Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna_2011

Samotne mamusie i tatusiowie

Polecane posty

Hej Dziewczyny:-) Wyspałam się wreszcie... olcia32...przykre to co przeszłaś:-(,ważne że się pozbierałaś i że jesteś silna.A w jakim wieku są dzieciaczki? Masz rację,trudno wyobrazić jak można nie kochać własnych dzieci:-( Kiedyś będzie tego żałował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olciaa -> musisz byc naprawdę silną kobietą. Współczuję Ci tego, że musiałaś to wszystko przejść a jednocześnie zazdroszczę 'silnej woli'. Piszesz, że nie płaczesz już, jest dla Ciebie zerem - musisał być dla Ciebie potworem inaczej nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie :) Każda z Nas jest warta prawdziwego uczucia. Ja mam nadzieję, że życie ułożę sobie z Tatą Adasia. Ale jak będzie czas pokaże. Nie chciałabym już się więcej kłaść i pozwolić mu po sobie deptać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ahaahaaa...oby on zrozumiał i oby tak było... Odzywaj się do nas i mam nadzieje,że bedzie już tylko lepiej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) samamama38- mala urodzila sie wazac 1950, te 10 kg to i tak duzo :) ahaahaaa- trzymam kciuki :) mam nadzieje ze dostal nauczke ty rowniez :) i juz bedziecie szczesliwa rodzina :* milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.... dziewczyny nie wiem co sie ze mna dzieje.... :( wydawalo mi sie ze jestem silna - zadowolona mimo tego wszystkiego. Sama Wam pisalam, ze kiedys wszystko sie ulozy. Od kilku dni jestem w totalnej rozsypce... okazalo sie, ze "ojciec" jak przyjechal do malej powiedzial ze wyjezdza na stale za granice.... Niby ok, zaskoczenie takie. Pozniej zaczely sie wspomnienia, spokojna rozmowa i stwierdzenie ze zaluje ze tak sie ulozylo zycie... Ze nie tak mialo byc.... A ja GLUPIA teraz najchetniej bym ryczala bo wydaje mi sie ze cos strasznie strace.... Dalam sie nabrac na ladne slowka, ktore przezywam.... Jeeeeeeejku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nie martwie :) rozwija sie prawiddlowo, nie jest gruba, nie jest chuda i jest gitara, aby tylko nie chorowala za czesto jak to bylo ostatnio:) a ja tez nie wyspana :/ od 6 na nogach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotna_2011- wiem co czujesz, tez mialam podobna sytuacje, ale szybko sie ocknelam. moze zajmij sie czyms zeby nie myslec, moze spotkanie ze znajomymi czy cokolwiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że damy radę zacząć od nowa. Ja postaram się zmienić nie tyle co dla niego a dla samej siebie. Życzę Wam dziewczynki wszystkiego dobrego, będę pisać jak wygląda sytuacja. Będę z Wami sercem :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chwilke bo babcia zabrała Marysię na spacerek.Taki jest plus mieszkania obok rodziców:-) Samotna_2011-doskonale Cię rozumiem:-(.Wyjazd na stałe za granicę jednak dużo zmienia..Jakiś czas temu mój były mąż też planował taki wyjazd do Australlii,miał już nawet wizę i zarezerwowany lot.Nie chciałam tego ze względu na córkę,na ich kontakty.Bałam się,że będzie nieszczęśliwa.Nie wiem dlaczego nie wyjechał.Podobno ta jego nowa kobieta się nie zdecydowała.I dobrze... A Twój daleko ma zamiar wyjechać?to ostateczna decyzja? Kurczę...a może dlatego zaczął tę rozmowę bo chce byś go zatrzymała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi -Twoja Gabrysia waży idealnie na ten wiek.Iga w wieku 2 lat ważyła 11 kg.A Marysia mam nadzieję,że schudnie,bo raczej jest ruchliwa.Oby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaa32
Cześć dziewczyny:) do Samamama38 - 7lat, 2 latka Najbardziej mi żal tego że nigdy nie będą miały ojca....zawsze chciałam mieć pełna rodzine i nawet przez chcwile nie pomyślałam że moje dzieci będa wychowywały się bez ojca...ale cóż życie daje nam czasami nieżle w kość... nie zawsze jest tak jak chcemy....wiele rzeczy jest niezależnych od nas, nie mamy na nie wpływu, choć byśmy nie wiem jak się starali.... W głębi duszy mam cichą nadzieję że tak gdzieś w świecie jest jakiś fajny facet - prawdziwy facet nie dzieciak niedojrzały emocjonalnie:), którego spotkam i który mnie pokocha i moje dzieci... Ale z drugiej strony mysle sobie że mam nikłe szanse na faceta, który będzie chciał kogoś kto ma dzieci i ze Ci fajni faceci to są zajęci...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olciaa32...ano właśnie...a my z dwójką dzieci mamy te szanse dużo mniejsze niestety.Dlatego ja jeszcze wierzę w cud,że uda mi się ułożyć życie z ojcem Marysi,chociaż nie jest to łatwe. Niby są fajni i odpowiedzialni faceci ale tak jak mówisz-są zajęci. Żal mi tych naszych dzieciaczków,niby teraz to nie jest jakieś dziwne ale łzy staneły mi w oczach jak kolega na podwórku spytał Igę gdzie jest jej tatuś a ona nie wiedziała co powiedzieć:-(. Boję się tez momentu gdy Marysia będzie starsza ,Iga co weekend jeździ do ojca,wraca z prezentami a ta bedzie czuła się gorsza:-(.Nie wiem,może przesadzam,ale zupełnie nie wiem jak mam zrobić by one jak najlepiej się w tym czuły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaa32
od pół roku zero kontaktu, zainteresowania dziećmi tak jakby nie istniały... nie rozmumiem tego...naprawdę moja mama, która na szczeście mieszka blisko i wiele mi pomaga nieraz weźmie małą do siebie szczególnie w weekandy na dwa dni to ja już tęsknię...a on...poprostu brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny jelsi chodzi o smoczek to ja w ogole nie dawalam od urodzenia mala chowa sie bez smoczka:) ahaahaaa-gratuluje:) mam tylko nadzieje ze bedzie juz z wami dobrze bo nie potrzebne jest ci kolejne rozczarowanie olciaa32-witam cie:) wspolczuje i popieram w tym ze tez nie rozumiem jak mozna nie kochac wlasnych dzieci..jak mozna nie chciec miec jakiegokolwiek kontaktu z synem czy corka;/przerazajace.. samotna_2011-czujesz sie pewnie tak dlatego ze mimo wszystko w glebi duszy mialas nadzieje ze jednak sie zejdziecie.a wiadomosc o tym ze ex wyjezdza za granice utwierdzilo Cie w tym ze cos definitywnie sie konczy..nie mart wie.porozmawiajcie jeszcze razem tak szczerze.zapytaj go co z waszym dzieckiem?czy nie zalezy mu na widywaniu corki. wiecie co..tak sobie mysle ..zauwazylam ze zwiazki sie kancza wtedy keidy pojawia sie dziecko..to jest przykre ale moim zdaniem w wiekszosci prawdziwe...mezczyzn przeraza to..nie ogarniaja obowiazkow jakie maja..nie wiem ale oni poprostu sie zmieniaja jak pojawia sie dziecko..tyle jest fajnych par a gdy pojawia sie potomek to zaczyna sie psuc;/ zaczynaja sie klotnie..jeden czepia sie drugiego..mezczyzni wymiguja sie od domu..od rodziny..to takei przykre..patrzac na ludzi wydaje mi sie ze chyba nie bede juz nigdy chciala miec wiece dzieci bo przerazliwie balabym sie ze znowu spotka mnie to samo..ze niby jest fajnie piekna para a gdy pojawi sie dziecko to zaczna sie problemy..;/ balabym sie tego bardzo.oczywiscie nie wszedzie tak jest bo sa tysiace rodzin ktore maja wspaniala rodzine i malzonkowie ciesza sie ze swoich pociech wstaja w nocy itp.normalnie zajmuja sie maluszkami.ale skad wiedziec ze wlasnie mi sie trafi taki dobry czlowiek?nigdy do konca nie poznasz czlowieka...ja tez myslalam ze znam na wylot swojego ex..a wyszlo jak wyszlo i okazalo sie ze jest calkiem innym czlowiekiem nim ten za ktorego go uwazalam;/ a wy chcialabyscie miec jeszcze wiecej dzieci? mi sie wydaje ze ja chyba nie;/ ja mam jedna swoja coreczke najukochansza na swiecie i wydaje mi sie ze tyle mi starczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To faktycznie nienormalne z jego strony:-(.Łatwiej zrozumieć jeśli dziecko jest niemowlęciem,facet nie dojrzał,więzi jeszcze z dzieckiem nie ma...ale tu starsze dziecko ma 7 lat.nawet do niego nie zadzwoni?? a wcześniej był w miarę normalnym ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaa32
Od początku nie przejawiał zainteresowania zajmowaniem się dzieckiem tzn. takimi obowiązkami jak przewijanie, wstawanie w nocy...itd Tym zajmowałam się ja sama, godziłam się na to bo on pracował ja siedziałam w domu z dziećmi - i to był mój błąd. Za moja dobroć podziękował mi drań...:) Ale wiem że je kochał, interesował się nimi ich życiem itd. A teraz nic...wymazał je ze swojego życia, odłozył na pólkę jak rzecz, zabawkę, która mu się znudziła juz.... Odbiła mu po raz kolejny woda sodowa do głowy - koledzy, imprezki , laski...itd. Szaleje Pan na maksa. A jak mu się znudzi to znowu będzie przepraszał, lamentował, ze głupi był...itd. Wiem że tak będzie bo to już kilka razy tak było. Ale tym razem nie ugnę sie.... juz jestem na takim etapie że wiem czego chce, a czego nie...zawsze wracałam bo zależało mi na nim, kochałam go i dla dzieci szczególnie. Teraz wiem że nic nie warto robić tego ze względu na dzieci...ponieważ szczęśliwa matka rowna sie szczęśliwe dziecko. A ja z nim tego szczescia już nie zaznam, za duzo pamietam, za duzo wiem co robił, pamietam słowa ktore wypowiedzial...nie będę robiła nic wbrew sobie....juz nie Zniszczył wszystko to co było piekne...:( Życie jest zbyt krótkie aby poswiecać je takiemu ...draniowi:) Jest ciężko...czasami mam dość..szczególnie jak dzieciaki nie słuchaja...ale są tez fajne dni....są też chwile piekne gdy np. przed snem przytuli sie i powie kocham cie mamusiu najbardziej na świecie...i to są chwile które daja mi kopa i power na następny dzień, dni....chwile dla ktorych warto życ...chwile których pewnie on będzie kiedyś potrzebowal...ale będzie na to zbyt późno i to jego już problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem.... mam straszny metlik w glowie.... Rozmaiwalam z mama ona uwaza ze tak naprawde to zejscie sie nie uda... ze on sie nie zmieni. Ja patrzac na jego zachowanie widze te zle rzeczy.... ale wczoraj tak mnie za serce chwycilo ze na stale chce wyjechac. Niby blisko do uk ale hmmm mysmy kiedys razem mieli plany aby tam jechac z mala :( sam mowil ze mu szkoda, ze malej nie bedzie widzial.... ze szkoda ze zycie tak sie ulozylo.... :( co ja mam robic zadaje sobie to pytanie.... a za chwile dochodzi glos ale po co mam cos robic....... jak sfiksowana jakas.... az wstyd ......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
decyzja ostateczna niby.... we wrzesniu ma go nie byc..... mnie to chyba przeraza ze jak wyjedzie to juz wlasnie OSTATECZNY koniec.... :( jaka ja glupia jestem, ze myslalam ze sie zejdziemy.... rozsypalam sie doslownie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to on jest jakis glupi skoro jedzie na stale i nie zalezy mu na dziecku....kolejny palant;/ nie interesuje go ze nie bedzie widzial malej;/ jacy oni sa powaleni ci faceci masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może po 16 kolejna samotna mama przestanie być samotna?moze się też dogadacie?;-)jak ahaahaaa? Może on tak powiedział bo chciał sprawdzić jak zareagujesz?może chce Cię sprowokować do jakiegoś działania? Zobaczymy...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olciaa32-rzeczywiście pół roku milczenia to za długo by i tym razem wybaczyć...Chyba że jak w serialu stracił pamięć i leży od 6 miesięcy w szpitalu;-) Dobrze,że dzieci dają Ci taką siłę .nie warto się nim przejmować,jeśli na tak długo potrafił o Was zapomnieć........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaa32
Samamama38 rzeczywiście zbyt długo.... mam 32 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odpowiem -- bardzo ale to bardzo chciałabym mieć jeszcze dzieci. A najbardziej to chciałabym miec normalna szczesliwa kochajaca sie rodzine... czyt. normalnego faceta... Nierealne, wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×