Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet z krwi i kosci

wspolne konto

Polecane posty

Gość Aoife_29
własnie i chech nie siedzi na moich kocykach które kupilam na kanapy tylko niech je umiejetnie podwija jak chce usiasc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Aoife_29 i inne dziewczyny - ta ironia popsulyscie fajny temat. żałosne macie podejscie. ktos kto zacytowal odpowiedni akt prawny napisal prawde. OBOJE sa zobowiazani do pracy zarobkowej i utrzymywania dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mesza55555
jaką ironią? ja mówię serio. dlaczego mam płacić za jedzenie mojego faceta? niech sobie sam kupuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
mesza, alez ja sie z toba zgadzam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
ktos napisal "urodzi facetowi dziecko". blad. blad w zalozeniu. przeciez dziecko nie bedzie MOJE, jest wspolne! wiec oboje powinni lozyc na dziecko. nie mowie ze kobieta na wychowawczym ma lozyc, ale powinna przedtem miec prace za normalne pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aoife_29
a ktos przeczytal i zrozumiał ten akt prawny wybiórczo ........ehhhh a tyle było pisania o ścisłych umysłach ........a tu wykładka na czytaniu ze zrozumieniem..... pozdrawiam mam nadzieje autorze ze kiedys znajdziesz wartosciowa kobiete i nie bedziesz musial sie bac o swoje pieniadze .....tylko wartościowe kobiety wybierają wartościowych mężczyzn..............przy których nie będa musialy sie martwic ze nie starczy im z ich własnej wypłaty na pokrycie wszystkich wydatków w domu i pójście do fryzjera raz na miesiąc.......bo po to jest mąz zeby mozna na niego było liczyc.......również czasem finansowo ehhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyśkowa
Drogi facecie w artykule 27 jest jasno napisane, że każdy z małżonków według swoich sił i mozliwości zarobkowych i majatkowych ma zaspokajac potrzeby rodziny jeżeli ktoś nie zarabia może temu obowiązkowi zadośćuczynić poprzez wychowywanie dzieci i poprzez pracę na rzecz wspólnego gospodarstwa domowego Więc drogi facecie żle zrozumiałeś ten akt prawny pozdrawiam DZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
zyskowa, jesli ZDROWA, w pelni sil dziewczyna nie zarabia to jest pierdola zyciowa. nic innego. nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyśkowa
Kodeks rodzinny i opiekuńczy nic nie mówi o tym, że dotyczy to kobiet z tego prawa mogą korzystać również mężczyżni a tobie "facecie" barakuje kultury osobistej i inteligęncji sokoro prostego aktu prawnego nie potrafisz zrozumieć i swoją dyskusje opierasz na marnych argumentach pozdrawiam DZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Zyśkowa, sama pewnie zarabiasz 2 kółka netto, albo może góra ze 3. i dlatego sie tak "rzucasz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyśkowa
hmm prawnik 2 netto ciekawe... pozdrawiam DZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
a masz rozdzielnosc majatkowa ze swoim facetem? chociaz skoro jestes prawnik, to pewnie masz faceta prawnika (bo to grono trzyma sie razem) wiec pewnie podobnie zarabiacie jesli nie jest prawnikiem twoj facet - nie boisz sie ze cie wydyma na kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarek nakręcany
A jeśli mój narzeczony zarabia 12 tys, a ja jestem pieprzoną humanistką i zarabiam 1200 ale wydaję na siebie (łącznie z jedzeniem) 150 zł. miesięcznie, to co? Nadaję się czy nie? Bo nie wiem czy dla Ciebie najważniejsze jest by dużo zarabiać, czy żeby być ambitnym( kocham swój zawód i nie zmieniłabym go, mimo że mam inne zdolności), czy żebywydawać tyle ile zarabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vetka z daleka
no padlam po prostu ze smiechu. facio jesli nie chcesz sie z nieambitnymi zadawac - to sobie szukaj ambitnych i bedziesz miec problem z glowy. poza tym robisz cos innego oprocz pracy i liczenia kasy? masz jakies pasje czy zadowalasz sie sprawdzeniem konta raz dziennie? jakie ty masz ambicje? jak sie szkolisz i rozwijasz? czy to moze tylko obowiazki kobiety, bo tak ci sie wymyslilo w tej glowce malej. strasznie jestes niekulturalny, zero taktu! kasa kasa kasa.. tlumaczysz sobie to ambicjami tak? ciekawe jakiez to ty masz ambicje? ps. zarabiam ok 20 tys moj maz ok 10, mamy wspolne konto. w zyciu mi przez mysl nie przeszlo zeby sie rozliczac czy myslec ile ja wydalam a ile on i na co.. jestesmy razem, ja bede utrzymywac jego i jego zachcianki, a jesli ja strace prace (co byloby bardzo trudne) to on bedzie utrzymywac mnie.. RAZEM = WSPOLNIE. wiem, nie chce ci sie tego czytac. trudo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
vetka z daleka, te 20 kółek to chyba w twojej wyobraźni zarabiasz. to są zarobki prezesów i to wcale nie tak małych spółek. nawet jeśli to jest 20 brutto (bo nie napisałaś czy brutto czy netto) to takie kwoty są tylko w zarządzie. i to nie jednoosobowej DG, tylko spółek z kilkunastoma (co najmniej) pracownikami... więc pochwal się jaką firmę reprezentujesz. wtedy uwierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
widze ze kafeterianki lecza na tej stronie kompleksy. przykre. widac uderzylem tematem w czuly punkt, stad takie posty odsadzajace mnie od czci i wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red_berries
hhehe ale się uśmiałam ;D w związku to chyba nie najważniejsza jest kasa...chyba nie pod tym kątem większość ludzi się dobiera. Ale skoro dla autora głównym kryterium jest to, czy kobieta nie będzie na nim pasożytować to ma prawo do tego ;) Póki nie ma ślubu, dzieci to ja na wspólne konto bym nie poszła - ustalamy ile na jedzenie, ile na opłaty, ile na wspólne sprawy, a z resztą każdy robi co chce. No ale ja nie widziałabym problemu, gdybyśmy zbierali na wyjazd jakiś i bym musiała dołożyć facetowi np. W związku czy małżeństwie podstawa to pomoc i wspieranie się. Co innego perfidne czerpanie z cudzej kasy-bo takich wypadków jest mnóstwo. Tyle że autor jakieś dziwne argumenty daje, rozwaliła mnie kalkulacja, że z tą nie będę bo nieperspektywistyczna ;D a skąd możesz wiedzieć, co będzie? Może ta humanistka się dorobi niespodziewanie, a twojej się noga powinie i ostanie jej się 1500 na rękę? A w ogóle, jak o związku decyduje kasa to nie wróży nic dobrego ;p P.S ja jestem po humanistycznych, a mam już kierownicze stanowisko i całkiem całkiem zarabiam (4000 zl, mam 28 lat) więc nigdy nie wiesz ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
red_berries, wnioskuje po Twoim wpisie, ze piszesz prawde. 4000 do mnie przemawia, ale 20000 poprzedniczki zupelnie nie. 20 tys. to tylko prawnicy, bardzo doswiadczeni lekarze i wlasciciele przedsiebiorstw, a tacy ludzie nie maja czasu na logowanie sie na kafeterii. nie maja tez potrzeb leczenia sie z kompleksow na tym portalu ;) red_berries, otoz moge Ci powiedziec na 100% ze moja byla (humanistka) sie nie dorobi (chyba ze wygra w lotto). a to dlatego ze jej w kazdej pracy bylo zle. proponowalem jej fajna firme prywatna z zarobkami 2500, juz bylo prawie dogadane, po znajomosci co prawda, ale mniejsza z tym, polecilem ja itp. a ona nie chciala. wiesz jaki byl argument? ze "sobie nie poradzi" a w ogole to "w instytucjach panstwowych jest zajebiscie bo mozna sie opierdzielac"... wiec wiesz, z takim podejsciem to po prostu podziekowalem PASOZYTOWI za wspolprace. byla niezle zdruzgotana. nie spodziewala sie tego, zwlaszcza ze wczesniej nie mialem dziewczyny i myslala ze jestem niesmiala szara myszka, ktora bedzie siedziala pod pantoflem. ale zycie pisze zaskakujace scenariusze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adolfinna
Osobne konta . Nienawidzę wspólnot .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny facecik
starszy pan co teraz sobie wybrał dużo młodszą i wcześniej miał tylko jedną kobiete... nic się facet nie znasz na kobietach i na związkach i wybacz ale najwidoczniej sam leczysz tu swoje kompleksy... i zazdrościsz innym ich zarobków sam nie chcesz podać swoich ani żadnych innformacji o sobie (wstydzisz sie?) a wymagasz tego od innych żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
"biedny facecik", sam jestes bidota jakas najwyrazniej. podalem wystarczajaco informacji o sobie. kwoty jaka zarabiam nie musze podawac. to nie jest tematem tego watku. zreszta jak bym podal dokladna kwote - to by bylo dopiero leczenie kompleksow :) rozmawiamy tu o fakcie posiadania wspolnego konta, nie o zarobkach !! niewazne czy maz zarabia 3000 netto czy 30000 netto. w obu przypadkach uwazam, ze przez posiadanie wspolnego konta mozna sobie tylko klopotow narobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ja bym mogła mieć wspólne konto z mężem, ale rozgarniętym. A niestety mój ma lekką rękę do wydawania kasy na pierdoły (jego ojciec siedzi w niemczech i tłucze hajs, a matka wydaje na lewo i prawo) i inne rzeczy. Dlatego póki co, mamy oddzielne, ja mogę zawsze przyoszczędzić i mam kontrolę nad budżetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara nastolatka
madre podejscie. partnerow powinna laczyc milosc i lozko. wszystko inne powinno byc podzielone. tak widze zwiazek partnerski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w obu przypadkach uwazam, ze przez posiadanie wspolnego konta mozna sobie tylko klopotow narobic." I tu się w pełni z Tobą zgodzę, jednak ocenianie ludzi na podstawie tego, ile zarabiają, nadal uważam za zwyczajnie obrzydliwe i płytkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
nogogłaszczka, a taki przypadek: mąż i żona super-ambitni, zarabiają podobnie, mają 4 dzieci. w pewnym momencie mąż/żona ni z tego ni z owego zaczął/ęła staczać się (nałóg alkoholowy itp.). takie rzeczy się zdarzają. myślisz ze tylko w filmach? ja znam taka sytuacje z zycia. czlowiek stoczyl sie kompletnie, popadl w dlugi. wtedy automatycznie i druga strona popada w dlugi. rodzina i zycie zniszczone. he? i co na to powiesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
poza tym ktos tu madrze napisal. konkubinat jest najlepszy, bo wtedy jesli firma albo DG meza/zony padnie, to komornik nie wyciagnie łapy po rzeczy/majatek drugiej strony. PRAGMATYZM to sie nazywa moi drodzy. brak slubu i wspolnego konta to wiecej plusow niz minusow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przepraszam bardzo czego ma niby dotyczyć ten przykład, który podałeś? Jeśli ma mnie przekonać do nie posiadania wspólnego konta, to raz jeszcze Ci przypominam, że w tej kwestii się z Tobą zgadzam, ale jakoś, z przyczyn dla mnie nie zrozumiałych, nie jesteś w stanie tego pojąć. Jeśli natomiast ma to być przykład, że w takiej sytuacji spłukany facet-alkoholik podpada pod to, żeby go rzucić, to oczywiście, że tak. Jednak nie z powodu tego, że jest spłukany, ale dlatego, że jest alkoholikiem. Kasa nie ma tu - znów - nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konkubinat jest najlepszy, bo wtedy jesli firma albo DG meza/zony padnie, to komornik nie wyciagnie łapy po rzeczy/majatek drugiej strony." ale zeby założyc firmę i podeprzec sie kredytem związek małzenski szybciej dostanie kredyt niz osobna jednostka która czasami niespełnia wymogów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
Regres, ja akurat wzialem kredyt sam. To dlatego nie stac mnie na restauracje codziennie, bo jednak rata pochlania jakas tam czesc moich zarobkow. Ale dzieki temu mam pewnosc, ze jak cos mi z laską nie wyjdzie, to mieszkanie i tak zostaje moje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z krwi i kosci
nogogłaszczka, problem w tym ze ludzie sie zmieniaja. dzis wzorowy mąż, jutro alkoholik. tak bywa. z dziewczynami podobnie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×