Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wilinka

niezamężna i samotna koleżanka...........?????

Polecane posty

Gość asdfasdfasdf
jagoda to smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erergth
samotne matki sią okropne nachalne i potrafia sie chamsko odwdzieczyc .. powiedz jej stanowzco NIE ! i jak zobacza chlopa ze ktoras ma to zazdrosne..o to ze ktos jest szzcesliwy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mialam kolezanke w pracy, samotna matke, ktora przyczepila sie do mnie i mego meza jak rzep do psiego ogona. Umowilam sie z nia raz bylo w miare okey choc bardzo wypytywala o mego meza (no ale moze to babaska ciekawosc) za jakis czas wyszlismy razem we trojke to pytala sie mego meza jakie ja mam wady, za jakis czas wprosila sie na obiad. Moj maz zaczal sam jej miec dosc bo chcial wybrac sie gdzies tylko ze mna a nie jeszcze z nia na doczepke. Jakis czas pozniej pojechalam z moim mezem na wycieczke, gdy ona to uslyszala to sie obrazila czemu jej nie powiadomiam o tym bo ona by sie chetnie z nami wybrala. Nie przyszlo jej do glowy, ze moze my chcielismy jechac bez ogonow. W koncu udalo mi sie ochlodzic stosunki, potem ona zrezygnowala z pracy wszystko wrocilo do normy. Nawet moja mama przestrzegala mnie przed nia bo z takimi jak ona nigdy nic nie wiadomo. na szczescie nie musialam byc zazdrosna bo moj maz wprost jej nie trawil i tylko na poczatku byl dla niej uprzejmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfbvdrcxs
haha jagoda akurat sie nie dziwie ze nie masz przyjaciółek. Kolezanek pewnie też niewiele, co sie potwierdza nawet na forum. Tu też cie nikt nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie walnięta
sąsiadka też chciała mi męża odbić. Mąż jest uczynnym facetem wiec sie nie dziwie ze na niego lecą ;) i nie odmówi pomocy. Ta sąsiadka pinda jedna co chwile cos od nas chciala. Nawet jak maż był ba drugiej zmianie (ja byłam w zaawansowanej ciąży i siedziałam w domu) to przylaziła i nawet chciała zeby mąż do niej po pracy (po gdz. 22) jeszcze przyszedł i popatrzył do kranu bo cieknie, itp. Bezczelna samotna baba. Na początku mówiłam mężowi tak normalnie to jej pomagał, ale w pewnym momencie już miałam jej dość to nawet nie przekazywałam mężowi że ona go o coś prosi. I tak się skończyło, bo pomyślała tym sposobem że mój mąż ją olewa (a on nawet nie wiedział że ona coś chce). Gdyby wiedział to by robił to o co go prosi. Nie jestem zazdrosna o normane sytuacje, ale przegięcia mnie denerwują. Co mnie to obchodzi że ktoś jest samotny i ma ciężej?? Jej życie i jej sprawa skoro podjęła taką decyzję. chciała samotnie wychowywać dziecko to niech sobie radzi. Ma rodziców do pomocy. Samotne baby szukają jelenia i myślą że ktoś będzie poświęcał swój czas bo jej jest ciężko. Gówno mnie to obchodzi, precz z samotnymi babami które lubią się za bardzo przykolegować i myślą że będą wciągne w nasz prywatne spędzanie czasu. Może jeszcze powinnam jej zdawać relację co nas słychać? Bo pewnie tego oczekuje. Wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gfbvdrcxs haha jagoda akurat sie nie dziwie ze nie masz przyjaciółek. Kolezanek pewnie też niewiele, co sie potwierdza nawet na forum. Tu też cie nikt nie lubi " Ci na ktorych mi zalezy mnie lubia :D a tych na ktorych nie to i tak mam w dupie ich lubieie tak samo zreszta jak i Ciebie :D A kolezanki i tzw przyjaciolki nie sa mi teraz do szczescia potrzebne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
Ty lepiej nie mow mezowi ze zuwazylas jej dziwne zachowanie jesli nie jest tego swiadom to ty go sama nie uswiadamiaj .Mniej wie lepiej spi.Poprostu ogranicz z nia kontakty.Jest ryzyko ze jak mu uswiadomisz ta jej kokieterie to mu sie ,,spodoba'' takie zachowanie i ukrecisz bat na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepiacie sie jagody , ale
w tym wypadku mowi madrze , bo mozna miec kolezanek i znajomych wiele , ale prawdziwej przyjazni nie ma lub bardzo rzadko sie zdarza . Byc moze ktos chce byc przyjacielem , ale zazwyczaj gruga strona jest tego nie warta . Dlatego tak rzadko mozna trafic na dwie prawdziwe przyjaciolki. Nie powinno sie ufac , bo czesto takie pseudoprzyjaciolki moga wystawic drugiego do wiatru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepiacie sie jagody , ale
zgadzam sie z ,,do autorkiii,, - nie powinnas tego mezowi mowic . Nie powinien byc swiadomy tego ,ze tamta sie przed nim pindrzy czy wygina ( jesli jeszcze tego nie zauwazyl ) . Po prosto ochlodz kontakty jesli masz jakiekolwiek obiekcje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepiacie sie jagody , ale
Ja za to poznalam kiedys kolezanke , zamezna z dzieckiem , ale jak sama kiedys powiedziala kochliwa. Od razu od pierwszego spotkania z moim mezem zaczela sie inaczej zachowywac , widac bylo ,ze jej sie spodobal. Moj maz ten jej dziwne zachowanie zauwazyl . Ona ogolnie nie jest zbyt atrakcyjna , ale caly czas czepia sie innych facetow . Ma meza , dziecko , ale szuka sobie chyba innego . Maz jest troche maminsynek , bo mieszkaja z tesciami i on woli siedziec w domu z matka. Moze nie jest zly facet , ale jej nie pasuje , mialam wrazenie ze jakby ktorys ja chcial to by go zostawila . Sama zreszta tak mowila. Oczywiscie na jakiekolwiek wycieczki tez chciala z nami jezdzic bez meza. kilka razy byla . Raz mnie zdenerwowala , bo zadzwonila do mnie kiedy akurat bylismy na wycieczce , kiedy uslyszala gdzie jestesmy tez byla obraza i tekst ,ze moglam jej powiedziec , bo ona tez by sobie pojechala . :-0 Przegiela pale kiedy podczas urodzin plotla niby do mnie , ale zeby moj maz slyszal , ze jestem starsza bo cos tam, caly czas kladla nacisk na wiek , jestem od niej strsza 4 lata. Pozniej tez dzwonila do mojego meza ,zeby cos jej przywiozl , zamaist dzwonic do mnie . Moj maz jej nie lubi i w ogole nawet nie chce sluchac co ona gada , bo ona wygaduje takie bzdury ,ze sluchac tego nie mozna . Zero jakiejkolwiek wiedzy . Pozniej ochlodzilam stosunki i sie odczepila. Zreszta widzialam jak ona sie zachowuje i troche smiac mi sie chcialo jak probuje kokietowac . Pozniej kiedy sie odwalila od mojego meza chciala zbajerowac innych , w sumie naliczylam ich czterech . A jej maz nie jest niczemu swiadomy . Ostatnio dlugo sie nie widzialysmy i kiedys mnie odwiedzila i oczywiscie siedziala dotad az przyjedzie moj maz z pracy , mimo ze jej od 25 minut czekal na nia pod domem w samochodzie , bo mial ja odebrac . Wczesniej sie oczywiscie dopytala o ktorej moj wraca. Pisze to , bo jak widac sa rozne kobiety , nie patrza na nic tylko zeby sie zakrecic i poderwac. Jestem z nia na stopie mozna powiedziec w miare dobro-kolezenskiej , ale rzadko sie widujemy . Z nami dala sobie spokoj , ale wiem jaka ona jest , chociaz ona mysli ,ze my nie wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepiacie sie jagody , ale
zreszta opowiadala mi o tych innych , jak ich chciala zbajerowac , ale zaden jej nie chcial .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taki przypadek
moja własna koleżanka za moimi plecami wydzwaniała do mojego męża z różnymi prosbami itp. dopiero mąż mi uświadomił z kim ja się koleguję i co ona wyprawia, sms mu pisała itp ( pokazał mi połączenia w telefonie), więc ona działała jak mnie przy tym nie było, by moich podejrzeń nie wzbudzać. Mąż miał dość jej nachalności więc mi wszystko uświadomił, tak żebym sama zobaczyła i sama zdecydowała z nią kontakty ukrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do znam taki przypadek
twoj maz zachowal sie super , sam ci powiedzial co ona wyprawia , nie dal sie jej podejsc i nie skorzystal z okazji , mimo ze sie narzucala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekKaczmarek
Wspolczuje autorce niskiego poczucia wlasnej wartosci, niepewnosci w swoim zwiazku i weszenia teorii spiskowych wszedzie - kazda chce jej mezusia odebrac. To gratuluje takiego meza, ktory na pierwsza lepsza poleci. Argumenty autorki sa zalosne - "w dodatku w wekend byliśmy nad wodą to paradowała przed moim mężem w kostiumie kąpielowym" - no nie do polyslenia, nad woda, w kostiumie!!! Powinna byc co najmniej w kombinezonie narciarskim, zeby nie kusic Twojego faceta. Musisz czuc sie naprawde niepewnie jesli przeszkadza Ci skapo ubrana kobieta w poblizu. Baby to jednak sa zazdrosne i zawistne, jedna drugiej najchetniej oczy by wydrapala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marek kaczmarek
wczytaj sie uważnie, nie chodzi o zwykłe paradowanie w kostiumie, a przyjmowanie sztucznych pozycji przy mężu, właśnie w kostiumie, poza tym autorka napisala ze jest ładniejsza itp wiec niskiego poczucia wartości nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekKaczmarek
Co to znaczy sztucznych pozycji??? Mysle, ze te pozy to autorka sobie akurat sama wymyslila bo czuje sie tak bardzo niepewnie przy innej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marek kaczmarek
ja nie wykluczam, że mogła specjalnie tak leżeć by uwydatnić swoje wdzięki, przy czy właśnie dziwnie i sztucznie, np zakładając nogę na nogę itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualnie jestem "samotna", bo mój mąż wyjechał i cieszę się, że jestem taka samodzielna :D Dopiero dzisiaj musiałam pierwszy raz skorzystać z pomocy, bo mi dach zaciekał, no ale w 9 m-cu nie wlezę na strych, gdzie musiałabym po belkach chodzić ;) Jakoś podświadomie czułam, że korzystanie z pomocy mężów koleżanek może być źle odebrane i cieszę się, że nie jakoś sobie radzę ;) Swoją drogą, to nie rozumiem, bo ja wolałabym poprosić ojca, czy brata o pomoc w technicznych sprawach, niż fatygować męża koleżanki, nawet mi się to wydaje nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stale najezdzacie na te samotn
Oj przestancie tak gadac..Postawcie sie w takiej sytuacji jak ta "samotna" Wy jestescie za bardzo pewne niektore siebie..Myslicie ,ze cale zycie bedzziecie mialy mezow ? Ktorzy beda na was robic..Tez mozecie bardzo szybko owdowiec itd..TO jest zycie nie zabawa,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stale najezdzacie na te samotn
Jestescie cwane bo macie na kogo liczyc,a zycie jest przewrotne i moze Ty autorko kiedys bedziesz musiala poprosic kolezanke o jakas pomoc..Co wtedy gdy ktos kto sie juz na Tobie pozna,powie CI nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasożyt społeczny
moja kuzynka miała taką koleżankę- pasożyta spolecznego, ciagle biadoliła, że do garnka nie ma co wlożyć, że dziecko glodne ją nie stać na gotowanie obiadów ( ale papieroski i piwko zawsze miała), że na wczasy nie jedzie bo ją nie stać itp totalne gadanie w koło o braku kasy ( ubrac to sie umiała), kuzynka miała początkowo klapki na oczach, zapraszała ją z dzieckiem na obiady, kupowała od czasu do czasu coś tamtemu dziecku itp, dopiero to ja jej uświadomiłam, że owa koleżanka na ciuchy, fajki, piwo to ma kasę....w dodatku ciągle oczekiwala pomocy i to męża kuzynki ( a to zawieź na działkę, a to na większe zakupy itp) robiła do niego maslane oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasożyt społeczny
powtarzała też że ciężko być samej, żyć z jednej marnej pensji itp do remontu zaangażowała męża kuzynki i tam to dopiero się działo, próbowała go kokietować , prowokować........kontakt z nią zerwany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekKaczmarek
No to jak zalozenie nogi w obecnosci meza jest odbierane jako prowokacja to chyba nalezaloby sie wyprowadzic do jakiegos muzulmanskiego kraju, tam mezulek bedzie z dala od wszystkich czyhajacych na niego ladacznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie chodzi o najezdzanie na
samotne . Autorka (jak i inne kobiety) gdyby byla zazdrosna i niepewna w ogole by sie z nia nie zadawala , nie jezdzilaby nad wode , nie zapraszala do domu , nie kolegowala sie . Chodzi o to ,ze ona zauwazyla ,ze kolezanka nie zachowuje sie tak jak powinna . Czy to takie dziwne ??? Gdyby sie bala o meza to w ogole nie zaczynalaby znajomosci , a ona traktowala kolezanke normalnie do czasu ...Kaczmarek kobiety maja instynkt ,intuicje i wiedza kiedy dana kobieta jest szczera , a kiedy falszywa , kiedy zaczyna wchodzic z butami w ich zycie , w ich prywatnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie chodzi o najezdzanie na
ale jestes facetem wiec co ty mozesz wiedziec :-0 Kobiety potrafia wami tak zakrecic ,ze nawet sie nie polapiecie co , gdzie i kiedy ??? Obudzicie sie dopiero po fakcie . Oczywiscie nie wszystkim facetami , ale wiekszoscia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie chodzi o najezdzanie na
Jeden z drugim sie zauroczy , zakocha czy po prostu pojdzie do lozka , a nawet nie zdaje sobie sprawy ,ze siec na niego byla zarzucona duzo wczesniej . Kobiety sa perfidne i przebiegle . Moj kolega mial zone i dziecko . Zona miala dobra kolezanke , ktora dorabialasobie jako nianka , pilnowala jej dziecka . Efekt sa po rozwodzie , a on jest z kolezanka zony , maja wspolnie dziecko. I myslisz,ze to rzadkosc ? Takie rzeczy zdarzaja sie nader czesto. Tak wyglada przyjazn miedzy kobietami :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekKaczmarek
Zdarza sie. Zona lub dziewczyna tez czasem odchodzi do kolegi swojego faceta, nie znasz takich przypadkow? Ja znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypindrowana
Ech, pewnie i mnie by denerwowało ciągłe narzucanie się koleżanki, sugerowanie,że chce wszędzie z nami iść, że może zostawi u nas swoje dziecko. Z tym paradowaniem w kostiumie to trochę chyba przesadziłaś, bo skoro się jest nad wodą, to chyba normalne, że się jest w kostiumie ? No chyba że jakoś specjalnie wywijała dupskiemw tym kostiumie przed Twym mężem ? Jeśli Ciebie ta znajomość denerwuje, to sprawa jest prosta, ukróć ją, spotykaj się coraz mniej. Z drugiej strony rozumiem też trochę taką samotną kobietę, że ona szuka ludzi, szuka zainteresowania, zwyczajnie brakuje jej czegoś w życiu i szuka.No ale niestety dla małżeństwa z dzieckiem te poszukiwania takowej kobiety mogą być niebezpieczne czy uciążliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilinka
z tą koleżanką koleguję się--tzn, znam, nasze dzieci razem się przyjaźnią od jakiś 3 lat i nigdy tak się nie zachowywała. Kiedyś kontakt mialyśmy rzadszy, krótszy, tyle o córkach pogadać czy zaprowadzić jedną do drugiej itp, od jakiegoś roku bardziej się zakolegowałyśmy ale teraz zaczyna już przeginać, ze swoim "występem" na plaży, jakimiś głupkowatymi uśmieszkami i tekstami kiedy mój mąż jest obok itp. wczoraj specjalnie się z nią umowilam, jak męża nie było...posiedziała trochę a potem nagle się pyta gdzie jest wojtek??? to ona przyszla do mnie czy do niego?? w dodatku kiedyś tak się nie stroiła, a teraz jak sie spotykamy to dekoldy i mini zaklada.dawniej potrafiła w dresie na kawę przyjść, inaczej się zachowywała a teraz od jakiegoś miesiąca wg. mnie przegina.Wczoraj pytala sie kiedy razem nad jezioro pojedziemy. Powiedzialam jrej, że nie pojedziemy, że wojtek mi i córce szykuje wyjazd niespodziankę, że nie wiem kiedy i gdzie jedziemy, wiem że mam spakować torby...to zapytala czy jej tez nie zarezerwuje Wojtek...oszalała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie chodzi o najezdzanie na
znam . Ale wiecej w przypadkow jesli chodzi o kolezanki . Zreszta o czym tu mowic . Co to za kolezanka , ktora udaje przyjazn , a za plecami obgaduje zone do meza wygina sie i kokietuje i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×