Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

ja mieska nie gotuje tylko kupuje w sloiczku gerbera indyka albo kurczaczka ale jej nie smakuje, nie chce jesc wiec moze sama ugotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja unikam skoczków więc gotuje sama. Zawsze to zdrowiej. Kto tam wie co w tych sloiczkach, jakoś nie mam przekonania. Daje owocki ale mieska się boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez na początku myślałam Ze w sloiczkach zdrowsze ale po pierwsze data produkcji wybiega ok 2 lata do przodu więc pewnie jest kupa konserwantow a po drugie mój mały ma zaczerwienie wokół ust jak je ze sloiczka. Jak gotuje swoje to i kupka lepsza i wysypki nie ma. No ale każde dziecko inaczej reaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutka aż już sie boje tego latania za nią ;d Karola ja mojej gotuje mięsko ale nie robie z niego papki tylko urywam jej i daje kawałeczki, tak przynajmniej zjada bo jak jej robiłam blenderem to pluła. Karolinka zdrówka dla Zosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z mięsem robię jak Pierwsze maleństwo:) Klara ogólnie pomimo braku uzębienia ładnie mieli buzią;) U nas jest różnie np jak mieliśmy wyjazd to wiadomo że obiadek dałam jej ze słoiczka ale częściej staram się gotować sama. Jak robię zupę to odlewam jej jeszcze nie przyprawioną i wcina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola robili badania marchwi ze sklepu i z gerbera na pestycydy i ze sklepu az wskazniki szalaly a z gerbera wszytsko pieknie... ja sie zastanawiam czy mozna dac troszke rosolku.... i kleiku do tego i marchewki bo moja to prawie nic nie je a miesko ze sloiczkow jej nie pasuje teraz jest na etapie wsytawiania jezyczka i strasznego plucia sie az sliniaki musze zakladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola- jak byłam na studiach to badaliśmy marchew, ziemniaki i pomidory kupione w markecie i od dziewczyny z własnego ogródka na zawartość azotanów i fosforanów to te z marketu miały tego tyle, że skali brakło. Dlatego ja wolę dawać małemu słoiczki bo nie mam dostępu do zdrowych warzyw i owoców a chemii jeszcze się w zyciu naje :P Żywność dla dzieci musi przejść wiele testów i spełniać masę wymogów dotyczących zdrowego żywienia. Konserwantów i sztucznych barwników nie zawiera żadnych a to, że ma długi termin to przez proces pasteryzacji a to nie jest niezdrowe. Piszę o słoiczkach oczywiście. Minusem tego jedzenia jest oczywiście cena no i podobno niektóre dzieci nie chcą potem jeść maminych obiadków. Dlatego czasem coś daję małemu ze swojego talerza tak dla odmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do mięska to mój już od 6 miesiąca dostaje obiadki z kurczakiem i indykiem a od niedawna też z wołowiną i nic mu nie jest żadnych uczuleń ani problemów z brzuszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bronka, ja na poczatku tez dawalam ze sloiczka/ pudeleczka. Z tego samego powodu co napisałas. Ale od jakiegoś czasu sama gotuje. Kupuje tylko w sklepie organicznym. Nie daje mu normalnych warzyw Ze zwykłego spozywczaka. Jak to się ma do tych badań? A u nas był elf :) jakaś nowa tradycja. Miedzy sąsiadami. A Ze mieszkamy na zamkniętym osiedlu to jest zabawa. Dostaliśmy koszyk z prezentami, wybieramy sobie coś z niego dodajemy własny koszyczek i Ostawiamy po drZwiami u następnych sąsiadów z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bronk
Zawsze mozesz kupowac organiczne warzywa I mieso :-) Jestem pewna ze gotowane, świeże jedzonko od mamy jest lepsze od sloiczkow :-) polecam książkę Annabel Karmel :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej pomarańczowa :) czyli organiczne jest ok, były jakieś badania na organicznych? Bo my jeździmy specjalnie do organicznegi sklepu i teraz się zastanawiam czy dobrze robimy, może jednak sloiczki... Eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do słoiczków, po mojej ostatniej wizycie u alergologa dostałam zalecenie żeby dawać do zupek mięso z indyka ze słoiczka, żadne inne. Nie mogąc znaleźć w sklepach chciałam zakupić przez neta, wpisałam mięso w słoiczkach dla niemowląt i od razu zmieniłam zdanie :) http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,8951717,Koniec_afery_sloiczkowej__Gerber_zmieni_recepture.html Jednak na słoik się nie skuszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organiczne
Jest jak najbardziej ok, w życiu nie słyszałam żeby sloiczki były lepsze od domowego jedzenia. Karola u Ciebie napewno jest ta książka polecam, proste szybkie i robisz zapasy :-) przed praca wyciągam z zamrazalnika i biorę z małym do niani ;-) gotuje mu co 2 tyg. Możesz tez wejść na strona Annabel Karmel, tam jest wszystko wyjaśnione i chyba są tez przepisy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organiczne
No właśnie ten artykuł mówi wszystko o zdrowych sloiczkach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. nie było mnie kilka dni bo miałam awarie kompa. Ja dla Czarka gotuje sama jedzenie bo mam swoje warzywka i swoje mięsko. ostatnio koleżanka dała mi pół indyka od swojego dziadka i mam dla małego zapas mięska na jakiś czas. Bronka- dobrze napisałaś że dzieciaki później po słoikach nie chcą jeść zwykłego jedzenia domowej roboty, ja tak miałam z Hanią i mi zajęło około miesiąca żeby przeszła na jedzenie moje.i tak samo było z Czarkiem, w słoiku zje wszystko a swoje jedzenie je już nie ze smakiem. Kiedyś jak mama sadziła owoce swoje myślałam po co to skoro można kupić w sklepie :) ale jak się dzieci urodziły to zmieniłam zdanie i teraz te zagonki z warzywami sama pielę :) teraz się ciesze że mamy swoje że nie muszę się martwić skąd te rzeczy wziąć. a u nas jeszcze tata hoduje 2 króliki dla Czarka bo jak dostaliśmy na bicie to tata uznał że są za chude i trzeba podtuczyć i bawi się w hodowlę i dokarmia te swoje pociechy :) Karola- Czarek jeszcze nie raczkuje ale obraca się wkoło siebie, podnosi dupę do raczkowania , ale z niego taki misio że mu sie nie chce raczkować, trochę siedzi ale jak byliśmy ostatnio u neurologa miałam zakaz sadzanie małego, jeszcze ma za slaby kręgosłup. Wyśle więcej zdjęć Czarka na pocztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobilam maly research I wyszlo ze jednak w sloiczkach Nie najlepsze to jedzonko. Nie ma porownania z ugotowanym w domu z organicznych skladnikow. A pytalam ekspertow. Ja Nie robie duzych zapasow. Gotuje w niedziele na 4 dni ( do niani) I w piatek na 3 dni jak jest maly z nami w domu. Nic Nie mroze Bo nie ma nawet potrzeby. Anitko dobrze ze juz jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja malej ugotowalam kiedy marchewke z naszego ogrodu, nie pryskana i w ogole i miala po niej wysypke a ze sloiczka nie.... ja daje ze sloiczka bo moja narazie za malo zjada tego i nie oplaca mi sie robic ale dzisiaj zrobilam rosolek na indyczym udzie , dodalam marchewke ze sliczka, kleik ryzowy i zjadla a wczesniej zjadla gruszke z kaszka jaglana-gruszka ze sloiczka ze sloiczka wygodniej jak dziecko malo zjada i duzy wybor skad ja jej terraz wezme morele, brzoskwinie, gruszeczke... a tak to sobie zjada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moj dzisiaj jadl ze mna banana pozniej ziemniaki takie posolone bo jak gotuje mu bez to nie chce jesc z miesa je tylko indyka w pomidorach ze sloiczka i na tym sie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Dawno mnie tu nie było, ale ostatnio mam mnóstwo pracy (koniec semestru, zebrania itp.). Co do jedzenia to moja od początku nie chce obiadków ze słoiczków, a jak tylko skończyła 4 miesiące to się cieszyłam że będzie jadła coś innego niż mleko i zrobiłam takie zapasy w Niemczech (większy wybór) że do tej pory stoją w piwnicy... Zresztą moim zdaniem wszystkie smakują tak samo, czy to z kurczakiem, królikiem czy cielęciną... Deserki je ale woli świeże owoce (tre jej jabłko z marchewką, gruszkę, daję kawalek banana w rączkę, obieram ze skórki winogrona itp.). Na śniadanie je to co ja:) Kroję jej chlebek w kosteczkę i daję z masełkiem, serkiem topionym, dżemem własnej roboty, twarożkiem, czasem maczam jej w serku homogenizowanym albo jogurcie... Zajada jak szalona:) Do tej pory robiłam jej zupki oddzielnie (kupuję w lidlu marchew eko, ziemniaki mam od cioci z pola, resztę kupuję w normalnym sklepie, również mięso...). Od kilku dni nie robię jej już oddzielnie zup tylko je takie jak my (jedynie bez śmietany). W niedzielę jadła rosołek, a na drugie mięso z kurczaka, ziemniaki i marchewkę z groszkiem. Wszystko jej daję w kawałkach, bo zdecydowanie woli takie jedzenie od papek... Olga od urodzenia ani razu nie chorowała, nie ma bólów brzuszka, żadnych uczuleń... Ja odkąd skończyłam 6 miesięcy jadłam podobno wszystko i nie jestem ani alergikiem ani nie mam problemów z wagą... Wydaje mi się, że skoro dziecko je i nic mu nie jest to nie ma co się bawić w poszukiwanie niewiadomo czego... A co do słoiczków to fakt, że fabryki tych produktów muszą się trzymać określonych norm, ale jednak jest to produkcja na wysoką skalę i różne rzeczy się zdarzają, jak afera z kawałkami szkieł w kaszkach nestle czy mięso oddzielone mechanicznie w słoiczkach gerbera... Ach mała się budzi... Później się jeszcze odezwę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nie wyobrazam zeby moja niunia jadla to co ja-chocbym bardzio chciala, ale narazie nie moge jej nadal dawac mleka i oprzetworow, glutenu, wolowiny, cieleciny, ziemniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny żebyście mnie źle nie zrozumiały ja piszę, że słoiczki są zapewne zdrowsze niż obiady z warzyw kupionych w markecie. Co do żywności organicznej to w sklepach w pobliżu z warzyw i owoców są jedynie marchew, cebula, ziemniaki, pieczarki i jabłka to trochę zbyt ubogo jak na obiadki dlatego zdecydowałam się na słoiczki. Ze słoiczków to mój mały je jedynie obiadki codziennie a tak to daję mu jeszcze jogurty, banany jabłuszko i gruszkę wcieram do kaszki bo samej nie tknie, więc zapewne i tak dostanie trochę chemii. Ostatnio przy śniadaniu coraz częściej dostaje bułeczkę albo ryż czy ziemniaki z mojego talerza przy obiedzie, więc to nie tak, ze jedzie na samych słoiczkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina ale Twoja mała z tego co pamiętam jest alergiczką, więc nie masz wyboru, musisz uważać...:( Ale jak dziecku nic nie jest to uważam, ze nie ma co przesadzać;) I tak całe życie nie będzie jadło produktów "eko", chyba, że cała rodzina się tak żywi, więc tak czy siak mama będzie musiała podjąć decyzję, żeby przejść ze słoiczków na "marketowe świństwo";) Nie neguję jedzenia słoiczkowego, każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej... Moja córa chce jeść to co my, nie szkodzi jej to więc je razem z nami:) Ale gdyby jej smakowały obiadki ze słoiczków to bym nie narzekała, bo czasem to wygoda odkręcić, podgrzać i mamy obiad;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojć, trszkę trzeba bylo nadrobić wiadomości. Nasza Hanka sama jeszcze nie usiądzie, kiwa się. Elegancko chodzi do tyłu, no i dziś kilka kroczków do przodu, spodobało jej się, ale tylko raz mięliśmy taki szal;)) gdy raczkuje do tyłu to czasami tak sobie usiądzie na jednej nóżce, ale nadal podparta jedną rączką musi być. Z jedzeniem oczywiście nie mamy problemu, lubi wszystko, dziś mięliśmy risotto z brokułami i królikiem, zjadła cały słoiczek - 220g:) ciężko jedank idzie jej z kupką, nawet jak kaszkę robię w stosunku do owoców1/3 to i tak jest dużo stękania a mało efektów. Herbatkę dostaje teraz codziennie, min 50ml, no i soczek - ok. 60ml. Nadal jesteśmy bezzębni, były fazy, że płakala i nie chciala spać i mięlismy dwie opcje - albo budziła sie 1-4 w nocy albo nie spala w ogole po kąpieli do 23, mimo że np drzemkę skończyła o 17. Co do siadania, to chyba gdzieś czytałam, że dziecko może nawet ominąć ten okres i przejść od razu do raczkowania i chodzenia. Nie wiem czy Wasze maluchy też tak robią, ale Hanka gdy raczkuje do tyłu i znajdzie jakąś przeszkode przy nóżkach to podnosi dupkę i prostuje kolanka, uwielbia to, no i interesują ją kabelki, kontakty, okap w kuchni. Jak ją najdzie to jakby mówiła "mama", wychodzi jej bo mówi "mmmmmammmaaa" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heka. widze ze wszedł temat sloiczkow :) ja robie tak. staram się gotowac. tylko ze to przeważnie jest ten sam skład. marchew, pietruszka seler czasem troszkę cebulki i miesko krolik lub kurczak. jeżeli chodzi o cos bardziej urozmaiconego to kupuje słoiczek. i deserki tez prędzej ze słoiczka bo co można dawac? macie propozycje? ja czasem tez scieram jabuszko i mu daje. wiec ja używam i sloiczkow i sama gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaśka- mój też raczkuje do tyłu no i sam nie siada jak go posadzę to siedzi ale potem nie wie chyba jak ma przejść w inna pozycję i zaczyna się denerwować i płakać. Zauważyłam, że moje dziecko jest dosyć leniwe i jak coś może zrobić w 'prosty' sposób czyli taki jak potrafi to nie chce się wysilać i uczyć nowego. Tak ma z przemieszczaniem się, turlanie opanował do perfekcji i jak chce się szybko gdzieś przemieścić to po prostu się tam turla a nie czołga czy raczkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój czarek tez najczęściej przesuwa się do tyłu lub w boki. Dziesiaj jak położyłam go na samej podłodze bez dywanu to zwiedził pół pokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) a u nas pierwszy ząbek wyszedł:) Klara turla się i probuje raczkowac ale na razie do tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×