Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwiona

mam 25 lat i nie uprawialam seksu

Polecane posty

ja jestem kobietą i od Twojego strachu:) każdy facet (normalny) będzie zadowolony z faktu, że rozdziewiczył kobietę, a cały akt to przecież gra wstępna, pieszczoty, pożądanie... świetne przezycie dla obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale i tak bedę sie bala reakcji: taka stara a jeszcze nie spala z nikim wiecie co mam na mysli" Wiem co masz na myśli. Ja mam 27 lat i w samej "tej" czynności doświadczenie raczej symboliczne, większe w pieszczotach "mniej zaawansowanych" choć i tak niezbyt wielkie. I oczywiście zastanawiam się, co na to powie kobieta, którą spotkam. Ale bez przesady. Kobieta mądra, pełna empatii, wartościowa nie zrobi z tego końca świata, nawet jeśli będzie znacznie bardziej doświadczona. A jeśli zrobi, to znaczy, że tylko to jest dla niej najważniejsze. Czyli, że nie pasujemy do siebie. Bo to bardzo ważna sfera życia. Ale są też inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna dziewucha
zwiona nie uciekaj nikt nie zamieża sobie z Ciebie zartowac. Zostań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą i
trudno się z Tobą nie zgodzić muszę to wszystko przemyśleć... może trochę pozbyć się bariery w stylu co on pomyśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie boję się w sumie bólu, badziej tego że dla niego to nie będzie przyjemność" Przecież na pierwszym razie świat się nie kończy. Jeśli będzie wiedział o co chodzi to będzie wiedział z czego to wynika. Jeśli to będzie dla niego tajemnicą, że z tego powodu masz tyle obaw w głowie, to może myśleć, że to przez niego jesteś taka spięta, zestresowana. Że może coś źle robi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą i
no tak czuje...ale boje się, że nam nie wyjdzie i strace przyjaciela że on odejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"może trochę pozbyć się bariery w stylu co on pomyśli" Seks to przede wszystkim przejaw bliskości, jego pogłębienie, dopełnienie (oczywiście zaspokojenie potrzeb też). Związane z zaufaniem nie będzie rodzić bariery "co on pomyśli". Nie jest łatwo o takie zaufanie. Ale trzeba wspólnie nad nim pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna dziewucha
ecrivain "Bo to bardzo ważna sfera życia. Ale są też inne" ja też tak uważam dla mnie na tym etapie życia ważniejsze są te inne sfery, tylko że niestety malo mężczyzn podchodzi do tej sprawy w podobny sposób jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem kobietą i spójrz na to realnie, gdyby mogło być inaczej bylibyście już razem w związku, bzykalibyście się aż miło... tymczasem jesteście przyjaciółmi, więc... przyjaciół nie traci się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą i
uciekam na spacer ochłonąć... wpadnę tu wieczorem mam nadzieję, że jescze będziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą i
wiesz Robert to nie jest aż takie proste myślę, że jesteśmy w zawieszeniu i jest jakaś mała szansa na związek choć większa na to że go nie będzie uczucia są, namietność też tylko on się boi, ja się boję i tak nie odkrywamy wszystkich kart dobra uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem kobietą i - u Ciebie przede wszystkim nie to jest problemem, że to był by dla Ciebie pierwszy raz, ale jak to wpłynie na Waszą przyjaźń, relację. I to sprawa niezależna od doświadczenia łóżkowego. Chyba znacznie bardziej delikatna, skoro jesteście na etapie, że nic nie wiadomo. Ty byś chciała żeby to było coś więcej niż przyjaźń. A on - nie wiadomo. Czy to Was zbliży? Czy nic nie zmieni? Może wszystko zepsuje. Nikt tego nie wie. Wy oboje możecie się najlepiej domyślać. Ale to tylko domysły. Ale cóż, wszystkie związki to też ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja też tak uważam dla mnie na tym etapie życia ważniejsze są te inne sfery, tylko że niestety malo mężczyzn podchodzi do tej sprawy w podobny sposób jak ty." Myślę, że to przesadzony osąd. Jest bardzo wielu mężczyzn, bardzo różnych. I takich, i siakich, i owakich. Najbardziej może rzucają się w oczy postawy sexo-Casanovy, tak jak "panienki ze wszystkim na wierzchu". Ale to nie tak, że tylko tacy ludzie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna dziewucha
ecricain może masz racje:). Moze ja poprostu nie mialam szczescia i poznalam bardzo malą ilość tych dobrych mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz zatem poznawać dalej. Myślę, że dobrych mężczyzn jest podobna ilość co dobrych kobiet. Choć z drugiej strony może nie raz niedogadanie, niezrozumienie wzajemne powoduje, że w parze dobrych wydaje się obojgu, że ta druga osoba to ta zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna dziewucha
"Choć z drugiej strony może nie raz niedogadanie, niezrozumienie wzajemne powoduje, że w parze dobrych wydaje się obojgu, że ta druga osoba to ta zła." wiem co masz na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna dziewucha
Uciekam, może jeszcze potem się pojawię. Robercie i Ecrivanie dziękuje za odpowiedzi (dały mi one trochę do myślenia) i życzę udanego popołudnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jelito
E , tam nic ciekawego ! www.smal-dick-humiliation.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOCMDC
Karolina??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą i
wrócilam, niczego nie postanawiając przez drogę jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja jestem kobietą i --> ja bym tak nie mogła, żeby pierwszy raz przeżyć z kimś kto mnie nie szanuje, nie kocha :( i wiem co mówię bo byłam w takiej sytuacji jakoś 1,5 roku temu, był pociag i fascynacja obustronna, ale nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą i
ale skąd wiesz, że on mnie nie szanuje/ jest to mężczzna ktory dba o mnie, martwi się, niczego nie wymusza....powiedzial mi nawet, że nie chcialby wiedzieć gdybym miala kogoś innego po prostu trochę się pogubil i nie chce związku a może ja go tłumacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×