Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewuuusiaaa

przesadzacie z tym zdrowym jedzeniem mamy!!!!!!!!!

Polecane posty

Powiedz mi dlaczego mam dawac danonka zamiast warosciowego jogurtu naturalnego np. ze zbozami?albo parowke zamisat dobrego suchego kabanosa? i czemu mam karmic rodzine gownem z maca zamiast zrobic wartosciowy obiad typu ryz z warzywami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
uważasz, że dawanie raz na jakiś czas parówki małemu dziecku jest mądre? I nie dawanie jej w ogóle jest ekologizowaniem i popadaniem w skrajności? :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
Kabanos ?Hmm, faktycznie bardzo zdrowe, no kolezanko widzę, że marne masz pojęcie o zdrowiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
Kabanos niejeden dietetyk odradza, a poza tym faktycznie mądre, dawać małemu dziecku twardego kabanosa do gryzienia, zeby się zadławił czy nie pogryzł twardego i żeby rozbolał go brzuch. Tak, raz na jakiś czas parówka nie wyrządza krzywdy, a na pewno krzywde wyrządza matka, która izoluje od wszelkiego niezdrowego jedzenia i nie da spróbować nic oprócz ekologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PixieLott123
Parówki są dla dzieci w słoiczku , widziałam takie w sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
to jest wyrządzanie krzywdy? Jesteś dziewczyno niemożliwa :D Parówkę zastępuję łososiem albo solą i to czyni mnie złą matką! A danonka zastępuję jogurtem naturalnym miksowanym z owocami z ogrodu :D Powinni mi chyba odebrać dziecko, czyż nie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
Adios, przesadne ekolożki, nie chce mi się z Wami dyskutować, bo to jak walka z wiatrakami. Tak jak uzależnionemu od alkoholu nie przemówisz, że jest uzależniony, tak Wam nie da się przemówić, że przesadzacie i to grubo. Ale róbcie co chcecie, Wasze dzieci, Wasz wybór, mnie nic do tego a Wam nic do tego,co podaję swemu dziecku. Z tym że ja na pewno taką skrajną ekolożką nie będę, bo to istna głupota. Baj baj:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rajanelle, tak tak czterolatka na pewno siobie nie poradzi z kabanosem:D:D: i sa bardzo niezdrowe, baaardzo,skladaja sie w 95 procent chudego miesa:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rajanelle,pokrzyczalas, ale szybko ci sie argumenty skonczyły:D lec,lec moze w macu na jakas promocje jeszcze zdazysz:D milego i smacznego popoludnia z paka frytek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
a i żeby nie było, że sama w zaciszu wpie rdalam parówki :D Po prostu kiedy mam ochotę na dobrą, lekkostrawną i szybką kolację przygotowuję łososia z twarożkiem i koperkiem. I nie widzę potrzeby jechać do sklepu i szukać parówek, żeby moje dziecko koniecznie je spróbowało :D Po prostu u mnie nikt tego nie jada i nie ma zamiaru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady B..pamiętaj,nie dajac parowek sprawisz,ze twoje dziecko bedzie nieprzystosowane do zycia:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że problemem w tym wszystkim jest popadanie ze skrajności w skrajność :) Albo widzę mamusie, które dzieciom podają samo śmieciowe jedzenie albo mamusie, które robią z dzieci kaleki i próbują karmić tylko i wyłącznie ekologicznie ( pisze próbują, bo gdyby dowiedziały się ile w rzeczywistości dają dziecku chemii to by z krzeseł pospadały :]). Przestańmy się oszukiwać- żyjemy w takich czasach, że co byśmy nie zjadły to będzie masa chemii ;) Wiadomo, że lepiej ją ograniczać, ale nie wiem czy dziecko będzie takie szczęśliwe jak na wycieczkę przedszkolną mamunia zapakuje mu marchewkę, pietruszkę i chlebek domowej roboty a inne dzieci będą wcinać 7daysy, batoniki i paluszki. Uważam, że tak jak nam czasem należy się "odpust" i zjedzenie pizzy czy czekolady tak samo i dziecku należy się trochę odpoczynku od tego "zdrowego" jedzenia. Nie mówię, żeby codziennie były na obiad dania z torebek, frytki czy inne "cuda" knorra czy innego winiary, ale na Boga od paru parówek w miesiącu, czy od paru kostek czekolady dziecko na 100% nie rozstroi sobie żołądka i nie umrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem przeciw przesadzie
a już najbardziej mnie śmieszą produkty eko, 3x droższe, które tak na prawdę z ekologia nic wspólnego nie maja oprócz kolorowego certyfikatu :D ... ...ja staram się dobrze odżywiać, ale patrze przede wszystkim na to jak produkt wygląda i smakuje a nie tylko na certyfikat... np takie pomidory, te eko można używać zamiast piłki do golfa :D a malinówka z targu, bez certyfikatu jest pyszna i mięsista :D ...z cukrem też bez przesady, moje dzieci codziennie jedzą czekoladki, mimo to sa szczuplutkie! - bo oprócz diety ważny jest też ruch - sama dieta sprawy nie załatwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaaaaaaa
Teraz to powinno się: Karmić piersią jak najdłużej nawet gdy pada się z wycieńczenia a macierzyństwo przestaje cieszyć(tak było w moim przypadku zostałam zjechana bo odstawiłam i dałam MM gdyż byłam tak wymęczona cogodzinnym stawaniem w nocy i opieką nad dzieckiem które od urodzenia w dzień spało max 3 godziny, że zatrzymywałam się na szfie czy drzwiach bo miałam mroczki) -zakładać wielorazowe pieluchy bo tak jest zdrowiej (nie zakładam nie mam zamiaru cały czas prać tak jakbym innej pracy nie miała, czasem powietrze małemu tyłek i nic mu się nie dzieje) -no i zdrowo karmić... Nie jestem szajbnięta i daję spróbować wszystkiego , nie jestem eko ale obiadki gotuję sama, a czasem zrobię soczek . Produktów wyszukuję takich rzeczy nie miały cukry albo miały Jego małą zawartość. Nie besztam za to, że ktoś wyeliminował większość jedzenia dla dziecka tylko dlatego, że jest niezdrowe (chociaż według mnie to śmiechu warte bo dzisiaj wszystko jest pryskane i naładowane chemią a trzeba w końcu coś jeść ) Nie besztam za to, że ktoś daje danonki (robi jak uważa skoro taką obrał drogę ok) Trzeba znaleźć złoty środek i tyle , a nie jedna wydziera się na drugą i walczy o swoje racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
Rose, upośledzam je celowo. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaaaaaaa
*Produktów wyszukuję takich rzeby nie miały cukru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee, eee oj
Lady b czy sweet rose to objaw przesadyzmu, a bellik to przykład normalnego, zdroworozsądkowego podejścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze,chyba nie usne dzisiaj z powodu mojego przesadyzmu:D o fuck,w pracy na drugie sniadanie mam jogurt naturalny....:D:Dhaha,niezle mnie bawi to kafe:D szkoda ze musze wracac do pracy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee, eee oj
beee,jogurt naturalny, co za świństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Maverick
Ja to nie rozumiem co to 'ekologiczne' oznacza. Smieszy mnie to bo cala ta ekologia, to zagrywka koncernow. W Anglii kryje sie to pod nazwa zywnosci organicznej - ostatnio badania wykryly, ze organiczne warzywa sa czasem nawet gorsze od zwyklych. O ekologii moze mowic tylko ktos kto ma wlasne warzywka, owoce, mieso, piecze swoj chleb. A co do diety dzieci to nie nalezy przesadzac, ale trzeba myslec. Jogurt mozna samemu zrobic z jogurtu naturalnego i swiezych owocow. Parowki, chipsy, slodkie napoje, fast foody, slodycze odpadaja. Chociaz akurat mysle, ze mojej corce bede dawac ciemna czekolade jak bedzie wieksza, ale oczywiscie z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bellik
aha,to dla ciebie albo na tej wycieczce albo surowe warzywa, albo slodki baton?a na przyklad o kanapce z razowego chleba z serem nie słyszalas? i wybacz, ale dzieci juz powoli wyrastaja z jarania sie slodkosciami, slodkimi napojami itp...moje chodza do przedszkola prywatnego, gdzie wlasnie propaguje sie zdrowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaaaaaaa
ja mam ogródek i wiecie co Wam powiem ?? nawet my musimy robić opryski bo inaczej wszystko by padło...wiadomo nie wszystko ale ziemniaki,pomidory czy cebula obowiązkowo a Wy tutaj mądrzycie się , że wszystko jest takie eko:/ to nie wiem czy rolnik pozwoliłby żeby kilkanaście hektarów padło bo na warzywa dała się zaraz i tego nie opryska chociaż raz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sweet rose
kobieto, jesteś tak upierdliwa i wkurzająca w tym, co pisesz, że głowa boli.. Jakim prawem wyśmiewasz i besztasz , że ktoś da raz na miesiąc tę nieszczęsną parówkę ? Czy ty kobieto nigdy nie dajesz sobie upustu i nie pozwalasz sobie czy dziecku na coś po prostu dobrego, a nie tylko zdrowego ? Czy Ty nie rozumiesz, że jest coś takiego, jak złoty środek ? A ta uważa,że ktoś kto poda danonka choćby raz na rok, truje się na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bellik
a z krzesła pierwsza spadłabys ty,skoro nie ograniczasz zadnego badziewia,ktore je twoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
hahah, tak, przesadyzm :D jestem jego najlepszym przykładem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Maverick
prawde mowisz Smerfetka. Zawsze tez sie dziwie, ze te ekologiczne warzywa wygladaja tak idealnie - gdyby nie byly pryskane, to tak idealnie by nie wygladaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem przeciw przesadzie
phi a u mnie na stole są i warzywa i razowy chleb i danonki....i dzieci nikt nie zmusza do warzyw, a jest tak, że czasem biorą danonka, czasem warzywa - z przewaga na korzyść warzyw bo my się nimi zajadamy... ale przez to że nie bronimy im słodyczy to też nie mają na nie parcia, po prostu jak to dzieci czasem mają ochotę....np, młodszy ostatnio u kuzynki spróbował monte i tak mu zasmakowało, ze zjedł 2 opakowania przez ostatnich kilka dni - i mu przeszło, teraz już nawet na to nie patrzy.... gdybym mu zabraniała ostro to moim zdaniem efekt byłby odwrotny od zamierzonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh kaqfe coraz bardziej mi
sie podoba. Ja mam warzywniak w ogrodku i starm sie gotowac dziecku na wmasnych warzywach. JOgurty i serki od poczatku dawalm naturalne. ze slodyczy- tylko czekolade od czasu do czasu. Moje dizecko sprobowala frytek i czipsow. od czsau do czasu je dostanie. ale w domu na co dzien takiego jedzenia nie ma. Teraz ma 2 lata. Danonka zje 2 lyzeczki, za to jougrt naturalny -( caly kubek. Cukierki, lizaki, wypluwa. Czekolade gorzka zje ze smakiem. Od drozdzowki woli chleb. A ja sie ciesze, ze samo woli zdrowo jesc a nie ma jeszce popsutego smaku smieciowym zarciem; Acha, nosilo tez pieluchy wielorazowe, a jak jednorazowki to ekologiczne. PIerzer ise to pralce i nie zajmucje ci to wiecej czsu niz jechanie do amrketu bo akurat jest promocja na pampersy. a oprzynajmnie pupa jest zdrowa i nie rozklada sie toto przez 300 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaaaaaaa
tak będę prała 3 wkłady z pieluchy wielo w pralce i reszta pusty bęben :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×