Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet z krwi i kosci

wspolne konto

Polecane posty

Gość Vetka z daleka
Niestety prezesem nie jestem :D ale za to mam swoją praktykę. Jestem weterynarzem, nie w pl. :) dziwne ze do kwoty sie dowalilas a pytania zostały bez odpowiedzi, chyba ze mam sobie wywnioskować sama? Jeden prosty wniosek dawno mi sie już nasunal wiec sie nie przejmuj. Miłego życia życzę i nie pogub sie tam w rozliczeniach, bo to najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasożytek jakich mało
Mamy wspólną kasę chociaż konta osobne. ja zarabiam ok 3800, mój facet 5000 - 6000. Nie dzielimy wydatków na pół, on płaci rachunki, ja kupuję żarcie, chemię , ubrania itp Mamy dosyć drogie hobby więc niewiele mamy nadwyżek finansowych. Jak się ma wżyciu jakieś marzenia i plany to się nie wydaje kasy na pierdoły i nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres, ja akurat wzialem kredyt sam. To dlatego nie stac mnie na restauracje codziennie, bo jednak rata pochlania jakas tam czesc moich zarobkow. Ale dzieki temu mam pewnosc, ze jak cos mi z laską nie wyjdzie, to mieszkanie i tak zostaje moje..." jak ci to powiedzieć :) jesli byś sie teraz ożenił z panną i by ci nie wyszło nastąpiłby rozwód to mieszkanie i tak by zostało nadal twoje :) więc twoje argumenty o tym ze wiele przez ślub możesz stracić sa raczej marne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Vetka z daleka, a to ok. za granica takie kwoty sa mozliwe do osiagniecia. tyle ze np. w takiej Anglii 20k PLN netto jest jak 5k PLN u nas... bo zycie 4x drozsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Regres, przez slub moge stracic wiele nerwow... wyobrazmy sobie ze cos nie idzie, a zona nie chce dac rozwodu. i co wtedy? zwiazane rece, klopoty, masa straconego czasu w sadzie (chyba jednak nie stac mnie na prawnika ktory bedzie mnie reprezentowal na wszystkich sprawach). po prostu konkubinat jest prostszy. cos nie poszlo to dowidzenia. jak sa dzieci to dogadujemy sie tylko co do alimentow (najlepiej bez sądu) - dzieciom nigdy bym nie poskąpił kasy na ich potrzeby, rozwój, zabawe itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nogogłaszczka, problem w tym ze ludzie sie zmieniaja. dzis wzorowy mąż, jutro alkoholik. tak bywa. z dziewczynami podobnie..." Ale do czego Ty mnie próbujesz przekonać? Bo ja już nie wiem... Rzucasz jakieś hasła, ale do czego zmierzasz? P.S. Tak sobie popatrzyłam na godziny w jakich pisałeś posty - czy Ty nie sypiasz, a komputer masz przyklejony do głowy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres, przez slub moge stracic wiele nerwow..... no tak jeśli juz tak gadamy :) To powiem ci ze ci którzy wstapili w związek małżeński żyją dłużej ( dane statystyczne) :) no ale co to zmieni w twoim przypadku skoro zaraz napiszesz że pewnie ci w konkubinacie mają mniejsze obowiązki domowe :D co nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
nogoglaszczka, ja wstaje o 11, wiec spie 8h. ale to chyba nie jest tematem wątku. obowiązki domowe te same, regres. tyle że jak coś nie wyjdzie to z dnia na dzień można powiedzieć sobie "cześć". w przypadku rozwodu jest cała masa kłopotów, sąd itp... ja już raz miałem jedną sprawę w sądzie (cywilną). masakra. wiem jak to w PL wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli boisz się odpowiedzialności, bo małżeństwo to jest odpowiedzialność. Chcesz mieć wolną drogę ucieczki stąd Twoje przekonanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet z krwi i kosci Regres, przez slub moge stracic wiele nerwow... wyobrazmy sobie ze cos nie idzie, a zona nie chce dac rozwodu. i co wtedy? zwiazane rece, klopoty, masa straconego czasu w sadzie (chyba jednak nie stac mnie na prawnika ktory bedzie mnie reprezentowal na wszystkich sprawach). po prostu konkubinat jest prostszy. cos nie poszlo to dowidzenia. jak sa dzieci to dogadujemy sie tylko co do alimentow (najlepiej bez sądu) - dzieciom nigdy bym nie poskąpił kasy na ich potrzeby, rozwój, zabawe itp. wystarczy 6 miesiecy rozpadu ekonomicznego uczuciowego i gospodarczego aby sąd dał rozwód niezaleznie czy ktos chce czy nie :P Mozna miec rozdzielnosc majątkową która daje ci wolnosc ekonomiczną i pełną odpowiedzialnosc za w lasne finanse :) alimenty w zwiazku tez mozna ustalic wiec nie wiem czemu demonizujesz?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
byc moze Daisyy. z tym sie zgodze. chce miec droge wyjscia, bez stresow, niespania po nocy z powodu rozwodu ktorego zona nie chce mi dac. jeden kumpel sie teraz tak meczy. z pogodnego czlowieka produktywnego i w pelni sil 30-letniego faceta zrobil sie wrak czlowieka. baba go wykonczyla. oczywiscie zeby nie bylo ze jestem jakims mizoginem - potrafie sobie wyobrazic rowniez sytuacje odwrotna, ze to facet wykancza babke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
nogogłaszczka, nie probuje przekonac. napada tu na mnie kilka osob. nie musze zapamietywac ktora osoba jest ZA a ktora przeciw wspolnym finansom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej potrafisz się do tego przyznać , więc plus dla Ciebie. Ja to rozumiem ponieważ nie każdy musi czuć potrzebę ustatkowania się na stałe związkiem małżeńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Daisyy, czuje potrzebe. nie jestem latawcem. mialem w zyciu 3 dziewczyny, z czego tak naprawde 2 na powaznie, jedna "przelotnie". chce sie ustatkowac, ale jesli laska sie zmieni (zostanie np. alkoholiczka), chce miec łatwą drogę ucieczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahaaaa. A ja naiwnie myślałam, że skoro zwracasz się konkretnie do mnie, to jednak czytasz ze zrozumieniem to co piszę. Wybacz, mój błąd ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby ci facet było łatwiej ja jestem za osobnymi finansami, ale nie przeciw związkom :classic_cool:🖐️ Dla mnie nie musi sie to wykluczać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musze zapamietywac ktora osoba jest ZA a ktora przeciw wspolnym finansom" a ty finanse masz swoje czy trochę dajesz mamie na opłaty za mieszkanie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
jak na razie to ludzie tutaj na mnie przez 4 strony napadali, a nie dyskutowali. rzeczowa dyskusja zaczela sie na stronie 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Regres, a co ma do tego moja mama? nie mieszkam z nią od kilku lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. rzeczowa dyskusja zaczela sie na stronie 5." w którym momencie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Regres, jak nie widzisz tego w ktorym momencie przestali na mnie napadac, a zaczeli dyskutowac, to chyba faktycznie nie mamy o czym rozmawiac. zreszta jestes niekonsekwentny. napisales na stronie bodaj 1 albo 2, ze nie bedziesz ze mna rozmawial bo rzekomo nie warto, a dalej gadasz. wiec facet jestes, czy niekonsekwentne troki od kaleson? :D he?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze nie bedziesz ze mna rozmawial bo rzekomo nie warto, a dalej gadasz" i nie gadałem wczoraj z tobą :);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
a dzisiaj sie nagle zmienilo twoje zdanie. wiec jednak troki od kaleson, a nie stanowczy facet, z wlasnym zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
poza tym trollujesz. znasz definicje trolla? pytasz sie o to czy daje swojej mamie na oplaty. co to ma wspolnego z tematem dyskusji? tak jak bym sie zapytal czy twoj pies wczoraj sie wysrał i czy sprzątnąłeś. totalnie od czapy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres, jak nie widzisz tego w ktorym momencie przestali na mnie napadac, a zaczeli dyskutowac" Kolego ale czemu ty sie dziwisz? jakiej ty dyskusji oczekiwałeś? skoro twój pierwszy wpis jest typowym roszczeniowym wpisem który miał na celu jak to pisałes ? "wywołanie burzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
z toba nie oczekuje zadnej dyskusji. wprowadzasz do dyskusji tematy od czapy, stosujac tym chwyty erystyczne, ktore umniejszaja mojej inteligencji. nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytasz sie o to czy daje swojej mamie na oplaty. co to ma wspolnego z tematem dyskusji? " a myślisz ze ci ktoś uwierzy że masz mieszkanie na który wziąłeś kredyt,który oczywiscie spłacasz siedząc tu teraz na kaffe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
ty nie musisz wierzyc. lepiej posprzataj po swoim psie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×