Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet z krwi i kosci

wspolne konto

Polecane posty

Gość facet z krwi i kosci
nogogłaszczka, jaki masz zawód? z ciekawosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeżeli..
a jeżeli.. ale na wspólne konto wpływają dwie wypłaty więc ska wiesz ze za lakier do paznokci zapłaciła za toje a nie za SWOJE? odpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet z krwi i kosci jesteś niesamowitym skąpcem i dusigroszem, a tacy ludzie wysoko nie zachodzą, miej to na uwadze. A tak na marginesie, prawdziwy facet z jajami, nie porusza kwestii finansowych w towarzystwie kobiety, tym bardziej swojej Kobiety. bo to bez klasy, a ty widocznie cierpisz na jej deficyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zabrakło
argumentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skoro tak wszystkich o zawód i dochody pytasz, to może sam się pochwalisz czym się zajmujesz i ile z tego wyciągasz? Bo może chodzi po prostu o to, że jak dziewczyna weźmie z Twojego konta 6 zł na lakier do paznokci, to już nie będziesz miał za co żyć? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aoife_29
acha jeszcze chce dodac ze moja siostra wyciaga permanentnie kase od swojego dobrze zarabiajacego meża, poniewaz jest tłukiem wg autora bo skonczyla polonistyke (dodam tez ze skonczyla dwie podyplomówki i zna biegle 3 jezyki ale w sumie jest tlukiem po humanistycznych studiach) maja 4 dzieci a z paiatym jest wysoko w ciazy (zawsze chcieli miec duzo dzieci ) i maja je rok po roku w zwiazku z tym moja siostra od 5 lat siedzi w domu pilnuje i wychowuje dzieci do tego sprzata pierze gotuje, prasuje, dba o meza jak tylko moze o dzieciaki tak samo. Biega z nimi na lekcje jezyka angielskiego baseny itd generalnie kladzie sie spac jak wszystko zrobi w domu kolo 24 a wstaje o 6 rano bo tak budza sie najmlodsze dzieci autorze i myslisz w takiej sytuacji jak moja siostra nie pracuje zarobkowo - co nie znaczy ze nie ma 3 etatów w domu nie powinna isc za kase meza raz w miesiacu do fryzjera albo kosmetyczki albo kupic sobie nowej kurtki?????? czy powinna poczekac az cala 5 pojdzie do przedszkola i wtedy za swoje 2 tys zl miesiecznie (oczywiscie po kupieniu z mezem na pol wszystkiego do domu i dla dzieci ) powinna odkladac na nowa kurtke przez kolejne 5 lat ???????? czy powinna moze powiedziec mezwoi sory urodze Ci tylko jedno dziecko bo zarabiam 2 tysiace- i mnie na wiecej nie stac, mimo te ze szwagier zarabia 25 tys miesiecznie ?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
nogogłaszczka, nie powiem czym dokladnie sie zajmuje. czemu mam sie chwalic? bo to cos wnosi do dyskusji? dobrze, powiem Ci. DG. na tyle dobrze, ze rzucilem robote w korporacji (pomimo iz nie bylo w niej zle), bo lepiej wyciagam a i praca spokojniejsza (nie musze walic nadgodzin, pomimo ze mialem placone). a ile dokladnie to nie napisze. chodzi mi o czysta ambicje lub jej brak. sam mojej dziewczynie kupuje kwiaty, prezenty, chodzimy do restauracji (nie codziennie, bo przyznaje - nie byloby mnie stac, ale raz na tydzien - jak najbardziej). natomiast nie akceptuje permanentnego utrzymywania laski tylko dlatego ze ma kiepskie studia. ja sie pytam, gdzie maja glowe ludzie (faceci i laski) ktorzy sobie wybieraja niezyciowe kierunki? przeciez wiadomo ze po niektorych kierunkach bedzie cieniutko na 99%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
aha jeszcze jedno. byloby mnie stac nawet i na codziennie latanie po restauracjach, ale wybralem co innego - wzialem kredyt na mieszkanie. wiec jakas czesc wyplaty mam co miesiac do tylu... i nie mam ochoty zeby ktos mi powiedzial za jakis czas 'no fajnie bylo, ale sie znudzilo, to teraz bierzemy rozwod, a polowa mieszkania jest moja' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Aoife_29, jesli szwagier zarabia 25 klockow miesiecznie to jest bardzo duzo. ja tyle nie mam, dlatego musze sie bardziej liczyc z tym na co wydaje. i nie stac mnie na 5 dzieci. stac by mnie bylo na 2, ale dlaczego mam doplacac do interesu? wole poczekac az dziewczyna tez sie troche rozwinie, zeby brala odpowiedzialnosc - dziecko przeciez jest wspolne, to nie tylko bedzie "moje" dziecko. dlatego łożyć na dziecko tez trzeba wspolnie. ot tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zabrakło
bo może nie wszyscy by się sprawdzili w dobrze płatnych zawodach, bo jest cos takiego jak powołanie np. do bycia nauczycielem, bo ide na studia na coś co lubie co mnie interesuje a nie patrze na to ile będe zarabiać bo po co mi biochemia skoro wiem, że jej nie ukończe albo się nie sprawdze w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambicje... Ok. To poteoretyzujmy sobie dalej - wyobraź sobie, że masz kobietę, która skończyła wymarzony kierunek, ma wymarzoną pracę, w której się spełnia, jest szczęśliwa, ale ponieważ jest to np. liczenie mrówkojadów na Podlasiu, to płacą raczej kiepsko. Ona jednak podchodzi do sojwje pracy bardzo poważnie i stale się rozwija wymyslając coraz to nowe sposoby liczenia tychże mrówkojadów. Jednak nie ma to odzwierciedlenia w podwyżkach i dziewczyna stale zarabia, powiedzmy, 1500zł. To ona jest durnym nierobem czy wspaniałą kobietą z pasją i ambicją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Ruslan_Kraków, jesli zarabiasz 25 kółek jak szwagier uczestniczki dyskusji, to mozesz sobie zapomniec o tym na co wydajesz (no prawie). po prostu zawsze masz wolnej kasy na koncie, powiedzmy 100 tys. i wali ci wydane 1000 czy 2000 zl w miesiacu. ja az tyle nie mam, wiec musze podchodzic do zycia bardziej realnie. i biore sobie dziewczyne, ktora wnosi cos do mojego zycia - jakas wartosc dodana, a nie tylko same koszty :) proste? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a matka nie łoży
myje, pierze, gotuje, przewija brudne śmierdzące pieluchy, sprzata, wstaje w nocy do dziecka itp. ktoś za jej prace płaci nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
nogogłaszczka, odp. na Twoje pytanie: nie jest "dyrnym nierobem". jest niezyciowa marzycielka :) takich dziewczyn nie akceptuje. akceptuje dziewczyny ktore twardo stoja na ziemii. wybieraja sobie zawod, z ktorego jest jakas normalna kasa (np. 2 srednie krajowe po 5 latach pracy w zawodzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proste - tylko dla Ciebie ta wartość dodatnia, to po prostu finanse, a dla innych (w tym mnie) tą wartością jest sam człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
nogogłaszczka, na szczescie ludzie sa rozni i to jest na swiecie piekne. znajda sie tez faceci ktorzy uwielbiaja takie marzycielki. wrecz ich wkurza jak dziewczyna zarabia za duzo, jest za bardzo niezalezna. wiec nie martw sie, i one znajda facetow i moga byc szczesliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aoife_29
ehhhh, a nie wpadles na to autorze ze jak napisalam ze moja siostra skonczyla studia plus zrobila dwie podyplomowki i nauczyla sie 3 jezyków to zajelo jej to jakis czas, podobnie jak szwagier ktory skonczyl studia, kolejne studia jeszcze jedne studia podyplomowki nabral doswiadczenia w zawodzie itd kupili mieszkanie (na kredyt) i dopiero wtedy zaczeli starac sie o dzieci - zaczeli w wieku 29 lat teraz maja po 35 myslisz ze jeszcze mogli zaczekac z ta 5 dzieci az moja siostra zaczela by zarabiac powiedzmy 4 tysiace jako dyplomowany nauczyciel (po 20 latach doswiadczenia plus nadgodziny) czyli tak w sumie w wieku okolo 50 lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahah
Ruslan_Kraków, jesli zarabiasz 25 kółek jak szwagier uczestniczki dyskusji, to mozesz sobie zapomniec o tym na co wydajesz (no prawie). po prostu zawsze masz wolnej kasy na koncie, powiedzmy 100 tys. i wali ci wydane 1000 czy 2000 zl w miesiacu. ja az tyle nie mam, wiec musze podchodzic do zycia bardziej realnie. i biore sobie dziewczyne, ktora wnosi cos do mojego zycia - jakas wartosc dodana, a nie tylko same koszty proste? Czyli wyszło najaw biedak jesteś co cie na nic nie stać nawet żeby dać 30 zł na fryzjera swojej koiecie hahaha i żyjesz od pierwszego do pierwszego hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
hahahah, stosujesz cieniutkie chwyty erystyczne w dyskusji. nie jestem biedakiem, dla twojej wiadomosci. stac by mnie bylo na utrzymanie jednej osoby + dziecka. nawet 2 dzieci. tylko dlaczego tylko ja mam w to inwestowac? dlatego wzialem sobie dziewczyne mlodsza od siebie, zeby miala czas jeszcze troche sie rozwinac, zdobyc jakas pozycje na rynku pracy. a facet moze miec dziecko do 40-tki, nawet pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
my z mezem mamy jedno konto i obydwoje mamy do niego karty nie wyobrazam sobie ze mogloby byc inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
autorze sposob w jaki wyrazasz sie o swojej dziewczynie jest straszny jestes bardzo wyrachowany ciekawe czemu ona jest z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aoife_29
pewnie nawet pozniej facet moze miec dziecko niz po 40stce tylko potem musi nosic okulary zeby znalesc to dziecko i do tego łykac bilobil zeby nie zapomnial sobie ze ma dziecko .......nie mowiac juz o pograniu w pilke z takim dzieckiem a potem jak dziecko jest nastolatkiem to tatus starym schorowanym dziadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyśkowa
Kodeks rodzinny i opiekuńczy dział II art 27 Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aoife_29
albo mam inny pomysł, poniewaz teraz zarabiam wiecej od mojego faceta, szybko urodze mu z 3 dzieci i pojde do pracy a on niech siedzi z tymi dzieciakami w domu przez rok czy dwa i je wychwuje. Ja sobie pojade na wakacje na karaiby i bede zajadala sie łososiem a on niech sie ze swojego konta utrzymuje i jeszcze daje pól na dzieci ......a co .......po co nam wspolne konto .... ana lodówke załoze kraty....a co .....po co mam doplacac do interesu...... hahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeżeli..
a najlepiej jeszcze wiliczać zużycie prądu, wody, gazu bo dlaczego za wode mamy płacić po połowie skoro mąż dłużej bierze prysznic to daczego ja mam mu go sponsorowac...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aoife_29
eeeeee no co ty intercyza osobne mieszkania, osobne lodówki, osobne łózka, osobno na wakcje, osobne wypady i nie bedzie problemu z niczym w rozliczeniach ........ najlepiej to sie wogole nie spotykac bo mozna przeciez w tym czasie zarabiac pieniadze...................= idelany zwiazek naszego autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeżeli..
hehe no masz racje :) i po kłopocie z finansami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mesza55555
"Jej konto, jego konto i wspólne na które po równo wpłacają na żarcie i na opłaty." a z jakiej racji po równo? mój facet żre ze 2 razy więcej ode mnie, poza tym gustuje w drogich alkoholach, mięsach, szynkach itp których ja nie tykam. niech każdy ma swoje półki w lodówce i tyle :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeżeli..
a za to że mu ugotowałam obiad niech mi płaci... bo co to ja kucharka jetem czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×