Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blanka 78

Czy chodzicie co niedziela z dziećmi do KOŚCIOŁA ?

Polecane posty

Gość od jakiegos czasu tak
chodzimy co niedzielę, ale wcześniej nie chodziliśmy. Co nas do tego skłoniło? Dzieci zaczęły pytać o Boga, o sprawy religijne i ja się gubiłam. Nie umiałam wyjaśnić. Kiedyś jakaś babcia zapytała 3 letniego syna czy umie się przeżegnać, a on zrobił jej papa. Bylo śmieszne, ale dało do myślenia. Skoro mamy być wierzący i chcemy dzieci nauczyć o Bogu/ kościele, chcemy żeby przystąpiły do komunii, są ochrzczone to czy nam się to podoba czy nie specjalnie musimy ich zabierać na msze świętą , uczyć modlitw, uczyć odpowiednich zachowań. Taka rola rodziców, a może i nam to coś da. Takie wyciszenie, chwila na zgłębienie się w sobie, może sprawi ze będziemy mniej nerwów podchodzić do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od jakiegos czasu tak
Dzieci 4,5;3;pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"od jakiegoś czasu tak" , zgadzam się zTobą, musimy jako rodzice pokazać dzieciom, dać przykład wiary, bo jak mają uczyć się o Bogu nie chodząc do Kościoła, jak mają iść do Komunii itd.... My też zaraz się wybieramy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie
Ludzie jak ja nie cierpie takiego gadania ! wy chyba nie wiecie po co sie na msze chodzi nie??? Nie wiecie bo wolicie powiedziec ze z dzieckiem sie zle chodzi i to meczace.. ojej unas w kosciele ludzie maja po 4-5 km i przychodza z dziecmi malymi 2-3-4 latka. Dzieci siedza jak myszki. Kwestia wychowania jak nie potraficie dziecka wychowac to nigdzie nnie bedzie sie umialo zachowac ani w szkole ani w sklepie ani w kosciele taka prawda. A do kosciola na msze - owszem chodzi sie pomodlic ale tez chodzi sie na Ofiare N.T.Jezusa, ktory sie za NAS ofiaruje pod postacia chleba i wina. No ale jak kiedys na religi sie nie uwazalo to coz wymagac. Modlitwa to rozmowa z Bogiem i czas poswiecomy wlasnie Jemu. A po to jest ten kosciol ktory ustanowil Jezus zeby do niego chpdzic. Kosciol to tak jak wujek lub ciotka. Idziesz w odwiedziny . Tylko on jest kims wiecej niz wujek. Wszyscy sa tacy biedni bo maja po 2 km i musdza wozek tachac. To ruszcie sie- ruch dobrze zrobi. A oprzy okazji poswiecicie cos- swoj czas Bogu.Jakbyscie chociaz raz sie wsluchali w slowa mszy i je przezyli to moze jak jestescie w miare madzry byscie zrozumieli. A wiara jest po to zeby wierzyc. Weirzyc . BO Bog jest niewidoczny. I to na tym polega wiara zeby UWIERZYC , anie miec wszystko na tacy podane. Zreszta co tu was bedzie 16-latka do bierzmowania sie przygotowujaca was pouczac... i tak to olejecie. Ale jak macie tak robic - to nie chodzcie wcale. Bo byc katolkiem to na pelna pare a nie pol fajerki od swieta. Dziekuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem kto jest śmieszny, bo ja nie idę na "pokaz" , z "przymusu" z dzieckiem. Jak czytałaś moje wcześniejsze wypowiedzi to pisałam,że zw=awsze chodziliśmy do Kościoła, a od kiedy pojawiło się dziecko to sporadycznie, ale zawsze modlimy się w domu, codziennie, jesteśmy wierzący, ja czuję dużą potrzebę modliwty i często w domu odmawiam sobie Litanie (Loretańska, Do Serca P Jezusa), a to, że postanowiłam znowu zacząć systematycznie jak przed paroma laty chodzić do Kościoła jest śmieszne???? Ja się "nie nawróciłam" dopiero teraz, nie zaczęłam chodzić tylko dlatego by dziecko wdrażać.,a le chodzę bo chcę, bo czuję taką potrzebę, a poza tym właśnie chcemy córkę nauczyć wiary, modliwty, bo dla nas jest to ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
"do śmieszni jsteście",a Ty jesteś taka mądra, a przecież sam Jezus uczył wybaczać, darował grzechy grzesznikom, cieszył się z ich nawróćenia, to nawet jak ktoś nie chjodził do Kościoła a zaczął odkąd dziecko podrosło to co w tym złego? Jakby ktoś nie chciał to i by nie szedł "dla dziecka", bo jest wiele rodzin, które mimo,że mają dzieci w wieku szkolnym to nie chodzą, bo nie wierzą, czy nie chce im się iść, nie wdrażają dzieci do modlitwy, chodzą niekiedy tylko w 2 klasie aby do Komunii i potem koniec. Tacy ludzie mogą być "śmieszni", robić coś na pokaz, ale dziewczyny, które tu piszą często zaczynają chodzić nie dla samych dzieci, ale i dla siebie, poza tym jak umiesz czytać ze zrozumieniem, to piszą, że wcześniej chodziły (nie masz dziecka to nikogo nie osądzaj,że akurat u Ciebie ludzie idą z 3 dzieci 5 km, ale nie każdy ma siłę przy dziecku iść jak ma właśnie np 5 km, nie ma pomocy przy dzieciach, nie da rady sam iść np z 2-3 maluszków) i że są wierzące, modlą się itp. Równie dobrze, można stwierdzić że te rodziny od Ciebie mające np 5 km do Kościoła idą tylko na pokaz, męczą sie idąc pieszo, by właśnie ludziom pokazać jaka to wierząca, katolicka rodzina... Nikogo nie wolno osądzać, oceniać, nie my od tego jesteśmy! Ja nikogo nie oceniam, dałam tylko przykład,że skąd wiesz kto z Twojego otoczenia idzie na pokaz,a kto z potrzeby serca??? Nie wiesz i nawet to nie Twoja , niczyja sprawa a sprawa tych ludzi , którzy idą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie
Wiem bo znam tych ludzi. Mieszkam na wsi i wiem kto co robi na pokaz. Dobrze ze sie nawracaja ale jak pisza, ze robia to po to by na religii wiedzialy o co codzi na mszy, albo pisza tez ze moga sie przy tzrepaku modlic... to mnie wkurza jak pisza ze po co wierzymy. Raczej sie nie mecza ... maja samochody rowery albo sasiadow.. U nas jedna rodzina ma 8 dzieci mieszkaja na 2 pokoje i kuchnia. Co prawda te dzieci sa troche na samowolke ... ale tez sa bardzo spokojne i chodza do kosciola.. Dlaczego niektorzy dzadza dziecko tak wychowac zeby bylo grzeczne a inni pozwalaja mu na nie wiem co.. u nas tez dzieci pod oltaerz nieraz begaja ale rodzic nic mu nie powie wtedy nie wiem no przestan nie wolno nieladnie. Dzis na mszy jedno dziecko moze z 4 latka na przemienieniu : co on robi? to samo? jak kieliich podnosil już ksiadz - niektorzy owszem chodza do kosciola ale nic dziecku nie powiedza co sie tam dzieje. Ja jako dziecko nieraz i wymiotowalam i plakalam i wrzeszczalam i nie chcialam chodzic bo pamietam ale rodzice nie pozwolili mi w domu zostac tylko nawet na sile mnie wlekli az mi sie 'spodobalo' ze tak powiem... ... a wiadomo kazdy jest zmeczony..na wsi szczegolnie jak sie ma male dzieci i zniwa i pole i trawa i siano i jarzyny i mlode ziemnaki i kury, kaczki i gesi sa krowy konia nie ma u nas o dziwo ale jakos rodzice daja rade ... duzo u nas jest blizniakow i tez nieraz daja popalic ... ale juz widze ze sie zaczynaja pryzwyczajac... i jakos rodzice musze nie byc zmeczeni a no i praca jeszzce .. ale czy tp nie jest tez ofiara ? w penwym sensie i 'krzyz ' ten ktory sie niesie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie
Ja nie mam do was nic - to dobrze zxe czujesz ta potzrebe. Nakrecilam sie na tych co pisali poc o wierzyc, i lepiej pod tzrepakiem i wgl ... bo dla mnie to jest smieszne takie gadanie albo ze inni co powiedza - niekoniecznie jest to do was. Ale ile ludzi teraz tak robi?> No ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smieszni jestescie
masz rację, ja sama nie chodzę do kościoła bo nigdy nie miałam takiej potrzeby a zazwyczaj do kościoła chodzi się z czystej potrzeby serca a nie musu czy zwyczaju , prawda? Tylko wtedy wiara jest wiarą a nie tradycją. Jestem osoba bardzo wierzącą lecz dl amnie Bóg to mocna i dobra energia która jest wszędzie, otacza nas i czuwa nad nami, może ktoś mnie tu potępi ale ja osobiście kościół uważam za instytucję o lepszej lub gorszej historii a księży za istoty ludzkie wypełniające swój obowiązek wobec Boga , nie są to natomiast osoby odpowiednie do wysłuchiwania grzechów . Spowiedź można mieć przed samym Bogiem , pośrednikiem wcale nie musi być drugi człowiek, jeżeli ma się choć krzty swojej inteligencji i mocnej wiary to ma się pewność że nie potrzeba nam księdza to kontaktu z Bogiem. To jest moja filozofia i nie ma nic wspólnego z przekorą , to jest dla mnie prawda , moja osobista . Dlaczego spodobała mie się wypowiedź "śmieszni jesteście" dlatego że z niektórych wypływa obłuda, zakłamanie, albo się wierzy albo chce się robić tak by innym wydawało się że wierzymy. Wiara to nie obowiązek, to nie tradycja jak smigus dyngus to wewnętrzna potrzeba i sposób na życie. Uczenie dziecka by składać rączki do modlitwy i odmawiać sztucznie pacierz jest największym błędem jaki mogą zrobić rodzice gdyż już wtedy zabijacie w dziecku spontaniczność modlitwy. Modlitwa u dziecka powinna być pozbawiona mechanizmów, to powinna być rozmowa dziecięca, nawet jezeli miałąby się odbywać w niekonwencjonalny sposób czy przez zabawę. Kiedy młody człowiek dojrzewa, sam odkrywa potrzebę znalezienia sposobu na komunikację z Bogiem i to może być wzór z góry ustalony przez kościół i jest ok , ważne żeby najmłodsi rozumieli po co się modlić a zwłaszcza żeby wiedzieli że modlić się ni tyle trzeba czy powinno a że ma się taką możliwość, że nie jesteśmy sami i że zawsze jak nam smutno czy źle możemy porozmawiać z Bogiem , wyżalić mu się i poprosić o pewne rzeczy - tego właśnie powinno się uczyć dzieci na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzimy,bo sami tez nie chodzilismy. Jak corka (2 l) zacznie byc rozumna i bedzie chciala chodzic,to jak najbardziej zaczne. Mnie rodzice zmuszali i skonczylo sie to ucieczkami z lekcji religii i niemalym buntem....Tego wolalabym uniknac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Twoje oburzenie, np modlitwą przy trzepaku... Ja się w takich miejscach nie modlę... Potrzebuję ciszy, spokoju, wyciszenia, modlę się w domu lub Kościele, a nie obojetnie gdzie, aby się pomodlić.... Co do zachowania dziewci w Kościele to nie tylko od wychowania zależy, bo jak dziecko z natury jest ruchkliwsze, nie potrafi wysiedzieć w 1 miejscu to kręci się, wstaje itp. Moja córka dziś bardzo ładnie siedziała, troszkę bawiła się moją torebką, ale po cichutku... Inne dzieci róznie, niektóre idealnie grzecznie (ale starsze wiekowo), inne się kręciły, wstawały, siadały rodzicom na kolanach, bawiły się chusteczkami, "leżały" na ławkach itp. Ale jakoś żadne nie biegało przy ołtarzu... Więc zachowanie też zależy od wieku, charakteru, temperamentu dziecka, no i też od nauki , że jednak w Kościel trzeba siedzieć spokojnie... Nie jest to zatem wizyta jak u cioci na imieninach (jak ktoś pisał wyżej), bo nie wstaje się kiedy się chce, nie odchodzi z miejsca, nie rozmawia,, nie śmieje , nie jei nie pije,,,, a tego też dziecko musi się nauczyć, więc w tym rola rodziców by właśnie prowadzali dzieci do Kościoła, dawali im przykład, uczyli zachowań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdkfjldkfj
Droga autorko (smieszni jestescie ) jeżeli komuś wystarcza pomodlić się pod trzepakiem to widocznie tak jest. Jesteś osoba wierzącą a gardzisz sposobami czy miejscami na modlitwę innych osób. Kiedy tacy jak ty dojrzeją na tyle by zrozumieć czym tak naprawdę jest wiara???? Są osoby o ograniczonym umyśle od których się tego nie wymaga i nie powinno wymagać. Czy wiesz że określenie "Dom Boży"to metafora???? To metafora na dom który jest nematerialny , który każdy ma w sercu, jest to miejsce na wyciszenie się , na modlitwę i znalezienie czasu na Boga na wsłuchanie się w niego. Czy myślisz że każda nacja, każdy lud czy pojedynczy człowiek miał zawsze okazje by zawędrować w mury koscielne? Czy myślisz że modlitwa sama w sobie odbyta pod trzepakiem jest mniej wartościowa czy niewłaściwa? Nie jesteś zbyt rozgarniętą osobą i chyba potrzebna co rozmowa z moim księdzem, bardzo mądrym człowiekem który ceni w człowieku mądrość a nie ślepe podążanie za regułami. Człowiek ma swój umysł , swoją wolę i śwaidomość. Jeżeli człowiek taki jak ty nie jest w stanie porozmawiać z świętymi bez pomocy księdza czy kościoła to bardzo mi cię żal i radzę ci nie krytykować czy pouczać tych któzy to potrafią bo to jest dopiero wyczyn i prawdziwa wiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdkfjldkfj
Blanka 78 -- dzieci kręcą się w kościele , nie potrafią usiedzieć i męczą sie bo taka jest natura dziecka . Mój ksiądz (na kolendzie u mnie w domu) mówi do moje córci "ależ ty jesteś aktywna , to może my się dostosujemy i pomodlimy a ty na samym końcu jak przestaniesz już skakać powiesz ładnie Amen:D"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie rozumiem naturę dzieci, rozumiem, że każde jest inne, inaczej się zachowuje.. Co do modliwty przy tzw trzepaku to zależy co przez to rozumieć, bo jeśli ktoś stanie sobie tam w ciszy i się modli to OK, ale jak ktoś pisał o tym trzepaku to osobiście skojarzyło mi się to, że np dzieci się tam bawią, skaczą, śmieją a ktoś się w takim gwarze modli... To nie dla mnie, bo ja potrzebuję ciszy... Więc dla mnie akurat nie tyle miejsce jest ważne a spokój, warunki do tejże modliwty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdkfjldkfj
Rozumiem. Czasem kościół pełni rolę wzmacniacz odczuć religijnych , ma na myśli fakt że wśród innych wiernych i w skupieniu bardziej jesteśmy się w stanie zagłębić w przemyślenia i samą modlitwę i ja to rozumiem ale nie toleruję osób ktre same "wierzące" są tak nietolerancyjne wobec tych którzy robią to w inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko ma 5 lat i do kościoła chodzi od 5 lat... wg mnie niemowlak nie jest przeszkodą do pójścia na msze... wg mnie to głupie wymówki "wierzących niepraktykujących". A jeśli dziecko jest wyjątkowo nieznośnie zawsze można iść z mężem "na raty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio u nas proboszcz ciekawą rzecz przed mszą powiedział. Zapraszał wszystkich rodziców z dworu z dzieciakami pod ołtarz- nieważne czy dziecko będzie krzyczeć, ganiać- to jest msza dla dzieci. A potem dodał: Czemu w ogóle widzę w kościele tak mało dzieci a na ulicy całe tłumy pań z wózkami czy maluchami? Idę po kolędzie i słyszę: my nie chodzimy bo za zimno w kościele i dziecko się przeziębi.... a teraz co? Za gorąco? Uwielbiam tego ksiedza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niemowlak nie jest przeszkodą oczywiście w kościele ale też zależy od sytuacji... Jak ktoś mieszka sam na 4 piętrze bez windy i ma daleko do Kościoła, poza tym mąż pracuje i trzeba by wybrać się samemu to jest trudniej... Czy jak nie można iść na raty bo nie ma z kim dziecka zostawić... Albo jak ktoś się uczy, zaovcznie i nie ma jak iść bo w szkole, na studiach jest od 8-9 do 18.... Nieraz naprawde nie ma jak iść, ale można się pomodlić wdomu, wysłuchać mszy w radio... To,że ktoś może i idzie zniemowlakiem to super, ale nie każdy ma taką możliwość....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornelka ja też studiowałam zaocznie i pracowałam :] Mieszkanie samemu na 4tym piętrze? Jest masa sposobów by sobie z tym poradzić: wózkownia chociażby. Na spacery też nie wychodzisz z dzieckiem? :D wątpię...:P Ja rozumiem choroba dziecka czy rodzica ale "za daleko" i "za ciężko" mnie trochę śmieszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie
Ale ja nie wysmiewam sposobu i miejsca modlitwy bo modlic sie mozna wszedzie i Bog jest w kazdym czlowieku. To tak. Nie moge jednak stoleroweac ze ktos smieje sie lub z ironia jak ja to odebalam pisze ze po co idziecie do kosciola - pomodlcie sie przy tzrepaku... to tak jak stac pod dzwonnica lub lasem ... lepiej nie isc wcale nie>? Wiadomo ze mozna sie modlic i dziekowac Bogu wszedzie. Mnie chodzilo o istote mszy bo ktos nie zrozumial ... i wiele ludzi mow ze jest tam, mafia czarna czy cos ... KKsiadz - jak czlowiek kazd inny. Coz teraz tez mamy nowego i jest dziarski na kase - co mnie tak wpienia ze nie mohge !!! Nawet pod oltarz sztuczne kwoaitki chce dac - a na swoje imieniny musza byc bukiety roz bo bedzie obraza majestatu ... ale poprzedni byl bardzo skromny ... Uciekal jak mu ktos same zyczenia skladal ... to juz od czlowieka zalezy .. ja nikogo nie wysmiewam... ludzie robcie co uwazacie za sluszne. Ksiadz co on moze sobie zgrzechow robic ... musi ih wysluchac - jak np kogos sie zabije to nie da rozgrzeszeia i juz. To posrednik ktory dziala na ustalonych warunkach ze tak powiem. Ale tez od ksiedza zalezy ... A Jezus wyznaczyl apostolow a poprzez nich ksiezy biskupow do odpuszczania grzechow : Komu odpuscicie beda odpuszczone a komu zatrzymacie beda zatrzymane czy ajkos tak bo nie pamietam .... nooo tak. Nikogo nie miaalm zamairu obrazic. Jak tak zrobilam to PRZEPRASZAM. po prostu denerwuja mnie ludzie ktorzy pisza po co wierzycie? na jakich zasadach? nie wiecie ze to prawda? ... Wszystko miesci sie w jednym slowie : WIARA i tyle .;) milej niedzieli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mówię, że to wymówka by nie iść, bo ja chodziłam od czasu do czasu, teraz od jakiegoś czasu już systematycznie, ale rozumiem innych jak nie idą... Studiowałam zaocznie, całe wekendy zajęte, więc jak bylam akurat we wekend na uczelni to nie miałam jak iść, zajęcia od 9-10 (ale dojechać 100 km musiałam wiec nie moglam isc na 8 rano na Msze) i do ok 17 (jak wracałam byla godz 19-20), też zależy od podejścia ludzi, ale też od mozlwiosci, czasu i warunków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim jednak od podejścia a nie możliwości :] w soboty są msze niedzielne ( dla tych, którzy w niedziele nie mogą pójść) w niedziele zazwyczaj pierwsza msza jest na 7 ostatnia na 18 lub 19... Ja nie mówię, że do kościoła powinien chodzić KAŻDY ale ten co ma tego typu wymówki to dla mnie po prostu nie jest katolik i tyle :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hyzia Dyzia
Bellik i co jesteś w ciąży?? Pytam z ciekawości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
Hej gorliwe katoliczki, w większości parafii ustalona jest masz w sobotę dla tych którzy nie mogą przyjść do kościoła w niedziele;) Któraś tam pisała że musi zacząć prowadzać dziecko do kościoła bo co powie katechetka. Trochę racji w tym jest. Po co dziecko ma chodzić na religie skoro nie ma kompletnie pojęcia w co wierzy i na czym to polega. Tyle że samo posłanie dziecka na religie i prowadzenie go do kościoła nie wyczerpuje tematu. "Dzieci zaczęły pytać o Boga, o sprawy religijne i ja się gubiłam. Nie umiałam wyjaśnić." fajnie masz:O Sama niewiele wiesz o swojej wierze ale dziecko będziesz indoktrynować od najmłodszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzimy do kosciola
nie chrzcilismy dziecka i do kosciola nie zamierzamy chodzic.niedziele spedzamy najczesciej nad jeziorem,na basenie albo robimy wycieczki rowerowe. lub robimy wypad do rodziny. w soboty tez mamy napiety grafik i polecam kazdej rodzinie zrobic cos fajnego z dzieciakami.Bo z tego co zauwazylam to najpierw lecicie do kosciola a po kosciele do marketu:(zalosne,zal mi waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beestrzyesssessssX34
Ooo żal.... do koscioła chodza stare dziady i wiesniaki oporowe... niewiem co trzeba miec w dupie nayebane zeby tam chodzic... ja nawet w swieta nie chodze z zadnymi palmami czy koszyczkami... nie wczuwam sie w te farmazony... wg mnie chodza tam tylko zacofani ludzie prostacy z 19 wieku i wczesniej.... nie wierze w te farmazony ze jakies zmartwychwstanie ze jakis "buk" jest bo niema nic takiego... a jak czlowiek umiera to idzie do piachu a nie do nieba czy piekła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beestrzyesssessssX34
a wysyłanie tam dziecka wbrew jego woli czy do kosciola czy na religie to tez bez sensu... starzy chca wierzyc ?? niech se wierza ale po co dzieciaka do tego zmuszaja zeby farmazony łykał jak pelikan . kosciol jest niemodny ;] zreszta zobaczcie co sie dzialo w WWA na krakowskim przedmiesciu jak dziady o krzyz walczyły ahahahah ja załuje ze tupolewem leciał tylko jeden z KACZYCH BRACI drugiego na pokladzie zabrakło no i tuska .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beestrzyesssessssX34
sam juz w podstawowce nie chodzilem na religie tzn bylem zapisany ale albo sie "zrywalem" albo specialnie przeszkadzałem i nie robilem nic tylko siedzialem... mam chrzest i komunie i to mi starcza... biezmowanie tez jakies tam keidys byl ale nie poszedelm na to ani razu... a do kosciola to ja zawsze chodzilem tylko na pogrzeby ;] chociaz mam sasiadow za sciana ktorzy co niedziela lataja cala rodzina do kosciola bo ojciec im tak karze... to jest chore ;] na szczescie u mnie w domu to sie tylko wczuwaja w swieta i ubeiranie choinki... co ja mam w dupie... nie wierze w te farmazony ani swiat nie obchodze... jak chca niech sie wczuwwaja ja mam wyj**ane ale poj**ane jest jak starzy dzieciakom kaza latac do kosciola itd na co to komu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beestrzyesssessssX34
aha a jak jest post to specialnie wpierprzam 2x wieksze porcje miesa niz zazwyczaj ;] zal mi Cie BLANKA widac ze jestes WSIOWA DZIOŁCHA spod lubelskiej wsi ahahaha powodzenia na mszy fajnej zabawy zycze ale jakbym mial taka pojebana matke to bym ja o parapet napierdalał za głupote i wiare w farmazony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×