Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Steella

Uzależnienie od kropli do nosa...czy ktoś tak ma???

Polecane posty

Gość Steella

ja stosuję krople Otrivin już od dobrych kilku lat, bez przerwy... Mam je ze sobą dosłownie wszędzie, nos wiecznie zatkany (mimo ze nie mam kataru). Najgorzej jest rano tuż po przebudzeniu, normalnie oddychać nie mogę a w ustach przez to totalna suchość.Najgorsze jest to że chyba się uodporniłam już trochę na te krople bo pamiętam że na początku wystarczyła jedna mała kropelka i miałam problem z głowy na cały dzień. Teraz ładuję do nosa końskie dawki co 3-4 godziny i muszę czekać na efekt..Z moej śluzówki nie zostało już chyba nic Mam dość, marzę żeby znowu zacząć normalnie funkcjonować, bez tych pierdo***ch narkotyków. Ktoś tak ma? jeśli są tu takie osoby jak sobie poradziliście? pliss za wszelkie wskazówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIESZ CO.......
moj szwagier jest uzalezniony od kropli xylometazolin i kropi od 5 czy 6 lat,przez to wysyuszyl sobie sluzowke i jak nie zakropi to nie potrafi zniesc tego uczucia,mial operacje wytrzymal po niej moze z 2 miesiace i znowu zaczal kropic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
o matko...aż tak ? nie wiem, te krople to jakieś przekleństwo. Gdybym wiedziała ze one tak uzależniają to bym ich do ręki w życiu nie wzięła (ale to pewnie każdy kogo to dotyczy). Te reklamowane krople (Otrivin, xylometazolin itp) mają w składzie ksylometazolinę chlorowodorku i to ona tak uzależnia. Daje chwilową mega ulgę i człowiek się cieszy a potem nie można tego cholerstwa odstawić. Przestrzegam Was, stosujcie to ostrożnie a najlepiej to wcale. Ja mam nauczkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to...
Ale ja nie potrafię się bez kropli obyć gdy mam zapchany nos. Nie potrafię zasnąć oddychając ustami:O a nos mi się często zapycha chyba przez to że mam prawą przegrodę nosową skrzywioną, ale wiem że takie krople wcale dobrze nie wpływają, bo moja śluzówka czasami aż się prosi o nawilżenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to...
No właśnie, najgorzej jest zasnąć z takim nosem. Rozumiem że Tobie już mała dawka tych kropli nie wystarcza,czy po prostu aplikujesz więcej żeby szybciej podziałało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
Znam to...więc jeśli musisz stosuj coś ale na pewno nie te dziadostwa reklamowane w telewizji. Lepiej coś co jednocześnie nawilża śluzówkę. A odpowiadając na Twoje pytanie...mam wrażenie że faktycznie teraz zdecydowanie więcej tego sobie wpuszczam do nosa niż na początku. Nie wiem czy to wynika ze zwiększonej tolerancji na te krople czy po prostu zeby szybciej podziałało. Ja już mam jakieś schizy z tym nosem. Doszło do tego ze mam lekko zatkany i już sobie aplikuję dawkę..jak jakiś narkoman... c.s. uwierz mi ze jestem na tyle zdesperowana ze zawzięłam się dzisiaj i nie zamierzam tego świnstwa dłuzej używać. Boję się tylko jak dam radę bo wiem jak wyglądają moje poranki...Oddychać nie mogę bez kropli. Ale kupiłam sobie dziś w aptece maść RINOPANTEINA (wyczytałam gdzieś na forum ze skuteczna) i SUDAFED tabletki. Może złagodzą jakoś ten "ból"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
c.s. ale teraz już funkcjonujesz normalnie bez kropli? niech mi ktoś powie ze jest to możliwe...Napisz jesli możesz jak udało Ci się to odstawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to...
Póki co xylometazoiln mi się kończy i nie chce kupować następnego, no chyba że nos będzie mi się bardzo zatykał. Kurcze nigdy nie myślałam o tym że można się uzależnić od kropel do nosa, ale faktycznie coś w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
Znam to...jeśli nie wierzysz w to co piszę (bo może opowieści jednej osoby to faktycznie żadna rewelacja) to poczytaj sobie na ten temat na innych forach. I proszę Cie nie stosuj więcej tych pożal się boże cudownych kropli... Mam nadzieję że ktoś mi tu jeszcze napisze ze dał radę z tym skończyc. I co najważniejsze jak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te krople to mozna gora do 7 dni stosowac, czlowiek glupi ze nie czyta ulotek, sam z tym gownem mialem do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
dywers dokładnie. Mnie się wydawało że co jak co ale takie zwykłe kropelki to raczej zagrożenia nie stanowią.... A powiedz jak to u Ciebie wyglądało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c.s.
Stella da się odstawić. Ja odstawiłem gwałtownie, przestraszyłem się po prostu tej krwi która się pojawiała za każdym razem gdy się wysmarkałem. A robiłem to często, bo zatkany nos miałem już niezależnie od pory roku. Też mi się wydawało że nie dam rady oddychać przez usta, zatkany nos nocą niesamowicie mnie drażnił. Ale okazało się że to tylko kwestia psychicznego przestawienia się, po prostu nie myśl o nosie. Po iluś dniach (już nie pamiętam ilu, bo to dawno temu było). Nos wrócił w miarę do normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
c.s. cieszę się że tak mówisz. To dla mnie naprawdę ogromne pocieszenie. Przemęczę się ale może w końcu raz na zawsze uwolnię się od tego dziadostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to odstawilem jak trafilem do szpitala na wyciecie migdalow, tam mnie uswiadomiono o zagrozeniu tych kropel, a uzywalem ich juz jakis czas, lekarz przepisal mi jakis plyn i go zazywalem, a pozniej zapomnialem o tym ale mysle ze do dzis mam jakies dziwne powiklania, to jest nieodwracalny uszczerbek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to...
Stella, wierzę Ci, tylko po prostu nigdy nie zastanawiałam nad tym. Nie kupię kolejnych kropli dopóki znów się nie przeziębię, bo jak dostanę kataru to bez nich nie dam rady i tak w kółko będzie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od kropli można się uzależnić i to bardzo łatwo:) Radzę wam odstawiać stopniowo. Najpierw przestańcie zakrapiać jedną dziurkę a po 2 tyg (tylko trwa odzwyczajanie się od tych kropli) drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
co masz na myśli mówiąc "nieodwracalny uszczerbek"? ze do końca nie odbuduje się tej śluzówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
ja akurat-nie wiem czy dam radę- ale zamierzam się za to zabrać drastycznie. Czyli odstawić całkowicie-od połowy dzisiejszego dnia nie mam z tymi kroplami nic wspólnego. Boję się tylko nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oducz sie tego jak najszybciej wysuszyć śluzówke jeśli już tego nie zrpobiłeś a wtedy koniec.. kropli niemozna stosowac non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
luska.s.....śluzówki to ja już pewnie nie mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c.s.
"ja akurat-nie wiem czy dam radę- ale zamierzam się za to zabrać drastycznie." najlepiej to zrobić gdy ma się wolne dni, tak że nie trzeba na drugi dzień rano wstawać, bo faktycznie z początku możesz mieć problemy z zaśnięciem bez kropli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
no właśnie słyszałam o tej homeopatii chociaż szczerze powiem ze jakoś nie mam do tego przekonania (ale mogę się mylić-niewiele wiem na ten temat). Jak to co stosuję nie pomoże to spróbuję innymi metodami. Oby do tych kropli już nie wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
c.s. pomyślałam o tym-na szczęście mam akurat wolne od pracy-do początku września więc jeszcze jest trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
Wiecie co? to zabrzmi żałośnie ale ja już nawet nie pamiętam jak to jest nie być opętanym przez te krople...jak to jest nie myśleć o nich, nie szukać ich wszędzie jak stracę je z oczu....jak nie musieć ich przy sobie wszędzie mieć. To jest normalnie jakieś dramatyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
Zaczynam drugi dzień bez kropli. Noc nie była taka straszna jak się spodziewałam (myślę że te proszki trochę pomagają) ale oczywiście na okrągło mam zatkaną przynajmniej jedną dziurkę. Denerwuje mnie to strasznie ale zawzięłam się. Jeśli jest tu ktoś kto używa tego świństwa niech rzuca razem ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgs
Mozna sie szybko uzaleznic, ale rownie szybko mozna sie od nich odzwyczaic. Jak ci sie skoncza to nie lec do sklepu po nastepne. Zrob sobie przerwe, pierwsze dwie noce moga byc ciezkie, bedzie ci ich brakowac, ale pozniej organizm sie przyzwycai bez nich zyc, nos sie nie bedzie zatykal i bedziesz normalnie spala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
gsdgs masz jakieś doświadczenia? wiem że łatwo się uzależnić (szkoda tylko że tak późno się o tym dowiedziałam :O ) Ale czy tak łatwo się odzwyczaić???oby. Nie zamierzam ich więcej kupować, nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgs
Tak, tez bylam uzalezniona:) Mam krzywa przegrode nosowa i przez to nos mi sie zatykal, najczesciej w nocy, boze jak sie nieraz meczylam. Az w koncu kupilam sobie xylometazolin, pozniej juz nie moglam bez nich zyc, nosilam je wszedzie ze soba. Czasami nawet w dzien sobie zakrapialam, tak bez powodu, nie mialam zatkanego a i tak czulam ze musze:) I raz mi sie skonczyly, przedtem poczytalam troche w internecie, ze uzalezniaja wic zrobilam sobie przerwe. Na poczatku bylo ciezko, w pierwsza noc to byl koszmar, nie spalam prawie w ogole, marzylam o moich kropelkach;) Ale juz nastepna i kolejna noc byly ok, po pewnym czasie w ogole o nich zapomnialam, nie brakowalo mi ich, nos sie juz nie zatykal tak jak wczesniej, krople chyba potegowaly to uczucie. Takze dobrze robisz, nie kupuj ich,a zobaczysz ze za jakis czas zupelnie o nich zapomnisz i nie beda ci potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Steella
gsdgs w takim razie przywracasz mi wiarę w to że można. Ja już raz próbowałam skończyć z tymi kroplami ale nie mogłam bo po prostu miałam tak totalnie zawalony nos że nie byłam w stanie niczym się zająć. Teraz to mi chyba dobrze robią te leki zastępcze (proszki i maść), przynajmniej mam takie wrażenie. A Tobie udało się odstawić to dziadostwo bez żadnych innych preparatów do nosa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgs
Ja tez mialam zawalony nos, ale to wlasnie przez te krople, one niszcza blone sluzowa, masz wtedy uczucie stale zatkanego nosa i musisz uzywac kropli. Dlatego koniecznie je odstaw. Nie uzywam innych preparatow. Nie sa mi potrzebne...tobie tez nie, daj troche odpoczac nosowi, niech ta sluzówka sie zregeneruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×