Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobno ludzie sie nie zmiania

Czy facet ktory mnie bil i ponizal moze sie zmienic ?

Polecane posty

Gość podobno ludzie sie nie zmiania

odeszlam od meza ktory zle mnie traktowal i ogolnie wszystko robil nie tak ... gdy to sie stalo on stwierdzil ze sie zmienil i chce byc ze mna nie chce juz zeby bylo tak jak kiedys i prosi o ostatnia szanse bo wiem ze jak cos zle zrobi to ja od niego odejde... rozsadek mi mowi ze moze on i sie zmienil ale na krotka mete ii boje sie zaryzykowac bo jakbym znowu w to weszla to nie byloby takie proste znowu odejsc bo duzo zdrowia kosztowala mnie ta decyzja zostalam sama z dzieckiem i on blaga zeby wrocic, ja mu ciagle mowie ze nie bedziemy razem a on dalej swoje... czy naprawde moze zrozumial swoj blad i chce to naprawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej status quo mu odpowiadalo ;-))) jesli cie bil - to musisz sobie odpowiedziec na pytanie czy lubisz byc bita? tylko specyficzni ludzie, z okreslonymi problemami emocjonalnymi, uzywaja rozwiazan silowych - to sie nie bierze znikad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno ludzie sie nie zmiania
powiedzial ze wie, ze zle robil, bral wtedy sterydy i byl agresywny.. mowi ze nigdy wiecej mnie nie uderzy ,,, ale czy to obiecanki cacanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, jesli on sie zmienil (w co szczerze watpie) to dobrze dla niego. I tyle. Nic wiecej. Daj sobie spokoj, bo facet po prostu chwilowo utracil kontrole nad swoja wlasnoscia-czyt,Toba i chce ja odzyskac wiec zrobi wszystko zeby znow miec kogos kto sposwoduje ze on bedzie sie czul wszechmocny. Gdzie Twoj instynkt samozachowawczy ze chcesz sama sobie teraz taka krzywde zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma znaczenia co on mowi tylko co robi - wybor jest twoj;-) jak ci sie"podobalo" to wracaj - moim zdaniem bylo mu wygodnie ale wygode zaczal tracic to postanowil przeciwdzialac i rozpoczal akcje pt" przepraszam - zmienie sie" nie, nie zmieni sie - takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widac ze nadal go kochasz to nic zlego ale zazwyczaj ludzie sie nie zmieniaja i podczas jakiejs klutni moze cie udezyc i co wtedy hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym to aby naprawde zmienic takie zachowanie jakie opisujesz to potrzeba dluugiej pracy , najlepiej z psychologiem. Moze i sterydy zle wplywaja na zdrowie, w tym psychiczne, ale chyba swiadomosci nie tracil i wiedzial co robi? Nie wierz w zadne takie brednie, bo to nie jeden przypadek ze facet blaga na kolanach i zarzeka sie ze nigdy wiecej a potem, po jakims czasie jest jeszcze gorzej. Mnie by taka lekcja zycia pokazana przez tego pana wystarczyla juz do konca mojej egzystencji- zeby nie pakowac sie w zwiazek z kims kto objawa symptomy az takiej agresji, a co dopiero mowic o wejsciu jeszcze raz w zwiazek z kims o kim na wlasnej skorze przekonalas sie ze byl taki okropny dla Ciebie. Sprawia Ci przyjemnosc potem seks z kims kto traktuje Cie jak przedmiot?? Rety dziewczyny co z Wami jest nie tak ze nie macie zadnej godnosci i szacunku dla wlasnych uczuc i troski o normalny rozwoj psychiczny dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno ludzie sie nie zmiania
ja juz odeszlam od niego, nie mieszkamy razem, bylam przekonana ze nie chce go znac.. mialam zlozyc papiery o rozwod... on przychodzil i mi obiecywal a ja mialam to w nosie.. ale nie wiem co sie stalo.. raz przyszedl i sie poplakalam.. jakos mi bylo zle./ i od tamtej pory zaczelam miec watpliwosci.. on mi mowi ze gdyby nie chcial zeby bylo dobrze to by nie staral sie i nie przychodzil .. czulam obojetnosc w stosunku do niego ale przyznam ze czuje sie bardzo samotna teraz i jakos razniej mi bylo jak sie znim widywalam ale nie chce dac sie oglupic ... mowie mu caly czas ze nie moge d o niego wrocic i nie dam rady tego ciagnac.. takich spotkan .. ale mam tylko 1 % watpliwosci... ze moze kiedys naprawde bylibysmy szczesliwi.. no i o dziecko tez mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno ludzie sie nie zmiania
on sie tlumaczy tym ze wszystko przez sterydy.. ze teraz nie bierze i jest spokojny.. nie widze zachowan agresywny ale to jeszxze nie zaden dowod.. mowil ze byl u psychologa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie- o dziecko Ci chodzi. Wiec daruj sobie taki widok dla dziecka jak tatus leje mamusie- bo to jest okropne. Razniej sie czulas jak przychodzil?? A co Ty amnezji dostalas czy co. Juz sie siniaki wygoily? A chciec to on sobie moze. Niech sie zmienia- prosze bardzo-lepiej dla niego i dla swiata- byloby jednego oszoloma mniej. Ale zobaczysz jak "on sie zmieni" jak kategorycznie powiesz "Nie". Rob co chcesz- ale jak juz sie udalo Ci wyrwac z tego- to sie tego trzymaj i koniec. W bajki nie wierz bo juz duza dziewczynka jestes. A jak spotkania z nim(ktory teraz wprost doope miodem bedzie Ci smarowal) zmiekczaja Cie to przestan z nim sie spotykac. A zreszta- jak chcesz miec miekkie serce to miej twarda doope, bo jeszcze nie raz kopa dostaniesz jak bedziesz sie tak dawala otumaniac. Wogole ciezko jest o powroty gdy cos w zwiazku nie pasuje. Lepiej wtedy poszukac czegos nowego lub po prostu pobyc samemu niz byc z kims na sile. No ale ponowne bycie z damskim bokserem to juz wogole masakra jakas jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE BĄDŹ GŁUPIA
Nie bądź głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
http://quantumfuture.net/pl/psychopath_2.html Wejdz prosze na te strone jesli zechcesz i znajdziesz czas, przeczytaj i porownaj z twym bylym mezem. Jesli wiekszosc cech sie potwierdzi, a podejzewam ze tak po tym co tu napisalas o tym co on mowi i jak sie zachowuje (nawet nie przede wszystkim jego agresje mam na mysli), to niech Cie reka boska broni do niego wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno ludzie sie nie zmiania
" no wlasnie- o dziecko Ci chodzi. Wiec daruj sobie taki widok dla dziecka jak tatus leje mamusie- bo to jest okropne. " tylko jedna taka sytuacja i nigdy juz by mnie nie zobaczyl i on o tym wie a co do reszty sie zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, ale przeciez Ty juz na wlasnej skorze przekonalas sie jaki "kochajacy" maz to byl. Dlaczego chcesz narazac sie na tak wielka niewiadoma by ryzykowac znowu koszmar bycia ponizana? Tylko blagam nie pisz ze go kochasz i dlatego chcesz to zrobic, bo to by znaczylo ze jestes wspouzalezniona od tego kto Cie bil i ponizal i wtedy to Ty powinnas poprosic o pomoc psychologa. Kochaj przede wszystkim siebie sama i swoje dziecko i rob to co jest dobre dla Ciebie i malenstwa , nawet jesli na poczatku mialoby to sie klocic z tym co odczuwasz w sercu.Sluchaj sie swojego rozsadku i intuicji, a nie pozalujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno ludzie sie nie zmiania
powiedzial mi, ze nie zdawal sobie sprawy ze ja moge od niego odejsc i dlatego mnie tak traktowal .. a ze jak go zostawilam to doznal szoku i zrozumial ile dla niego znacze... nie twierdze ze w to wierze tyllko podaje jego slowa nie kocham go ale naobiecywal mi cudow a ja pomyslalam ze skoro mamy dziecko i moglibysmy stworzyc jeszvze normalna rodzine to dla niego byloby to lepsze nniz wychowywanie sie bez ojca lub przy boku innego mezczyzny ktory by probowal mu go zastapic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym takie tlumaczenia jak jego sa zalosne i tylko daja wiecej do myslenia. W prostym tlumaczeniu oznacza to ze jak facet ponownie poczuje sie pewnym ze go nie zostawisz kolejny raz- moze drugi dzidzius???- to znow pozwoli sobie na takie zachowanie. Czy on mial takie wzorce w domu?? Skad przyszlo mu do glowy ze jak sie kogos nie szanuje to mozna dodatkowo go bic?? Wybacz ale normalnej osobie takie cos do glowy nie przychodzi. On ma jakis spaczony charakter. Pewnie nawet zaluje tego co zrobil w jakims stopniu, ale naprawde dla wlasnego dobra i dobra dziecka przemysl dokladnie to co Ci pisze. Bo Twoja postawa to troche jak zasada czasem wyznawana przez kobiety dot. mezczyzn, a mianowicie:Chocby pil i bil, ale byleby byl. Czy kobieta bez mezczyzny juz nic nie znaczy ze musi trzymac sie byle kogo, i tlumaczyc to dobrem dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty ofermo zasrana co sobie myslisz ze facet to bog ze moze wszystko. A niech by ona i znalazla takiego co ja uszanuje i zadba o nia a nie pozwala takim nedznym pedrakom podwyzszac samopoczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zreszta moze pisz wiecej, bo po takich tekstach to moze dziewczynie pamiec wroci i przypomni sobie jakiego doopka miala w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1997
witam, i co zrobiłaś, mam to samo- było i bicie- ale sama go często prowokowałam swoimi kłamstwami- ale ja juz sie bałam - odeszłam. Mam 25 lat i jednocześnie fanatastyczny i straszny rok zycia za sobą, nie chcę juz tego- boję się go. Boję się -jak mnie złapie za rękę to fajnie czuć jego ciepło ale ogarnia mnie strach, straszny- wiem, ze w czasie tego roku dużo złego sie wydarzyło ale on teraz sie zmienia. Chciałabym by to była duża zmiana bo on nigdy nie bedzie szczęśliwy jak sie nie zmieni- ma duzo pracy nad sobą i chciała bym mu pomóc ale nie mogę byc z nim. Wiem, ze on chce sie zmienic dla mnie ale ma to zrobic to dla innej osoby - kogokolwiek innego- niech sobie kogos znajdzie i be dzie szczesliwy. wim ile on w tym często piekle dawał mi szczescia i wiem, ze jest oddany i robił dla mnie naprawde wszsystko ale dał mi również złotą klatke której juz nie chcę więcej widzieć. Co zrobiłaś, co z tego wyszło "podobno ludzie sie nie zmiania " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelonekkk..
jeżeli bił i ma te cechy opisane jako osobowość psychopatyczna , to się nie zmieni a tak z dużym prawdopodobieństwem może być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie z nim spokój bo on się nie zmieni.Co z tego,że teraz mówi jaki to on nie jest już spokojny i grzeczny.Naprawdę wierzysz w te brednie? Pomyśl.Facet myślał,że się nie zdecydujesz na odejście od niego ale jednak to zrobiłaś.Dotarło do niego,że nie będzie miał już tak wygodnego życia.Pewnie gotowałaś,sprzątałaś itp..itd.Teraz mu tego zabrakło..Moim zdaniem tylko tego a nie Ciebie. I obojętnie co tam się między Wami działo-facet nie miał prawa Cię uderzyć! Mnie facet też kiedyś uderzył i swego czasu wybaczyłam.Wiesz jak się skończyło?Wróciłam do niego i dostałam w twarz z pięści znowu tylko dlatego,że powiesiłąm kurtkę na 2 wieszaku a nie na 3 w kolejności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1997
Pozatym, ja w tamtym związku chyba byłam ostatnie miesiace ze strachu miałam wmówione ze sobie bez nieg nie poradzę, teraz wiem, ze tak nie jest. Wiem, ze on chce sie zmienic dla mnie. ja nie chce by robił to dla mnie, chce czuc sie bezpieczna- jedno co wiem zaczynam sie czuc- ale przy innych mężczyznach=- poprostu gdy z nimi ide, jestem- brakuje mi kolegów nie kolezanek. Kolezanka mi powiedziała, ze szukam nowego- nie szukam ale chce wiedziec ze moge sie czuc bezpiecznie przy męzczyznach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1997
Ja po twarzy dosatałam tylko raz czy dwa, w sytuacji gdy mnie uderzył i pomyslałam - nadstaw drugi zobacz jak zareaguje- moze go to zszokuje, nie przestało. Ile razy włosy mi wyrwał, potłukł a ja udawaam że nic sie nie dzieje że to moja wina. wiem, ze byłam głupia. A wieszaki- chyba było podobnie ............... Ale coś cały czas czuje przywiązanie i toże chcialam by sie nam udało dlatego to znosiłam ...... Ile ona razy zniszczył mi karte zmienilam numer bo mu nie pasowałao coś, boze broń ... ale żal bo to tyle czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odeszłam w styczniu 2010 roku,wróciłam po miesiącu bo mnie bardzo przepraszał i prosił o szansę w marcu 2010 r juz byłam u lekarza z siniakami za miesiąc mam sprawę rozwodową NIE ZMIENI SIĘ,albo inaczej-zmieni jeszcze na gorsze NIE WRACAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1997
tylko, ze on chce sie leczyc.......sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1997
wiem, ze sie nie zmieni- nie wróciłam i nie wrócę, układam , ze cye na nowo- ale jak mnie dręczy......................eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz, ile razy wcześniej obiecał że to ostatni raz i już nigdy więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1997
W sumie to on mówil, że mu wstyd po tym wszystkim i nie wiem wcale czy on powiedział,ze już nie będzie kiedykolwiek przed moim odejściem- mówił, zawsze że to ja go prowokowałam - choć czy rozlana woda w kuchni na płytki to prowokacja- bo do tego doszło . Teraz ja juz podjęłam decyzję i odeszłam- on sprawił, ze wczesniej miałam poczucie, ze bez niego zginę, bo będę sama- straszne- a bylam kiedyś bardzo silną kobietą. Odeszłam, radzę sobie bez niego- odezwałam się do tych do których chciałam- teraz mam przyjaciól i tych starych i tych nowych- bo jak sie okazalo dużo osób przez niego mnie troszkę unikało m in. ze względu na moje bezpieczeństwo- starszne ale prawdziło. Powiem tak, chciałabym by sie zmienił ale nie dla mnie tylko dla siebie. A ja w tym, wszystkim jakoś sobie radzę, napewno lepiej niez sie spodziewalam- przynajmniej do momentu gdy on do mnie nie dzwoni- bo mnie przeraża i męczy każdy jego telefon- poprostu mam już dość. I co jeszcze- mam pewien dylemat- pojawił się ktoś w moim zyciu- na razie spacery- jakieś wsparcie- napewno daje mi on siły by żyć tylko, ze ja czasem sie zastanawiam czy to wporządku wobec tamtego byłego bo nasz związek był powazny - miał byc tym jedynym- tym oststnim- chociaż czy to co tam sie działo można nazwać związkiem. ten ktoś "nowy" wie część rzeczy z mojego zycia i wie, ze ja sie boję bo przeszłam dużo i napewno on nie będzie sie spieszyć. Bo czy mu powiem o tym, ze tamten mnie lał- - nie niepowiedziałam nikomu i nie powiem bo to tak mi wstyd- choć ten nowy Pan chyba sie dmomyśla- a moi bracia by zabili tego pierwszego gdyby sie dowiedzieli- ojciec tez. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×