Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liza z domu

Wyazd do UK bez zawodu-czy to duże ryzyko?

Polecane posty

w sumie to zależy co lubisz. ja mieszkałam w manchesterze 2 lata i teraz choć czuję sentyment do tego miasta to wrócić tam nie chcę, ewentualnie jakieś większe zakupy, kino itp :) widzisz mi teraz lepiej w małej miejscowości i też mam zamiar zostać tu na stałe. skoro lubisz duże miasta to może faktycznie to bedzie najlepszy wybór :) poczujesz, że żyjesz skoro tego chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Ambrama Ja tam tez mogę pracowac w fabryce na początku. Nie jestem jakas nawiedzona czy paniusiowata.Jak niektórzy moi koledzy ze studiów,którzy mają wymagania,że hoho....nic im nie pasuje,bo są mgr. ') Tylko na pczatku chcę się osłuchać z językiem i przełamac w mówieniu,ale wiem,że raczej powinnam rozumiec co do mnie mówią. co do tego wyglądu,to super.wiem,że w UK jest pełno freak'ów. Mnie chodziło o ten mój aparat nieszczęsny.I ostatnio po lekach troche przytyłam.Odchudzam się,ale mam kilka kg nadwagi.Obawiałam się,że pracodawca może mieć ''ale''.Grubaśna nie jestem,ale już nie taka szczupła jak byłam. :O Ale walczę z tym.Poza tym jestem raczej atrakcyjna. Czy w Londynie sa fabryki?I czy koniec pażdziernika to dobry termin na wyjazd?Studenci już raczej wóca do domów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napiszę ci o londynie bo nie byłam, nie wiem. wiem tylko tyle, że fabryki raczej są na przedmieściach dlatego wspomniałam o dojeździe. czasami jest tak, że w pracy musisz być na 6 rano a pierwszy autobus podjeżdża o 6.05. tyle co sie dowiedziałam od znajomych. niekoniecznie jednak tak to musi wyglądać. najlepiej dogadać się z kimś kto ma samochód i jeździć z nim za ustaloną cenę tygodniową. to jeśli chodzi o fabryki, ja tak zrobiłam tym bardziej, że w fabrykach jest multum ludzi i zawsze idzie się dogadać. ja w tej fabryce co pracowałam poznałam ludzi, którzy przktycznie w ogóle nie mówią po angielsku :) dziwne jest to dla mnie i zadziwiają mnie tacy ludzie, ale radzą sobie jakoś :P jeśli chodzi o szlifowanie języka to fabryka jest ostatnim miejscem gdzie masz taką możliwość. najlepsza jest praca w sklepie, barze, gdzie masz stały kontakt z ludźmi, rozmawiasz z klientami itd. na poczatku może być ciężko, ale później to docenisz :) ja tak zaczynałam i i ciesze się z tego bo właśnie w takiej pracy najwięcej się nauczyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
październik to dobry czas bo właśnie studenci zjeżdżają do domu, przed świętami zawsze jest więcej pracy więc większe szanse na pracę :) anglicy też noszą aparaty i wymieniają sobie nawet na różne kolory więc na pewno nie bedziesz odstraszać :P co do otyłości- jedziesz do anglii tu jest bardzo dużo otyłych ludzi i jest to norma. nie przejmuj się tym w ogóle, na pewno wygladasz lepiej niz nie jedna angielka, polka, czy litwinka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o traktowanie...jeśli nie pozwolisz traktować się jak gówno to nie bedziesz tak traktowana. musisz tylko wiedzieć co powinnaś a czego nie, jeśli ktoś będzie próbował cię w jakiś sposób wykorzystać (np w pracy) czy oszukać (jeśli chodzi o stawki, obowiązki) to po prostu mówisz mu, że to jest nie fair i znasz swoje prawa. czasami liczą tu na to, że skoro jesteś "nowa" to będziesz tańczyć tak jak ci zagrają... musisz być pewna siebie i nie pozwalaj na poniżanie się a na pewno dasz radę :) tu nie jest źle według mnie o wiele lepiej niż w polsce ale to pewnie zależy od doświadczeń i osobowości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Ambrama Trudno mi powiedziec gdzie będe mieszkać,w której strefie,bo jeszcze tego nie wiem.Szukam pokoju przez internet.Jeszcze moja nadzieja w takiej dalekiej znajomej mojej mamy,która ma dom w Londynie i wynajmuje pokoje.Musze się z nią skontaktować.Ona podobno mieszka gdzieś bliżej centrum,przy jakimś stadionie piłkarskim.Nie wiem jakim?Może ktoś kojarzy to miejsce? Jak mi się nie uda,to trudno.Dalej bedę szukać.Choć nie lubię niczego załatwiac po znajomości.:O Co do pracy w fabryce to masz rację.Ludzie nie chcą się uczyć języka,ja w ogółe nie wiem jak można funkcjonowac w obcym kraju bez podstawowej zjaomości języka.a jak się komus coś stanie i pogotowie będzie trzeba wysłać?Nie rozumiem tego. Znam takie jedno małżeństwo,byli chyba rok w Anglii w jakiejś fabryce.I jak wrócili,to było tylko tak-ci pierdolenie Angole,swinie pojebane,chuje.Oboje ani be,ani me,ani kukuryku po angielsku,codziennie piwka,fajeczki,telewizorek i kapcie.Ok,nie naguję,ale ja jestem inna. Powiedcie mi jeszcze ile kosztuje jedzenie?wiem,że to trudno powiedzieć,bo każdy co innego lubi.Ja nie jem wielu rzeczy-mięsa,nabiału,ryb.Lubię makarony,kasze,ciemne pieczywo,warzywa i owoce.Drogie to jest w UK?Ile funtów miesięcznie będe musiała przejeść?Ponadto nie pije alkoholu,ani nie palę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Ambrama Jestem raczej spokojnym człowiekiem,nie jestem krzykliwa ani dominująca.Boję się,że mnie beda wykorzystywać. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak i to najlepiej cyfra + bo przecież bez sensu jest ogladanie angielskiej telewizji skoro nie zna się języka i nie ma ochoty na jego naukę...:O jeśli będziesz kupować w tesco to nie bedzie drogo :) na poczatku może być problem z pieczywem bo tutejsze jest całkiem inne niż polskie. są dobre chleby, ale polskie lub angielskie ale są droższe od zwykłych tostowych... jest sporo sklepów gdzie żywność jest dużo tańsza niż w przeciętnym sklepie np quality save czy b&m. na początek są to najlepsze sklepy gdzie mozna dużo zaoszczędzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz być ani krzykliwa ani dominująca, po prostu masz się szanować to i ciebie będą szanowali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondieeee
ankic@wp.pl Napisz do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Ambrama A jak uważasz czy utrzymam się spokojnie w Londynie.Pewnie na poczatek będę zarabiać minimum,czyli ile?6.75 funta za h?Tak? Jak wspominałam wcześniej-nie mam wielkich potrzeb życiowych póki co. :) Ale i tak trzęsę portkami,że może mi zabraknąć na życie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Blondieeee Napisałam do ciebie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemourka
Witam ponownie;) Jak juz wczoraj pisalam, ja rowniez mysle o wyjezdzie. Tak naprawde mysle o tym juz od wielu lat, a czas ucieka...W tej chwili mam prace, wiec znowu przeciagam decyzje, bo jak juz dam wypowiedzenie, to nie bedzie odwrotu. Najgorsze jest to, ze nie mam zabardzo pomyslu jak wszystko rozegrac. Gdybym miala 20 lat, to jechalabym w ciemno bez zastanowienia, ale jak czlowiek jest juz troche starszy, to zaczyna bardziej zdroworozsadkowo myslec. Nie mam zadnego punktu zaczepienia i nie wiem jak zalatwic sobie prace. Przeciez gdziekolwiek sie pojdzie, to prosza o cv i mowia, ze sie odezwa, nikt z miejsca nie da nikomu pracy. A jak Ty to widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj teraz stawka minimalna to 5.93... w fabryce jako zwykły pracownik przez agencję więcej nie dostaniesz. może uda Ci sie zaczepić gdzieś w barze na czarno to bedziesz miała tyle na rękę + napiwki. czy sie utrzymasz za to w Londynie tego nie wiem. bo nie byłam tam, poza tym zawsze samemu jest drożej bo wszystkie rachunki i dojazdy musisz sama opłacać. jedzenie nie jest drogie jak już pisałam przez agencję do fabryki nie wymagają cv i praca może być od zaraz, ale tego nigdy nie wiadomo. ja zarejestrowałam się w agencji rano i po południu tego samego dnia poszłam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Lemourka No,ja też nie mam już 20 lat,tylko kilka więcej. :) Powiem tak-a co mnie tu trzyma?Skończyłam studia,ale mało rentowne,potrzeba by mi było lat świetlnych,aby w Polsce czegoś się dorobić.Już nie mówię nawet o kupnie mieszkania czy domu,ale o wynajmie i spokojnym zyciu od 1go do 1go.Raczej nierealne mi się to wydaje. Pracowałam rok w urzędzie,cudem się tam dostałam,zarabiałam 1.200 zł. :O Po odliczeniu opłat za dojazdy zostawało 900 zł. Jak żyć za taką kwotę? Poza tym ile się tam naoglądałam kumoterstwa i machlojek to szok.Pijaństwo,nieprzychodzenie do pracy,fałszowanie list obecności,itd to moje. ;) Masakryczne są te urzedy,przynajamniej mój.Nie wiedzę się w tej atmosferze.Wolę odwalić kilka godzin w mało ambitnej robocie,a potem mieć fajną kasę i czas na pasje(i środki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Ambrama Wiem,że życie we dójkę jest tańsze,ale chyba nie aż tak diametralnie.Wiadomo,że para może sobie wynając mieszkanko i kupic samochód to jest taniej,ale jak ja będę mieszkac na pokoju i jeżdzić komunikacja,to chyba na jedno wyjdzie. Lemourka,zostaw maila do siebie,jak chcesz pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, napiszę Wam jedno- w sumie do stracenia nie macie dużo skoro w pl Wam sie nie widzi :) granice są otwarte więc wrócić zawsze można :P warto spróbować, ja też zaryzykowałam i przyjechałam tu zaraz po szkole bo nie stać mnie było na studia i nie żałuję :) wracać nie mam zamiaru. tu liczy się doświadczenie i z czasem jest coraz łatwiej o lepszą pracę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Ambrama Ja żałuję moich studiów,trzeba się było wcześniej zawinąć do Uk,teraz już bym biegle znała język i maiła doświadczenie zawodowe,a studia mogłabym sobie tam skończyć. Jednak myślę,że dla mnie nie ma jeszcze straconej szansy,26 lat to jeszcze nie tak duzo.Tak myslę.Polskiego akcentu w angielskim już na pewno nigdy się nie pozbede,ale nawet mi na tym nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemourka
Zalozylam sobie maila, abys mogla do mnie napisac, bo jak podam tu prawdziwe dane, to zaleje mnie SPAM;) lemourka MALPA tlen pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Dzięki,zaraz piszę .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sr0jk089
szukac przez agencje w polsce ,to jest najlepsze na poczatek,nie ufac polakom w uk ,w swiecie wirtualnym czy tez rzeczywistym. to sobie zapamietajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam jak dzis kiedy i w jakich okolicznosciach wyjechalem. Nie mialem zadnego doswiadczenia wiec bylem pelen obaw. Pierwsze poszukiwania byly cholernie trudne. Nie moglem sie przelamac i wogole. Po tygodniu chodzenia po agencjach. Udalo sie pierwsza praca w anglii. Tragedia! teraz jak o tym mysle trzeba bylo sie nie zgadzac. Praca 6-14 z tym ze poltorej godziny w jedna strone dojazdu. Pol roku tak przebiedowalem. po pierwszej pracy przyszly nastepne oferty wiec zaczelo sie krecic. Ja jak zaczynalem min pensja byla 5.30 i za tyle robilem. Wynajem pokoju 100f na utrzymanie nie szlo duzo. Teraz jednak mysle, ze to byla calkowita strata czasu. Najwyzej dobilem sie team leadera z wmiare dobra pensja. Mysle, ze teraz juz bym nie wyjechal. Tam zawsze jestes obcy/a nie ma bata, ze nie bedzie Cie ciagnac z powrotem. wiec moja rada nie pal mostow. nie chwal sie, ze na stale. Po prostu wyjedz dorob troche wracaj w grudniu. Posiedz do marca i zastanow sie nad dalsza jazda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza z domu
Pros100tak Widocznie nie dla Ciebie mieszkanie za granicą.nie każdy ma odpowiedni charakter do tego,nie ma w tym nic złego,ludzie są różni.Mnie zawsze ciągnęło w świat. :) Nie rozumiem dlaczego wszyscy tak bardzo dramatyzują z tym pojęciem ''obcy''?Obcym można być we własnym państwie,mieście,na osiedlu. Wiadomo,że skoro mam tyle lat,to już nie pozbede sie polskiego akcentu w angielskim i zdaję sobie z tego sprawe.Zresztą nawet nie zalezy mi na tym,nie będę sie silić na udawanie ''tamtejszej''.Jestem Polką,lubie swój kraj,ale chcę też poznac inne kultury.Londyn jest taką kolebką różnych narodowości,że to idealne miejsce,tam prawie każdy jest ''obcy''. Druga sprawa,to z tą praca.Nie sadzę,aby to była dobra idea.Takie krażenie pomiędzy dwoma krajami,-trochę tu,trochę ta,Tym sposobem zawsze będę ;;nikim'',bo w UK nic nie zrobię(żadna fajna praca,zawód,pozycja,itd.),a w Polsce to juz w ogóle-patrzą na takie osoby,jak na leni.To jest dobry sposób na życie dla ludzi,którzy klepią biedę w Polsce,mają dzieci do wykarmienia-pojada do UK,nazapieprzają się w fabrykach czy na farmach,odłożą pieniążki i fru...do domu na kilka miesięcy odpocząć. Ja się nie widzę w takim ''rozkroku''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Londynu....
LIza- wyglada na to ,ze jestes zdeterminowana ;-) a w Londynie bardzo ci sie to przyda. jezeli chodzi o koszty to w londynie : pokoj w 3 strefie taki w miare na poczatek licz 80f na tydzien ,do tego czesto trzeba dac albo 2tyg albo miesiac depozytu. dojazd: metro strefa 1-3 to 132 f miesiecznie, jak nie bedziesz musiala dojzedzac do 1 strefy to bedzie O WIELE TANIEJ- zoabcz sobie ceny na www.tfl.gov.uk - travelcard no i jedzenie, telefon bedziesz musiala polazic po wielu agencjach i roznych resturacjach/sklepach/barach i pozostawiac swoje CV ,ale jestem pewna,ze o ile sie uprzesz to cos znajdziesz szybko ;-) ja znam tylko jedna agencje i mysle,ze warto zebys sie tam zarejestrowala: http://www.offtowork.co.uk/staffreg.asp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabaraba
Kurwa . jak nie ma sensu ogladac telewizji!!!!!!!!!!!????? wlasnie ogladajac codziennie telewizje osluchasz sie z jezykiem... tak wlasnie polacy tu robia , cyfra tylko , zenada po prostu. ws zyciu nie osluchasz sie jezyka ogladajac polska telewizje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Londynu....
aha, no i jeszcze zobacz sobie na strone job centre(urzad pracy)- www.direct.gov.uk - job search.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z londynu....
ogolnie to umnie jest spoko, choc nie pracowalam w wielu miejscach, zawsze zdarzy sie ze spotkasz kgoos kogo nie bedziesz lubic, ale da sie przezyc o ile nie bierzesz wsyzstkiego osobiscie do sibie ,bo po prostu nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurdyjka :))
Liza, Ty się żadnymi aparatami, czy nadwagą nie przejmuj. Tu dużo mówi się o dyskryminacji, a na wygląd to nikt uwagi nie zwraca. Prawie nikt... kiedyś pracowałam w biurze, miałam szefową Pakistankę. Ja mam włosy takie do niczego, że szok. Ile razy bym się nie czesała, tyle razy one wyglądają na rozczochrane. Kiedyś ona do mnie mówi, idź się uczesz. Zwolniłam się w tym samym dniu, to było emotional abuse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×