Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beliar

Jaki jest sens w młodzieńczych ,,związkach"?

Polecane posty

Ja nie widzę żadnego. Ma ktoś jakieś argumenty, które miałyby choć cień sznsy na wyprowadzenie mnie z hipotetycznego ,,błędu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, no niby jest w tym trochę racji, ale to mało warty nabytek w stosunku do ceny jaką trzeba zapłacić. Pod słowem ,,młodzieńczy" nie mam na myśli chodzenie ze sobą w podstawówce czy gimnazjum. Chodzi o takie znajomości w wieku 17- 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
A jaką to cenę trzeba zapłacić za taki związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 18 lat, od roku jestem w związku, bardzo kocham swojego chłopaka, ale czasem, żałuję, że nie poznaliśmy się w innym wieku, gdy on będzie dojrzalszy. Bo jak na razie coraz częściej kłócimy się z byle powodu, bo mamy inne poglądy na życie. On prawie wszystko olewa, niczym sie nie przejmuję, a ja dość poważnie myślę o przyszłości. I od pewnego czasu też zastanawiam się nad sensem takich związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nabieranie doswiadczenia zaowocuje to w ,,doroslych ''zwiazkach" Zgadza się. Jak nie masz - potem się budzisz pewnego dnia w wieku dwudziestu-trzydziestu iluś lat, bo nigdy nie byłeś/aś w związku i nikt cię nie chce. "często związki w tym wieku sa na całe zycie.. " Akurat na to nie ma żadnej reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Argen z Tobą jestem w stanie się zgodzić. Ale dalej nie kumam po co to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twims, no wysoką cenę trzeba zapłacić żeby znaleść tą idealną, potem biegać za nią, kombinować, zwalczać konkurencję... jak sobie o tym pomyślę to już mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Od kiedy zakochiwanie sie jest logiczne, próżno tu szukać sensu " Chemia. Jak się podobasz - ok. Jak nie - to wypad. Nad czym tu dywagować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem sensu nie ma.Urazy psychiczne pozostaja do konca zycia wiec no boyfriend-no problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"twims, no wysoką cenę trzeba zapłacić żeby znaleść tą idealną, potem biegać za nią, kombinować, zwalczać konkurencję... jak sobie o tym pomyślę to już mi się nie chce." :O ojeju, faktycznie, okropieństwo :D jeżeli traktujesz to jak prace po godiznach, to gratuluję podejścia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To faktycznie sobie odpuść podrywanie :) Nic na siłę. Jak spotkasz taką, o któa warto sie starasz inaczej będziesz to widział. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotykałem takie. Chwilę czułem jakieś zaburzenia w głowie, potem przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliar - ja znam trochę par, które są ze sobą od liceum. niektóre to już małżeństwa z paroletnim stażem. różnie to w życiu bywa. jedni poznają się w wieku lat 16, inni po 30stce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry
jak to jaki sens?? przewaznie takie związki są najlepsze! wspaniałe przygody,świetny seks (młode ciałka) ,wspaniałe wspomnienia,częściej czystsza miłość niż starszych ludzi..bo młodzi ludzie są idealistami,potrafią mocno sie oddawać i ufac o ile nie zostali wcześniej zranieni,z racji że nie ma tylu obowiązków mają więcej czasu dla siebie.Przecież z tego co ja widze to znam tylko młode szczęsliwe związki,te starsze są wypalone,nie znam ani jednego udanego małzeństwa,ludzie w małżeństwach dziadzieją i przestają się starać,częściej zdradzają...może ktoś sie ze mną nie zgodzić,ale z moich obserwacji tak jest.I nie mówie że tu chodzi tylko o to pokolenie,ale dużo ludzi wspomina jak to było im kiedyś w związkach i jak szaleńczo kochali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry
także ja raczej nie widze sensu w starszych związkach,małżeństwach z dziećmi,kiedy to zadziwiająca większość jest ze sobą tylko z poczucia obowiązku wobec dzieci..a dla siebie są obcy,ciągle sie kłócą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w takim razie jaki jest sens związków w ogóle??! to, ze ktoś się raz skąpał, nie znaczy, ze od razu ma wmawiac wszystkim naokoło, że miłośc jest do dupy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak to jaki sens?? przewaznie takie związki są najlepsze! wspaniałe przygody,świetny seks (młode ciałka) ,wspaniałe wspomnienia,częściej czystsza miłość niż starszych ludzi..bo młodzi ludzie są idealistami,potrafią mocno sie oddawać i ufac o ile nie zostali wcześniej zranieni,z racji że nie ma tylu obowiązków mają więcej czasu dla siebie.Przecież z tego co ja widze to znam tylko młode szczęsliwe związki,te starsze są wypalone,nie znam ani jednego udanego małzeństwa,ludzie w małżeństwach dziadzieją i przestają się starać,częściej zdradzają...może ktoś sie ze mną nie zgodzić,ale z moich obserwacji tak jest.I nie mówie że tu chodzi tylko o to pokolenie,ale dużo ludzi wspomina jak to było im kiedyś w związkach i jak szaleńczo kochali..." Zgadzam się. Chyba najbardziej boli mnie własnie fakt, że mnie to ominęło i nigdy tego już mieć nie będę. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry
ja jestem młoda i chce kochać,póki świat mnie nie zepsuł,póki mam zasady (podobno potem ludzie je zatracają),póki mam nadzieje na miłość,póki mam energię do życia,póki patrzę w lustro z uśmiechem i widzę młodą,atrakcyjną dziewczynę....kij w mrowisko starym zepsutym małżeństwom,ja z moim chłopakiem rozumiemy sie 100 razy lepiej niż nasi rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry
prawiczek a ile masz lat?? może nie wszystko stracone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry
aha,i jeszcze jedno..nie chce mieć dzieci.Dzieci wszystko jeszcze bardziej spują.No cóż,moze mam taką czarną wizję bo wyniosłam to z domu i z otoczenia...pożyjemy zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry
*psują teraz mam ochote na seks,kiedyś moze stane się oziębła jak te matki polki teraz wierze że mój facet jest mi wierny,niewiadomo jak będzie za X lat,czy mu sie nie odwidzi i nie uzna że coś stracił..że zdechnie przy jednej dziurze czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiara, mnie też to ominie. Jestem pewien. Mam 18 lat, już pewne sprawy mnie ominęły, ominie mnie jeszcze wiele więcej spraw. Jestem socjopatą skończonym. Ni ma szans żeby komuś na mnie zależało kiedyś. Skąd inąd myślę że nie ma nad czym ubolewać poniważ myślę, że to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yryryryry a ile Ty masz lat w ogóle, skoro o seksie z nami rozmawiasz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry
24 to jeszcze jesteś młody :) może szukaj wśród młodszych kobiet no i racja,młodzi ludzie nie sa tak wyrachowani,mnie tam nie obchodzi kasa w każdym razie teraz...bo nie szukam kolesia,którego bym złapała na dziecko czy na kase ale chce być z kimś kto do mnie pasuja a ja do niego.Nie traktujemy sie nawzajem jak przynieś,wynieś,zarób,kup mi.Nie jestem zdesperowana żeby wyjśc za mąż bo tak wypada,bo ludzie tak by chcieli.Teraz chodzi mi o miłość,tylko o nią,nie o biznes.Ja szczerze mam nadzieję,że to sie nie zmieni bo lubie siebie taką jaka jestem teraz,ale widze co sie dzieje dookoła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry
19 a co?? pełnoletnia jestem to chyba moge sobie to i owo porobić :D mimo to nie ulega wąptliwości że mnie temat ten dotyczy i że jestem młoda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×