Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Katerina159

całodobowa opieka nad noworodkiem

Polecane posty

Gość mloda mama777
dla mnie to prowokacja, jak nic, autorka z gory zaklada ze wstanie i pojdzie do pracy, ja rodzilam naurlanie, nastepnego dnia czulam sie super, ale potem 3 tyg ledwo na tylku moglam siasc tam mnie szwy ciagnely. A jakbys teraz nie mogla pracowac to tez by Ciebie wylali, ni wszystko da sie zaplanowac. mozesz urodzic z dzieckiem moga byc problemy roznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednym slowem ...
ja nie przeczytalam calego topiku , tylko pierwszy post. Na pewno pozniej wyjasnilas o co chodzi . Ale czytajac pierwszy wpis to sie dziwne mysli nasuwaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Destylacja
__ jako lekarz mówię (ale nie ginekolog, jeszcze żaden żołnierz mi w ciążę nie zaszedł, więc mam małe doświadczenie;P)__ Autorko :) :) :) Fajny tekst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Ty masz w ogóle
No ja np. po porodzie czułam się dobrze, ale jednak były różne problemy, a to z zapaleniem piersi,a to potem szwy ciągnęły, wystarczyło,że poszłam na małe zakupy jedzeniowe pod blokiem, a bolało w kroczu i źle się czułam, a teraz bym miała zapierniczać jako lekarz wojskowy i to od 1 dnia narodzin dziecka, jakaś porażka, nie wierzę,by ludzie byli takimi masochistami, bo inaczej niż masochizm tego nie można nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Ty masz w ogóle
A poza tym autorka chyba nie ma pojęcia, co to znaczy noworodek w domu - wszelkie badania, szczepienia, kolki, różne problemy, to jest uziemienie na 24 godziny i nie ma czasu na nic, nie wspominając o pracy zawodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda mama777
mi sie wydaje ze autorka o ile to prawda zrobila sobie dzidziusia ot tak dla zabawy, maz gdzies tam daleko, ona ciagle w pracy, mysli ze jak komus zapalci to ktos zajmie sie dzieckiem i problem z glowy. Ona wyjdzie tylko z dzickiem na spacer kilka razy w tyg i to wszystko. Nie zdziw sie jak dziecko do obcej kobiety zacznie mowic mama. Po co miec dziecko skoro nie ma sie dla niego czasu?? Dla mnie to egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierutna bzdura
Każdy ma swoje priorytety w życiu, ale ja osobiście nie wyobrażam sobie organizować życia w ten sposób co autorka. Rozumiem, nie każdy ma pracę od 7 do 15, ale to, co ma autorka , to już duża przesada, żeby zaraz po porodzie drałować do takiej pracy ? Ja tu nie widzę innego wyjścia, jak skończyć z tym, o ile autorce naprawdę zależy na dobru dziecka i ważniejsza jest rodzina niż ta praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoska mowia mi on ....
autorko a ile masz lat??? w ktorym tyg jestes??? wybranie niani na kilka godzin dziennie jest trudne, a co dopiero na 24 godziny. Mysle ze ciezko bedzie znalezc kogos kto cala dobe bedzie do Twojej dyspozycji. I to jeszcze kobieta 50+. Takie osoby czesto nie maja cierpliwosci do malutkich dzieci, problemy zdrowotne tez dają sie we znaki.Myslisz ze dla kobiety po 50-tce wstawanie co godzine, dwie w nocy nie da sie we znaki??? A co bedzie jak kobieta ta nagle rzuci prace?? Matki czasem maja dosc opieki nad noworodkiem a co dopiero starsza osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina159
Jestem w 4 miesiącu, mam 34 llata więc pierwszej młodości już nie jestem. Opiekunka będzie miała umowę o pracę, w której będzie napisane, ze nie będzie mogła odejść z dnia na dzień, będzie musiała dać mi trochę czasu na wybór nowej. Formularz zgłoszony w agencji niań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piachło
Ty autorko nie zdajesz sobie sprawy, co Ciebie czeka, jesteś w 4 miesiącu, nie odczuwasz jeszcze tak tej ciąży i nie wiesz, ze to nie jest tak hop siup pracować 24 ha na dobę, mając wielki brzuch w 9 miesiącu i to nie tak hop siup urodzić i wrócić zaraz po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoska mowia mi on ....
4 mies, autorko to najlepszy czas w sensie Twojego samopoczucia, na L4 pojdziesz jak nic, sezon zimowy złapiesz cos pod koniec ciązy i tak bedziesz w domu siedziala. Teraz brzuszka nie widac to myslisz ze zawsze bedziesz sie tak czula, zobaczysz w 8 mies jak dziecko zacznie uciskac Ci pecherz, jak spac nie bedziesz mogla, jak ciezko bedzie Ci sie ruszyc. Myslalm ze juz pod koniec jestes jak piszesz ze cackac sie nie bedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina159
Moja Mamusia(stomatolog!), przyjaciółka (pielęgniarka) i siostra męża(architekt) pracowały. I żyją. I mają się dobrze. Albo mamy dobre geny do rodzenia dzieci, albo inne kobiety zbytnio się cackają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piachło
Pracowały, ale do kiedy - do dnia porodu ? Czy może zaraz po porodzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie kłam proszę
"...rodzice nie żyją..." i wpadłaś jak przysłowiowa śliwka w kompot :-) ale temat ciekawy i dość oryginalny - muszę przyznać :-) lekarz wojskowy - tego jeszcze nie było tu na forum :-) gratuluję wyobraźni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina159
Moja mama w piątek pracowała, w sobotę urodziła, w poniedziałek była w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piachło
No i po co ten heroizm, coś komuś chciały udowodnić,jakie są silne, czy co ? Bo nie rozumiem, po co kobieta ma pracować do dnia porodu, albo tuż po nim - dla pokazania światu,że jest twarda i się z sobą nie cacka ? Bo dla zdrowia to na pewno dobre nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piachło
Tak,ciekawe po co Twoja mama tak zrobiła ? Nie dali stomatologowi macierzyńskiego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie kłam proszę
o tutaj jest ta niespójność wypowiedzi autorki: str. 3 godz. 10:26 zaprzecza str. 5 godz. 14:25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama Ola
Katerina, ateraz dobrze sie czujesz, a co będzie jak w 8 misiacu nie będziesz miała siły, albo ciaża bęzie zagrożona. Oczywiscie CI tego nie zyczę, ale brałaś to pod uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina159
jaka niespójność? Rodzice nie żyją, ale nim zginęli Mamusia mnie urodziła. Logiczne jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedz autorko czy brałas
pod uwagę komplikacje porodowe? Ja rodziłam dokładnie w twoim wieku wszystko przebiegało w najepszym porządku ,wyniki idealne ,"rosłam " jak na drożdżach...do 7 miesiąca.Potem cos nie tak z dzieckiem -czułam to po prostu więc pojechałam na badanie i zostałam w szpitalu i na drugi dzień musiałam urodzic ...komplikacje ze mną i dzieckiem -transport noworotka do kliniki neonatologii dzieciacej .Ja oczywiście za nim itd itp 4 miesiące po porodzie to jak wyrwane z życiorysu.Walka o życie dziecka -najpierw a o zdrowie potem .... co na to powiesz ? Dodam ,ze ja naprawde cie rozumiem -tylko ze nie wszystko jesteś w stanie przewidziec .Jak np to ze rodzisz w sobote a w poniedziałek jesteś w pracy .Tym mnie rozwaliłas na amen:D Dodam ze mam 40 lat -własną firme i nie siedze za biurkiem 8 godz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina159
a mamusia miała własny gabinet i sama nie dała sobie macierzyńskiego. Po prostu chciała pracować. Dzisiaj zupełnie to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiawiawio
A na co zmarła mama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie kłam proszę
Katerina159 napisałaś:"Moja Mamusia(stomatolog!), przyjaciółka (pielęgniarka) i siostra męża(architekt) pracowały. I Ż Y J Ą. I mają się dobrze." to jak w końcu jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiawiawio
Czy to nie mogło być z przepracowania ? Nie pomyślałaś o tym ? Masz 34 lata,Twoja mama mogłaby jeszcze chyba pożyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiawiawio
O, faktycznie niezgodność. To żyją, czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie kłam proszę
Poza tym stomatologów jest tak dużo, że gdyby poszła Twoja rodzicielka poszła na macierzyński to nikt by nawet tego nie zauważył. Chyba, że nie miała z czego żyć i dlatego nie mogła przerwać pracy. Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katerina159
Zyją przyjaciółka i siostra męża (czyli szwagierka?). Żyją. Napisałam nieprecyzyjnie, ale to w pośpiechu. Rodzice zginęli w wypadku. Razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie kłam proszę
Wiawiawio masz rację! Gdyby rodzice autorki mniej pracowali, byliby bardziej wypoczęci i być może do wypadku by nie doszło. Potraktujmy to jako przestrogę i nie przepracowujmy się, bo kto potem zajmie się naszymi dziećmi? I chyba o to autorce chodziło, żebyśmy zrozumiały, że życie to nie tylko praca, trzeba znaleźć czas na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marne prowokejszyn oj marne.kobity dzis rodzimy ,jutro do roboty,a co tam,nie mozna sie cackac ze soba!ale sie usmiałam z tej historii.moze film nakrecic warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×