Mam 31 lat...jestem samotna...bez perspektyw na życie....:(

Nie wiem...jak sobie poradzić z moim życiem...jak się w nim odnaleźć :(

wierz mi, że jeszcze wszystko może obrócić się o 360 st. :)

ja też jestem sama, a jestem starsza od Ciebie o 2 lata, głowa do góry :-)

360 stopni, to wróci do tego samego punktu xD jak pocieszasz, to chociaż pomyśl nad efektem xD

e tam, zrzędzisz :) lepiej powiedz co robisz, by zmienić swiją sytuację :P

...łatwiej byłoby mi napisać, czego nie robię :( Staram sie poznawać innych ludzi...ale ponieważ mieszkam poza miastem...i nie mam prawka...ciężko mi jest z nimi się spotykać...bo jestem uzależniona od komunikacji :( poszłam na prawko...ale idzie mi to opornie...

no właśnie. chcesz znajomych - umawiaj się z ludźmi, zapisz się na jakiś kurs, na który nigdy nie miałas czasu. znajomi jakoś się znajdą. chcesz super faceta? przeczesz portale randkowe - w końcu trafisz na jakiegoś, który Tobie będzie odpowiadał. dziewczyno, weź życie w swoje ręce. miłość sama nie zapuka do drzwi :)

ja mam 39ni stracila nadzieje, ale jest mi nawet ok samej.. tylk dziecka mi sie chce. a sama go nie wychowam. ak czy tak... zycie sie roznie uklada.

powiedział czarno-biały lucyfer :)

Mnie interesują raczej powody tego że tak się dzieje Dlaczego dziewczyna jest samotna w wieku 31 lat ...no dlaczego? Może tak być, że nigdy nie spotkała pasującego mężczyzny

Jeśli nie spotkała ...bo pech, to często bywa Ale może dlatego jest sama ,bo popełniła kilka błędów, modnych teraz błędów , czyli....wchodziła w związki z facetami i co gorsza zamieszkała z facetem...czyli traciła swój cenny czas na cos co z góry nie miało szansy....konkubinat to kocia łapa na chwilkę a nie na całe życie Albo ...uważała że w młodym wieku ona nie chce małżeństwa bo ma czas i bawiła się w seksualne układy a potem zdziwiona że czas minął.....niestety....faceci szukaja młodych żon, mają to być niewyżyte i niezużyte kobiety poniżej 24 roku życia, nawet jak sami są już starszawi i zużyci....więc albo się załapiesz na pociąg przed 24 rokiem życia.....albo szanse ci się wykruszaja...i jesteś sama niejako na własne zyczenie. Jakies szanse jeszcze są, ale są coraz mniejsze.....te szanse tez możesz przegapić Nie mówię że nie masz mieć wymagań i marzeń o tym jakiego faceta chcesz do wspólnego życia....ale z drugiej strony takie wymagania i wyobrażenia mogą eliminować potencjalnych facetów...każdy wyda ci sie nieodpowiedni lub tylko kolega ....sztuka jest widzieć w facecie kogoś pociągającego o pewnym kapitale erotycznym....(fakt....jak w taki sposób widzieć faceta...który jest małym niesympatycznym karaczanem głupim i obleśnym, na dodatek uważa się za maczo i uważa że jest ósmym cudem świata). Jest jeszcze cała dziedzina kapitału związanego z samotynym zyciem...pytanie...czy potrafisz docenić i zauważyć...że życie samemu może być lepsze i ciekawsze...ty jeszcze nie wiesz jak to fajnie jest być samemu...jestes sama ale jeszcze nie odkryłas bogactwa samotnego zycia

E nie wierzę... Myślę że brakuje wam motywacji do działania.. Jak ją zdobyć ? Trzeba nie myśleć za dużo tylko zacząć się bawić! Dosłownie... Nie analizować nie rozmyślać a działać. Facetów jest dużo. Do wyboru i koloru. Są kawalerowie i są rozwiedzeni, są żonaci co chcą się rozwieść... Różnie bywa... Kurde masz 31 lat i uważasz się za starą ???????????????? Co innego mieć 46 a co innego 31lat.. Nie gadaj głupot!!!! Idz do fryzjera, kup sobie fajene kozaki albo torebkę... umów się z kimś z neta, albo ze znajomymi.

Moja sąsiadka nie była zbyt piękna. Miała 36 lata jak wyszła za mąż a dzisiaj ma 3 dzieci i męża z którym zamieszkała u niego. Cały dom mają dla siebie. Obecnie jest około 43lat. Wszystko w tak krótkim czasie. Gdyby się nie umawiała z facetami to by męża dziś nie miała.