciec chciał wziąć dziecko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidia Masz racje... żaden pieniadz, zabawka ojca nie zastąpi. Ale czasem można na chwile odwrócić uwagę dziecka, zająć go czymś by nie myśłał i się nie dołował, dlaczego go to tatuśpozostawił. To niszczy psychike dziecka kiedy ono na okrągło mysli i rozmyśla, zadaje pytania itp. Wypełnisz dziecku czas to i myslec czasu nie bedzie. Jakies dodatkowe zajęcia itp. A apropo allimentow. DLaczego alimenty maja byc tylko dla dziecka... przecież matka też ma do robienia w domu przy dzieciach... wygodne dac 400 zł i iść sobie hulać nie? To nie fair. Powinna się autorka złosić po alimenty i dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?;amelia
"A apropo allimentow. DLaczego alimenty maja byc tylko dla dziecka... przecież matka też ma do robienia w domu przy dzieciach... wygodne dac 400 zł i iść sobie hulać nie? To nie fair. Powinna się autorka złosić po alimenty i dla siebie." a z jakiej racji mają być nie tylko na dziecko? Przecież tu chodzi o utrzymanie dziecka a nie jej , ona jest dorosła i może sobie poradzić, dziecko za to nie. A nie wstyd wam opiekę nad dzieckiem traktowac jako udrękę? Ciekawe czy swoim dzieciom też mówicie jakim to są dla was balastem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow , Widac ,ze dyskusja sie rozwinela. Na jeden dzien zniknelam. Wiele rzeczy zostalo powiedzianych, tych przykrych i milych. A ciekawe dlaczego my samotne mamy dochodzimy do tego aby sie obrazac nawzajem, zamiast wspierac. Kazdy ma inne pojecie luksusu i potrzeb. Duze koszty utrzymania to moja sprawa, ja sie na to nie uzalam. Jak wspomnialam ojciec dziecka nigdy nie interesowal sie nim i to najgorzej boli. Moj wybor na jakim poziomie zyje. I gdybyscie doczytali wczesniej, ja nie dostaje alimentow 1500 zl. Wspomnialam ,ze to by bylo polowe tylko kosztow utrzymania. Radze sobie sama i ""nie ruszam gooowna , bo smierdzi "" takie mam podejscie do ojca dziecka. A rozrzutna nigdy nie bylam. Jednak nikt mnie nie przekona ,ze w Polsce mozna wyzyc bedac samotna mama za pensje i 400 zl alimentow. A poza tym ja poswiecilam sie dla dziecka, i to ono jest dla mnie najwazniejsze. Moj syn nie jest rozpieszczony, wrecz przeciwnie, mamy ogormny szacunek do siebie. Jest odpowiedzialny , nie chodzi na zadne dodatkowe zajecia. A od ojca dziecka ja nie chce NIC. Moj syn sam zdecyduje, gdy dorosnie czy bedzie chcial miec z nim kontakt. Wydaje mi sie , ze niektore z was tutaj nie wiele rozumieja. A zyc w ubostwie nie mam zamiaru. Zgodze sie jednak z tym ,ze sa mamy , ktore wykorzystuja wiele sytuacji, aby cos zyskac. Jednak sa tez takie , ktore bardzo honorowo biora wszystko na swoje barki, i wola odciac sie od tej drogi zebrania o to co sie dziecku nalezy. A glownie chodzi o to ,ze po rozstaniu sytuacja dziecka i warunki w jakich zyje nie moga byc gorsze od tych , ktore mialo wczesniej. Te kilka lat temu alimenty, jakie przyznal sad otrzymuje i wiecie co, nie mialabym juz nerwow szukac , dociekac, czy meczyc sie . Wole sama zarobic. To jest roznica , ktora trzeba zrozumiec. I doskonale wiem co to zakasac rekawy i pracowac. Oj dobrze wiem. Matkom , ktore sa samowystarczalne nalezy sie medal. Ale i tym ,ktore staraja sie jak moga, pracuja i dostaja zapomogi, tez , bo robia to dla swoich dzieci. Sa te inne , ktore nic nie robia a wszystko chca, ok , to juz troche nie jest takie super. Jednak coz kazda matka dba o dzieci jak moze, oby tylko nie pila , nie cpala i nie wloczyla sie z ciemnymi typami. A co do Lidii, nie jestem w stanie zrozumiec twojego sposobu myslenia ani widzenia swiata. 🌻 Mayor co slychac ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
dobry wieczor wszystkim.Rowniez mnie nie bylo kilka dni i widze ze temat bardzo sie rozwinal,tak jak Milenka.Zdazylam ja poznac na innych watkach i wiem ze ona zmarlego wykopie byle by placil. Nie jestem rozwodka,maz nie placi alimentow ale powiem wam jedno 400 zl na dziecko wystarczy.Zrobilam bilans mojego 3 letniego dziecka i cholera nie chce mi wyjsc 2000 zl alimentow.Pech dla naciagaczek.Poza tym mama chyba tez powinna cos dorzucic do utrzymania dziecka.Nie widze roznicy miedzy matka rozwiedziona pracujaca a matka w zwiazku tez pracujaca.Dlaczego matka w zwiazku ma sie dokladac do WLASNEGO dziecka a matka rozwiedziona juz nie. Dla mnie tez jest wstydem uzalanie sie ze wychowuje sie wlasne dziecko. Drogie panie w takich sytuacjach wypija sie szklanke wody,polyka miesieczna dawke tabletek i zaklada 5 kondomow.A najlepiej to sie nie sypia z tym skur...synem,ktorego po rozwodzie nazywacie ojca waszego wlasnego dziecka.To tylko zle swiadczy o was. Kolejna sprawa.Obliczanie alimentow na podstawie wykresu dwoch srednio inteligentnych prawnikow jakim jest Grzybek i jego kumpel uswiadamia mi despracje mamusiek.bez jaj ze bede obliczac dziecku ile ziarenek ryzu zjadlo(a ile wyrzucialam do smieci?)ile torebek herbat wypija i ile lyzeczek slodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ktoras z nas sie uzala ,ze wychowuje wlasne dziecko....moze nie czytacie dokladnie. Czy ktos zwrocil uwage , ze czesc z nas wziela calkowicie na siebie utrzymanie dziecka i wychowanie. Ja wole zapracowac i dac dziecku niz zyc w jakies biedzie, za te 400 + 400 =800 no i to co zostanie z pensji. Od panstwa nie dostaje ani grosza i wszystkim instytucjom serdecznie dziekuje. To co zarobie to mamy i z tego zyjemy. A wy mamy jak macie ochote zyc za grosze i udowadniac, ze to wystarczy to juz wasza sprawa. Chyba ,ze ta "samotna mama" to tylko taka strona medalu, ze brakuje ojca dziecka, a cala rodzina sie trzesie nad nia i wspiera. I jak jest potrzeba to i mama i siostra czy ktos z rodziny zajmuje sie dzieckiem i jeszcze finansowo wspomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
?;amelia Nie rozumiesz o czym piszę. Piszę tu o tym, że to na matke spada odpowiedzialność za dziecko, na ojca mniejsze, bo z ojcem nie przebywa 24/ dobę. Taki przykład Ci tu podam. Znam małżeństwo, a raczej byłe. Obydwoje pracowali w wielkich dobrych firmach, rozstali sie, rozwód, koniec małżeństwa. Trójka dzieci a w tym malutkie niemowlę pozostało z matką. Musiała zrezygnować z kariery zawodowej. Ojciec dzieci wolał czas spędzać ze swoją następną ukochaną kiedy powinien być przy dzieciach. Ona ledwo wiąże koniec z koncem, bo to teraz ona musiała kombinowac jak tu pracowac, w jakie dni i godzinach by odpowiadało to jej przyszłej pracy oraz matce ktora jej bardzo pomaga. Dzieci to nie kłopot ani problem. To odpowiedzialność m.in. a także utrzymanie nie tylko w kwestii finansowej. Miło by Ci było jak bys musiala rezygnowac d obrej pracy, bo w momencie kiedy Ty pracowałaś, mąż Twoj siedzial w domu z dzieckiem, a teraz kiedy go juz nie ma, świat na glowie Ci sie zwalił w ciagu minuty. Zapewne oddała byś dziecko w obce nieznane rece byle by mknąć do pracy, bo tatus nie łaskaw zająć się jak do tej pory dzieckiem :/ on wypali 4 stówy miesiecznie czyli odwali swoje i ma wolne, a kobieta traci siły. Sama mam 2 dzieci i wiem ile jest przy nich roboty, ale na szczescie moj mąż ma prace siedzącą i tylko tyle ze oczka zmeczone od komputera czasami, a jak wraca do domu mi każe siadac na sofie przed tv a on z przyjemnoscia zajmie sie po poludniu dziecmi, bo raz... stesknił sie, a dwa zebym odpoczęła ja. Masz dzieci? To powinnas wyczuc tą roznice jakie zycie bedzie miec twoj facet jak cie w dupe kopnie a jakie ty z dziecmi pod pachą. Ty myslisz ze 400 zł to oplacisz za to dom, rachunki, szkołę dziecka, dodatkowe zajęcia, jedzenie i ubrania? prosze Cie... smieszna jestes. Jak ojciec był w domu bylo latwiej, bo i on placił za dom, rachunki i wszystko inne i chocby na pol z żoną i tak jak skladali sie po polowie nie wychodzilo to 400 zł a wiecej, bo ok 2000 zł miesiecznie, a teraz on odpali nie 1000zł a 400 a reszte doklada matka... i to jest fair?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanka Franka Tak jak wczesniej napisałam. Razem z czynszem, rachunkami, ubraniem jedzeniem na rodzine wychodzi powiedzmy 4000 zł miesiecznie. Że dzieci nie pracują, nie mają pieniędzy, na to dają rodzice. Matka daje 2000 zł i ojciec daje 2000zł, zeby bylo po rowno. Z tych pieniedzy biorą na ubrania, jedzenie itp. nagle matka zostaje sama z dziecmi. teraz facet placi 400 zł a matka 3600, bo co go obchodzą inne sprawy. WIdać tu różnice?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
?;amelia Udręką nie możesz tego nazwać. Jest to obowiązek moja droga... ciężki orzech do zgryzienia. Masz dziecko? W jakim wieku? Bo ja mam dziecko które ma 4 latka i już do zerówki wystartowało we wrześniu. Uczy się pisać, czytać, a za ścianą mam niespełna 6 miesięczne dziecko, które się właśnie przebudza i potrzebuje ciepła matki. Nie ukryje, że wychowywanie dzieci jest najcięższą pracą. Praca w domu, też jest pracą bardzo ciężką. Nie ma lekko. Wracając do uczącej się 4 latki,,, muszę przerwać jej naukę, bo musze lecieć do młodszej, która ząbkuje, grymasi itp Czasem na prawde brakuje mi faceta w domu ( pracuje od 9 do 17 ) a ja jestem na macierzyńskim i siedze w domu z dziecmi. Facet, ktory może odiwedzac dziecko kiedy chce, nie ma już takich obowiązków jak jego była zona. Zabiera dziecko na lody, na plac zabaw, zaplaci 400 czy 800 zł i to wsio. Oddaje dziecko matce po 4h widzenia i jedzie wyłożyć nogi na stół lub na piwko z kolegami, a matka wraca do swoich obowiązków. A są ojcowie i tacy, gdzie odwiedzają swoje dzieci raz na miesiąc... to nie jest mile, bo i na matke spada ciężar jakim jest tłumaczenie małemu dziecku, dlaczego z innymi dziecmi tatusie mieszkają a z nim nie mieszka. Matce w ten czas serce pęka, łzy się leją, bo dziecko wie co sie dzieje, tylko nie rozumie, a najgorsze w tym wszystkim jest to, ze i naszych słów i powodów nie zrozumie tak jak np nie wszystko rozumie moje 4 letnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanko Franka - dlaczego ty się wypowiadasz na temat, o którym nie masz pojęcia ani cię nie dotyczy? Wiesz, życie się wydaje ładne i kolorowe, kiedy niektóre rzeczy znasz tylko z teorii, więc póki problem cię nie dotknął, t o samotnym macierzyństwie, za przeproszeniem, gówno wiesz. Nikt nie narzeka, że musi zajmowac się dziećmi, ale każdy musi przyznać, że wychowanie dziecka i prowadzenie domu w pojedynkę to ciężki kawałek chleba. nawet w pełnych rodzinach, gdzie obowiązki rozkładają się na 2 osoby, często ma się ochotę zostawić wszystko i uciec na koniec świata. samotnie jest jeszcze trudniej. Kilka razy miałam sytuację, kiedy czułam się naprwde fatalnie, chciałam się choć na jedno popołudnie polożyć do łózka i prosiłam exa, aby zajął się dzieckiem. Oczywiście odmówił. Więc życzę każdej z was, aby z temperaturą 40 stopni musiała biec do szkoły na zebranie i zajmować się dzieckiem. Może wtedy zastanowi się zanim coś chlapnie bezmyślnie. Ex osotanio mi powiedział, ze mam iśc z synem do ortodonty, a on zapłaci. Więc mu powiedziałam, żeby on poszedł, a ja zapłacę. Był wielki foch i obaraza. To dla tych kretynek, które twierzdą, ze chodzi nam tylko o pieniądze, a biedni tatuskowie chcieliby spędzać czas z dziećmi, ale my im utrudniamy. I jeszcze dla kolejnej kretynki, która twierdzi, że zajęcia dodatkowe są tylko po to, aby dziecko mieć z głowy. Idź kiedyś na takie zajęcia i zobaczysz, ze rodzice na nie dzieci odwożą i czekają aż się skończą. Niech jedna z drugą posiedzi na boisku w deszczu i wietrze, a potem niech się wypowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×