Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość modernaaassska

Dzieci bez wykształcenia!!!! I jeszcze usłyszałam że to moja wina!

Polecane posty

Gość czemu tak uczepiliscie sie
tej kobiety. A juz zwlaszcza pani pod nickiem nie nie wierze. Smieszne zarzuty, ze dzieci autorki nie chca isc na studia bo matka im malo czasu poswiecala jak byly male. Skad wiesz, ze tego nie robila? Z tego co piszesz wynika, ze wg Ciebie dzieci powinny miec tylko osoby dobrze sytuowane, zeby zapewnic dziecku wszystkie potrzeby i zeby nie czulo sie gorsze od rowniesnikow. Czyli co jesli kolege mojego syna stac na jakis drogi sprzet na ktory mojego syna nie stac to ja jestem zla matka. Bo przeciez on czuje sie gorszy od swojego kolegi, a ja nie jestem w stanie zapewnic mu podstawowych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu tak uczepiliscie sie
"Jak mozesz mowic zeby sobie poszly i zarobily na bluzke czy spodnie. One sie na swiat nie prosily." Normalnie. Ja ubieram dziecko w to na co mnie stac. A jesli dziecko chce cos na co nie ma pieniedzy powinno na to zarobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuśk@
aha jak dziecko nie ma na to na co chce to niech zarobi hmmm ciekawe to jak cie nie stać na pieluchy dla dziecka to i tak będziesz je miała bo tak ci się podoba a dziecko niech zarobi na nie?? na jedzenie też niech zarabia a co tam pójdzie na ulicy klęknie i z łaski ktoś da. nikt nie wspominał o gadżetach czy super sprawach rozchodzi się o podstawowe rzeczy do życia czym właśnie są ubrania, czy ksiązki na które matke nie stać i ma pretensje że dzieci jej powiedziały że to przez nią maja takie a nie inne życie że wolą prace od nauki i mają racje tak to przez nią. one nie chcą xboxa, telewizora, telefonu one powiedziały że nie stać matke na liceum i studia to co już za wymagające tak??? wy wszyscy oczywiście od 10 roku życia pracujecie i stąd mieliście ubrania, jedzenia, meble w pokojach zeszyty tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuśka --> tu nie mowa o pieluchach, matka przecirż wychowała dzieci, posyłała normalnie do szkoły, karmiła, wychowała, co więcej matka namawiała córkę na liceum :) a że nie kupiła nowej bluzki, mimo że koleżanki mają to przecież nie zrobiła tego na złośc , tylko ma pewien słuszny priorytet wydatków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnosć
a ja gardze osobami które bez myślenia napłodzą dzieci a potem umywają ręce :-O niech se dzieci radzą bo przeciez mają ręce :-O autorko jestes szurnięta! nie stać cie było na dzieci trzeba było nie płodzić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kurwa ! byczki rozpłodowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie wierzę
A czemu wy mnie się tak czepiłyscie? Czy ja powiedziałam, że tylko kasa się liczy? Nie, jakbyście czytały dokładnie to byście zajarzyły o czym dokładnie piszę. Piszę w kółko to samo, że ja nie pochodzę z bogatej rodziny, wychowywała mnie sama mama bez niczyjej pomocy. Mama zawsze znalazła sposób by dać nam podstawowe rzeczy i jakoś nigdy jej niczego nie wypominałam, że nie mam oryginalnych ciuchow, komórki i nie jeżdżę na kolonie. Mama nigdy mi nie powiedziala, jak chcesz lepsze ciuchy to idź sobie zarób! Liczy się przede wszystkim podejście rodzica do wychowania dziecka. Robienia tego z głową, uczenia go priorytetów - a nie narzekania na nie bo czegoś nie robiły. Ja jestem bałaganiarą - i zawsze byłam i pewnie będę. Wyniosłam to z domu bo nikt nie trzymal nade mną twardej ręki w tej sprawie i pozwalano mi na bałaganienie. Próbuję z tym walczyć ale jest cięzko wyzybyć się zachowań wyniesionych z dzieciństwa. Mam koleżankę, która pochodzi z bogatego domu. Miała wszystko, laki barbie, wycieczki do Paryża...ja mogłam o tym tylko pomarzyć... ale skończyła zawodowkę i teraz mąż ją utrzymuje i rodzice...dlaczego? bo nikt jej nie pokazał, że trzeba się uczyć by coś osiągnąć w życiu. I o tym mówię. Mamy takie dzieci, jak je wychowaliśmy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie wierzę
fiku mikuuu, Ty to czytasz co piszesz? :o czy tylko piszesz dla pisania? A Ty co? Sama zarobiłaś sobie na ciuchy? Sama nagle ni stąd ni zowąd postanowiłaś sobie pójść na studia? Czy to wpojono Ci w domu rodzinnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ojejku. To jest kwestia priorytetów tych dzieci. Chcą się uczyć w technikum i zawodówce? ICH WYBÓR. Nie każdy musi mieć skończone liceum i wyższe wykształcenie. W dzisiejszym świecie, to nic nie znaczy. Córka ma tylko bardzo gówniarskie podejście. Ja też nie miałam nowych ubrań, rzadko kiedy coś mi mama nowego kupiła. Ale ja chciałam się rozwijać, iść na studia i uciekać jak najdalej z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W domu zachęcano mnie do dalszej nauki (ale ja sama tego chciałam), nikt za mnie studiów nie wybierał, nikt mi zadań domowych nie odrabiał. Dopiero na studiach zaczęłam a to dorabiać, a to stypendium i mogłam sobie pozwolić na swoje zachcianki. Nawet swojego komputera nie miałam jak szłam na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie wierzę
Miraculum, Ale to już nie chodzi o to czy zawodówka czy technikum czy studia bo trzeba mierzyć siły na zamiary ale o podejście autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwcf;l,
fiku miku jesteś tak żałosna że nawet mi cie nie żal debilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie wierzę
fiku miku, no i teraz zaczynasz dziewczyno pisać z sensem :) a nie by tylko postawić na swoim. Widzisz, zaczęłaś dorabiać na studiach - ale Twoich rodziców było stać na to by Cię tam wysłać i zachęcali Cię cały czas do nauki. Nikt Ci nie mówił, idź sobie zarób. Mogłaś spokojnie skończyć liceum bo Twoi rodzice Cię wspierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Niestety i takie "matki" się zdarzają. Moja też zapewniała mi minimum póki musiała. Na studiach raz dwa bez słowa uprzedzenia odcięła mnie od kasy, a teraz kiedy ja będąc już męzatką i za moment matką, wspominam, ze chcę iść na doktorancie lub podyplomowe, słyszę, że mam iść do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studia są darmowe, a uczelnie są w każdej większej miejscowosci, rodzice obiecali że mnie z domu nie wyrzuca przez te 5 lat i będą karmić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu tak uczepiliscie sie
nie nie wierze ja to uczepilam sie Ciebie przedewszystkim za ta wypowiedz to na bank jest prowo bo przecież nie można być takim j**niętym ja piertole, moja mama wychowała mnie i mojego brata sama bo ojciec zmarl gdy miałam 2 lata. Oboje z bratem skończyliśmy studia, mama zawsze nas w tym dopingowała. Nie spała po nocach, pracowała na 2 etaty by nam nic nie zabrakło. Nie przelewalo się w domu ale zawsze była kasa na podstawowe rzeczy...w tym na naukę i książki. Nie miałam kablówki ani telewizora na pół ściany...ale miałam kasę na to by się uczyć. żenada kobieto! a pozniej to juz polecialo z gorki. Bo autorka nigdzie nie napisala, ze nie zapewnila dzieciom podstawych waronkow do zycia. Nie napisala, ze zabraniala sie uczyc. I nie napisala, ze wyganiala ich do pracy. To ze corka ma takie podejscie, ze wazniejszy jest dla nie fajny ciuch niz szkola to i owszem jest gowniarskie podejscie ale to sie jeszcze moze zmienic. przeciez na sile jej do liceum nie wysle. jedyne co autorka napisala to to ze jesli dzieci chcialy cos na co rodziny nie bylo stac musialy same na to zapracowac. Czy to zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie wierzę
Nie, no jednak straciłam wiarę w Twą mądrość :o Uczelnie w każdej większej miejscowości :o...chyba ci sie z liceum pomyliło :D Mam nadzieję, że Cię wygonią po tych 5 latach bo może się w końcu nauczysz logicznie mysleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie wierzę
Żenada? Dla mnie żenadą jest to, że się nieumiejętnie wychowuje dzieci a później się narzeka. Tak sobie autorka wychowała dzieci, i tak ma. Ciekawe dlaczego ta niedobra córka nie chce się uczyć a syn ledwie zdał maturę? Hę? Nikt nie rodzi się mało bystry i leniwy. I piszę się Warunków a nie Warónków, tak gwoli ścisłości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaaaja
dziś w lumpie kupiłam świetne ciuchy, i co - jestem gorsza? no i mam pracę, magistra i jeszcze więcej i chodze po lumpach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jestt
Kurcze na zachodzie młodzież dorabia w różnych miejscach od budek z hot-dogami , strzyżenie trawników, opieka nad dziećmi. Z tego co widzę to w Polsce młodzież to arystokracja, której trzeba wszystko pod nos podstawić. \Bardzo to przykre , naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu tak uczepiliscie sie
Tak gwoli scislosci to ta zenada nie byla do Ciebie, to byl tylko cytat z twojej wypowiedzi. Ja bym sie jednak upierala, ze ludzie rodza sie mniej lub bardziej zdolni, mniej lub bardziej leniwi. A co do balaganiarstwa to jak wytlumaczysz fakt, ze ja jestem balaganiara a moja siostra nie. Ci sami rodzice, to samo wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie wierzę
Nie, młodzież to nie arystokracja i młodzież powinna sama zarabiać na swoje zachcianki i powinna być tego uczona i powinna te wnioski sama wyciągnąć od rodziców, którzy pokazaują dziecku od najmłodszych lat, że pieniądze nie rosną na drzewach, a mądrość i wykształcenie nie biorą się znikąd. Najlepiej jednak nie całe życie się opieprzać jako rodzic i nagle po 18 latach się opamiętać, że syn to tłuk a córka woli kasę od nauki. Trzeba było im to wpoić dawno temu, to by teraz autorka się nie żaliła jakie to ma złe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie wierzę
Do tak uczepiliście się, Tak, inteligencja również zależy od genów. Ale przede wszystkim od wychowania i nawyków. Jak dziecku wpajasz wartości od najmłodszych lat to nawet geny nie przeszkodzą Ci w osiągnięciu sukcesu ;) A tak na serio, to mam na mysli to, że przez ciężką pracę nad sobą czy nad dzieckiem można nawet z mało bystrego czlowieka zrobić kogoś całkiem mądrego. I na odwrót niestety też. Jak rodzice chcą by dziecko się kształciło, zwlaszcza ro mniej to przygotowuje je do tego od najmłodszych lat albo godzi się z tym, że jednak nie wszyscy na magistra się nadają. Zdenerwowało mnie podejście autorki. Bo ma pretensje o coś, czemu jest sama winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu tak uczepiliscie sie
Tu nie ma co sie godzic z tym ze jednak nie wszyscy na magistra sie nadaja. Bo prawda jest taka, ze nie wszyscy na magistra sie nadaja, co wiecej nie ma potrzeby bywszyscy magistrami byli, a niektorzy z tych co sa wcale nie powinno nimi byc. A co do inteligencji i wychowania. To owszem odpowiednim wychowaniem mozesz rozwinac w dziecku zdolnosci ktore ma ale raczej nie stworzysz w nim zdolnosci, ktorych nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w tym złego że jej dzieci
uczą się w technikum i w zawodówce. Przecież jak ktoś jest obrotny to napewno sobie poradzi i do tego studia nie są potrzebne. Zresztą jest wiele osób po zawodówce mądrzejszych od tych studencików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźcie się ogarnijcie
To o tym mówię, że nie każdy się na magistra nadaje i nie ma nic w tym złego, ze ktoś idzie do zawodówki czy technikum. Tylko jeszcze raz podkreślam, że piszę tu o zachowaniu autorki, która ma pretensje do dzieci o coś, w czym sama zawiniła i że się obudziła za późno. Teraz to może mieć pretensje do samej siebie a nie do dzieci. Sposób odnoszenia się do rodziców też jest wynikiem wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalK
"Jestem ciekawa co moje dzieci zapewnią swoim dzieciom." poskromiła byś swoja ciekawość i wzięła sie za zapewnienie swoim dzieciom NORMALNEGO I GODNEGO ŻYCIA ciekawska locho bez ambicji i honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hAU HAUuuu
A PO JAKIEGO GRZYBA WSZYSTKIM STUDIA SĄ POTRZEBNE? UCZELNIE TERAZ PRODUKUJĄ taśmowo lawinę bezrobotnych. Siedzą potem takie mgr co najwyżej w sklepach, albo za granicą. Nie wszyscy muszą mieć studia zrozumcie to tępaki. Przez to chore podejście mgr od spraw niepotrzebnych teraz jak grzybów po deszczu, a same wyższe wykształcenie to teraz niczym matura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×