Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rokxi

Co w tych czasach znaczy małażeństwo?

Polecane posty

Gość też coś powiem
eon1234, PIERDOLISZ coś o pieniadzach. Czy masz płacić pensję komuś kogo ruchałeś? A może Cię boli, że trwonisz pieniądze na CUDZE BACHORY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwsfsfdsf
a dla mnie to.... - to nie są mocne słowa, tylko po prostu obelgi. jaka "rewolucja seksualna"? rewolucję to ma żona co ma kochanka, albo mąż chodzący do brudelu, a nie para ludzi, którzy są razem bez ślubu i uprawiają seks tylko ze sobą. i to niby ja jestem z gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a dla mnie to...- może zobacz co znaczy patologia, a potem obrażaj ludzi, ok? Bo jak dla mnie tym wpisem pokazałaś jaką jesteś osobą. Wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też coś powiem
mireczkaa, "nie mam do Ciebie już siły" - KOPNIJ W DUPĘ. NIKT CIĘ NIE ZMUSZA DO WYSŁUCHIWANIA. "Udało mi się jedynie zmusić go do oświadczyn" - JA PIERDOLĘ!!!!! Skąd taki PORONIONY pomysł? A może jednak myslisz tak jak ja (czyt. inaczej niż ON)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie to....
Ja akurat wam napisze, że jesli chodzi o moj zwiazek to nie uprawiamy seksu, bo chlopak po prostu nie chce, szanuje mnie, kocha mnie, ale do lozka mnie nie chce zaciagnac. a spotykamy sie raz na jakis czas bo to zwiazek na odleglosc, jestemy razem rok i jeszcze nie robilismy tego, mimo ze sie kochamy i mamy do siebie pociag... bo zaraz pewnie jakas oferma zacznie pisac ze moj chlopak to gej albo impotent, albo ma malego, a to nieprawda, bo on ma wszystko jak trzeba i jest normalnym mezczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwsfsfdsf
epona - no morze i tak będzie ( pozdrawiam prof. Bralczyków ) tylko Ty w tym czasie nie zdziadziej do reszty. na mnie pora. ahoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz mniej ludzi dzis dostrze
"coraz mniej ludzi dzis dostrze - nie rozumiem. piszesz, że nie potępiasz seksu przed ślubem. czyli co? uprawiasz seks z facetem, za którego planujesz wkrótce wyjśc za mąż, ale piszesz : "ale co innego z kims na kim mi zalezy", jakby przed ślubem na tym facecie Ci nie zależało i jakbyś tego seksu nie uprawiała z miłości, bo przecież on jeszcze nie jest mężem. zero w tym logiki" Heh, bo jasne jest, ze nie kazdy moze brac slub w 2 miesiace, jak para jest na serio razem, i zaczynaja uprawiac seks, to jest piekne - ale o ile to nie prowadzi do konkubinatu. Tak samo, jak mozna razem troche pomieszkac, zeby sie sprawdzic - ale stan taki jako doeclowy jest chory. Pierwsze lata zwiazku zwykle sa piekne, a potem już milosc jest decyzją. mireczka napisała: 'coraz mniej ludzi dzis dostrze...- z tą kasą za seks po ślubie to był żart Ale naprawdę nie rozumiem jak można pisac, że kobieta przed ślubem oddaje swoje ciało ZA DARMO. Przecież seks w normalnym związku to coś pięknego, nie ma żadnego "dawania"- bierze się idaje wzajemnie. I nie wiem jak inne kobiety, ale ja kocham się wtedy, kiedy czuję się kochana. Jak nie mam tej pewności to nie uprawiam seksu. I żaden ślub tu nie ma nic do rzeczy" To wszystko pasuje do opisu swiezego zwiazku, gdy ludzie zaczynaja byc ze soba. jest pieknie, wielka milosc - ona jeszcze nie wie, ze on mysli inaczej o zyciu niz ona. Dla niej to jest wstep do cudownej przyszlosci - dla niego niekoniecznie. I na poczatku to sie udaje. akle np. po 2 latach ona sie orientuje, ze nic sie nie zmieniło, a powinnop....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
coraz mniej ludzi dzis dostrze...- no nie wiem, czy to opis świeżego związku...Ja jestem już w związku bardzo długo, a wciąż czuję się kochana. Przecież o to w tym chodzi- żeby czuć, że partner/mąż Cię kocha, pożąda. Prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fwsfsfdsf epona - no morze i tak będzie ( pozdrawiam prof. Bralczyków ) tylko Ty w tym czasie nie zdziadziej do reszty. na mnie pora. ach*j spokojna twoja potargana :classic_cool:🖐️ z każdym rokiem rozkwitam :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz mniej ludzi dzis dostrze
widzisz mireczko, ale dla ciebie i dla mnie hycie kochana oznacza co innego. Dla mnie niepojete jest zeby po tylu latach byc z facetem bez slibu i czuc sie kochana a co do konkubinatu- zauwazcie, zawsze jak podaja jakies kroniki policyjne, jest o libacji, ze pijany konkubent podczas libacji pobil konkubine anne g. i takie tam. wiec konkubinat sie kojarzy z patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też coś powiem
mireczkaa, "Ja jestem już w związku bardzo długo, a wciąż czuję się kochana. Przecież o to w tym chodzi- żeby czuć, że partner/mąż Cię kocha, pożąda. Prawda???" PRAWDA. Ale lepiej gdy BIERZE PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOSC za skutki. Takim skutkiem nazywam Wasze dziecko. Z tego co pisałaś wcześniej domniemywam, że IN SPE.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz mniej ludzi dzis dostrze
ja tez spadam. niby mialam pracowac, a przez was nic nie zrobilam. Zegnajcie i zycze wam wszystkim szczescia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkaa coraz mniej ludzi dzis dostrze...- no nie wiem, czy to opis świeżego związku...Ja jestem już w związku bardzo długo, a wciąż czuję się kochana. Przecież o to w tym chodzi- żeby czuć, że partner/mąż Cię kocha, pożąda. Prawda??? mnie w takim układzie byłoby oki do czasu pojawienia sie pierwszego kryzysu. Mówie to z mojego własnego punktu :) przy kryzyskie jaki dopada zwiazek bycie w nieformalnym zwiazku zapewne kusiłoby mnie aby to zwyczajnie jednym trzasnięciem drzwi zakonczyć :) Małżenstwo z zasady traktuję inaczej :) ale to moj punkt widzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie to....
ja tez juz ide i dziekuje za ciekawą dyskusję, sorki jesli kogos urazilam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
też coś powiem- nie widzisz, że zaczynasz być śmieszny? Hmmm? A co do oświadczyn to podsuwam Ci następną teorię dlaczego mój facet mi się oświadczył:) Bo myślę, że powinnam mieć z nim ślub więc go zmusiłam. A potem jednak mnie przekonał, że to bez sensu więc teraz myślę, tak jak On mi każe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też coś powiem
"myślę, że powinnam mieć z nim ślub więc go zmusiłam" Ależ przecież myślisz tak jak on Ci narzucił. Jak już z dzieckiem nie będzie IN SPE a POST FACTUM to napisz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Epona- no widzisz. A ja mam inaczej, niejeden kryzys już przeżylismy a jednak wciąż jesteśmy razem. Też coś powiem- oj przestań, chyba ja najlepiej wiem ile lat ma moje dziecko. Rozumiem, ze jesteś typem "szufladkowca", który musi włożyć kobietę w odpowiednią szufladkę>? Mnie włożyłeś w szufladkę pt. wpadka i dorabianie do tego ideologii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też coś powiem
"ja najlepiej wiem ile lat ma moje dziecko" - jeżeli to wiesz to powinnaś wiedzieć o swoich prawach, zwanych przez niektórych przywilejami. Jeżeli nie wiesz, to znaczy, że powinnaś się dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też coś powiem
mireczkaa, najwyższy czas abyś zauważyła, że jesteś już przynajmniej mirkąą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też coś powiem
"Też coś powiem- oj przestań" Mówisz i masz!!!! Już przestaję. Życząc Ci trochę więcej ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ale jakich prawach? Weź no mnie oświeć, bo naprawdę nie kumam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wiel latwoiej jest wejsc
w wolny zwiazek niz zdecydowac sie na małzenstwo . dlatego chocby tu, na kafe , ile razy czytamy - rozstalismy sie po 5 latach wspolnegpo mieszkania. kobieta ma , powiedzmy 34 lata - myslicie,ze latwo jej o nowy zwiazek? Mysle,ze ludzie pochopnie laduja sie w wolne zwiazki, nie myslac o konsekwencjach, szczegónie kobiety - bo dla faceta to raczej glownie kolejne mile doswiadczenie. Jesli ktos podejmuje decyzje o malzenstwie, to wiele musi przedtem na ten temat myslec ( oczywiscie sa glupi i bezmyslni ludzie, ale to juz wszedzie , w wolnych zwiazjkach tez). Mysli o tym , co bedzie po kilkunastu. kilkudziesieciu latach, nie zyje tylko chwilą. Jak dzoiwczyna ma np 28 lat, to jej latwo chwalic wolny zwiazek, bardziej wiarygodna byłaby wypowiedz 60latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront..
epona, jesteś taka naiwna czy tylko udajesz, jak można mieć taką pewność co drugiego człowieka, żeby zakładać, że nigdy się nie odkochacie? po drugie, skoro ślub jest taki zajebisty, to skąd tyle rozwodów? po trzecie, któraś napisała, żę nie rozumie młodych żyjących w wolnych związkach, jak się młodzi napatrzą na starszych, dochodzą do wniosku, że to nie ma sensu czy trzeba być alkoholikiem, żeby znać się piwie? powtórzę po raz enty, że jeżeli ktoś kogoś kocha i chce być z tą osobą i zrobić dla niej wszystko, to nie potrzebuje żadnej obietnicy i legalizacji, związek to uczucia, nie transakcja, pośród moich znajomych tylko 20% z nich wzięło by ponownie ślub i nie chodzi o drugą połowę i są z różnych środowisk więc to dane obiektywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wolny układ to pójscie na łatwizne?:) a zwiazek to jednak jakies zobowiązanie ?;) ale juz wiemy że zwiazek formalny nie jest zadnym gwarantem stałosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belerofront.. epona, jesteś taka naiwna czy tylko udajesz, jak można mieć taką pewność co drugiego człowieka, żeby zakładać, że nigdy się nie odkochacie a gdzie ja wpisałam że mam pewnosc co do jego trwałosci i miłosci po kres?:classic_cool: czytanie ze zrozumieniem kuleje oj!!! kuleje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem osobą dorosłą. Dorosłosc wymaga ode mnie podejmowania świadomych decyzji. Nie kazda decyzja musi być prawidłowa ;) wiec ma prawo byc fiasko :) ma prawo się coś nie powieść :) ale eliminuje jako dojrzała jednostka niektóre ryzyka :) i tak jak juz wspomniałam, ale powielić swoje zdanie musze :P łączyłam sie z innym dojrzałym człowiekiem w zwiazęk na zasadzie wyznawania tych samych wartosci i kierunku swoich działań w dązeniu do określonych celów. Jesli moj obecny mąz miałby inne cele i wyznawał inne wartosci zapewne nie tylko nie byłoby zwiazku ale nawet ulokowanych w nim moich uczuć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront..
[zgłoś do usunięcia] Epona belerofront.. ---> nie jest obalony bo ty z gruntu zakłądasz ze jak się odkochasz to.... a ja nie zakładam takiej sytuacji ja zawierałam zwiazek w pełnej swiadomosci ze bedzie on trwały czy to nie twoja wypowiedź? czyba, że inaczej słowa "nie zakładam" i "trwały"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront..
Sram mordą, wybacz epona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak można mieć taką pewność co drugiego człowieka, żeby zakładać, że nigdy się nie odkochacie? czyli ty zabezpieczasz się nielegalizacją zwiazku aby być wolnym w razie odkochania? po drugie, skoro ślub jest taki zaj**isty, to skąd tyle rozwodów? bo slub biezrze czesto niedorozwinieta gównarzeria której miłosc i wiernosc myli się z okresem zakochania, fascynacji i pożadaniem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×