Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kurczak i smyk

Czy sa jeszcze normalni faceci?

Polecane posty

dobrze - A gdzie na takowych trafiasz skoro mówisz że się zdarzają? ;) I czym się dla Ciebie charakteryzuje taki facet? :) P.s. Widzę masz w stopce utworek, który przed chwilą wymieniłem z tych kilku, które mi się podobają :P Niezłe zrządzenie losu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochani:) Niedawno wróciłam, gdyż wyjechałam z samego rana. Ładnie się wykąpałam(pełniuśka wanna z pianą, dużo piany!- nie śmiejcie się, ale te kilka dni tęskniłam za tym). Zaraz idę sobie zrobić coś normalnego do jedzenia:) Powiem Wam, że człowiek przyzwyczaja się do luksusu. Wygodne życie uzależnia. Co o tym myślicie? Dla mnoe ciepła kąpiel to zawsze była norma. Nigdy głodna czy brudna nie chodziłam, więc te kilka dni w brudzie(mimo kąpieli pod prysznicem) sprawiło, że widok wanny był dla mnie czymś jak spełnienie marzeń. A jest to przecież tak normalne, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj nam Kurczaczku drogi :) Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas tam gdzie byłaś i przywiozłaś ze sobą w głowie masę miłych wspomnień ;) No i liczę, że nadrobimy trochę zaległości spowodowane Twoją częściową nieobecnością ;) Jak najbardziej normalne, że człowiek się przywiązuje zanadto do różnych przyziemnych spraw. Jak nie mamy tego przez kilka dni, a potem jak się dopadniemy, to dopiero wtedy można się zorientować jak nam tego brakowało. Przyzwyczajenie robi swoje, to fakt ;) Ja np lubię sobie po internecie pobuszować i swojej muzyki posłuchać ;) Nawet jak jestem u kogoś i mam możliwość skorzystania z internetu u niego, albo od biedy z telefonu wejdę... Jakoś to nie to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobacz, my się tak cieszymy z takich rzeczy, a jak musi się czuć osoba, która takie coś ma pierwszy raz? Np.dzieci wychowane na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety tak jest... Chociaż my to jeszcze jakoś doceniamy, a inni nie... Choć pamiętam jak mi raz koleżanka opowiadała, że leżała ze swoim chłopakiem na łóżku i objadali się batonikami. W pewnym momencie ona sie rozpłakała i powiedziała, że oni się zajadają tym jak gdyby nigdy nic, a dzieci z Afryki głodują i pewnie nawet nie wiedzą jak to smakuje... Coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyzwyczajenia wygrywają. Może to już dla nas tak normalne, że gdzieś dzieje się źle, że nie myślimy o tym? Zamiast cieszyć się dobrami codzienności ciągle chcemy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj tak... apetyt rośnie w miarę jedzenia i tego udowadniać nawet nie trzeba, bo nawet na swoim przykładzie można się przekonać o tym. Czasem się zapomina o tym co się ma, dopiero docenia się wtedy, gdy się to straci... Smutne, ale prawdziwe.... A mówiąc o czymś weselszym... Dało się spotkać na woodstocku jakichś normalnych? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, że tak? Nawet więcej jest tych normalnych. Dziwne, ale to co pokazują w TV na temat woodstocku jest nieprawdą. Byli owszem ludzie, którzy na okrągło upijali się i kochali z kim popadnie, ale było też sporo ludzi, którzy przyjechali się zwyczajnie zabawić przy dobrej muzyce. Różni ludzie i taki luz. Nikt na Ciebie głupio nie patrzy jak ubierzesz byle szmatkę, a żeby tylko wygodnie Ci było. Nikt na Ciebie głupio nie patrzy jak stoisz pod kranem nago i się myjesz. Jest kilku idiotów, którzy robili syf i tylko tacy zostają pokazani w TV. Zabawa OK. Pełna kultura. Sama spotkałam się z tym, że jakiś człowiek za dużo wypił i dwie obce dziewczyny przyniosły śpiwór i go przykryły, żeby nie zmarzł. Choć mówie, że nie wszyscy tak postępują. Generalnie ludzie miło do innych nastawieni. Stojąc w kolejce po pierogi zaczepił mnie jeden gościu. Zapytał czy wierzę w Boga, bo widzi, że mam krzyżyk. Nawiązała się między nami ciekawa dyskusja, bo sam nie rozumiał jak można wierzy ć w ''siły nadprzyrodzone''. Większość przestrzegała kolejek, ludzie sobie pomagali finansowo. Naprawdę ludzie, nawet po alkoholu zachowywali się lepiej niż nie jeden ''dobrze ułożony'' człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie zaskoczyłaś teraz :) Spodziewałem się, że będziesz raczej wyliczać nieliczne przypadki normalności, bo nie oszukujmy się, to co pokazują w TV i piszą w internecie o Woodstocku jest różne... Ale jednak widać, media szukają tylko skrajnych zachowań, a prawdę mówiąc takie się znajdą dosłownie wszędzie, więc nie wiem o czym mowa... Przy okazji jeden mój kumpel, który zawsze mówił, że "na woodstock to tylko bombe rzucić i roznieść za jednym zamachem tych wszystkich psycholi, którzy tam sie zbierają"... A tym razem sam się na ten festiwal wybrał za sprawą jego dziewczyny, która nalegała :D Jutro będę się z nim widział, więc na pewno mi zda relację co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Media szukają tylko skrajnych przypadków. Tak naprawdę jest to oderwanie od rzeczywistości. Ten taki luz, który wszystkich otacza. Ludzie są niezwykle mili. Wyobraź sobie sytuację, że idziesz ulicą. Przez totalny przypadek ktoś trąci Cię ramieniem. I rozchodzice się prawda? A tam było dla mnie zaskoczeniem, że ludzi mimo, że to przez przypadek od razu się zatrzymywali i przepraszali, wymieniali się uściskami dłoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać przyjechali z takim nastawieniem już, to też inaczej się zachowali :) Dla kogoś kto pierwszy raz przyjeżdża to to jest coś nowego, ale dla corocznych bywalców to widocznie norma że tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że my jako społeczeństwo polskie nie potrafimy tak się zachowywać na codzień. Życie byłoby dużo łatwiejsze jakbyśmy potrafili być dla siebie po prostu mili, jakbyśmy kierowali się chociaż o 10% bardziej dobrocią niż normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się staram być miłym zawsze i gdzie tylko można, ale czasem muszę się ugryźć w język i w porę opanować, bo nie daję rady... Wolę przemilczeć głupotę innych, niż dalej przekazywać negatywną energię, która i tak po chwili we mnie uderzy ze zdwojoną siłą... A wiesz co jest najgorsze? Że to właśnie starsze osoby często są najbardziej agresywne. Bo wydaje im się, że są w poważnym wieku to są doświadczeni i mają gdzieś zdanie młodych ludzi, którzy nierzadko mają więcej kultury niż oni sami... Naprawdę. A wszelkie skrajne zachowania młodych też się z niczego nie biorą. No ale jak mają takie wzorce to czemu się dziwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, starsi nie doceniają tego, że młodzi też mogą mieć coś ważnego do powiedzenia. Media przedstawiają młodych ludzi jako tych, którym tylko imprezki i alkohol w głowie. Jak więc wierzyć, że młody człowiek może coś tam o życiu wiedzieć i mieć coś ciekawego do powiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety... nam pozostaje się jedynie cieszyć, że jednak są tacy (np w tym temacie), z którymi można normalnie i kulturalnie pogadać o różnych rzeczach, także tych trudniejszych do dyskusji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniesze, żebyśmy dawali sobą dobry przykład. Tymbardziej, że bycie miłą i kulturalną osobą jest bardzo przyjemne i sprawia dużo satysfakcji. To co robimy zawsze odbija się na nas. Czyniąc zło skazujemy się na złe, a czyniąc dobro, pomagamy żyć w dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to :) Szkoda, że inni mają to gdzieś i zamiast najpierw wymagać od siebie wymagają tylko od innych. A jak widzą, że dzieje się komuś krzywda, to zamiast zareagować to siedzą cicho, a potem narzekają jak to jest źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale to już są zachowania wypracowane przez lata... Wydaje mi się, że nie da się od tak ich zmienić. Jedyne co możemy robić to próbować zarażać pozytywną energią chociaż tych w naszym otoczeniu :) P.s. Widzę na facebooku coraz więcej zdjęć z woodstocku się zaczyna pojawiać :) Rzeczywiście musiał być upał, gdzie się nie obejrzeć tam same golasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji, mam pomysł na ciekawą dyskusję :) Tylko że do tego obowiązkowo potrzeba większej liczby rozmówców. Może to trochę zmotywuje forumowiczów do zabrania głosu ;) Do tej pory dyskutowaliśmy głównie o tym co jest normalne, jakie osoby są uważane za normalne itp. Teraz proponowałbym odwrócić temat do góry nogami i podyskutować o tym, co nienormalne :classic_cool: Niech się coś dzieje tu wreszcie... :) Pytanie: Jakie zachowania u płci przeciwnej odrzucają Was, obrzydzają, powodują, że tracicie zainteresowanie danym osobnikiem choć na początku wydawał się ciekawy? Albo przynajmniej co czyni go w waszych oczach mniej atrakcyjnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie poza takimi oczywistymi sprawami jak to, że kobieta mówiąc kolokwialnie "puszcza się na lewo i prawo" okropnie odstrasza palenie... :/ Już kilka razy tak miałem, że mi się jakaś kobieta wydawała fajna i ciekawa. Może wyda Wam sie to głupie, ale jak tylko zobaczyłem ją z fają w zębach czy to na żywo gdziekolwiek czy gdzieś na zdjęciu, to momentalnie jej pozytywny wizerunek spadał u mnie do zera :o To samo się ma do przeklinania... Nie mówię, że kazdy ma być święty czy biegle władać polszczyzną tak, żeby po każdej jego wypowiedzi zaglądać do słownika żeby zrozumieć o czym mówi, ale słuchanie co 2 wyraz słów na literę k czy ch nie jest fajne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja poza tym co napisałem mam w głowie jeszcze inne mechanizmy rozpoznawania tych, których nawet nie potrafię opisać. Często działam instynktownie i wiele rzeczy wyłapuję podświadomie. Często jest tak, że nawet jak piszę z kimś w wirtualu, to już na tym etapie potrafię stwierdzić, że nie ma co iść głębiej w kierunku lepszego poznania jej, bo już z góry wiem, że nie jest to osoba dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja działam na tyle instynktownie do tego stopnia, że aż mnie to przeraża niekiedy :( Wiele razy miałem tak, że jak wahałem się by coś zrobić, to miałem negatywne odczucia, że lepiej nie, bo może się coś określonego stać. A wiele razy chciałem się sprawdzić i działałem specjalnie wbrew złym przeczuciom, bo wydawały mi się przesadzone, na wyrost... A potem okazywało się, że moje obawy były słuszne i lepiej było działać zgodnie ze swoim instynktem. Masz przykład na czasie - zacząłem udzielać się w temacie mając "podejrzany" nick... Wydawało mi się od początku, że prędzej czy później ktoś się będzie dopytywał skąd taki dlaczego itp. Potem stwierdziłem, że sobie wmawiam, bo przecież nick jak nick, są durniejsze na kafe i nikt się nimi nie przejmuje. Ale sama dobrze wiesz, że obawy moje okazały się słuszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, są różni ludzie i równie dziwne pomysły mają. :) Ja się ze sobą nie afiszuję i nikt z mojego otoczenia o tym nie wie i nie chcę nawet by wiedział. Raz tylko założyłem temat na forum żeby z ciekawości sprawdzić co ludzie o tym uważają, czy to faktycznie takie szalone jest... I po raz kolejny moje obawy okazały się słuszne. Choć pamiętam jeden post mnie bardzo zaskoczył. Pewna kafeterianka napisała, że bardzo by chciała mieć takiego faceta jak ja, ale nie ze wzgledu na fetysz, tylko dlatego, że w taki dojrzały sposób się do tego odniosłem i już nawet po stylu moich wypowiedzi widać, że mam dużo więcej pod kopułką mózgową niż typowy facet z dewiacjami :) Gdzie jak gdzie, ale na kafeterii takiej wypowiedzi się nie spodziewałem ;) A i owszem możemy kiedyś pogadać poza forum, nie widzę większych problemów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie ;) Tylko głupio jest, jak coś po jakimś czasie spędzonym razem wyjdzie na jaw... wtedy jest mało ciekawie. Może doprowadzić nawet do tego, że partner zamknie się i będzie się od tej pory kontrolował by tylko nie doprowadzić do euforii drugiego, skoro wydaje mu się to co najmniej nieludzkie. A w niektórych przypadkach nawet i utrata uczucia pożądania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale to też zależy od podejścia ;) Są tacy, którym to się może spodobać, a są tacy którzy z czasem zaakceptują, a są też tacy, co momentalnie spakują walizki i uciekną w popłochu... Zresztą co innego jakieś niewinne upodobanie, a co innego jakieś hardkorowe zapędy. Nie jest powiedziane, że fetysz to coś obleśnego. Jedna koleżanka się przyznała, że jej fetyszem jest jak facet ubiera się w ładne koszule, najlepiej czarne. A to nawet urocze jest czyż nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do seksualności to fakt, lepiej jest wiedzieć co lubi dana osoba niż robić z partnera królika doświadczalnego za każdym razem i brnąć na oślep, a potem mieć poczucie, że się jest beznadziejnym :) Owszem eksperymenty też od czasu do czasu się przydadzą w poszukiwaniu nowych wrażeń, ale to już 'poza konkursem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×