Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kawa 27

Co zrobić gdy facet nie chce się oświadczyć?

Polecane posty

jeśli ci nie pasuje posiadanie dzieci to znajdź taką, która nie chce. Najlepiej taką co zarabia 3 razy tyle co ty, bo widzę, ze materialista z ciebie, że ja cie pierdolę. Może lepiej, żebyś nigdy nie mia miotu, bo żal dupę ściska jak się czyta takie kretyńskie wypowiedzi. Nie wiem, czy wiesz, ale w drodze ewolucji jedno jadro nie spada bezpośrednio do moszny tylko owija się nasieniowodem o moczowód. Podejrzewam, ze ty jesteś z tego jądra, bo jesteś poszczany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mał@
widzę że chyba już podjęłaś decyzję co robić przynajmniej tak wnioskuje po wypowiedzi " na co mam czekać aż mnie śmierć zastanie" teraz chyba pozostaje pytanie czy postawić konkretne ultimatum czy może faktycznie wystarczy się wyprowadzić i żyć razem lecz osobno. no i inna sprawa czy masz mozliwości wynajęcia mieszkania albo zamieszkania gdziekolwiek czy ktoś ci pomoże z ewentualną przeprowadzką. chyba najtrudniejsze jest jednak przygotowanie emocjonalne. wiesz teraz jak to pisze siedzę w pracy i właśnie przyszedł mój kolega który był 6 lat z moją niegdyś przyjaciółką......... przyszedł z nową dziewczyną wybierali drzwi do swojego nowego mieszkania w październiku ślub. z poprzedniczką było mu po prostu dobrze i tyle. ale sie złożyło że akurat jego zobaczyłam. życie czasami płata nam takie figle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ogole jestem bardzo cierpliwa :) i nie chce brac slubu, ale wyobrazam sobie siebie w podobnej sytuacji. Trudne to, poniewaz ja bym sie w takiej w ogole nie znalazla :) bo ja wszystkie kwestie wyjasniam na biezaco. Zakladajac, ze ten pan dojrzewa do malzenstwa, dalabym mu "dojrzec". Z tym, ze taka rozmowa powinna sie odbyc duzo wczesniej. To jest z okresleniem czasu na dojrzewanie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ Calluna79 - ja tylko staram się pomóc :) autorka sama najlepiej wie, jak dokładnie wygląda ich związek - może się według tego zastanowić nad tym, co piszę, albo to odrzucić jako niepasujące do sytuacji. A co do tematu, to wydaje mi się po prostu, że kiedyś faceci się oświadczali szybko, bo przed ślubem nie było mieszkania razem, seksu i tak dalej (przynajmniej taki model przeważał nie tak znowu dawno), więc małżeństwo przynosiło istotne, korzystne zmiany. Teraz wiele par żyje jak małżeństwo jeszcze przed ślubem - nie dziwię się w tym wypadku wielu facetom, że w związku z tym na ślub nie mają ochoty, bo i po co im on? Dla mnie osobiście (jestem kobietą) w dzisiejszych czasach ślub to jedynie szczególny wyraz miłości dla wyjątkowej osoby, a więc krok czysto symboliczny. Jednak każdy miłość przeżywa i rozumie inaczej i dla niektórych ślub nie znaczy w ogóle nic. Stąd go nie chcą. Zarówno niektórzy faceci, jak i kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz znalazlam to miejsce. Hm, dla mnie taki model zwiazku w ogole jest nie do pomyslenia, to znaczy, kiedy tylko kobieta zajmuje sie domem. Moze faktycznie ten model jest kompatybilny z wiekszymi korzysciami dla mezczyzny w zwiazku. I moze wtedy malzenstwo jest faktycznie taka forma "zaplaty", docenieniem "sluzacej", tak? Tylko jakie korzysci ma wtedy kobieta z malzenstwa? Bo przeciez nie gwarantuje ono jej ani wiecznej milosci, ani, ze nie bedzie zdrady, rozwodu? Chodzi o zabezpieczenie finansowe? Dla tego warto brac slub? Dla mnie to jakies dziwne, dyscyplinowanie faceta brakiem seksu czy posilow, zeby zechcial sie oswiadczyc. Przepraszam jesli zle zrozumialam Twoje wywody dlaczego facet nie czuje potrzeby sie ozenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie chandryczcie się między sobą, bo to nie o to chodzi...Każda z nas po prostu pragnie szczęścia i stabilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, ze kiedys faceci sie oswiadczali szybko, ale zenili czasem po kilkudziesieciu latach, majac po drodze liczne kochanki i dzieci. A malzenstwo bylo formalnym ukladem, milosc to wymysl nowozytny. "Teraz wiele par żyje jak małżeństwo jeszcze przed ślubem - nie dziwię się w tym wypadku wielu facetom, że w związku z tym na ślub nie mają ochoty, bo i po co im on?" Z tym sie zgadzam, ale dokladnie z tego samego powodu nie ma checi na slub wiele kobiet. Dlatego nie rozumiem, czemu niektore panie tak gloryfikuja ten krok. Czy one nie maja jakichs korzysci z tego ukladu? Piszecie, jakby nie mialy. Jesli tak jest - przepraszam za pytanie - po co tkwia w takich zwiazkach? Slub ma je pozniej cudownie uzdrowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Twoj partner mowil kiedys, ze w przyszlosci chcialby sie ozenic i miec dzieci? Czy macie jakies plany na wypadek tzw. wpadki? Czy macie jakies plany na przyszlosc? Autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowane kury
czy wy nie macie innych zainteresowań hobby jakiegoś,może gdzieś pojechać ,coś zobaczyc,oprócz zmywaków w Anglii,może coś przeczytać ciekawego ,podyskutowac,intelektualnie się rozwijać,a nie tylko ten jeden cel w życiu,żeby się rozmnożyć,żeby się dobrze rozmnożyć,a więc chłop,złapać chłopa, oczywiście z dobrą dobrze płatną pracą,plus papierek od klechy spod ołtarzyka i rodzić kolejne pokolenia takich samych ,jak wy pustych garkotłuków ,no piękny cel w życiu,hahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro macie takie poglądy to powiedzcie mi po co wasi rodzice wzieli slub?Ile z was jest dzieckiem tzw nieślubnym??? skoro ślub to papier i w dodatku niepotrzebny to po co ludzie robią schematynie taką szopkę?Chyba po coś zostało to wymyślone? Slub to monogamia, zapewnienie bezpieczeństwa schematu rodziny, która ma swoje normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Calluna79: mówił, że kiedyś na pewno, ale nie wie kiedy to nastapi.Mówił, że w razie wpadki może by się ozenił, ale na pewno nie od razu bo dziecko w drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaonamała
och...jaki łaskawca...może by się ożenił... i co tylko ze względu na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaonamała
szczerze, nie wiem co Ci mam jeszcze napisać, ja wiem jak ja bym się zachowała, spróbowałabym jeszcze raz porozmawiać, ale spodziewałabym się, że nie będzie efektów...:/ przykro mi ale tak wnioskuję z tego wszystkiego co nam tu do tej pory napisałas:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgyug
Nic nie zrobisz, a swoimi humorami jeszcze bardziej go odstraszysz. Moze on jednak cie nie kocha i po prostu jest mu wygodnie mieszkac z toba, przyzwyczail sie. A gdy znajdzie ta jedyna, oswiadczy sie po kilka miesiacach a ciebie zostawi. Nie chce cie dolowac, ale czesto tak wlasnie bywa. Moj maz oswiadczyl sie po kilku miesiacach, a z poprzednimi dziewczynami chodzil dluzej i nie potrafil sie zdecydowac. Z nami nie mial zadnych watpliwosci i nie potrzebowal czasu do namyslu. Zastanow sie czy warto ci dalej w ta znajomosc brnac, szkoda twojej mlodosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, masz nieciekawa sytuacje, bo widze, ze tu wszystko palcem na wodzie pisane. Moze kiedys dojrzeje do slubu, moze, gdybys wpadla, by sie oswiadczyl. A jakies plany wspolne macie takie bardziej dalekosiezne, typu zaplanowane kolejne wakacje, kupno samochodu, wspolny wyjazd do pracy itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas nad tym myślę:( Obawiam się też ze trochę marnuje sobie życie... choć może nie powinnam tak móiwć bo go kocham, ale jesli to jednostronna miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjazdy owszem, on bardzo chętnie planuje, ale co z tego... wyjazdy to nie wszystko.Co mi po nich jak nie mam pewności co bedzie za tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My oboje nie chcemy slubu i dzieci, ale mamy plan awaryjny na wypadek wpadki (zawsze zdarzyc sie moze). Mamy plany odnosnie przyszlosci. Sa to plany wspolne. Na partnera do tej pory zawsze moglam liczyc i rozmawia on ze mna p rzeczach trudnych. To powoduje ze mimo braku planow slubnych jakos nie czuje sie zagrozona :) Tak probuje rozkminic czy z jego zachowan wynika ze on mysli,ze bedzie z Toba dalej za rok, dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietwojakasienkaaa
jestes na tyle bogata by brac z nim rozwod za kilka lat??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może faktycznie powinnam odejść? Wtedy przekonam się na czym stoję? Jesli mu nie zależy to nie zrobi nic w tym kierunku, jeśli jest inaczej może wtedy przejrzy na oczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: nietwojakasienkaaa- na dlaczego od razu zakładasz rozwód za kilka lat? skąd ten pesymizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15,56 godz
popatrz na tę wypowiedź swoją, i tam masz odpowiedź której poszukujesz. Ale to rozwiązanie dla niezależnej emocjonalnie, mądrej kobiety, dla której bycie z kochanym facetem nie jest oriorytetem. Napisałaś gdzieś tam, że masz przekonanie, że z facetem trzeba najpierw zamieszkać przed ślubem....to jest twój błąd...jeszcze nie widzisz tego błędu , jak realnie przemyślisz to zobaczysz. Ale już się stało, odkręcić prawie niemożliwe, niemniej przecież o godz. 15, 56 podałaś wypowiedź swego faceta w której masz receptę na postępowanie takie aby zrealizować swoje pragnienia o rodzinie, i ten facet ci podpowiedział że ani myśli ze względu na dziecko wiązać się formalnie i być z tą kobietą. Uszanuj to, dziecko warto mieć dla siebie i tak do sprawy podejść...DLA SIEBIE.....a nawet aby faceta nie stawiać pod ścianą......gdy ciąża stanie się widoczna można usunąć się....a potem zastanów się dobrze czy ponownie wpuszczac faceta do swej nowej rodziny, bo może lepiej z doskoku i bez zobowiązań.. albo wcale .....no chyba że facet realnie zapragnie być w tej rodzinie z potrzeby serca a nie z obowiązku......tylko tak można odkręcić popełniony błąd...szanse niewielkie ale są. Takie rozwiązanie jest dla rozsądnych i silnych kobiet, nie jest łatwe...i może zaskutkować samotnym macierzyństwem i życiem w samotności, zastanów się czy potrafisz tak żyć. Jest zasada, że ślub jest wyrazem miłości , to wyższy i naturalny stopień upragniony do zrealizowania. \ Niejako miłość jeśli jest, sama rozwiązuje te sprawy. Brak chęci do slubu i małżeństwa, niestety świadczy o upośledzonej miłości, niewielka lub jej nie ma.. wszystkie inne argumenty o negacji wartości ślubu są tylko racjonalizacją tej postawy. Również każdy kto sprowadza ślub do papieru , widocznie nie pojmuje czym jest ślub i małżeństwo. Nigdy nie pojmę, dlaczego dziewczyny włażą z butami w przejściowy konkubinat , a potem czekają na ślub czy oświadczyny....na co liczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, wydaje mi się, że po prostu wtedy będę musiała się z tym pogodzić... nikogo na siłę do siebie nie zmuszę! Ale z dwojga złego lepiej wiedzieć takie rzeczy późno niż wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×