mąż ukrywał przede mną mieszkanie

Witaj, Nie tyle, co wietrzę prowokację, co po prostu sytuacja z ukrywaniem kasy, spisywaniem wszystkiego na brata - to dla mnie czysta paranoja jest. I dlatego intercyza była w moim mniemaniu rozsądnym rozwiązaniem na samym początku, a nie teraz kluczenie i kombinatoryka. Coś mi tu ewidentnie nie gra - tylko nie wiem, co. Bo przyznasz szczerze, ładowanie pieniędzy w ruchomości i nieruchomości i brak prawa własności to nie jest dla mnie zupełnie paranormalne, chyba, że gość jest prezesem jakiejś spółki która malwersuje kasę, i kiedyś można od niego żądać rekompensaty za długi wobec kontrahentów i zaniedbania - a Ciebie, jako "obcą" nie chcą obdarzyć zaufaniem, by np. mieszkanie, samochód, zapisać na Ciebie ... Nic więcej nie przychodzi mi sensownego do głowy. Jeśli zaś chodzi o zachowania pazerności męża, paradoksalnego "oszczędzania", grania na kompie oraz chamskich odzywek i Twoje próby tłumaczenia go - są jak najbardziej powszechne - niestety....

obserwuję ten topic od samego - cześć. Mąż ma pełne, stuprocentowe zaufanie do brata, mamy i taty.Jest pewien, że oni w żaden sposób go nie ,,wystawią", i tu ma rację, stanowią jeden, wspólny front. Nic nie malwersuje, pieniądze zarabia uczciwie,mówi, że po prostu nie ufa ludziom i nigdy nie wiadomo, co moga wykorzystac przeciwko niemu , więc lepiej, żeby wiedzieli jak najmniej. Cały czas mówi, że mi ufa, wczoraj np powiedział, że jeśli chcę przepisze na mnie samochód (bo podobno kupił go specjalnie dla mnie), albo go sprzeda i odda mi pieniadze. Ale tak naprawdę, to nie wie o co mi chodzi, bo przecież samochód jest mój, a brata tylko na papierze.

Blanko, zapytałam przed chwilą męża o to, czy potrafi wymienić 4 japońskie wyspy i zrobił to bez problemu, widocznie mój mąż też należy do elity intelektualnej ;). Powiedział, że to wie każdy, kto chodził na geografię w podstawówce.

czesc blanka. widze, ze coraz wiecej nieciekawych historii opowiadasz. dizwne, ze on tak oddał malzenstwo bez walki.

dziub dziub - no widzisz, teraz można zacząć chwalic sie przed znajomymi :) cześc co za buraki - z tego typu historii mogłabym napisać książke albo scenariusz do czarnej komedii. Wiecie czego sie jeszcze dzisiaj dowiedziałam - że o pewnych mieszkaniach nie wie nawet ich dziadek, bo jest taki, że mógłby komuś wygadać

Po co bratu Twojego męża Twoje zdjęcia? Rozumiem, że grzebał w Twoim komputerze? Jakaś tragedia. Mąż traktuje poważnie Twoje plany rozwodowe? Szkoda, że nie chce się postarać w tej ostatniej chwili.

no wlasnie co u autorki?

co u mnie - wiem, że wiele osób stwierdzi, że jestem głupia i już nic mi nie pomoże, ale dałam mężowi ostatnią szansę. Chyba się trochę ocknął, zaczął intensywniej prosić, żebym nie odchodziła, obiecywał poprawę. Pomyslałam, że trochę poczekam, poobserwuję i jeśli dowiem się jeszcze, że np. coś ukrywa przede mną, wtedy już żadne prośby nie pomogą. Wiem, że wcześniej pisałam, że jestem zdecydowana na odejście, ale jeszcze poczekam. W głębi duszy wiem, że prędzej czy później raczej sie rozwiedziemy, że to tylko odwleczenie tego w czasie, ale zrobiłam tak, żeby nie powiedział, że to z mojej strony nieprzemyślana decyzja. Ja ten czas wykorzystam na zabezpieczenie swoich spraw. I jeśli zobaczę, że np mimo mojego sprzeciwu brat z dziewczyna spali u nas to będzie koniec

blanka, szczerze mówiąc nie wierzę, że odejdziesz...

a mój ukrywał http://www.dealer.volvocars.pl/karlik_baranowo/

ciekawe, co słychać teraz u Blanki

Facet Ma Coś Z Deklem, Kreuje się Na Artystę, Ma Klub GoGo W Którym Reżyseruje Dziwki I Każe im tańczyć Pod Jezioro Łabędzie

Jak zakończyła się ta historia?:) Przeczytałam wszystkie strony wątku z zapartym tchem i czekam na relację po latach!!!:)