nie isc na wesele by oszczedzic kase...?

jestem w trudnej syt.finansowej, po wielu miesiacach zaciagania dlugow u znajomych i szukania pracy, wreszcie powoli wychodze na prosta-pracuje od miesiaca mam zaproszenie do koleż.na slub na za 3 tyg, niby potwierdzilam tydz temu ze bede,ale teraz sie waham-musze dac co najmniej 100zl-200zl do koperty+kwiatka+kupic jakies buty (sukienke mam,ale jedyne szpilki mi sie rozwalily pare tyg temu). kusi mnie by nie isc, bo raz,ze to niebliska kolezanka,nikogo tam nie bede znala,a i wolalabym oszczedzic i nie kupowac butow i dawac na prezent, ale oddac jakies dlugi komus za to:O brzmi parszywie, no ale.. jak wy sadzicie?isc,wydac,czy olac?

dodam,ze szla bym sama,

Ja bym olała. Ale ja nie lubię wesel.

Jesli to nie jest bliska kolezanka,to w Twojej sytuacji nie poszlabym.Wymysl cos wiarygodnego i oddaj lepiej jakis dlug;)

znajdzie mi wymowke ja tez nie lubie wesel..