Czemu facet tak mnie traktuje?

Jestem z facetem przeszło 8 lat. Razem mieszkamy. Wkurza mnie że ciągle mnie okłamuje. Nie liczy sie z moim zdaniem i tak np wziął sobie tel. na abonament bez uzgodnienia tego ze mną (a przeciez pieniądze są wspólne) i teraz płaci rachunki po 300-400 zł i nawet nie wiem za co. Ostatnio wziął kredyt przez internet też za moimi plecami, a nawet wszedł na moje konto bankowe i przelał sobie pieniadze na swoje konto. W domu prawie nic mi nie pomaga, wszystko robie sama bo on ciągle siedzi przed komputerem. Nie chce ze mną nigdzie wychodzic, nawet na głupi spacer (jak zadzwoni znajomy to zaraz leci), nawet nie chce dac mi ręki na ulicy. Więc wychodze sobie ze znajomymi a on strzela fochy i pyta "dobrze się bawiłaś"? Czuje że jestem mu potrzebna tylko do seksu, a ja nie tego chce od związku. On mówi że ja ciągle jestem zimna i nie chce się z nim kochac, a ja mam do niego uraz po tym wszystkim co mi robi. Ciągle licze że on sie jakoś zmieni bo czasami potrafi być kochany, a może ja powinnam inaczej sie zachowywać (to znaczy zmienić się na gorsze) żeby on lepiej mnie traktował. Jak pytam czemu mnie ciągle okłamuje to on mówi że sie czepiam, że przesadzam i że dąże do kłótni. Wydaje mi się że na zbyt wiele mu pozwalam on to wykorzystuje bo wie że wszystko może, chciałabym to zmienić. Mam już tego dosyć. Co mam robić? Pomóżcie!!!!

czemu? czemu nie? przecież mu na to pozwalasz

uwaga twoje myślenie: czy mam się zmienić na gorsze? jest błędne ty nie masz być gorsza tylko wymagać szacunku z żelazną konsekwencją po wielu latach wygodnej dla niego sytuacji to będzie bardzo trudne może nawet niemożliwe

szkoda zycia na kogos takiego, ale oczywiscie 8 lat zobowiazuje i jezeli z nim skonczysz (co moim zdaniem powinnas zrobic, bo ewidentnie jemu zalezy mniej, albo wcale, grzeje sie przy Twoim 'ciepelku,' a Ty niewiele z tego nie masz) to pojawi sie wqrwaiajca mysl 'jaka ja bylam glupia, tyle czasu zmarnowalam itp.' kazdy czlowiek powinien sie szanowac i kropka.

bo dajesz się tak traktować! na co Ty jeszcze liczysz?>

no powinnas sie zajmowac tylko soba i swoimi przyjemnosciami i nie sprzatac. Pokaz mu jak to wyglada i zapytaj czy ma teraz ochote na seks ;-)

Proste - wypierdolić go na zbity pysk ale najpierw z jego konta przelać pieniądze na swoje konto i zmienić hasło do swojego konta A w ogóle skąd tyś się dziewczyno wzięła???? :o

chyba sama juz go do tego przyzwyczaiłaś. faceci jak wyczują że mogą wszystko tacy są...widzę to po mojej mamie, po moim bracie jak traktuje kobiety i innych... cóż są takie typy. teraz pewnie będzie Ci ciężko, ale myślę że powinnaś spróbować się postawić. Albo wóz albo przewóz.

Co robić? Przede wszystkim zmienić hasło do konta, a facetowi kazać oddać kasę. Poza tym nie masz racji twierdząc, że on Cię potrzebuje tylk odo seksu. Jesteś też dla niego podręcznym bankomatem. Domyślam się, że skoro on ma tyle wydatków(rachunek i kredyt), to większość kasy na mieszkanie i życie idzie z Twojej kieszeni. Zgadłam?

bez sensu,nie byłabym z nim na pewno ,tym bardziej,że nie macie papierka,po co z nim jesteś?a jeżeli po prostu go kochasz ,to zacznij zachowywać sie tak jak onm,dokładnie i zobaczysz,o co chodzi,a może on potrzebuje sprzątaczki i kucharki?zastanów sie.

już nie raz mu mówiłam że nie życze sobie takiego traktowania i że ma mnie szanować a on dalej swoje

Ludzie zawsze traktują nas tak,jak na to pozwalamy.Proste. Zmień siebie(bo tak naprawdę to tylko siebie możemy zmienić,choć wolelibyśmy aby to cały świat dookoła się zmienił) a jego postawa względem Ciebie też się zmieni. Nie szanujesz siebie,więc nie wymagaj aby inni to robili.

jak mozna szanowac taka szmate jak ty? chyba sama w to nie wierzysz. zyjesz 8 lat z konkubentem bez slubu, dupy dajesz i oczekujesz szacunku?

co sie dziwisz ? przez 8 lat wychodowalas na wlasnych plecach pasozyta,i on nie potrzebuje cie do sexu,ale dla kasy,na to wychodzi,wez sie w garsc wywal to z domu i nie swoje rachunki zacznie placic sam,a gwarantuje ci ze milosc znow zaplonie.

ślub miał być ale ostro się pokłociliśmy i na razie go odwołaliśmy, chociąż nie wiem czy tego ślubu chce tak jak wcześniej

"już nie raz mu mówiłam że nie życze sobie takiego traktowania i że ma mnie szanować a on dalej swoje" nie wierzę, ze 30 latka byłaby tak infantylna, więc to pewnie kolejna kafe prowokacja

co do pieniędzy to on zarabia 2 razy tyle co ja, tylko zawsze mu na coś brakuje i nie wiem na co on wydaje te pieniądze

a jaki to miał być ślub?

ściemniasz

mieliśmy brać cywilny ale nie wyszło i na jakiś czas się rozstalismy, teraz znowu ze sobą jesteśmy

zawsze zarabiał mało i oddawał mi wszystkie pieniadze, ale odkad znalazł dobrze płatna prace to przewróciło mu sie w głowie

cytrynka trzeba ci powiedzieć wprost że jesteś popierdoloną żałosną kretynką :) żadne proszenie zwracanie uwagi nie pomoże zakreślasz zasady i trzymasz się ich za każde odstępstwo musisz wyciągnąć konsekwencje i wnioski oczywiście tak się długo nie da żyć więc dojdzie do licznych awantur nieporozumień on będzie czuł się pokrzywdzony bo było tak fajnie :D i wypadnie się rozstać ale ty boisz się nawet o tym pomyśleć bo masz siebie za nic boisz się że zostaniesz sama i dlatego właśnie pozwalasz się tak traktować i nie pierdol mi tu o miłości bo zwyczajnie jesteś słaba i ograniczona na własne życzenie trzeba cię kopnąć w dupę tak żebyś w trakcie lotu nim zderzysz się ze ścianą przemyślała swoje durne postępowanie "ja mu już zwracałam uwagę" :D :D :D hitlerowi też delikatnie zwracano uwagę a potem 5 lat ciężkiej wojny chcesz tego? tylko kto będzie twoim aliantem :D

"mieliśmy brać cywilny ale nie wyszło i na jakiś czas się rozstalismy, teraz znowu ze sobą jesteśmy" widzę, ze już ci się nawet nie chce tej prowokacji rozwinąć, ale nic dziwnego - komu by się chciało? :)

i nie pie**ol mi tu o miłości bo zwyczajnie jesteś słaba i ograniczona na własne życzenie ambasador, troche taktu czlowieku. milosc oslabia, nie wiesz tego?

ze ślubem było tak że on chciał postawić na swoim i nie liczył sie z moim zdaniem, ja powiedziałam że się na to nie godze i dlatego odwołalismy ślub

po tym wszystkim zerwałam z nim, chodził przybity ale też wiem że w tym czasie dobrze sie bawił, chociał on twierdzi że nie

"on chciał postawić na swoim" skoro opisujesz w szczegółach jego praktyki dotyczące obchodzenia się z Twoim kontem bankowym oraz postawę "w alkowie", to rozwiń i te wątek. nie bądz taka lapidarna :)

"Dlaczego mężczyźni kochają zołzy " - przeeczytaj.

czyli jak mam sie zachowywać

MARNE PROWO-TA SAMA AUTORKA TEMATU"boje sie zerwac z chlopakiem, bo nie wiem jak sobie poradzi"dziecko najwybitniej cierpisz na brak zajec