Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kata pulta

***Pragnę schudnąć.

Polecane posty

Gość kata pulta
ANeta bedziesz startowAc na modelkę ;?) HIHI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze...to minimum 3:)ale tak topornie mi to idzie...od 2 tygodni..utrzymuję te cholerne 63:) Bo motywacja jakby spadła...bo zaczęłam mieścić się w ciuchy w które w zxeszłym roku nie wchodziłam:) Masakra...a jeszcze pracy mam tyle, że jak wracam do domu to znowu siadam do komputera...rower poszedł w odstawkę:))) ale liczę, że mnie wesprzecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa...stara dupa z obwisłym tyłkiem:)ale nad tyłkiem pracuję...no a metryki już nie zmienię:)mąz mówi, że modleka to ja już jestem...jak cos wymyslę to nic tylko siąść i płakać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja zawsze mialam 55kg przy 177cm i bylam mega koscista ale ciaza zrobila swoje i po porodzie zostalam z 73kg ale na szczescie udalo mi sie juz duzo zrzucic i w zasadzie jestem zadowolona ze swojej wagi tylko kurcze tan brzuch szczegolnie jak cos zjem to od razu robi sie balon czy wy tez tak macie????????/ i chyba tez znowu sprobuje jak wezme sie tak ostro za siebie jak ostatnio to szybko mi pojdzie mam nadzieje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze...dla mnie idealnie:)55 kg:)Mega fajnie:) tylko jakoś ta najważniejsza osoba kręci nosem:)eee...obojczyki Ci wystają, eee żebra też:)zostań już taka jaka jesteś...nie chudnij więcej...i zamiast motywowac to drażni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kata pulta
Mi tez czasem waga stoi i ani drgnie,ale mnie to wkurzaaa;) dla mnie własnie motywacja jest jak zaczynam miec ciuszki zbyt ciasne..;P a co do brzucha,to czasem zjem małe nic a on i tak wywalony,nie cierpie jak mmi wystaje,wczoraj mnie tak wydeło ze sie smiałam z moim ,ze jestem w ciazy haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do brzucha....raczej nie mam z tym problemów...ale dół brzucha...mam po operacjach, taki, że juz nigdy całkiem płaski nie będzie...ale zrobiłam z nim co sie dało i nie wygląda tak źle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kata pulta
No to fajnie ,mój chyba tez nigdy płaski nie bedzie;)tylko go musze troszeczke zmniejszyć:) wiecie co jest dobre,masaż codzienny balsamami,ja akurat mam ujędrniająco-brązujący,mi to strasznie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi balsamami to fakt...ja miałam takie postanowienie noworoczne od początku roku..każdego wieczora wsmarowuję w siebie jakiś krem, balsam, serum:) Kondycja skóry faktycznie się poprawiła:)Stwierdziłam, ze jak teraz o siebie nie zadbam...to później mi się nie będzie chciało:) Teraz mam jakiś z Oriflame...szybko się wchłania i swietnie nawilża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kata pulta
Ja juz w taki nawyk wpadłam;)a wczoraj sobie kupiłam serum na cellulit i zamierzam z nim powalczyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez:) Ja to już źle się czuję jak się nie wysmaruję:) No tak...cellulitis:)))Masakra:)moje uda sa oporne na wszystkie specyfiki...chociaż..ostatnio jakby troszkę mniej tego badziewią było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kata pulta
a u mnie jakby wiecej;)dlatego musze sie wziaść za siebie,zle sie czuje jak mam kilka kg za duzo,mój facet akurat nie lubie wieszaków,co wiecej nawet czasem nie zauwaza tych kilku kg ,ja za to widze az za duzo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, mogę się przyłączyć? ja wprawdzie nie mam dużo do zrzucenia, mam 169 cm i ważę 54 kg, chciałąbym 52.. denerwuje mnie zwijający się brzuch, nie widać go kompletnie w ubraniu,no ale mamy wakacje i sezon strojów kąpielowych.. po sesji schudłam do 53 kg z 56 (stresująco było...) ale w domu zaczynam znowu nabierać.. mój plan to MŻ, zero słodyczy, cukru nie używam nigdy, więc chociaż z tym nie ma problemu.. za to sport to dla mnie masakra;/ po prostu nie znoszę.. rowerek stacjonarny robi od 2 lat za wieszak na torebki.. Ale kupiłam sobie jakiś czas temu hula-hop, takie z wypustkami masującymi, i powiem wam, że kiedy ćwiczyłam na tym (muszę znowu zacząć..;P) skóra na brzuchu bardzo się uędrnia i robi się ładne wcięcie w talii.. i ktoś tam pisał o wzdętym brzuchu.. jest na to sposób, ale mało przyjemny - lewatywa, najlepiej ze świeżo parzonej, letniej kawy (ma dużo garbników i działa ściągająco i dezynfekująco..). Kiedyś zrobiłam, aczkolwiek w innym celu, byłam chora.. ale tak płąskiego brzucha to chyba nigdy nie miałam;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lewatywa odpada nigdy nie mialam nawet podczas porodu ale i tak bym tego nie zrobila ja rano mam brzuszek super plaski tylko jak cols zjem to zaraz robi sie taki balonik wiecie co jeszcze kilka lat temu to ja zawsze marzylam aby przytyc bo bylam strasznie koscista i kosci biodrowe stercxzaly i obojczyk jak dwie solniczki i nigdy bym nie przypuszczala ze bede sie musialaa odchudzac no ale to wszystko dzieki ciazy i teraz trzeba chudnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lewatywa odpada nigdy nie mialam nawet podczas porodu ale i tak bym tego nie zrobila ja rano mam brzuszek super plaski tylko jak cols zjem to zaraz robi sie taki balonik wiecie co jeszcze kilka lat temu to ja zawsze marzylam aby przytyc bo bylam strasznie koscista i kosci biodrowe stercxzaly i obojczyk jak dwie solniczki i nigdy bym nie przypuszczala ze bede sie musialaa odchudzac no ale to wszystko dzieki ciazy i teraz trzeba chudnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kata pulta
U mnie tez lewatywa odpada,jakoś mnie to przeraza..a hula -hop .podobno dobry ,ale nie posiadam,;) skakanka mnie ostatnio kusi,moze sobie zakupię;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może jakieś herbatki ziołowe, mięta,dziurawiec - wspomaga trawienie, żółciopędnie, p/depresyjnie przy okazji.., koper włoski - wiatropędnie, bratek - wspomaga usuwanie toksyn, poprawia metabolizm.. to hula hop też jest dobre, bo poprawia perystaltykę jelit.. Spróbuj zaobserwować po czym najczęściej masz takie dolegliwości z tym brzuchem, może źle tolerujesz np produkty mleczne, albo masz za dużo błonnika w diecie a za mało płynów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh zauważyłam, że bardzo dobrze korzystam z włąsnej wiedzy jeśli chodzi o innych, a z moimi fałdami na brzuchu walczę odkąd pamiętam i bez skutku ;P probowałam 6 weidera.. po 4 dniach mi się odechciało.. znacie jakieś ćwiczenie na brzuch, które nie wymaga wysiłku i można coś w między czasie robić, żeby o tym nie myśleć? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lewatywa???nieeee:))) Ja z rana pije kawkę i nie mam problemu:)poza tym wcinam dużo jabłek:)a to pomaga:)teraz mam papierówki prosto z ogrodu:) Dzisiaj już dwie zjadłam:)Bo ja niestety nie jadam śniadań:)Nigdy nie jadłam i jakoś cięzko mi się nauczyć:)wyjątki stanowią soboty i niedziele...kiedy nie musze wstawać do pracy:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kreska to chyba każdy tak ma:)Doradzać każdemu potrafi...a sam ze swoich rad rzadko kiedy korzysta:) Ja najwięcej kg zrzuciłam jak odstawiłam kolację:)Ostatni posiłek koło 16 i póxniej juz tylko piciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja najwięcej schudłam przez 2 tygodnie sesji, jak jadłąm tylko suszony imbir, bo było mi niedobrze ;P ale nie polecam, w żadnym wypadku, teraz robi mi się słabo jak patrzę na torebkę z tym świństwem,smakuje jak mydło:D ja bardzo się staram nie jeść kolacji, w ogóle był czas kiedy kończyłąm posiłki na obiedzie koło 15.. ale w wakacje gorzej, rodzeństwo w domu, bynajmniej nie na diecie, 20 a tu smażą sobie jajeczniczkę i pachnie kiełbasą w całym domu..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ! i zapomniałam - zielona herbata. Od dzisiaj pije, bo przypomniałąm sobie o jej istnieniu jak spadła mi na głowę przy porządkowaniu szafki w kuchni... tylko to bieganie do toalety..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak...zielona herbatka:))) Bardzo lubię..a ostatnio piję...Z IMBIREM:P No i niezawodna czerwona:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kata pulta
U mnie sniadanie to podstawa,zawsze jadam i uwazam za najwazniejszy posiłek dnia,czasem nawet najwiekszy,ale za to zawsze spalony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kata pulta
a herbatek nie lubie ale teraz bede piła własnie czerwona,zmusze sie hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mniej jednak najgorzej z kolacją.. cały dzień gorąco, jem w miarę normalnie, trzymam się jakiegoś planu.. a wieczorem, 20, robi się miło, leżak na tarasie, a w koło sąsiedzi jak na zawołanie grilują.. rodzina pichci w kuchni i siada koło mnie, bo w ogrodzie najprzyjemniej.. a mi kiszki skręca..;/i jak sobie z tym poradzić? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kata pulta
no Kresko ,ale masz fajnie na tym tarasie,ja nawet balkonu nie mam ,hehe.własnie najgorsze jest jak ktos obok pichci i czestuje,wtedy wszystko sie lamie,nawet silna wola,ja wtedy mysle o sukience mojej ulubionej;;p,i jak bede w niej wygladac,jak odmowie kolacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm .. to ja może pomyślę o stroju kąpielowym, bo wyjazd za pasem.. tylko wtedy przychodzi najgorsza myśl "a tam, jedna kolacja przecież nikomu nie zaszkodziła :D " Taras rzeczywiście fajna sprawa, aż mi szkoda, bo jak wyjdę za mąż to czeka mnie przeprowadzka do 2 pokoi w bloku, bo młode małżeństwo na starcie + dom to chyba tylko w filmach :D ale to nie ten topic;P próbowalam jeść otręby, tak na sucho i zapić dużą ilością wody.. pomaga na głód, faktycznie. Ale jedz trociny, jak obok ktoś wsuwa karkówkę z rusztu;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×