Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gooooooosiiaaaka

chcialabym opisac moje smutne zycie... chce to zmienic! ale jak??

Polecane posty

Gość gooooooosiiaaaka

obecnie znajduje sie w bardzo trudnej sytuacji... ale najpierw opisze to wszystko po kolei zeby to mialo rece i nogi. mieszkalam z mamą i moimi dziadkami w dwupokojowym mieszkaniu w bardzo zlych warunkach tzn nikt nie pil wszyscy kulturalni ale skromnie bardzo zylismy:( do domu mi bylo wstyd kogokolwiek przyprowadzic bo np. lazienka byla zrujnowana sam beton brak kafelek nawet gumoleum nie bylo, to babcia pomalowala farbą ten beton:*( ale mialam w miare dobrze: tzn od dziecka dbali zebym miala na zeszyty ksiazki, nie mialam super ciuchow czy cos ale mi nie zalezalo a tym... moja mama dostawala na mn ie alimenty od ojca 400zł i ciezko bylo bo ja co miesiac chorowalam ciezko na astme i mialam co miesiac rozne leki i zapalenia oskrzeli i antybiotyki, jakies inhalatory itd... ale dziadkowie pomagali mojej mamie, mama nie szla do pracy, bo ciezko bylo jej znalesc(mieszkalismy w malej miejscowosci i musiala ze mną w domu siedziec jak chhorooowalam bardzo, bo babcia nie chciala jej zostac ze mną, a jak bylam chora to bym do szkoly nie poszla) potem gdy juz mialam 18lat moja mama i ja przeprowadzilysmy sie do duuzego miasta zebym miala niby lepsze liceum potem studia itd...przeprowadzilysmy sie bo zmarla moja prababcia i mialysmy po niej mieszkanie. spodobalo mi sie w wielkim miescie, mialam nowe kolezanki, nową szkole, chodzilam do lo... chcialam isc potem na studia, ale brakowalo mi faceta, kazdy mial chlopaka, dziewczyny opowiadaly gdzie z nim by;ly co robily opowiadaly o wspolnych wakacjach.... szukalam faceta z internetu, uczylam sie by zdac mature i nie chcialam źle... chcialam isc na studia znalesc chlopaka spotyukac sie z nim, z kolezankami, ze znajomymi, grilowac, pojsc do pub u, nad rzeke cokolwiek, ale moja mama mowila caly czas ze mam byc sama, ze kazdy facet jest zły(opowiadala historie o ojcu) potem dawala przyklady na innych ... zavbraniala mi sie z kimkolwiek spotykac, nawet jak mialam 18-19lat a on mial 22 mial dobra prace w biurze, studiowal do tego , mial fajnych rodzicow to tez mowila ze źle, jak go zaprosilam to mi wstyd robila textami np.: masz juz uprane majtki, albo stala pod naszymi drzwiami i udawala ze myje podloge kolo mojego pokoju, albo jak jej dal kwiatka na dzien kobiet zoltego tguliopana to mowila mu ze zły bo zolty to fałsz! pracy nie szukala mimo ze miala wiele opcji w duzym miescie a ja nie chorowalam juz w liceum wogole. siedziala w domu, zylysmy z alimentow i dziadkowie rob ili nam oplaty i kupowali jedzenie/. JA NA WAKACJACH ZAWSZE COS ROBILAM BY ZAROBIC SOBIE NA CIUCHY, MODNE RZECZY JAKIES BUTY NA ZIME, KURTKI ZEBY MIEC COS DO UBRANIA.... ZARABIALAM CIEZKO NA TO NA PRODUKCJI, NA SPRZĄTANIU, W MARKETACH NA UKLLADANIU TOWAROW.... nie bylo rtakich wakachi zebym nie pracowala, gdy inne chodzily na vbasen, jezdzily z chlopakami nad morze na wycieczki ja pracowalam...i jestemz tego dumna! ale przejdedo rzeczyL gdy mialam juz 19lat, byly wakacje, zdalam mature i dostalam sie an studia dzienne, to poszlam do pracy na produkcje by zarobic sobie i szukalam tez faceta na necie i poznalam wg mnie fajnego(obecnie moj mąż), napoczatku ukrywalam znajomosc, tzn mowilam mamie ze ide do kolezanki albo do pracy na ta pprodukcje albo cokolwiek a pootem stwierdzilam ze jej powiem ze to nie ma sensu tak ukrywac. powiedzialam jej pewnego dnia ze ide z chlopakiem do kina na komedie, ona wpadla w szal że nie pojde ze nie bede sobie glowy facetami zawracac!!ze albo sie wyniose i bede umawiac z facetami albo z nią bede meiszkac i sie sluchac;:( przeciez nie chcialam źle, ani nie robilam z nim sexu ani nic... a nawet gdybym robila to mialam 19 a nie 17lat!!!!!!!! poszlam mimo jej zakazow i klotni z nim do kina, wrocilam do domu ok.21 a drzwi byly zamkniete i walizki moje wystawione! kartka:" wynos sie do niego!!!!!" nie mialam dokąd pojsc z tymi walizkami nawet na taxi nie mialam, wiec zadzwonilam do niego i mi wszystko przewiozł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
on przyjechal z kolega autem i mi przewiozl te walizki do siebie bo gdzie mialam pojsc?! mowil ze bedzie o mnie dbal ze bedzie sie staral , ze nie mam sie co obawiac... i tak bylo tzn jak w bajce, ja poszlam na studia mialam kase tzn alimenty od ojca na moje konto i moja babcia mi 200zł dawala tez bo mowila zebym miala na bilet mies, teklefon kserowki ale na studiach mi nie szlo bardzo sie staralam wypozyczalam wszystkie ksiazki ale nie umialam sobie dac rady potem poszlam na inny kierunek ale tez okazalo sie ze nie nadaje sie na 1000% na studia... wiec zaczelam szukac pracy w sklepach telemarketingach itd/// nie chcieli mnie bo brak doswiadczenia itd... i nagle zaszlam w niespodziewaną ciąże! bralam tabletki ale zaszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
gdy urodzilam mialam 22lata on sie cieszyl z dziecka, jego rodzice mnie lubili (tak mi sie wydaawalo) zapraszali nas na wszystkie swieta, na naze urodzin y, na grille, milo sie zachowywali, ale potem jak bylam w ciązy wszystko sie zmienilo... tesc gderał ze jestem ksiezniczką, ze mi wszystko latwo przychodzi ze powinnam ciezkow ciqazy n awet na produkcji pracowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerwa w nogach
to gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co na to Twoj obecny maz??( Na ciaze?) Czy on pracuje i naprawde Ci z nim dobrze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
tesciowa mi mowila te przyklady o wojnie ze na wojnie w ciazy nikt slodyczy nie jadl, ze ciezko w polu pracowali mąz tez sie zmienil baredxso zle mnie traktuje nawet po porodzie, jest calkiem inny niz przed ciazą!!!!!!! nikt go nie moze poznac. zmienil sie radykalnie. rozmowy nic nie daly, nie wiem co robic. nie mam pracy nie mam szkoly wiem glupia bylam, moze i zawinilam powinnam miec macierzynski czy cos... ale skąd ja moglam nawet wiedziec ze on bedzie taki dla mnie po ciazy ? nigdy by\ mi to przez glowe n ie przeszlo chce odejsc ale nie mam dokad... NIE MAM PEINIEDZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
ojciec męza wykrzykiwal do mnie ze jestem ksiezniczka i to mnie bardzo zabolalo bo ja zawsze ciezko na wszystko pracowalam na kazde jeansy na wszystko! a on tak mnie podsumowal jakbym z bogatego domu byla;( powiedzial ze mnie nienawidzi, ze mąz ma pasozyta na utrzymaniu i dziecko itd na szczescie z tesciami nie mieszkamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
chcialabym odejsc od męza i stworzyc z kims innym normalny dom, skromnie ale zeby bylo uczucie, zeby byl szacunek, nie chce samochodow jakis kokosow ale zebym widziala ze mam w kims oparcie jakl jestem chora luib dziecko w szpitalu, chce miec kogos na dobre i na zle.... a nie chama i egoiste;( chcialabym tez pracolwac z tym kims miec wspoln y budzet odbierac na wzajem dziecko ze zlobka;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi:(
wiem jak to jest miec ciezkie dziecinstwo. u mnie w domu tez nigdy nie bylo latwo ale mialam do tego brutalnego ojca alkoholika.................. jestes w trudnej sytuacji. nie rozumiem jednak postepowania twojej matki. co prawda niestety tutaj jej prxypuszczenia sie sprawdzily bo trafilas na nieciekawy egzemplarz ale jak ona moze cie wyrzucic tylko dlatego bo spotykalas sie z jakims facetem??? czy nie masz mozliwosci wprowadzic sie np. do dziadkow z dzieckiem i zadac alimentow sadownie od meza???? nie musisz miec rozwodu na alimenty. moja mama dostawala co miesiiac poczata alimenty na mnie i rodzenstwo mimo ze nie miala rozwodu. . czy mozezz porozmawiac z mama? moge sie zapytac z czego ona teraz zyje? z tego co zrozumialam to utrzymuja ja dziadkowie?? w jakim wieku jest dziecko? nie masz mozliwosci np. znaalesc pracy w sklepie albo jako barmanka, kelnerka... czy tesciowie zajeliby sie dziekciem gdybys poszla do pracy? czy maz cie juz nie chce? czego on wogole chce??? sory za tyle pytan . nie musisz odpowiadac na nie. nie poddawaj sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
rozmawialam z mamą na ten temat, mam z nią konakt spotykamy sie ale ona dalej nie pracuje na stale tzn popracuje miesiac czy dwa w jakims sklepie i potem sie zwalnia bo jej ludzie nie pasują albo kierownik albo cos... potem zyje z tego co zarobila do tej pory i zyje skromnie np. na caly dzien je tylko zupke chinska i kromke chleba albo udko z chlebem i koniec i to jej caly dzien czasem nie je nic;( wiem ze źle postepuje bo powinna pracowac tlumaczylam jej ale ona nie rozumie tego.... jest zawzieta powiedziala ze nawet jakbym z nia mieszkala i z dzieckiem to bym nie mogla nigdzie chodzic...ze ona patrzyc na to nie bedzie ja wyczailam o co jej chodzi: ona by chciala zebym z nia do konca zycia mieszkala i ja utrzymywala!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
ja jej nawet mowilam ze pomieszkalabym z 2-3lata az znalazlabym normalnego faceta i bym z nim zamieszkala a dziecko w zlobku nikt by jej z dzieckiem nie kazal siedziec.... mowilam jej ze bym pracowala dzieckow zlobku szukalabym faceta zeby miec normalny dom... a nie tak zeby dziecko cale zycie jak ja mialo samą matrke;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
chcialabym znalesc prace p[racowac dziecko dac do zlobka i znalesc normalnego faceta stworzyc normalny dom... to moje marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi:(
z tym utrzymaniem to tak jak moja matka:( moja najmlodsza siostra pracuje i pomaga mamie bo mieszka najblizej. mama malo zarabia. caly czas mowi mojej siostrze zeby rzucila swojego chlopaka z ktorym mieszka. on ma swoje wady ale kto ich nie ma?;) mama jej mowi rzuc go i zamieszkaj ze mna tomi bedzie lzej i bedzie nam we 2 fajnie. ona nie rozumie ze moja siaostra chce miec inne zycie, ze nie chce mieszkac cale zycie z nia tylko sie ustatkowac. reszta rodzenstwa jest wedlug mamy kochana tylko jak jej pomaga. nie rozumie ze tez mamy maledzieci na utrzymaniu..... mozna by tak pisac do jutra. czy maz jest taki okropny wobec ciebie ze chcesz sie uwolnic ? czy moze uda ci sie z nim porozmawiac jak dorosly z doroslym? o co mu wogole chodzi? nie chce cie utrzymywac ? kocha dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i? co?
gdzie ten smutek? Wyprowadzcie sie. Co na to Twój mąż? takie mieszkanie kątem u kogoś to o kant doopy rozbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
nie meiszkamy z tesciami tylko sami a,le w mieszkaniu tescia bo on jest wlascicielem mieszkania on dal mezowi mieszkanie ale ja nie mam zameldowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjnybgtfrde
tak to jest jak sie ma głupich rodziców o takich poglądach.... Widzisz mamuśka nawet nie przekazała Ci normalnych rzeczy, powielasz jej życie. Nie zmienisz go bo nie byłaś tego nauczona. Będziesz dalej trafiać na takich facetów bo masz to wpojone, nie miałaś dobrego wzoru do naśladowania więc nie wiesz na co zwracać uwagę. Jak powinno wyglądać życie. Masz pecha jednym słowem. Napisz coś wiecej o swoim mężu. ile masz teraz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
ja mam teraz lat 22 a mąz 24 wiem jestem mloda, ja nie chcialam miec slubu dziecka no ale tak wyszlo, chcialam miec tylko chlopaka/faceta i mieszkac z matką i chcialam studiowac i szukac kogos z kim bede jak skoncze studia z kim zamieszkam i z kim sie bede wspolnie dorabiac i żyć,.. a teraz nie mam celu... nie mam sie z kim dorabiac(O MAZ MA ZERO CELOW I ZERO AMBICJI) zobaczylam ze nie pasujemy do siebie po ciazy i po porodzie pokazal swoje prawdziwe oblicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi:(
czy twojemu mezowi pasuje taka sytuacja? on jeszt zadowolony/szczesliwy z tym co macie???? wiesz ciezko cos poradzic. brak studiow to nie taka tragedia a z reszta mozna zawsze nadrobic. gdyby ktos mogl pilonwac dziecka a ty bys mogla poszukac pracy latwiej by ci bylo. poznalabys ludzi i moze szybciej bys sie uwolnila i ustawila sama z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
m oje zycie wygląda tak: siedze tylko w domu z dzieckiem, nie dostalo sie do zlobka nie mam pieniedzy bo maz mi nie daje (zalozyla,m juz traki temat) on kupuje wszystko do domu ale mi na nic nie daje nie mam nawet na sok dla siebie na bilet mpk itd. a jak go poprosze to mio nie da mowi ze by musial do bankomatu isc... albo da mi wyliczone 2,50zł:( jak dziecko zgubilo po drodze bute;ke z piciem to musialam z dzieckiem przez cale miasto do dom,u jechac a dziecko nic nie pilo bo na nową butelke nie mialam nawet 6zł ani an sok 2zł:( mąz pracuje niecodziennie, jak nie pracuje to idzie na zakupy albo idziemy razem ale ja nie moge nic wybrac sama bo mowj a po co to? itd. nie moge nic do domu kupic typu kosz na bielizne czy taborety do kuchni nic.. mieszkanie jest dio kapitalnego remontu a on nie chce sie za remont wziasc ani do pracy isc an wuiecej godzin i woli siedziec na tv lub komp a pracuje 3 razy w tyygodniu, treszte dni gotuje lub kupuje zakupy robi oplaty itd. kolejny problem to to że nigdy nigdzie nie pojedziemy bo mimo ze on ma kase na koncie to on nie chce;( czepoia sie o wszystko.... jak raz czy dwa nie domknelam lodowki to nakleil na lodowce wielki napis zamywac lodowke! jak w sklepie nawet na 2 dni:( a kiedys chcial wszystko!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
kolejne przyklady : w sklepie popchnal mnie na faceta w kolejce bo mowil ze za wolno ide jak mu ktos w autovbusie nadepnal an adidasa to krzyczal na tego goscia i go popchnal na jakąs babkę.... porazka;( jak np. stluklam kiedys szklanke taka zwyklą za 2,50zł przezroczysta to mi gderal pare dni ze oferma ze mnie itd;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
do autorki: Zrozumiałam,że mieszkasz w dużym mieście...Jeśli tak, to idz do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w swojej okolicy....opowiedz w jakiej jesteś sytuacji, skorzystaj z pomocy psychologa (darmowego) , oraz z prawnika(złóż pozew o alimenty), poproś o pomoc w poszukiwaniu pracy i jednorazową zapomogę, rozejrzyj się za samodzielnym mieszkaniem...Po prostu jak zechcesz zmienić swoje życie to tak się stanie, pracuj w tym kierunku...Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
jak ide do kuchni i chce zrobic kanapke to biegnie za mną ipilnuje zebym nic nowego nie otworzyla , bo no jak ejst otwarty paszket to juz nic nowego nie mozna zjesc i nie mozna np. tworzyc sera;( w mieszkan iu nie mam zameldowania wiec nawet jakbym pracowala i chxialabym tu zrob ic czy rolete czy panele czy gumoleum dywan cokolwiek to by mnie jego ojciec w kazdej chwili mogl wygonic przy klotni mojej i meza bo nie mam meldunku i rzeczy by mu zostaly bo bym gdzie wziela to wszystko? i przeciez bym podlog na plecy nie wzialA:) wszystko mialo byc peknie mielismy pracowac, dorsbiac sie remontowac, szanowal mnie kochal, wszedzie zapraszal, dbal o mnie czulam sie pieknie... a teraz czuje sie jak smiec;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66amnecja
o matko współczuję...szczerze.... Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi:(
jezu strasznie mi cie zal. nie wiem co ci doradzic a bardzo bym chciala bo nie zasluzylas na takie zycie!!!!!!!!!!! nie masz nikogo w rodzinie kto by ci pomogl, u kogo moglabys sie zatrzymac, poszukac pracy ? jedno jest pewne nie mozez z nim zostac. nie mowie zebys juz dzis go oposcila bo wiadomo ze to nie tak latwo. dziecko male masz a do tego gdzie sie podziac? jezeli masz ochote na kontakt to napisz mi twoj e mail to sie odezwe pozdrawiam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
w mopsie bylam powiedzieli ze jak bede miala alimenty to Z mopsu max 150zł dostane dodatku co miesiac. na zadme mieszkanie liczyc nie moge, jedynie dom samotnej matki bylam tam i nic dobrego tam sie nie dzieje.... patologia i dno dzieci tam przeklinają bija sie, niemowlaki w obdartych spiochach , matki takie zanieedbane tylko jako prace dają sprzatanie czyli sprzataczka za 500zł albo ulotki, pomoc w kuchni itd... i to za grosze wiec nawet mieszkania za to i zlobka nikt nie oplaci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
moge podac gg jesli mi cos doradzisz pomozesz;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam trudne dziecinst
moja propozycja jest taka... daj dziecko do zlobka, szukaj pracy, jak znajdziesz i juz zarobisz cos tam to wtedy zostaw dziada, wyprowadz sie. a moze wroc do dziadkow??? jest taka mozliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooosiiaaaka
tak bym chciala odejsc ale nie wiem jak ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeeeerrrrida
przeczytalam od poczatku no ciezka masz sytuacje lepiej bierz dzieciaka i uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vgfdcsxaz
ja bym na Twoim miejscu zbierała grosz do grosz nawet najmniejsze pieniądze. Nie wiem sprzedawała makulaturę, podkradala mężowi drobne, roznosiłabym te ulotki. Cokolwiek żeby miec trochę grosza dla siebie. Nie pojmuję jak można nie mieć nawet 1zł przy sobie dla dziecka na sok. Współczuję!!! Mąż to egoista!! Masz swoje konto? Napisz czego potrzebujesz może będę mogła Ci jakoś pomóc. Mój mail justynabe@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×