Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

hej dziewczyny :) faktycznie na forum nieco ciszej :) moja Zuza właśnie śpi, a mnie trapi taki problem jak mała ilość pokarmu w piersiach :/ czy dotyka to również którejś z Was? Zuzia mało przytyła bo 150g w ciągu 2 tyg, od wczoraj odciągam laktatorem mleko, ale nie widzę jeszcze aby produkowały coś więcej :/ macie jakieś sprawdzone albo zasłyszane sposoby aby zwiększyć laktację? na stronkach z problemami laktacyjnymi pisze jedynie o nawałach, ale jak sprawić aby pokarmu było więcej niestety nic albo niewiele :/ proszę pomóżcie miłego dnia wszystkim życzę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwens może spróbuj częściej odciągać generalnie jest tak że im więcej karmisz tym więcej pokarmu jest i odzywiaj sie dobrze pij duzo wody ja potrafie wypić dziennie 1,5 litra wody niegazowanej do tego jeszcze mleko pije kawe inke czasem herbate słaba ,mój Grzesiu przybył od 18 kwietnia do wczoraj prawie 900 g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Miałam już nie pisać, ale odezwę się.. Szkoda, że na forum tak się pozmieniało..że Wasze maluszki tak Was zmieniły. Zrobiło mi się niesamowicie przykro kiedy weszłam na forum po powrocie ze szpitala i poczytałam Was.. Tylko jedna mi pogratulowała.. A wpisy Magdaleniki? Pozostawały bez echa..czy nie pamiętacie jak to Wy czekałyscie na maluszki? Jak dziewczyny z późniejszym terminem gratulowały Wam, wspierały Was.. A teraz już nawet się nie udzielają..bo po co? Wy piszecie tylko o swoich problemach..a gdzie wsparcie dla tych co jeszcze nie urodziły? Szkoda, że tak sie tu zmieniło..nie zauważyłyscie jak wiele dziewczyn nie pisze? Pierwsze maleństwo tez nie dostała gratulacji.. Miałam nadzieję, że dzieciaczki Nas jeszcze bardziej zbliżą do siebie ale chyba oddaliły.. Może słowa gówniary są dla Was małoważne ale pisze, bo moje maleństwo nauczyło mnie walki o swoje i dodało odwagi i pewności siebie. Gratuluję wszystkim, które urodziły i tym, które jeszcze czekają życze szybkich i bezbolesnych porodów :*. Niech Wam wszystkim maleństwa się dobrze chowają i przede wszystkim by były zdrowe. Pozdrawiam Iwona z córeczką Julią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się w pełni podpisuje pod słowami Iwonki. Już mi nie chodzi że chce od Was nie wiadomo jakich gratulacji, ale dopóki nie urodziłyście wszystkie Was wspierałyśmy. A już potem i moje i Magdalenki posty zostawały bez odzewu bo już miałyście maluszki, a my jeszcze nie. To po co wspierać te nierozpakowane? Prawda? Oczywiście nie można tego zarzucić każdemu bo wiele z Was gratulowało. Na szczęście poznałam tu osoby z którymi mam kontakt i wspieramy się same nawzajem po mimo odległości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) moje trzy ostatnie wpisy , frustracja związana z przenoszeniem pozostała bez echa, kiedy pisałam że idę na wywołanie też, dlatego nawet kiedy urodziłam, nie napisałam o tym fakcie, bo mimo , że tu zaglądam i czytam wiedziałam , ze nie zainteresuje się pies z kulawą nogą. Myślałam że przemawia przezmianie egoizm, ale nie tylko ja to zauważyłam. Pamiętam , jak wiele deklarowało wsparcie, zapewniało, że w każdej chwili może przyjść tu i się wyżalić, he, wyszło jak zawsze :), ale nic to. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry dziewczyny, ale ja od 26.04 byłam w szpitalu, wiec nie mialam jak Wam dac znać, bo tam nie ma neta. Po porodzie ciezko mi było, bylam bardzo obolała. W takim razie każdej życzę jak najzdrowiej odchowanych dzieci i tym jeszcze nierozpakowanym szybkich i bezbolesnych porodów!!! Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:-) Iwonko, Pierwsze maleństwo...częściowo może macie racie...mogło to tak wyglądać,że nie interesujecie tych kobiet ,które pierwsze urodziły. Nieprawda...za wszystkie mocno trzymałam kciuki istarałam się gratulować...może nie imiennie ale zawsze.Myślę,ze powodów ciszy jest sporo...ja niby mama dwóch córek wczesniej powinnam sobie radić i być specem od dzieci.....niestety tak nie jest...każde dziecko jest inne...poza tym mam inne problemy niefajne co spowodowało,ze jestem kłębkiem nerwów...więc wolałam nie pisać nic bo w takim nastroju tylko mogłabym narozrabiać...a nie chciałam pozbawić niektórych mam radości jak również nierozpakowane załamywać.Myślę,ze inne młode mamy,zwłaszcza te które urodziły po raz pierwszy są tak zaabsorbowane dzieciaczkami i zmianami w zyciu po porodzie,ze chwilę potrwa zanim wrócą...bo co innego czytać o czymś a co innego doświadczac...niespać....nie zawsze mieć wsparcie no a oprócz tego trzeba wszystko ogarniać...kiedy czasami się po prostu tylko chce płakać i każdy patrzy na Ćiebie jak na wariata.Więc proszę nie gniewajcie się.....Poza tym znaleźć chwilę czasu aby siąść do komp.rzadkość.Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka mamusiom i pociechom.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Widze ze czesc z was czuje sie pominieta na topicu. Powiem szczerze, ze jak zawsze sie tak czulam, jako ze malo sie udzielalam przed porodem bo pracowalam, teraz tez pracuje i opieka nam malym. Wydaje mi sie ze te dziewczyny co zadko pisza sa po prostu omijane. Pytalam jak dochodzicie do siebie po cesarce ale nie uzyskalam odpowiedzi... Przyzwyczailam sie... Mysle jednak ze Florentyna ma duzo racji, i jeszcze kiedys ten topik odzyje. Nie licze ze zaczniecie mnie zauwazac bo nie mam szans udzielac sie tyle co inne sosby, ale nie bede sie tym zamartwiac. Podczytuje was regularnie, ale nie pisze, bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wybaczcie młodym mama pewnie są zajęto czasem nie moga sobie jeszcze ze wszystkim poradzić bo to jest duza zmiana w zyciu :) na moim topiku gdzie jestem na stałe też się zdarza że ktoś żadko pisze i nie zawsze sie o nim pamięta albo ktoś napisze pare razy i znika ,ja tu przychodzę gościnnie mam nadzieje że nie przeszkadzam ,jak by co to mi powiedzcie ,łaczy mnie z wami to że moje dzieciątko też sie w kwietniu :) pozdrawiam wszystkie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no iwonka ma racje niestety... ja przepraszam wszystkie ktorym zapomnielam pogrtulowac i mam nadzieje ze za niedlugo forum troszke bardziej odzyje jak sie odnajdziemy wszystkie w nowej sytuacji:) wiadomo ze przy maluszkach jest mniej czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie szczęśliwe mamusie i 2-paki(jeśli jeszcze takie są:) ) W zasadzie to piszę, żeby Wam serdecznie podziękować za wszystkie rady udzielone w czasie ciąży. Chciałam Wam rówież serdecznie podziękować za słowa otuchy i pociechy po porodzie... Bardzo się cieszę Waszym szczęściem i naprawdę życzę Wam(każdej z osobna) samych radosnych dni i jaknajmniej smartwień, bo jesyeście naprawde super babkami i każda z Was zaasługuje na wszystko co najlepsze:) Mimo, że często tu zaglądałam to nic nie pisałam, bo cóż... Nie mogę pochwalić się ani ulewaniem, ani brudnymi pieluszkami, nawet mi tęskno do poranionych sutków i bezsennych nocy... Będę czasami tu zaglądać, ale w zasadzie chciałam sie pożegnać:) Mimo, że naprawdę się staram, trudno mi czytać o Waszych słodziakach... naprawdę cieszy mnie Wasze szczęście! Ale nie jestem w stanie psychicznie tego czytać:( I mimo, że już w piątek minie 6 tygodni, co chwile łamie mi się serce z tęsknoty za moim Aniołkiem:(:( Także dziewczyny SAMYCH ERADOSNYCH DNI I NAPRAWDĘ SZCZERZE DZIĘKUJE ZA WSZYSTKO!!! Całuję :* Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, je całkowicie zgadzam sie z dziewczynami-dlatego tez odeszłam z tego forum-gdzie byłam jedna z pierwszych:/ szskoda. tez jak zadawałam pytanka-zero odezwu,jak urodziłam tez-wiec po co mam pisac sama do siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohohohoho
pierniczysz Iwonka co myślisz, że będą latać koło twego zadka, co ty oczekujesz od ludzi z forum, a po za tym pomyśl ile z tych mamusi ma depresje poporodową ;) i nie ma siły pisać. Macierzyństwo to nie jest takie słodkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja nie pisałam bo nie mam czasu przez moja Oliwkę, a po za tym miałam popsutego laptopa:O Ale za to mam bardzo dobrą wiadomość od INDIANKI wczoraj wróciła ze szpitala urodziła zdrowego i przystojnego Maciusia dnia 05.05. waga 3500 długi na 55 cm. Jak mi napisała poród miała jak z marzeń rodziła 3 godziny.GRATULUJE !!! I nowym mamusią również gratuluję, życze wam wszystkiego dobrego !!!:) A teraz idę posprzątać, póki Oliwka śpi bo mam w domu sajgon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! :) Dawno tu nie pisałam a jak byłam to na chwilę , Po części mam dwa jakby powody nie do radości :( Ale sporadycznie was podczytuję To co spotkało BEATKĘ SR to bardzo sie tym przejęłam i jakoś nie miałam co tutaj pisać i może też nie miałam nastroju po tym wszystkim co ją spotkało. Druga sprawa jest taka że ja prawie 2 tyg leżałam w szpitalu - po 6 dniach pobytu mojego i maluszka po porodzie wróciłam na 2 dni do domu i potem znowu wylądowaliśmy na oddziale - mały miał żółtaczkę i leżeliśmy tydzień czasu dodatkowo. A też u mnie do końca nie jest fajnie z maluszkiem :( i nie mam nastroju tutaj wchodzić i pisać :( U mojego Czarka lekarze podejrzewają chorobę Susp. Trisomia 21- Zespół Downa. i jestem ty załamana . Robiłam badania genetyczne sprawdzające czy mały jest chory czy nie i czeka sie na wyniki 4 tyg- to są najdłuższe tygodnie w moim życiu. Mamy jeszcze iskierkę nadziei że wszystko będzie ok ale po części już się oswoiłam że maluszek będzie chory i czeka nas dużo pracy . Co będzie to będzie - widocznie tak ma być i tak było na górze nam pisane :) Tylko też mam nadzieje że jak będzie chory to żeby to był lżejszy stopień Muszę jakoś normalnie funkcjonować i nie płakać bo tez jest Hania która już rozumie i widzi co się ze mną dzieje A tak po za tym to mój maluszek już waży 3200gr i dużo je- karmie z cycki przez nakładki i butki odciągniętym mlekiem z piersi. jak to maluszek je ,śpi i płacze Ja stosuje dietę żeby mały nie miał kolek - nie jem żadnych owoców i warzyw bo jak zjadłam kawałek ogórka to zaczął boleć brzuszek. Dla mnie zostało 2 kg do wagi sprzed ciąży ale na to nie patrze bo to jest mleko :) Karola- Ja po CC bardzo dobrze doszłam do siebie, miałam zabieg w środę rano 8,20 a wieczorem wstałam do ubikacji. a na drugi dzień normalnie chodziłam. W domu to tylko odczuwałam szew jak leżałam na boku a tak poza tym już po kilku dniach nie czułam że miałam cc- może dlatego też tak było że to mi nie było w głowie. Krwawię do tej pory ale jest tego malutko a jak się skurcza macica wcale nie czuję ,a za pierwszym razem to było masakra , taki ból. A od wczoraj nosze majtki ściskające żeby trochę pomogło dla brzuszka sie powrócić do stanu sprzed ciąży. A I CHCIAŁAM PODZIĘKOWAĆ DLA JEDNEJ OSOBY ŻE PAMIĘTAŁA O MNIE JAK MNIE NIE BYŁO I SIĘ MARTWIŁA O MNIE- DZIĘKUJĘ :):) TA OSOBA WIE O KIM PISZĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i nie dziwie sie też tym dziewczynom które mają dwójkę maluszków i tutaj nie zaglądają - ja mam noworodka i dwulatkę i nawet jak bym miała chęci to tez nie mam kiedy pisać przy dwójce :) Na razie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Na początku jak zawsze gratulacje dla nowych mamusi :D Beatko jak już się ułoży wszystko w twoim życiu a to forum będzie dalej istniało to napisz przynajmniej co u ciebie słychać. No i będę trzymać kciuki żebyś następnym razem urodziła zdrowego dzidziusia i w końcu mogła cieszyć się macierzyństwem. Naprawdę życzę ci tego z całego serca. Anita - wiem co to znaczy jak dziecko ma silną żółtaczkę bo przy pierwszym synu to przerabiałam i tym razem dziękowałam Bogu, że mały nie miał żółtaczki w tak dużym stopniu jak Jasiu. Co do choroby Twojego synka to trzymam mocno kciuki żeby podejrzenia lekarzy okazały się niesłuszne. Zysiolinka - bądź dobrej myśli i nie zamartwiaj się na zapas. Wiem, że łatwo mi tak pisać bo to nie dotyczy mojego dziecka ale na prawdę trzeba wierzyć w to, że będzie dobrze. A co do chorób dzieci to mój Michałek tak samo jak jego starszy braciszek ma problemy z napięciem mięśniowym. W jego przypadku rehabilitanci mówią, że powinno wszystko bardzo szybko minąć bo jest malutki i bardzo wcześnie to zostało uchwycone. Ale tym razem byłam już o wiele mądrzejsza niż przy pierwszym dziecku i od razu zauważyłam, że jest coś nie tak. Teraz chodzę na rehabilitację z obojgiem synów i ćwiczymy jeszcze w domu. Uwierzcie mi, że na prawdę czasami nie mam czasu nawet dla siebie a co dopiero na pisanie codziennie na forum za co z góry was przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja idę z Oliwką 23 maja na usg główki i do kontroli na patologię noworodków. Mam nadzieję ze będzie zdrowa. A zaraz idę z nią na spacer bo tylko na dworze mi nie marudzi. Pozdrawiam was dziewczyny i trzymam kciuki zeby dzieciaczki były zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmnhhhn
jak poznać, że noworodek ma downa, jakie ma wówczas cechy? przepraszam ze sie pytam ale moje dziecko ma takie dziwne oczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodziło mi o to, że nie żadko się udzielacie tylko, że jak już coś piszecie to tylko o swoich problemach..pomijacie te czekające i te, które przed chwilą urodziły.. Rozumiem, że macie mało czasu (sama mam przecież malucha w domu) :). Chciałam tylko wychwycić problem..nie chce by to forum upadło, bo było na prawde super wcześniej..kiedys w końcu znajdziecie czas, bo maluchy podrosną..ale wtedy może już nie być do kogo pisać bo się dziewczyny powycofują, bo ich posty są omijane.. Jeśli macie już chwilkę to udzielajcie odpowiedzi innym.. Chodzi o to, by kiedyś było do kogo i do czego wracac.. Trzymajcie się kobitki :*:*. Ucałujcie maluszki :). Anita będzie dobrze, trzymam kciuki! :* Sylvia-to chyba musi być bardzo ciężka praca z dwoma maluchami.. Też mam problem..mała ma niesamowite kolki.. Indianka serdecznie gratuluję! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co,jak dla mnie tu od poczatku trudno bylo sie "wbic" w temat, jakis taki chaos panuje,osoby piszace sa fajne!!! ale jakos tak trudno sie pisze...nie wiem nawet jak to okresli,ja bardziej podczytuje,sporadycznie sie udzielam... beata- jestes silniejsza niz myslisz!!!!wierze ze uda sie wam szybko miec druga dzidzie zdrowa jak rydz!!!tzrymam mocno kciuki! anita-no wlasnie,ja tez mam drugiego 2latka i czesto moi rodzice albo tescie poprostu biora go do siebie na caly dzien bo nie wyrabiam,w dodatku amly jest dalej zazdrosny i jakis taki uparty sie zrobil :( a co do synka-trzymam mocno kciuki zeby wyniki byly dobre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!musi byc dobrze a to zaraz po porodzie to stwierdzili lekarze?? asia-trzymam kciuki za usg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! moj maly ma jakis taki zachrypniety glos,nie wiem czy to od placzu czy od tych upalow co byly,ale to juz 3 dzien :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki Widzę, że się troszkę nieciekawie porobiło na naszym forum, ale mam nadzieję, że to wina hormonów i że nie będziemy się na siebie obrażać ;D Zwłaszcza, że napewno nie na wszystkie pytania każdej można odpowiedzieć bo np czasami się nie zna odpowiedzi a pisać bzdury to też nie sztuka. Mi na wiele pytań też odpowiedzi nie udzielono, ale wyszłam z założenia że poprostu nikt na ten temat może nic nie wie :) Tak jak pisze Anita nikt się niektórymi nawet nie interesował, że długo nie piszą. Co tam u nich itp Z z dwójką małych dzieci naprawdę jest ciężko. Same widzicie ile macie pracy z jednym. A wyobraźcie sobie, że wy możecie sobie odpocząć kiedy Wasze maleństwo śpi a my np nie bo jakoś przynajmniej moje dzieciaki nie chcą się zgrać ze spaniem i jak jedno idzie spać to drugie się budzi i tak 24 na dobę. I pisanie tutaj nie jest fizycznie możliwe bo tak na marginesie pada się na pysk przy dwójce rozrabiaków. Anita trzymam kciuki aby podejrzenia lekarzy okazały się błędne. Zysiolonka i Asia za Wasze dzieciaczki też trzymam kciuki. Na koniec jeszcze raz namawiam do nie obrażania się i wybaczenia wszelkich Naszych wspólnych błędów ;) Gratuluję wszystkim nowym mamusiom i życzę zdrowia dla dzieciaczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:-) Beatko doskonale Cię rozumiem,strasznie Cię podziwiam. Anito trzymam kciuki aby wyniki okazały się jednak dobre. Indianka :-) gratulacje. Odnośnie kolek-mały tez je ma i zaparcia i ulewanie...dzisiaj kupiłam espumisan moze to pomoże. Rozumiem też mamy ,które mają więcej niż jedno dziecko.Ja mam już większe ale i problemy innego kalibru...nie wiem czy łatwiejsze ...no i jestem sama. U mnie najgorsze są "niże" psychiczne.Za parę miesięcy skończy się macierzyński i zostanę sama z trójką dzieci ,bez pracy.Boję sie. Pozdrawiam wszystkie i dużo siły zyczę i zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka dużo racji w tym co piszesz. A co do kolek to już tu któraś z dziewczyn pisała o kroplach sab simplex są bardzo dobre i spróbuj z tą suszarką przynajmniej się powinna mała rozluźnić i uspokoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Podpisuje sie pod slowami iwonki...i chyba tyle powiem w tym temacie Pierwsze malenstwo przepraszam ze nie odp na twoja wiadomosc ale blokada konta:( wybacz a jesli chodzi o moja cesarke to tez nie kolorowo bo mialam krwotok na szczescie obylo sie bez przetaczania krwi ale mam anemie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenka-ja po 1 porodzie mialam atonie macicy i potem anemie:( wiem co to znaczy,jadlam duzo watrobki i anemia minela ale co sie nameczylam to moje,trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja po pierwszym porodzie miałam atonie macicy i anemię hemoglobinę miałam 8. A jako wegetarianka nie jadłam wątróbki :) Mi pomogły soku z buraków, barszczyk (a teraz jest botwinka :)), szpinak, brokuły i dużo soków owocowych i po 6 tygodniach na wizycie kontrolnej lekarz była zdziwiona, że hemoglobina wróciła do normy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×