Niewychowane dziecko koleżanki-jak reagować?

A tak na mrginesie to jak dla mnie bardzo specyficzna ( dla niektórych stąd pewnie normalna) rodzina. Matka mówi do dziecka np. "Nie słuchaj babki, bo głupoty gada". Albo mówi do mnie przy swoim dziecku: "Ona mi sie na pewno nie bedzie uczyła. Będzie taka jak ja i K. (mąż) Tu ściągnie, tam ściągnie i sobie poradzi" :o

mamaaa26 - no niestety chamstwo ''rodzi'' chamstwo

nie popadajmy w skrajności, nie uważam żeby dzieci w naszym kraju były jakoś strasznie szykanowane na każdym kroku, częściej niestety można zauważyć lęk ludzi dorosłych przed niepohamowaną agresją małolatów, dla których nie ma już żadnych norm i zasad. Ja nic takiego nie zauwazyłam, żeby osoby młodsze nie miały żadnych norm ani zasad. I nie twierdzę że jest szykanowanie młodych na kazdym kroku... To o czym piszesz, to zwykły konflikt pokoleń, starsze pokolenia zawsze mają trudnosci ze zrozumieniem zmian jakie zachodza. wy teraz psioczycie ze młodzi zwracają sie (i to przyjaznie!) na ty, kiedys babcinki pomstowału\y, jakie to odwazne te suknie że az kolana widac... PO prostu czasy się zmieniają.

E tam, większość dorosłych skuliłaby uszy i nie pisała żadnych skarg, tym bardziej, że cała sytuacja powstała przecież przez ich nieuwagę. Co do dorosłych nieszanujących dzieci, to tacy zawsze byli i są i będą, ale kto ma zmieniać nasze otoczenie jak nie my sami?

" Ale mimo to uważam, że jakis szacunek się starszym należy" - jest to ogólny banał. Tak, JAKIŚ szacunek się należy każdemu :) Młodszemu i starszemu. Czego konkretnie oczekujesz? Ogólnego szacunku? To masz marne szanse na wyegzekwowanie tego :) Przyznałaś także, ze nie chcesz wychowywać tego dziecka (napisałaś: "tego dzieciaka" i to jest właśnie brak szacunku, ale mniejsza z tym). To czego chcesz? Żeby córka sąsiadki nie mówiła Ci na Ty? To powiedz jej o tym - tak postępuje dorosły człowiek. Powodzenia :)

E tam, większość dorosłych skuliłaby uszy i nie pisała żadnych skarg, tym bardziej, że cała sytuacja powstała przecież przez ich nieuwagę. to jest własnie prawdziwie polska mentalnosc. Na zachodzie taka sytuacja jest nie do pomyslenia zeby kierowca wyzywał przechodnia obelzywymi słowami. Pozegnałby się z pracą w 5 minut. A u nas- co tam, normalka.

ostatnio na bardzo tłocznej ulicy mojego miasta ok. godz. 12.00 szła grupka dziewczyn w wieku ok. 12\13 r.ż. przeklinały, kopały w kosze do śmieci i kłóciły się między sobą. Bardzo wielu przechodniów w tym także jak obserwowaliśmy biernie tą sytuację gdyż nikt nie miał odwagi zareagować. Chodzi o to że te ''dzieci'' powinny moim zdaniem czuć pewne opory będąc obserwowanymi przez tłum, a jednak czuły się bardzo swobodnie gdyż wiedziały że nikt nie zareaguje. Przeraziłam się wtedy na myśl co będzie później.

czepiach się autorko robisz z igły widły nie podoba ci się..? nie chodź tam, proste

Owszem, czasy się zmieniają, ale czy na lepsze? Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żebym miała zwracać się na "ty" do nauczyciela w szkole (Wiesz Czesiek, dzisiaj nie mam zadania), do sprzedawczyni w sklepie (ukrój mi proszę tej szynki) czy do np 80-letniej sąsiadki (Jak tam Halinko twój reumatyzm?) Wg mnie formy pan/pani stwarzają dystans. I to my decydujemy, z kim chcemy się spoufalić i stworzyć bliższą relację. Po co mi przyjacielski stosunek np z urzędniczką w skarbówce? Wolę grzecznie, ale oficjalnie.

abracada Chyba nie myslisz, że zwracam się do niej : "Ty dzieciaku?" :D Tutaj piszę pod wpływem emocji i chyba mogę sobie pozwolić na wyrażenie "dzieciak" ? :D

398493849 - nie chcę być bardziej czepialska niż jestem, ale sama przyznałaś, że to Ty spowodowałaś tą sytuację? Każdy jest tylko człowiekiem, nie wierzę, że nie zdenerwowałabyś się nawet odrobinę, gdyby ktoś się zamyślił i wszedł Ci pod koła?

tylko w Polsce jest zwyczaj zwaracania sie do starszych czy dzieci do doroslych per Pan/Pani.Mieszkam w Irl i tu kazdy do kazdego mowi na "ty" i jest ok..

Pseudonim minoduesp, ale do czego te opowiastki mają doprowadzić? Ostatnio na przystanku tramwajowym starszy mężczyzna wypił z gwinta wino i rzucił butelką o ziemię. Niedawno widziałam również pana w sile wieku załatwiającego na trawniku swoje potrzeby fizjologiczne. I niby o czym to ma świadczyć? Bo nie widzę jakiejś zasadniczej różnicy między moimi historyjkami i twoją.

w Irlandii też więźniowie w celach mają telewizory i komputery, a najsroższa kara za zabójstwo to 20 lat, ale według mnie to nie jest rozsądne.

abracada bra - no właśnie chodzi o to aby taki dzieciak nie wyrósł na podobnego temu panu.

abracada Ty nie widzisz, a ja widzę różnicę w tych "opowiastkach". Starszy pan pijący z gwinta wino na przystanku to najprawdopodobniej chory człowiek, alkoholik, który dawno temu stracił kontakt z rzeczywistością. A banda rozwydrzonych małolatów kopiących kosze na śmieci to nic innego, jak efekt zaniedbań rodziców, święcie przekonanych, że OD WYCHOWANIA JEST SZKOŁA :o

poza tym pan załatwiający się na chodniku czy pijący w miejscu publicznym podlega prawu, zawsze możesz wezwać policję

Poza tym, jeśli TYLKO szkoła będzie zajmować się wychowaniem, to niedługo zabraknie w niej czasu na naukę :o

398493849 - nie chcę być bardziej czepialska niż jestem, ale sama przyznałaś, że to Ty spowodowałaś tą sytuację? Każdy jest tylko człowiekiem, nie wierzę, że nie zdenerwowałabyś się nawet odrobinę, gdyby ktoś się zamyślił i wszedł Ci pod koła? Ja spowodowałam że gosc był niewychowanym chamem, do tego z nerwica? Nie sądze... Wiadomo, ze co czlowiek wyjdzie i przebywa wsród ludzi zdarza się coś niespodziewanego. Nieraz ktoś wlecze się chodnikiem i nie da się go wyminac, nie walę go wtedy w plecy , i nie wrzeszczę, bo się zdenerwowałam. Dla mnie to co piszesz, to total;ny ansurd. Jak ktos nie panuje nad sobą, nie powinien byc kierowca.

skad Ty masz takie informacje na temat Irlandii? Znajomi Ci powiedzieli? Poza tym nie widze zwiazku? Nie zauwazylam mniejszego szacunku ludzi do siebie nawzajem.Wrecz przeciwnie..

dewastacja też jest karalna, widząc małolaty kopiące w kosze na śmieci też mogłaś wezwać policję

Przychodzisz często do sąsiadki bez specjanego zaproszenia i jeszcze chcesz na siłę jej dziecko wychowywać, tego już za wiele. Daj dziecku dorosnąć!!! Widać, że dla ciebie liczy się tylko to, co twoje.

398493849 - przytaczasz jakieś skrajne sytuacje i odbiegasz od tematu

Ok moi mili, idę spać, rano praca. A z młodą pogadam przy nast. okazji :D Dobranoc.

abracada bra- następnym razem to właśnie zrobię

Lepiej - autorka chodzi do sąsiadki, żeby JEJ dziecko miało rozrywkę w postaci zabawy z córką owej sąsiadki :)

Ty nie widzisz, a ja widzę różnicę w tych "opowiastkach". Starszy pan pijący z gwinta wino na przystanku to najprawdopodobniej chory człowiek, alkoholik, który dawno temu stracił kontakt z rzeczywistością. A banda rozwydrzonych małolatów kopiących kosze na śmieci to nic innego, jak efekt zaniedbań rodziców, święcie przekonanych, że OD WYCHOWANIA JEST SZKOŁA Czy wy tu macie IQ pantofelka??? LOL Swoja drogą, jak w twoim miescie tak rzadko zdarza sie niewychowana młodzież, to chyba nie jest zle? Ja najwięcej meneli widze wsród starszych, tylko ci młodzi bardziej rzucają się w oczy. myslę, że to przez przekonanie, że starszym wszystko moze ujsc, a młodym - nic. Akurat ten przykład nie był chyba na brak wychowania... demolowanie ulicy niejest brakiem wychowania, napady i mordowanie - chyba podobnie? :p

Przychodzisz często do sąsiadki bez specjanego zaproszenia i jeszcze chcesz na siłę jej dziecko wychowywać, tego już za wiele. Nie sądzę aby autorka miała moc wychowania tego dziecka, a szkoda bo rośnie mała ignorantka

demolowanie ulicy niejest brakiem wychowania, napady i mordowanie - chyba podobnie? poza psychopatami, to pewnie większość tych ludzi dorasta w patologicznych rodzinach, gdzie wychowuje ulica

w Irlandii też więźniowie w celach mają telewizory i komputery, a najsroższa kara za zabójstwo to 20 lat, ale według mnie to nie jest rozsądne. tak, cywilizacja jest nierozsądna. Zejdz lepiej do swojej jaskini, i sie nie odzywaj .