Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanamatkaK

wysokosc alimentów 400 zł to duzo???

Polecane posty

Gość lidia:))))))))
ja dostaje 200zl alimentow....,dziecko ma 14 lat,sama podwijam rekawki i pracuje... na miesiac starcza mi 1500zl a dziecko ma wszystko co potrzebne do zycia...:) Telefon,internet,rower,od czasu do czasu jakis nowy cich-bo to dziewczynka. Jestem sama i niech mi tu nikt nie pierdoli za przeproszeniem ze na dzieciaka trzeba wydawac 2000! miesiecznie! Pojebane matki! lataja,kupuja pierdoly,w dupe wlaza dzieciakowi....zamiast wychowywac na pozadnego dzieciaka! Rencista czy emeryt nie kupuje nic?Nic nie potzrebuje?bo co>? bo jest stary i nie musi???? Puknij sie w leb jedna z druga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
arpad17-3000 na zycie i nie masz luksusu...? to ja nie wiem ile ty musialabys miec zebys byla zadowolona:O I nie licz tego pradu czy internetu czy wody,czy wynajmu..bo gdybys dzieci nie miala tez musialabys na siebie pracowac i z tego wszystkiego kozystac....,no chyba ze mieszkalabys pod mostem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lidia nie masz racji..gdybym byla sama mieszkalabym u rodzicow , albo w jednym wynajetym pokoju. A jak masz dziecko to dziecko musi miec swoj pokoj i normalne warunki, ja mam zwykle mieszkanko 2 pok i salon samych kosztow to 3 tys-wszystkie oplaty , nie licze jedzenia , ubran czy innych zachcianek. A ojciec dziecka sie nim w ogole nie interesuje, zadnych kontaktow nie chce miec z wlasnym synem, a to tak milo jak moze dziecko pojechac do ojca na miesiac wakacji, czy na jakies swieta, nie dla mnie , ale dla dziecka. NIe wiesz o czym piszesz. Poza tym kazdy ma inna sytuacje, ale powiem ci , ze ten akurat "tatus" zawsze zalowal na wlasnego syna, zawsze, trudno to zrozumiec. Jednak dziecko to nie zabawka, i nie odkupi sie win za marne 400-600 zlotych. Coz ja chce zapewnic dziecku dobre warunki, ma swoj pokoj, nie widzi matki spiacej w kacie w salonie, mam swoja sypialne, i jak dotad od tych 7 lat nie prosilam o podwyzszenie alimentow, haruje jak wol aby byc samowystarczalna i nigdzie nie zebrac, ale dziecko tez na tym cierpi , bo im wiecej sie pracuje tym mniej jest sie w domu. A gdyby "tatus " sie dolozyl, mama moglaby byc z dzieckiem wiecej. Fakt zapieprzam czasami po 20 godzin, ale nie zaluje, bo mam swoja godnosc. I sorry ,ale za 400 zl alimentow, czyli za 800 razem to co ty mozesz dzisiaj zrobic. Zaplcisz czynsz i oplaty, wiec nie wiem skad masz na zycie czy inne oplaty. Przeanalizuj to, wyjedz do wiekszego miasta, innego wynajmij mieszkanie 2 po i salon, w nie takiej dobrej dzielnicy, oplac wszystko i zyj. Zobaczymy czy dasz rade zrobic to wszystko majac tylko 800 zlotych.....powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos tego luksusu , jesli go mam to zawdzieczam to tylko swojej ciezkiej pracy, a te 3 tys kosztow to tak toba wstrzasnelo, ze hej, a co to dzisiaj wszystko za darmo, to gdzie ty zyjesz ,nie masz oplat, nie wynajmujesz mieszkania ? Moze nie wiesz o czym piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i pytanko ile cie kosztuje wynajecie mieszkania ? chyba ,ze nie wynajmujesz, a wiesz dzisiaj njadrozsze to miec dach nad glowa. Jesli masz gdzie mieszkac, to fakt nie trzeba ci takich wysokich alimentow,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do arpad17
Nie unoś się tak ponieważ podejrzewam, że post poprzedniczki nie był skierowany konkretnie do Ciebie z racji tego, że jesteś zaradną kobietą i co najważniejsze umiesz liczyć tylko na siebie i nie masz postawy roszczeniowej. Tutaj mowa o kobietach , którym wiecznie mało a miano samotnej matki traktują jak przywilej do wyciągania forsy czy to od ojca czy od państwa. Albo podwyższanie alimentów traktują jako karę, czy zemstę na byłym albo robią to z czystej zazdrości. Każdy chce zapewnić swojemu dziecku jak najlepszy byt natomiast wiele z tych rzeczy nie jest dla dziecka niezbędne. Dziecko nie musi np. wyjeżdżać na wczasy czy uczestniczyć w pozaszkolnych zajęciach albo korepetycjach. To są dobra dodatkowe, do których alimenty nie powinny się wliczać ponieważ owe są na potrzeby niezbędne czyli jedzenie , ubranie, lekarstwa. Reszta kosztów dodatkowych powinna być uzgadniana poza sądem między ojcem a matką. Jeżeli nie da się dogadać to trudno, albo zarobi na te przywileje strona , której zależy najbardziej na wysłaniu dziecka na dodatkowe zajęcia albo trzeba z takiego pomysłu zrezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do arpad17
a wynajmowanie dwupokojowego mieszkania też nie jest rzeczą niezbędną dla dziecka. Bardziej niezbędną za to dla matki. Poza tym można mieszkać kilka kilometrów pod miastem np. na linii pkp i dojeżdżać 20 min pociągiem a za wynajem 2 pokojowego mieszkania w dobrym stanie płaci się ok. 500zł. I to sa ceny realne podane z życia , z jakimi się spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
arpad17 --ale nikt ci nie kaze mieszkac w wielkim miescie:) Ja mieszkam w wielkiej wsi:D Mam swoj dom(2 pokoje,kuchnia,lazienka,duzy hol ,piwnica,kotlownia i cala gora do wykonczenia...:O To prawda ze nie place czynszu...ale place rate,bo wzielam hredyt zeby wykonczyc tyle ile trzeba... Rachunki miesieczne: -kredyt300zl -prad100zl (200zl co 2 miesiace) -woda i scieki 60zl(ok 250 na kwartal) -moje ubezpieczenia w pzu 37zl -internet 30zl -2 karty do telefonow60zl -wywoz smieci 10zl obiady wszkole50zl -polsat cyfrowy20zl =667zl OPLATY Ja nie wiem na co ty wydajesz 3000zl ???na jakie oplaty!bez luksusu???? Nie badz smieszna kobieto.... A,i moja corka tez nie ma kontaktu z ojcem,wcale.....te200zl alimentow to nie kokosy,ale 400zl to wcale nie tak malo...-jak na dziecko oczywiscie.... A Ty moze chcialabys dostawac alimenty,dolozyc drugie tyle i za to zyc....,no to faktycznie ciezko.... Moja droga,dorosly czlowiek tez potrzebuje mieszkania,i czy ma dzieci czy nie,to rachunki musi placic.... Jak rodzi sie dziecko to te 800zl od jednego i drugiego rodzica -ma isc na dziecko,ksiazki,ubrania,szkole,a nie na czynsz ,wode i prad,bo jest niewielka roznica,nieprzesadzaj.... Jestesmy dorosli,wiec powinnismy byc odpowiedzialni. No ale jak sie marzy duze miasto i rachunki za 3000zl...:D,no to biadol kobieto dalej....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
jeszcze dodam,ze na sezon wyjezdzam za granice zarobic na opal....a z reszty zawsze cos w domu wyremontuje:) 1500zl starcza mi na miesiac z rachunkami i alimentami,zdarza sie ze wyplata jest wieksza o te 200,300 zl -ale jest tez tak ze jest mniej... Nie jestem rozrzutna,ale dusigroszem tez nie jestem. Zyje tak na ile nas stac,i powiem Ci ze biedne nie jestesmy...W domu jest wszystko co jest potrzebne.Jestes rozrzutna babo i tyle.Nie dziwne ze Twoj facet zaczol chlac...o pewnie co zarobil,to przerabalas....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal czytać...
kobiety.... jakie wy macie żałośnie małe wymagania... po prostu żal... żarcie prawie ze śmietnika dla siebie jak i dla dziecka , byle tylko nie posądzono was, że wyciągacie ręke do nasieniodawcy.... a to jego zasrany obowiązek jest zapewnić byt własnemu dziecku. żal kobitki po prostu...Inne dzieci mogą mieć dobre rzeczy, ciekawe wakacje, dodatkowe lekcje ale nie wasze... waszym wystarczy żarcie z biedronki i świetlica po szkole. Bo pan i władca świata odszedł i trza się honorem unieść. 400 zł... to jest NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amingora
jesli ktoś z was twierdzi,ze 400 czy tam 500zł alimentów to dużo to niech sie lepiej w łeb walnie... rodzic,ktory został sam z dzieckiem niech nie bedzie przyrównywany do tego,ktory wychowuje dziecko w parze z drugim bo to juz jest chore!!! Ci,którzy wychowuja za takie niskie alimenty według mnie zyja w totalnym ubóstwie!!! samotny rodzic ma pod największą górę pod jaką sie tylko da!! ja musiałam zrezygnowac z pracy zostajac z dziecmi w wieku -jedno 9 lat drugie niespełna roczne,bo przy trudzie wychowania i konieczności opiekowania sie normalnie wyjebali by mnie z roboty... załozyłam własna działalnosć dokładajac sobie przy tym nerwów (a bez kokosów)ale chociaz wiem,ze jak mam chore dziecko to nikt mnie nie bedzie straszył wypowiedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Lidia pieprzysz jak potłuczona gdybym ja miała 670zł skakała bym pod sufit. A dlaczego mam się wyprowadzać z miasta w którym mieszkam od urodzenia. A rachunki to 670 czynsz, mieszkanie w starej kamienicy ogrzewane prądem bez innej możliwości to koszt roczny ok 3tyr czyli 250mc,4nternet 45. Najtańsza tv ok 20zł kredyt wzięty na remont 230,to tak z grubsza więc weź to co piszesz dopasuj do tego. I nie chrzań mi o mieszkaniu na wsi bo domku za darmo tam nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lidia - ja nie napisałam, że emeryt niczego nie potrzebuje. Napisałam, że emeryt nie musi ciągle kupować nowych ciuchów ani książek do szkoły. Proponuję ci wrócić do tej szkoły, aby nauczyć się czytać. To raz. Dwa, można się przeprowadzić na wieś, jak proponujesz, ale co z pracą? Czy na wsi tak łatwo o pracę? Przyjeżdzasz, a pracodawcy ustawiaja sie do ciebie w kolejce? Już abstrahując od tego, że mam obrzydzenie do wsi. Może dla kogoś pochodzącego ze wsi jest to jakiś wybór, dla mnie nie. :p Popieram poprzedniczki, że co pewien czas zjawia się tu jakaś minimalistka, która wszystkiego odmawia sobie i dziecku, wykłóca się, jakie to utrzymanie jest tanie, a alimenciarze jej przyklaskują. Ale propozycja, żeby wszystkie samotne matki wyprowadziły się na wieś, aby alimenciarze nie musieli płacić, pojawia się tu po raz pierwszy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie piszcie, że dziecko nie musi miec zajęć dodatkowych ani wyjeżdżać na wakacje. Czy to jest tylko przywilej dla dzieci z pełnych rodzin? Według niektórych piszących tu pan, dziecko, wychowywane przez samotną matkę to ma tylko prawo do chleba z margaryną, a reszta jest zastrzeżona dla innych dzieci. I co roku w czerwcu, musisz dziecku tłumaczyć, że na wakacje nie pojedzie, bo rodzice się rozstali. Puknijcie się w łeb. Dziecko ma prawo do życia na poziomie rodziców. Dla mnie wyjazd dwa razy do roku na wakacje i zajęcia dodatkowe to norma a nie luksus. Wy pewnie pochodzicie z biednych rodzin, wakacje spędzałyście u babci na wsi, więc dla was to norma. Dla mnie nie. Jako dziecko co roku wyjeżdżałam na wczasy, na kolonie i zimowisko i to samo zapewniam swojemu dziecku. Ma prawo wypocząć po roku wypełnionym szkołą i odetchnąć swieżym powietrzem. Przestańcie nawoływać do równania w dół do waszego poziomu, tylko zacznijcie wymagać od alimenciarzy, aby stanęli na wysokości zadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amingora
ktos tez napisał,że np.zajecia dodatkowe są przeciez niepotrzebne i tak np.matka zostająca z dzieckiem chcaca wysłac je na takie zajęcia powinna sama za nie płacić ewentualnie liczyc na to,ze alimenciarz sie zlituje i cos tam dołozy ...gówno prawda! w formularzu kosztów utrzymania jest specjalne miejsce na wpisanie takich tez wydatków! wiec przestańcie tu pisać takie bzdury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYYYYZ
Tylko wiecie co, w pełnej rodzinie, gdy na coś kasy nie ma, to po prostu dziecko czegoś tam nie dostaje, a po rozwodzie nagle dzieciak wszystko musi mieć! Gdy zdałam maturę rodzice oświadczyli mi, że nie mają pieniędzy na opłacenie studiów i żebym radziła sobie sama. Pojechałam z koleżanką stopem, w ciemno, szukać pracy w Niemczech. Zapieprzałam po 13 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu przez całe wakacje. I wyedukowałam się. Dodam, że żyliśmy skromnie, bo ze względów zdrowotnych mógł pracować tylko tato. Nie korzystałam z żadnych zajęć pozalekcyjnych, a korepetycji nie musiałam brać, bo przykładałam się do nauki. Nie miałam też zagranicznych wyjazdów wakacyjnych, a te w kraju też nie były co roku. Nie krzyczałam do rodziców, że mają mi to zapewnić, bo to ich psi obowiązek. Wystarczało mi to, że mnie kochają, że nie chodzę głodna i obdarta. Nauczyłam się, że nie muszę za wszelką cenę wszystkiego mieć, rodzice wyrobili we mnie szacunek do człowieka a nie do pieniądza.Potrafię normalnie funkcjonować i cieszyć się z drobiazgów, a przede wszystkim pogodzić się z tym, że pewnych rzeczy nie będę miała, bo najzwyczajniej mnie na nie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
To o tej miłości rodziców pogadaj sobie z moim synem miałaś matkę siedzącą z tobą w domu a mój syn miał ojca który miał go gdzieś i matkę wiecznie w pracy czytaj był sam. Mając 10lat siedział całe noce sam też tak miałaś? Szacunek to coś na co latami się pracuje a teraz przez moment pomyśl czego może chcieć mój syn od takiego ojca potem pouczaj innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówimy o sytuacji, kiedy kogoś nie stać, bo tu nie ma dyskusji bez względu na to czy rodzice są razem czy osobno. Mówimy o sytuacji, kiedy rodzice zarabiaja wystarczająco, ale jak któras tu pisząca uważają, że zajęcia dodatkowe to luksus. Poza tym można dopasować zajęcia do zarobków rodziców. U syna w szkole basen kosztuje 6 zł/h, za jego piłkę nożną płacę 40 zł/m-c, ale tenis zimą to juz wydatek ok. 150 zł/m-c. O nartach czy nurkowaniu nie wspominam, bo sam sprzęt i odzież może człowieka zrujnować. ;) Myślę, i pisałam o tym wcześniej, że podejście do zajęć dodatkowych, wyjazdów i innych wyjśc wynika z wychowania. Ja zostałam tak wychowana, że zajęcia sportowe, wycieczki i wakacje to norma. Ktoś inny może być przyzwyczajony do spędzania całych dni przed telewizorem i nie rozumie potrzeby jazdy na rowerze czy rolkach. Nie twierdzę, że dziecko ma biegać z tenisa na niemiecki, a z karate na kółko szachowe, ale, ludzie, jazda na rolkach to nie jest żaden przywilej, luksus czy cos jeszcze nadzywczajnego, ale w naszych czasach norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna...
2 pokojowego mieszkania w dobrym stanie płaci się ok. 500zł. I to sa ceny realne podane z życia , z jakimi się spotkałam. hahahah ja mieszkam w małym miasteczku i co za mieszkanie 1 pokoj place 1000 zł jak dobry miesiac co wy piszecie ludzie 500 to juz tylko odstepne chca a gdzie czynsz prad woda gaz ...a dziecko???????? nie mowie ze tutaj trzeba karac alimentami ojca bo tez musi zyc ....ale gdzie panstwo? zdajecie sobie sprawe ze dzisiaj samotne matki sa diskriminowane nawet w pracy poprostu nie chca takiej kobiety do pracy bo ma dziecko! a co jesli dziecko zachoruje ? niekt zadarmo nie zostanie faceci tego nie czaja bo placa grosze i maja z glowy...na panstwo to nie ma co liczyc bo tak wylicza zawsze ze nic sie nie dostanie ....a dziecko? to ono najwiecej cierpi ...bo wierzce mi znam dziewczyne ktora ma dziecko i w lato nie mogla dziecku kupic nawet loda bo 2 zł kosztuje ....porazka normalnie ...jesli facet ma dochody to powinnien placic alimenty plus polowe kosztow utrzymania domu a jesli nie to alimenty a reszte panstwo nie mowie ze kobiety maja w domu siedziec i drapac sie po d....pozdrawiam serdecznie kochanych tatusiow i nasze wspaniałe panstwo .....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga,agnieszka,agula
XYYYYZ-popieram:) A pozostalym paniom oswiadczam,ze nie odmawiam corce wycieczek szkolnych,raz w roku jedzie na kolonie ze szkly we wakacje--i tu ciekawostka.....w klasie jest 27 dzieci,i tylko 2 lub 3 jedzie na te kolonie co roku,w tym moja corka....,a jest sama jako dziecko z matka! w pozostalych rodzinach jest dwoje rodzicow....:P-i jak sie do tego odniesiecie...?i te dzieciaki zadko ktore gdzies wyjezdz na super wakacje-to co,te dzieci z pelnych rodzin nie musza jechac????Tylko te nasze??? i powtarzam poraz nie wiem juz ktory,nie zaslaniajcie sie czynszami i rachunkami bo jestescie dorosle i same bez dzieci tez musicie oplacac to wszystko... Gdyby wszyscy ludzie potrzebowali 2000zl na jedno dziecko to nikt by ich nie rodzil,bo nie byloby nikogo stac...:O Co do jedzenia z biedronki,heh-nie wiem doprawdy czym sie rozni schab z biedronki od schabu z miesnego:D:D:D Moja cora je dwa obiady-w szkole i w domu...:P W barek jest pelen slodyczy,i jakos nie jest to nedza jak to niektorzy okreslili...tzreba byc gospodarnym,a ni e jeczec ze ojciec sie wypiol na was i dziecko...On to ma na sumieniu,nie wy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga,agnieszka,agula
milenka,gdybys nie miala dziecka to tez mieszkalabys w tej kamiennicy,wiec o co to hallo????:DTo twoj wybor gdzie mieszkasz:D Wiec nie biadol....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
A w pełnych rodzinach tylko jedna płaci osoba rachunki czy może jednak dwie? To dlaczego za kogoś kto zostawia rodzinę mam płacić ja. I nie podłączajcie sie pod samotnych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
prawda jest taka Milenko ze sracie w gacie bo nie radzicie sobie w pojedynke....potrzebujecie meza zeby na was pracowal.,placil wasze czynsze i rachunki..gdybyscie nie mialy dziecka,pewnie dalej bylybyscie na garnuszku u rodzicow.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
skoro facet cie zstawil tonie mieszkasz juz z nim wiec nie placisz za niego tylko za siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjslkjkjs
lidia:)))))))) BRAWO!!!!!!! popieram Cie masz w 100% racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
wiem:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjslkjkjs
szkoda z tak mało takich kobiet-matek jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia:))))))))
fjfjslkjkjs-jestes facetem czy kobieta?-tak z ciekawosci pytam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjslkjkjs
kobieta sama mam dziecko i meza ale nie wyorbazam sobie gdybysmy sie rozstali zeby ządałabym takich wielkich alimentow jak tu niektore wiem ile kosztuje dziekco i napewno nie jest to np 1000zł bo gdyby tyle kosztowało to bysmy teraz chodzili glodni niekore dostaja 2tys na dziecko tyle to ja nawet nie zarabiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjslkjkjs
uwazam ze aliemnty maja byc wydawane tylko na dziecko a nie wliczac w to rachunki gdybym nie miala dziecka tez bym musiala gdzies mieszkac i płacic rachunki i na kogo wtedy mialabym wołać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×