Moja teściowa nie myje rąk po załatwianiu się, nie bierze codziennie prysznicu

jako, że mocno spadł ci poziom, nie chce mi się już z tobą dyskutować. Tym bardziej, ze jeszcze nie odkryłas, że po pierwsze mówiłam o skórze głowy, a po drugie, że człowiek poci się nie tylko pod pachami :O Ciao :D

a wpisy tej co :czy wy nie przesadzenie: przypomniał mi kabaret Paranienormalnych i Mariolkę która mówi: mam zajebiaszczy antyperspirant! tydzień czasu potrafi trzymać!!! :D:D:D

:D

Wasze argumenty - czyściochy - utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, jakie macie fanaberie.No leżę i kwiczę. Ona zbiera kurz z całego dnia na włosy i usmażyła kotlety, to musi umyć włosy- no fanaberia jak nic. Macie fanaberię na punkcie przesadnej czystości. Każdy pyłek, każda kropelka potu, każdy zapach od gotowania w kuchni i każda pierdoła to u Was pretekst do tego, by czuć się śmierdzącym i brudnym. Tak, Wasi mężowie przed seksem biorą nóż i sprawdzają brud na Waszych plecach, a potem dokładnie obwąchują każdy włos na głowie, czy oby nie ma na nim zapachu kotleta czy spalin z autobusu. Matko, co za drobiazgowość.

Gdybym ja się tak zachowywała, mąż by stwierdził,że ma idiotkę w domu.

Naprawdę nie będziecie walić na metr smrodem i ociekać brudem, jak nie umyjecie włosów po tym smażeniu kotletów czy jak wykąpiecie się porządnie co 2 dzień, a co 2 tylko umyjecie. Nie trzeba mieć ciała w sterylnej czystości 24 ha na dobę, co nie oznacza, że się zaraz śmierdzi. Ale jak mówią, RÓBTA CO CHCETA, skoro tak Wam potrzeba tego sprawdzania Waszej czystości nożem na plecach, no sorry, ale być tak fanatycznym na punkcie higieny to już masochizm mały.

Nie, nie zbiera niczego bo nie ma czego zbierać z moich pleców jak już leżę wieczorem w łóżku - czysta jestem po prostu. Co innego u ciebie. A wlaśnie, jakie ty musisz mieć zaplanowane życie seksualne :D Pytasz męża czy dzisiaj będzie seks, bo nie wiesz czy się myć, czy nie ? :D Poza tym, opary kuchenne z gotowania bardzo mocno daje się wyczuć na włosach - ty sama tego nie czujesz, ale uwierz - inni - owszem.

wełedka - nikt z nas nie uzywa noża, to tył tylko przzykład dla takich jak ty. Tak ja z mężem myjemy się codziennie i oświecę cię, seks smakuje cudownie, jak sie jest czystym, pachnącym i w świeżej i równie pachnącej pościeli. A ty się nie myj, przeciez z gównem się nie biłaś :D

a jeszcze - nie czuję się śmierdząca i brudna - wieczorem czuję się nieświeża po całym dniu, to się myję , a rano z kolei potrzebuję orzeźwienia po całej nocy, a to daje mi szybki prysznic. Tylko tyle. W dalszym ciągu nie widzę w tym fanaberii, a zwykły, standardowy "program" dbania o higienę i dobre samopoczucie.

Jak pisałam, mogę mieć seks co dzień, więc mi tu nie wymyślaj. A opary z gotowania czują jedynie tacy fanatycy jak ty. To musiałabym, po każdym posiłku myć włosy, bo a to kroiłam cebulę i poprawiłam sobie włosy ręką śmierdzącą od cebuli, a to ugotowałam obiad, a to przygotowałam zupkę dla dziecka, jedzenie i gotowanie robię wiele razy w ciągu dnia, więc musiałabym srednio 5 razy na dzień myć włosy, bo jak po obiedzie nie umyję, to mąż się zerzyga, jak powącha moje włosy, a potem obowiązkowo jeszcze po kolacji mycie strzechy, bo cebulę kroiłam, więc znów są opary. hahahahahaha !!!1

niech zyja brudasy i wspieraja sie wzajemnie! hehhehe

no koleżanko skądś musiałaś miec przykład z tym zdrapywaniem brudu nożem z pleców, jeśli nie u siebie, to u kogo ? Bo jeśli nie robiłaś tego sama na nikim, czy na sobie, to skąd wiesz, że po 1 dniu na plecach coś się uzbiera, sprawdziłaś to empirycznie na sobie czy mężu ?Ha ha ?

Mój seks też smakuje bajecznie, nie potrzeba mi dwięcej higieny, by było bajeczniej. A jak sperma Ci wytryśnie do pochwy, to się nie brzydzisz, że się tam kleisz ? Pewnie nawet nie przytulisz się do męża po wszystkim, tylko lecisz jak poparzona się myć.

no to sobie wyobraź jak to wszystko musi walic po paru dniach zakiszone jeszcze nocą na poduszce :O Nie, nie trzeba myć głowy po każdym gotowaniu. Jak nie zdąży ten smród się zakisić, to mocno czuć nie będzie.

wełenka jesteś żalosna, byłam kiedyś na obozie harcerskim jak miałam 10lat, i wyobraź sobie kolega nożem się zabawiał i tak się drapał nim po plecach to mieliśmy okazję zobaczyć co zdrapał a mył się tak "często" jak i ty :D zaspokoiłam twoją ciekawość??? szukaj dalej wymówek dla nie mycia się hehe

a ty co ? Zaciszkasz uda i zostawiasz w sobie mężowskie soczki do rana ? :D hmmm....te feromony :D

A wiesz, jak dupsko wali dzień po seksie od spermy ? Trzeba conajmniej 5 razy dziennie się podmywać, inaczej cuchniesz na kilometr !

smakuje bajecznie :D Pewnie solą :D

jak sie umyjesz, to dupsko nie będzie ci "walić" - jak to ładnie określasz :D Też ci poziom spada :D :D

Acha, i jak przejdziesz się do sklepu po zakupy, to jak wrócisz, koniecznie się umyj, bo w tym czasie kurz z ulicy Ciebie obleciał. A potem usmaż przyniesionego ze sklepu schabowego i umyj się jeszcze raz, boś przesiąkła schaboszczakami.A potem po kotlecie seks wieczorem i całą noc conajmnien 5 razy mycie pochwy, bo śmierdzisz.

A no widzisz, taki z ciebie czyścioch, a jednak chyba śmmierdzisz. Mi nie wystarczy po seksie umyć raz tyłka, rano następnego dnia muszę jeszcze raz, bo czuję się nieświeżo.I czasem w ciągu dnia jeszcze czuję jakiś dziwny zapach, i musze się podmyć.

Nie muszę, wiem, że to dla ciebie niewyobrażalne, ale wystarczy jak się umyję raz - wieczorem żeby zmyć z siebie wszystko co osiadło na skórze i włosach w ciągu dnia. To nie jest tak straszne jak myślisz. Spróbuj :D

A tak na marginesie, to choćby starając się o dziecko i nie mogąc zajść, trzeba zatrzymac w sobie te feromony do rana, nie wstając po i nie od razu się myć, więc tu akurat z mycia zaraz po trzeba zrezygnowac, ale Ty pewnie byś wolała z zajścia w ciążę zrezygnować, byle dupę umyć.

Mój mąż nie wydala z siebie cuchnących toksyn, rano po seksie niczym nie śmierdzę. No i oczywiście, że rano się myję. Jak zawsze niezależnie od tego czy był seks czy nie.

A kto ci takich głupot nagadał, że żeby zajść w ciąże to trzeba w sobie kisić spermę całą noc ? :D

To co wypłynie od razu po stosunku się zmywa, a do zapłodnienia wystarczy, uwaga - JEDEN PLEMNIK i to co zostaje w środku wystarczy. Nie trzeba w sobie trzymać całego "ładunku" :D

a co mają feromony do zajścia w ciążę? Zapładniają plemniki a nie feromony. Poczytaj sobie definicję słowa feromony.

ciekawa dyskusja:D o spermie,srace,pocie...akurat jem:o:p

No niestety, żeby nieść kaganek oświaty w tym parchatym narodzie to trzeba zapomnieć o delikatesach :D

widać że o zajśąciu w ciążę i problemach z niepłodnością nie macie bladego pojęcia. Walczyłam z niepłodnością i sam lekarz zalecał leżenie po fakcie z nogami do góry i nie wstawanie od razu do pionu, by np. się umyć. Tak że radze się doedukować, zanim coś palniesz. A feromony to przenośnia, tego też nie rozumiecie ? Wiadomo, że chodzi o plemniki. A tak dla wiadomości, moja droga, im więcej spermy z plemnikami zatrzymasz w środku, tym większa szansa, że któryś jeden się przebije, ale co ja będę tłumaczyć osobie, która nie ma pojęcia o niepłodności, tylko wie co to mycie.