Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Takira:)

Spowiedź kochanków

Polecane posty

Pseudona..wszytsko przed Tobą:D a ze czasami wolno to idzie..to nic...niech idzie swoim rytmem ... ja lubie jak jest ze mna z wyboru..bez presji..wtedy ma jakas wartosc...bo pod przymusem...to ile to warte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam wasze wypowiedzi...i już nie czuję się tak źle ze swoimi wybrykami.... nie moge nikomu opowiedzieć o tym, a czasem bym chciała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywalczyni no co ma być to będzie ja duza dziewczynka juz jestem to sobie rade dam :D pragnę go - ależ opowiadaj śmiało!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andro... kagańce? Smycz? Alez absolutnie, ja nie z tych... sama sobie obroży nie życze i bliźniemu równiez zakładac nie zamierzam. Problem jest bardzo zlożony, bo moje Kochanie i chciałoby i boi się. Ja jestem z tych fajnych, konkretnych babek, którym w zupełnosci wystarczy male tete-a-tete raz na czas. Ale on wrazliwy i nie chce mojej krzywdy, a ja nijak nie potrafie mu wytłumaczyc, że wspólny adres zamieszkania i obrączka zupelnie do szczęścia nie są mi potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i chyba dlatego szukam pokrewnych dusz...;) sama nie wiem jak to się stało, kiedy i dlaczego.... niby się szuka tego czego nie ma się w związku, a ja myślałam, że mam wszystko... A jednak nie... i wcale nie są to potrzeby seksualne bo świetnie mi jest w łóżku z narzeczonym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze on czuje za zaczyna mu zalezec ..a tu Foxy konkretna..nie chce ani wspolnego adresu ani obrączki..tylko aby czas miło spędzic..i kazdy idzie w swoja strone..i boi sie biedak...bo to moze mu pare wspolnych rzeczy sie marzy..a tu nie ma na co liczyc ..i sie waha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pragnę go...to widocznie w innej sferze są braki...i spotkałas kogos..kto je wypełnia;)..moze gdybyscie nie trafili na siebie..zyłabys w nieswiadomosci..a tu masz...ale bywa i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak i wiem nawet w jakiej,...:) tylko kurcze...kocham tego swojego narzeczonego, więc czemu aż tak podnieca mnie inny facet, że poprostu jednym spojrzeniem sprawia że mi nogi miękną i gotowa jestem wskoczyć mu do łóżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pragnę go - oj dopóki to narzeczony jest to nie jest źle, gorzej jak już mąz ;) poza tym któż powiedzial że sex musi być zły żeby kochanka mieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywalczynii, tez nie ten deseń. On ma swoje życie i swoje zobowiązania (rodzinę) i nie chce ich porzucac. Dyskutowalismy o tym, chyba, że sciemniał... Ja tez od niego tego nie wymagam, by rezygnował z czegokolwiek na moja rzecz. Ani razu nie dalam mu do zrozumienia, że mi czegos za mało, za krótko, za słabo. Mysle, że problem tkwi w tym, że trudno mu uwierzyć, by kobieta nie chciała ręki gdy dostanie palec. Ilekroc okażę trochę więcej zaangazowania, on natychmiast wpada w popłoch i nie może uwierzyc, że kobieta może kochać a nie wymagać. A ja to zaprawde potrafie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo facet zawsze się boi tego, co rodzi się w głowie kobiety. Mało jest takich, które mówią to, co myślą wprost. Nie rozumiemy Waszego świata, ale kochamy Was za to, czym się różnimy :-) Dlatego tak ważny jest seks, bo on rozładowuje wszystkie konflikty. Jeśli facet nie ma seksu w małżeństwie - co bardzo często się zdarza, szuka go poza nim. Jeśli zaczyna chodzić o coś więcej niż seks, facet rozejdzie się z żoną i zostawi dzieci. Bo trudno będzie mu inaczej żyć. Ale jeśli ciągle jesteście kochankami, to on przychodzi tylko po to, by dostać to, czego nie ma w domu. Bzykanie bez żadnych warunków i niepotrzebnych stresów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foxy a może być i tak, że jeśli ty sama a on w zwiazku, to się boi, że w końcu ty będziesz chciała więcej....może nie dziś nie za miesiac ale kiedyś... I jeśli ma rodzine - to ma facet dylemat czy ci się nic nie przestawi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no facet ma w sobie to "cos" i działa na Ciebie jak nikt inny..trudno w tym walczyc..łatwiej ulec..a fakt..i tak masz łatwiej ..chcoiaz rozterki podobne bez wzgledu na stan cywliny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pseudona- bo ja tak zawsze myślałam, że kochanek wedy jak mi seks nie będzie odpowiadał... a tu facet, który mnie rozbraja swoim charakterem...boje się, że to może przerodzić się w coś więcej, a tego nie chce i ON nie chce... narzeczony...wsumie jak mąż dla mnie 8 lat razem, wspólne mieszkanie, wspólny kredyt, wspólne wszystko:) tylko bez papierka...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No masz Andro, a mojemu chyba w domu bardziej ciepła niz seksu brak... żona wzglednie regularnie nóżki rozkłada, ale ponoc bez emocji. Spełnia małżeński obowiązek. I co wtedy mnie, nałoznicy robić? Kochac go, czy nie kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foxy..ja bym go spytała..czego sie boi..? tu musi byc mimo wszystko zaufanie..bez tego nie ma nic...moze nie spotkał sie z bezinteresowną miłoscią..i stąd ten popłoch..gdy mu okazujesz uczucia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pseudona, w tym sęk własnie... zapewniałam go mase razy, że nie chcę ani adresu ani obraczki. I nie napawało go to radością :( nie mam pojęcia o co kaman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozkładanie nóg to nie seks :-) Każdy dojrzały facet zobaczy różnicę między obowiązkowym małżeńskim dymankiem a zajebistą perwerą :-) Brakuje mu zaangażowania i emocji. Lajtowe małżeńskie numerki są dla leszczy :-) Ale ciągle chodzi o seks, tyle, że odlotowy a nie lajtowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andro..masz rację..jako facet wiesz to najlepiej..chodzo o sex przez duze S..a nie jakies rozłozone uda bez emocji....a wiadomo jak sie podchodzi do obowiazkow...:D odwalic..i spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Androgen no niektórzy chcą superturbo :P Foxy no coś ewidentnie leży mu na wątrobie... albo może coś się z żoną polepszyło w stosunkach (jakichkolwiek) i go sumienie gryźć zaczęło?? Możliwość jest taka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, że jemu potrzeba uczuć i dotyku z emocjami a nie udostepnienie otworu w przyzwoitych odstepach czasu. Nie chcę sie wwiercac w jego mysli i dopytywac, co go tak naprawdę napawa lekiem. Niech ma chłopak troche prywatności, w końcu nikomu nie przynosi frajdy bycie przeskanowanym do ostatniej komórki. Licze na to, że da sobie rade ze swoimi obawami i nauczy sie czerpac radośc z obcowania ze mna taka, jaka jestem. Nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pseudona, byc może sie polepszyło, ale ja nie odbieram takich sygnałów. Czas pokaże, a ja jestem cierpliwa, nigdzie mi sie nie spieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie śpię, czytam wcześniejsze wpisy:) zastanawia mnie tylko czy to normalne, że w domu przy narzeczonym funkcjonuje normalnie...żadnych wyrzutów nic... a wiem,że go kocham, ale czasem ....myślę o NIM.. i przypominam sobie co mówił, jak dotykał, jak całował ... i najczęściej korzysta z tego mój narzeczony bo musze wyładowac swoje podniecenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz...masz same plusy dodatnie:D troje szczesliwych:D ja bym pewnie ze swoim egoistycznym podejsciem..podniecenie znow na nim bym wyładowała..a co inny bedzie korzystał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak też czasem z NIM żartuję że mój narzeczony powinien mu być wdzięczny;) a czy ja szczęśliwa? sama do końca nie wiem;) narazie romans rozkwita więc jest dobrze, ale lepiej nie myślec co będzie później..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pragne go... to ja nie wiem, czy powinnaś sie spieszyc do zamążpójścia z narzeczonym. Chyba powinnas przeczekac, co pierwsze Ci przejdzie, bo scenariusze sa dwa: 1) postarasz sie zapomnieć o tym, którego pragniesz, wyjdziesz za mąż, urodzisz dziecko a On pojawi sie u Twych drzwi i bedziesz miała zgryza, czy rozwalic rodzine, czy nie i bez płakania w poduche sie nie obędzie 2) olejesz narzeczonego, pójdziesz na żywioł z podniecającym Onym i okaże sie, że po krótkim acz emocjonującym epizodzie On nie jest nic wart. zatesknisz za narzeczonym a narzeczony juz nie bedzie chciał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dlatego narazie się nie spieszę...:) ale sprawa raczej jest prosta po "moje pragnienie" za miesiąc bierze ślub ze swoja wybranką, więc umowę mamy czystą jak narazie... przynajmniej tak się dogadaliśmy... nie wiem własnie jak mnie to wszystko wciągnęło, przez tyle lat dzielnie się trzymałam, ale TEN facet mnie rozbraja, uwielbiam w NIM to że potrafi mnie doprowadzić do łez...ze śmiechu, żadnemu się to jeszcze nie udało...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×