Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kawa 27

Co zrobić gdy facet nie chce się oświadczyć?

Polecane posty

Witam wszystkich, mam problem z którym nie bardzo umiem sobie poradzić.Mam 27lat i jestem w stałym związku od 4 lat.Od 3 lat mieszkamy razem.Problem w tym ,mój facet nie chce się oświadczyć, a ja już mam dosyć życia w ciągłej stagnacji.Czuję ciągłą niepewność co będzie dalej.z tego powodu są też ciągłe kłótnie i nieporozumienia między nami.Próbowałam z nim rozmawiać na ten temat, tłumaczyć, że ja już nie chce dłużej takiej stagnacji, nie pewności...Boję się, że za rok , dwa on po prostu mnie zostawi, bo nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań...Czy powinnam postawić mu ultimatum- albo zaręczyny,albo jesli nie to ... pakuję się i odchodzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznijmy od tego, ze ja nikogo nie zmuszam.Pytam co zrobić w takiej sytuacji.Co będzie lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam jedno jako mezatka z 12 letnim stazem, takie gadanie ze papierek ze slub niepotrzebny itd to bzdura, bo jak sie ludzie kochaja PRAWDZIWIE i chca ze soba spedzic zycie i nie maja nic do ukrycia i mysla o sobie powaznie to normalne ze chce sie pobrac, aleeee czesto ludzie mowia kaganiec po co mi slub niwe potrzebuje itd a wiecie dlaczego? bo zostawiaja sobie furtke do latwiejszego odejscia proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, myślę dokładnie tak jak Ty! Poza tym denerwuje mnie to, że nie mogę w nic zainwestować, kupić mebli itp. bo najwyraźniej w swiecie nie wiem co dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jaggggs
Może po prostu zapytaj go jak widzi waszą przyszłość. I czy nie sądzi, że czas pomyśleć o kolejnym etapie zwiazku? Wydaje mi się ze to są konkretne pytania na które trzeba konkretnie odpowiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo on ma inne poglądy niż ty, bo jemu to nie pasuje i tyle. To wcale nie oznacza, że ciebie kocha mniej albo że się szykuje do odejścia, nie musi tak być. Może po prostu tak jest wygodniej. Nie wszyscy ludzie rozumują jednym tokiem myślenia, każdy ma swoje poglądy i jeśli ty chcesz TAK a on jest przeciwny to jego zdanie powinno się bardziej liczyć i tak samo jeśli on by chciał żebyś Ty coś zrobiła czego Ty byś nie chciała robić to i tu on powinien uszanować Twoje NIE w tej kwestii. To uczucie pewności ja widzę bardziej jako takie przywiązanie do siebie bo jakby w razie miał wątpliwości to i tak nie odejdzie bo za dużo z tym kłopotów związanych, to jest mądre? No nie, skoro nie jesteś pewna jego uczuć to mu o tym powiedz a nie namawiaj na ślub widocznie coś w tym jest, że się wątpliwości pojawiły. Jak będzie chciał inną albo od Ciebie odejść bo z Tobą nie wytrzyma to i tak to zrobi albo co gorsza będzie oszukiwał Ciebie bo mu się nie będzie chciało rozwodów załatwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedział, ze na razie nie planuje się oswiadczyć i ze jest mu dobrze tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie tylko ile tak można? Przeciez zegar bioologiczny kobiety tyka.Kiedy mam wyjść za mąż? po 40 -stce? a kiedy dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Niektore kobiety sa beznadziejne! Sa w stanie zakonczyc szczesliwy zwiazek, dlatego, ze facet nie chce sie oswiadczyc po to, zeby 2 lata pozniej wyjsc za kogokolwiek, kto chce sie z nimi ozenic. W zwiazku naprawde chodzi o cos wiecej niz papier, ktory dla niektorych wydaje sie byc rownoznaczny z aktem wlsanosci. Nie mozesz kupic mebli?!? A co Cie powstrzymuje? Jak sie rozstaniecie, to zabierzesz meble ze soba albo sprzedasz. Jezeli dla niektorych slubny papierek to faktycznie wieksze zobowiazanie, to mozliwe, ze dlatego wlasnie faceci nie tak chetnie sie oswiadczaja, bo wiedza, ze bedzie sie Was trudniej pozbyc... Robienie jazd i domaganie sie pierscionka i slubu z pewnoscie nie pomoze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jaggggs
W takiem razie zapytałabym czy nie ma zamiaru nigdy brać slubu, mieć dzieci? Ja na początku związku mówiłam, ze nie będę żyła na kocią łapę, chce mieć dzieci i zbyt poźno nie wychodzić za mąż:) Papierek wiele ułatwia, choćby sprawy matątkowe, ubezpieczenia, dokumenty. Nie raz już miałam problemy ze sprawami zdrowotnymi bo nie jesteśmy małżeństwem...Bo "tylko rodzina, żona mogłaby to czy tamto" dziewczyn można wieć wiele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Eeerrr... - ja Tobie sprzedam te meble!!!! Aniu, oczywiście że dlatego bo go kocham! Tylko nurtuje mnie pytanie co jesli on się w ogóle nie zdecyduje? Przez niego mam nie mieć dzieci, lub miec je b. późno? Bo on tak chce? A co ze ,mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój problem polega na tym, że mieszkacie ze soba... proste jak drut.. ale sama tego chciałaś przecież, więc o co ci chodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baba jaggggs dokładnie mam to samo! I dlatego nikt mi nie powie , że papier się nie liczy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jaggggs
Ja wierze, że autorka faceta kocha, dlatego własnie chce przysięgac przed Bogiem na dobre i na złe. Jest pewna uczucia wiec chce je zalegalizować. Jeżeli zawsze mówił, że chce ślubu i dzieci, to facet musiał się liczyć z tym, że przyjdzie czas na takie rzeczy.... No i własnie chyba nadszedł. Jeżeli mężczyna kocha kobietę, są ze sobą na tyle długo, że wiedzą że to jest to i okazują sobie uczucie to co za problem wziąść ślub? No chyba że facet faktycznie czeka na lepszą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesli go kochasz to nie stawiaj go pod sciana tak nie mozna, u mnie bylo tak-ja nigdy nie chcialam miec dzieci moj maz choc sie nie upieral wiem ze chcial ale mnie kocha i wie ze naprawde nie chce wiec to uszanowal i mimo 12 letniego stazu nie mamy dzieci milosc to nie jest stawianie warunkow i wymagan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Kwiatek
ja Cię rozumiem. byłam przez rok w związku, facet zapewniał że jestem tą najważniejszą w jego życiu itd. dodam że ma 30 lat, ja 29. zapytałam czy razem zamieszkamy na początek bo od czegoś trzeba zacząć. usłyszałam, że jest niegotowy, że za wcześnie, że nie jest pewny swoich uczuć i takie tam bzdury więc odeszłam i nie żałuję. wiem, że serce pęka, kiedy zdasz sobie sprawę że osoba którą kochasz nie wiąże z tobą planów na przyszłość. zrobisz jak zechcesz ale jeśli boli cię ta sytuacja to zapytaj go wprost i podejmij dobrą decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sama tego chciałam to oczywiste, ale co to zmienia? Uważam, że przed ślubem ludzie powiini razem zamieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania no właśnie ale to, że się jest w związku bez ślubu też nie oznacza, że tej miłości nie ma w ogóle. Nie każdy myśli tymi kategoriami, że jak kocha to od razu ślub raz dwa prędko !!! Może on by chciał najpierw zapewnić byt, może chciałby mieć taki wyjątkowy ślub itd. na który teraz jest za wcześnie/nie ma finansów itd. ? Przede wszystkim to facet powinien sam od siebie po prostu zadecydować, że czas na oświadczyny i to zrobić a nie słuchać trucia swojej babki i zrobić to dla świętego spokoju byle jak żeby już skończyła marudzić. Co to za przyjemność jeśli się przyjmuje oświadczyny wyproszone na siłe? Będzie chciał to to zrobi, widocznie dla niego jest za wcześnie z jakichkolwiek powodów. a jeśli autorke tak mocno to boli to niech sama się mu oświadczy a nie go męczy i zobaczy jego reakcję. Albo niech da mu święty spokój i znajdzie innego który będzie tak samo chętny jak ona do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wasze zdania sa podzielone, spodziewałam się ... w końcu każdy z nas myśli inaczej.Ale ja dalej nie wiem co mam myśleć, co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem przeciwnego zdania, uważam, że wystarczająco "namęczę" sie po ślubie ze swoim mężem, żeby jeszcze przed ślubem z nim mieszkać, trzeba korzystać z wolności jak najdłużej się da. Poza tym zakładam, że chcieliście zamieszkac razem, ale mowy o slubie, dzieciach wtedy nie było i on przystał na te warunki, a ty teraz je zmieniasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mał@
moja droga na forum jest pełno tego typu topików jest na prawdę duuuużo dziewczyn w takiej sytuacji jak ty. ja kiedyś też mówiłam że nie potrzebuje żadnych papierków ślub mi nie potrzebny miałam swoje mieszkanie miałam chłopaka który ze mną mieszkał roztaliśmy się. później pojawił się ktoś inny..... po prostu takie jedno wielkie bum w serducho oboje mieliśmy swoje mieszkania ja miałam 25 lat on 26. po trzech tygodniach zamieszkaliśmy razem po trzech miesiącach zaręczyliśmy się i wiesz to przy nim dopiero poczułam że tak chcę ślubu, tak chcę rodziny, tak chcę z nim właśnie iść wspólnie przez życie. nagle zniknęły moje poglądy anty ślubne. i wiesz od tego momentu czyli już po dwóch latach od tamtej chwili wiem dokładnie że jeśli na prawdę znajdzie się odpowiedniego człowieka to się wie że to jest właśnie to na co się czekało całe życie i po prostu chce się ten ślub i już. nie ma wtedy problemów z zaręczynami i chociażby nie wiem jak się układało czy to kłótnie czy to inne problemy kobieta zawsze czuje się bezpieczna i kochana. więc najwyraźniej ty nie jesteś na tyle ważna dla niego. przykro mi to mówić. mam koleżanki były w związkach po 5. 6 lat i ani słowa o zaręczynach zrywały a tu nagle po paru miesiącach oni znajdowali sobie nową z którą nie mieli problemu żeby się zaręczyć za chwilę zakładali rodziny itd... tak już jest w życiu teraz po takim czasie to te zaręczyny nawet takie wyczekane zero radości a bez nich stagnacja związek się nigdzie nie posuwa. nie powiem ci co robić bo to ty wiesz najlepiej co czujesz ty chcesz czegoś czego twój partner nie chce i to bardzo poważna decyzja życiowa..... poszukaj na forum na życiu uczuciowym na kilku pierwszych stronach z tego co pamiętam są właśnie topiki o takiej sytuacji. w każdym razie rozumiem cię i nie słuchaj tych co to twierdzą że papierek nic nie znaczy dobrze powiedziałaś skoro nic nie znaczy to dlaczego taki problem żeby go mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja ci radze szczerze z nim porozmawiac powiedz jak ty to widzisz i wypytaj jakie on ma plany dlaczego nie chce itd najwazniejsze-nie stawiaj warunkow pytaj spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka na pewno nie stawiać mu warunki i go zmuszać go czegokolwiek. ''albo ślub albo odchodzę'' co to ma być? Jeśli on nie chce... poczuje się urażony, co więcej może to odebrać jako ubezwłasnowolnienie w pewnym sensie, że chcesz go mieć na własność i w ten sposób do siebie przywiązać. a miłość nie na tym polega. Nie ślubem zatrzymuj faceta przy sobie, a osobowością. Tu papierek niczego nie zmienia. Jak będzie się czuł gotowy na ślub to sam się oświadczy a jak nie chcesz uszanować jego zdania i czekać na jego gotowość to odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A propos Twojej prawdy jak
swiat starej, ze "jak ktos mysli powaznie to zawsze bedzie chcial brac slub a jesli nie to zostawia sobie furtke", to uprzejmie informuje, ze: - moj znajomy zostawil kobiete, z ktora byl 5 lat dla kolejnej, ktorej sie szybko oswiadczyl. Wzieli slub. Mozna by powiedziec, ze potraktowal ja powaznie, ale kilka razy juz ja zdradzil. - moj brat ozenil sie z panna, z ktora sie troszke nie dogaduja. Ona po pol roku zwiazku mowila mu, ze jesli ja traktuje powaznie, to sie oswiadczy niebawem. No i sie oswiadczyl. Pytam go: przemyslales to? Wciaz sie klocicie! On mi na to: "nie przejmuj sie, nie zyjemy w sredniowieczu, jak nam nie wyjdzie, po prostu sie rozwiode, przeciez to nie jest jakis problem". - moj kuzyn i jego dziewczyna nie chca brac slubu. Oboje nie chca. 8 lat razem. Sa chyba swoimi najlepszymi przyjaciolmi, jak widze, jak sie do siebie odnosza, zazdroszcze im To nie zawsze tak jak myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×