Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blanka 78

Czy chodzicie co niedziela z dziećmi do KOŚCIOŁA ?

Polecane posty

[zgłoś do usunięcia] Hyzia Dyzia Bellik i co jesteś w ciąży?? Pytam z ciekawości nieee.... i znów zaczęłam się za bardzo bać się porodu więc znów przekładamy starania -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beestrzyesssessssX34 napisał "zal mi Cie BLANKA widac ze jestes WSIOWA DZIOŁCHA spod lubelskiej wsi ahahaha powodzenia na mszy fajnej zabawy zycze ale jakbym mial taka poj**ana matke to bym ja o parapet napie**alał za głupote i wiare w farmazony..." a dlaczego mnie Ci żal a nie innych matek, które właśnie na pokaz, czy od niemowlaka prowadzają dziecko na Msze???? Ja nie prowadzam ani na pokaz, anie nie ciągnę córki na siłę, opowiadaliśmy jej o Bogu, Kościele, ma biblię dla dzieci, sama była chętna by iść, nie mówiła "nie", na siłę więc dziecka nie zmuszam. Dlaczego mam nie chodzić do Kościoła, skoro czuję taką potrzebę? Córak też chętnie się szykuje i idzie z chęcią. Wiara w Boga to nie farmazony i głupota dla mnie... Nie idę do Kościoła też dla zabawy... Nie chcesz nie chodź, ale nie musisz nikogo, w tym mnie obrażać....Poza tym mieskzma w centarlnej Polsce,w dużym mieście, więc nie jestem dziewuchą ze wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belik, rozumiem Twoje podejście, napisałaś,że w soboty są Msze dla tych co w niedziele nie mogą iść do Kościoła, a ja nie mogłam i w sobotę i w niedzielę i co? W sobotę godz 8 wyjazd na studia , zajeżdżałam tam akurat na 10, potem zajęcia do 16-17, powrót do domu ok 18-19, jak wróciłam przed 19 to owszem miałam 10 minut by polecieć do Kościoła na Mszę o godz 19, ale padałam z sił, po zajęciach, po drodze podczas której musiałam kierować autem, wolałam iść do dziecka, które nie widziało mnie cały dzień, wykąpać je, przeczytać bajkę, utulić do snu,a potem sama spać, bo w niedzielę rano znowu wyjazd na Uczelnię, ponad 100km w 1 stronę, zajęcia w tych samych godzinach... Osoby, które studiowały w swoim mieście, bądź nie dojeżdżały tylu km co wekend mogły iść na Msze, miały nawet kiedy, ja nie miałam, a jak miałam jak wyżej wspomniałam, bo czasem (nie zawsze) bym dążyła na Msze na godz 19 w sobotę, bardzo rzadko w niedzielę na 18 to nie szłam, pewnie dla Ciebie to grzech, wymówka, ale nie miałam sił.... Najczęściej jednak jak wracałam z uczelni to już Mszy nie było, więc owszem dla chcącego nic trudnego, ale nie zawsze... Nie szukam wytłumaczenia, bo nie muszę się przed nikim tłumaczyć, tak wybrałam,że w rok kończyłam podyplomówkę, w trybie przyspieszonym, dlatego co wekend zjazdy... Coś za coś, by mieć gdzie wrócić, jeśli chodzi o pracę, opłaciło się... Modliłam się w domu, a teraz odkąd skończyłam te studia zaczęłam chodzić co niedziela... Owszem wcześniej jak nie studiowałam (podyplomowo) chodziłam sporadycznie i tu wiem,że sama z lenistwa nieraz nie szłam, ale z tego rozliczy mnie Bóg, a nie kafe :-) Byłam u spowiedzi, rozgrzeszenie dostałam i będę starala sie chodzić co niedzielę (lub sobotę), bo samej mi zależy na tym, czuję taką potrzebę. A przy okazji i dziecku dam przykłąd wiary, to żle??? beestrzyesssessssX34 nie obrażaj Blanki, innych dziewczyn. Nie musisz wierzyć, nie musisz chodzić doi Kościoła, ale nie pisz,że w Kościele jest zabawa. Nie musisz wierzyć w Boga, nie musisz chodzić nawet w Święta do Kościoła, ani ubierać choinki, każdy żyje jak chce, my nie obrażamy Ciebie, więc też nas nie obrażaj. My nie krytykujemy tutaj kogoś, kto nie chodzi, nie wierzy, więc Ty nie krytykuj tych, którzy chodzą czasem lub systematycznie. Jak moje dziecko dorośnie to samo zdecyduje czy chce chodzić do Kościoła, ale by mogło wybrać, zdecydować muszę pokazać dziecku co to jest nasza wiara. Piszesz "na co to komu", mi modlitwa pomaga duchowo, pomaga mi się wyciszyć, często moje modlitwy zostają wysłuchane, także ja widzę sens i wierzę. Też nie jestem dziewczyną ze wsi a z miasta. Zresztą co to za róznica czy wieś czy miasto, dla Ciebie osoby ze wsi są gorsze??? Dla mnie nie, nie musiz ich też obrażać....Bo tak TY napisaleś cytuję " zal mi Cie BLANKA widac ze jestes WSIOWA DZIOŁCHA spod lubelskiej wsi ahahaha " Zastanów się, nikt Ciebie nie obraża, a Ty obrażasz innych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo problem polega wg mnie na tym że kościół katolicki nic dzieciom nie oferuje, kilkulatek z mszy nic nie ma, nawet tej dla dzieci, bo jedyne co tam może być dla dzieci to kazanie czyli 10% mszy i to nieraz wcale tak naprawde ich nie interesuje. To po co ciągnąc kilkulatka do kościoła? Od małego uczy sie tylko ze to nuda. Bo nic wiecej z tego nie wynosi. A potem nagle przychodzi szkoła i dzieciak ma chodzić bo komunia itd, a dalej niewiele z tego kuma i rośnie taki katolik co chodzi bo trzeba, klepanie tego samego co tydzien, a sam nawet Biblii nie czytał. U nas - jestem w kosciele ewangelickim - dzieci mają szkółke niedzielna w niedziele w czasie nabozenstwa - starsze z jedna panią, młodsze z inną. Mają tam opowiadane historie biblijne pokazywane na specjalnych tablicach z przyklejanymi postaciami, taki teatrzyk, śpiewają piosenki DLA DZIECI o Bogu, rysują, bawią się, wszystko o tematyce religijnej ALE DLA DZIECI. I rodzice spokojnie są w kościele w tym czasie i odbieraja dzieci potem. Dopiero dzieci przed konfirmacją, ok 12-13 letnie chodzą na nabożeństwa już i dwa lata przygotowuja sie do egzaminu konfirmacyjnego, wtedy zdaja go i idą uroczyscie 1 raz do komunii (taka jakby 1 komunia polaczona z bierzmowaniem). Tylko u nas taki 12 latek, po dwóch etapach szkólki (bo dla starszych dzieci jest troche inna forma) JUŻ SPORO WIE o Bogu, zna Biblie niezle, i wie sporo o nabożeństwie bo to sie na szkółce omawia. Nie kapuję czemu kosciół katolicki nie robi takich rzeczy, a jest wiekszy i ma wiecej kasy i możliwości. To zmusza sie dzieci do udziału we mszy z której nic nie wiedza, a potem kują regułki w szkole, z mszy nadal nic nie wiedza, biblii nie znają.... beznadziejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps no i jeszcze jedno, my mamy nabożeństwo tylko raz dziennie, w niedziele (i raz w piatek) wiec jakbysmy sie rano nie zebrali to juz nie pojdziemy wcale. Wy macie za to kilka mszy dziennie i wiele kosciołów, ale za to nikt wam dla dzieci nie zapewnia opeki w tym czasie z kosciola, nie mają zajęć z nikim. A każdy by na tym zyskał, dzieci by sie czegoś uczyły pooprzez zabawe, a rodzice spokojnie uczestniczyli w mszach. Wiec bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jellitko
Zgadzam sie z Paulina. Jakby mi sie chcialo i zalezalo (bo teraz niby jestem katoliczka, ale do kosciola chodze od wielkiego dzwonu i ogolnie malo praktykuje), to bym zostala protestantka. KK uwazam za strasznie niestrawny twor. Tylko nbudy, smuty, umartwianie, strach, zero radosci, zero zabawy. I nie chodzi mi tylko o dzieci. Bylam tydzien temu na protestanckim slubie. Boze jakie to wszytsko bylo radosne, lekkie, az sie mialo przyjemnosc z bycia na tym nabozenstwie. Nabozenstwa w KK sa z gruntu nudne, ciezkie i kto jak kto, ale dziecko nie moze z tego czerpac przyjemnosci. Uczy sie tam moze jedynie cierpliwosci - bo musi zniesc w ciszy ze flaki z olejem przez bita godzine. Ewentualnie jeszcze przetrwac na kolanach jakas dziwaczna adoracje. Jako dziecko mam takie wspomnienia z wypraw do kosciola, ze ich unikalam jak ognia i dokladalam wszelkich staran, zeby mnie tylko nie zabierano do tego przybytku nuuuuuuuuuuuuuuuuudy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nalezy sie troche
zastanowic czym jest Msza, czym jest adoracja, zamiast kwitowac slowem "nuda"? Czy przebywanie w towarzystwie ukochanego jest dla Ciebie nuda? Zaloze sie,ze pierwsze randki z facetem nie sa dla nikogo nudne, nawet jesli jest to "tylko" patrzenie sobie w oczy. A Msza czy adoracja to przebywanie w obecnosci Chrystusa, patrzenie Jemu w oczy... I tego nie zatapi zadna szkolka niedzielna czy obowiadanie o Biblii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodze jak tylko moge, bo czasami pracuje w niedziele, mam jedna corka, ma 3 latka i zawsze mam cos do jedzenia i soczek, bo gwiazda glodna zawsze jest w kosciele. mam siostrzenca i siostrzenice ( 4 i 6 lat) i moja siostra ich zabiera do kosciola, ale jest ciezko. dzieci sie nudza i tak srednio sluchaja,ale wg mnie to lepiej dzieci zabierac niz czekac az beda mialy 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokoona
ja staram się chodzić z wnuczkiem do kościoła jak jest u mnie. Moje dzieci pomimo,że brali ślub kościelny i przyrzekali zyć w wierze katolickiej niestety,ale nie chodzą do kościoła lub chodzą bardzo żadko. Wiem,że nie chodzą nie dlatego,że nie chcą ale z lenistwa. Dlatego ja chodzę z wnusiem,żeby mu nie odbierać szansy poznania kościoła,mszy swiętej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie chodze
W koncu sama na oczy przejrzalam, KK ma tyle wspolnego z Bogiem i wiara co wol z kareta. Moje dziecko poznaje Boga i wiare chrzescijanska ale nie dam mu niszczyc czlowieczenstwa przez pedofilii w czarnych sukienkach. Nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qerta
Chodze z Dziecmi do Kosciola. KK jest częscią naszej narodowej tradycji. Jego osobliwa rola w zyciu naszego społeczenstwa jest nieoceniona. Uwazam że jesli staniemy się laickim narodem za kilka pokolen nasze wnuki zaczną szukac innych form zapełnienia pustki duchowej. Własnie to oberwujemy na zachodzie Europy. Zalewa ja muzułmanizm, a tradycja i korzenie są wypierane. Człowiek musi rozwijać się również na poziomie duchowym. Eliminacja duchowosci z jego rozwoju, rokuje wiele problemów. Mam dzieci w wieku: 16, 15, 13, 9 i nigdy nie powiem że wniosą coś złego z uczestnictwa we Mszy Św.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie chodze
Qerta tylko KK nie ma praktycznie nic wspolnego z chrzescijanstwem. Z zarabianiem kasy - tak,w tym sa bardzo dobrzy :D W Polsce jest wiele kosciolow chrzescijanskich, uczacych o Bogu, wedlug Biblii a nie wedlug regul ludzkich (wszystkie dogmaty KK...z czapy wziete a nie z Biblii, nie ze Slowa Bozego). Ja nie odeszlam od wiary, wrecz przeciwnie. Ale nie pozwole swoim dzieciom prac mozgow przez jakis nawiedzonych ksiezuli i zdesperowane siostrzyczki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodze dlatego, że
właśnie w szkole jest religia, że wtedy dziecko by pojęcia nie miało o Bogu, wierze. wstyd jakby pani od religii zapytała a syn by powiedział,że nie był w kościele prawie nigdy... dużo ludzi zaczyna chodzić jak właśnie dziecko do szkoły idzie, bo tak wypada, trzeba... to nie tylko w moim przypadku ale tak po prostu jest, ze wczesniej sie nie chodzi z lenistwa, braku organizacji, chęci, dopiero jak musimy bo dziecko dorasta to wtedy trzeba się zebrac i chodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×