Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misia pysia 333

RELIGIA W PRZEDSZKOLU

Polecane posty

Szanuję Ciebie jako człowieka, czyli: mogłabym się z Tobą kolegować, mogłabym z Tobą pracować, moje dziecko mogłoby się przyjaźnić z Twoim. Szanuję Twoje zdanie i właśnie dlatego mnie ono nie obchodzi, bo masz prawo myśleć sobie co chcesz ;) Gdyby Twoje zdanie miało mnie obchodzić jakoś mocno, to obawiam się, że wtedy dopiero mogłabym się stać nietolerancyjna ;) Dlatego zdanie osób, które mają zupełnie inne poglądy mnie nie interesuje chociażby dlatego, że oddychamy jednym powietrzem i nie ma powodów żeby się zagryzać wzajemnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przepraszam bardzo, ale po co się tu wypowiadasz, skoro cię nie obchodzi cudze zdanie? co chcesz tym osiągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo zaintrygowało mnie to, że autorka nazwała dyskryminacją łaczenie na 20 min. grupy w przedszkolu i to, że to 1 dziecko ma wyjść z sali a nie cała reszta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia pysia 333
Bellik jesteś niesprawiedliwa i przeinaczasz moje słowa . Nigdzie tak nie napisałam . Chciała bym tylko żeby moje dziecko nie musiało wychodzić z sali i czuć się odrzucone przez grupę , więc chciała bym KOMPROMISU. Czy wiesz co to jest kompromis , ale wszyscy mi piszą że nie mogę wymagać kompromisu bo moje dziecko jest jedno i w ogóle jesteśmy krajem katolickim i to ja powinnam się dostosować . A ja się pytam dlaczego skoro mamy równe prawa ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdziwekMówi:
Droga Autorko, według mnie (dzieci jeszcze nie posiadam, ale nie będą one chodziły na lekcje religii, bo jesteśmy z mężem wyznawcami zgoła innej wiary) Twój problem tkwi w tym, że jesteś w tym przedszkolu sama, mając pod ręką paru rodziców byłoby raźniej i dochodziłabyś swoich praw - otóż tak - zajęcia te powinny być poza godzinami zajęć obowiązkowych i sądzę, że tego spokojnie mogłabyś oczekiwać i twierdzić, że zostałaś zaskoczona innym rozwiązaniem i w ogóle... W tym kraju niestety - podkreślam W TYM KRAJU niestety często są łamane podstawowe prawe społeczne, nie przywiązuje się do nich wagi, bo to co nasze czyt. katolockie ma większe prawa i Twoje dzieciątko musi zostać wyprowadzane.... ALE... jest jednak ale.... uważam, ze takie wyprowadzanie dziecka od strony psychologicznej może rzutować, stres i przeżyte wtedy emocje (pomimo naszego wkręcania bajek, że dziecko jest wyjątkowo uzdolnione i dlatego idzie do innej grupy) mogą naprawde źle wpływać NA TWOIM MIEJSCU JA: Poszłabym do pani dyrektor, najpierw : 1)Przeprowadziłąbym rozmowę na temat mozliwości odbywania się zajęc w goodzinach końca zajęć (są to zajęcia dodatkowe), a wyprowadzanie dziecka z sali przyspożyłoby mu dużo stresu, a Ty szczerze mówiąc przecież byłaś przekonana, że religia będzie się odbywać wedle wszelkich zasad odgórnych czyli poza zajęciami podstawowymi.... jeśli te rozmowy nie przyniosą skutku... 2)Szczegółowo omówiłabym program tych zajęć, dowiedziałabym się co będzie robione na zajęciach, może sama przygotowałabym dziecku jakieś kolorowanki wyklejanki, cokolwiek... i pozwoliłabym siedzieć na tych zajęciach, czasem robić to co inne dzieciaki, a czasem żeby dostawało jakieś super ekstra rzeczy do zrobienia, które sama uprzednio podsunę pani przedszkolance.... Nie wyprowadzaj go z klasy... jesli to nieśmiały dzieciak przeżyje to podwójnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdziwekMówi:
Wiesz, rozwiązanie nr 2 chyba nawet lepsze... jezeli sama zajmiesz się wpajaniem swojej wiary dziecku, to nic nie stoi na przeszkodzie żeby poszło na zajęcia katolickie w przedszkolu, ono zdązy sie jeszcze nauczyć :) a takie śpiewanie o Arce Noego to będzie dla niego fajna bajka ! uwierz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdziwekMówi:
Jezeli Polska w tym temacie nie stanie na nogach (bo teraz stoi na głowie...) to będzie tak zawsze, musisz uczyć dziecko tolerancji i wiedzy o tym, że inne religie istnieją ŻEBY NIE NAPISAŁO POTEM NA FORUM TAK JAK BELLIK "Araby uczą się o Mahometach" - bo to wstyd przecież... to co mu wpoisz będzie silne i trwałe ale Twoje dziecko i tak samo będzie poszukiwać, Ty mu dajesz podstawę - uczysz go być dobrym człowiekiem, a nie sądzę żeby groziło mu jakieś wypaczenie na krótkich zajęciach w przedszkolu ! :) Rozumiem Cię, bo temat czasem drażni... ale musisz wziąć głęboki oddech i spojrzeć na to racjonalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdziwekMówi:
Religia w szkole (w godzinach zajęć obowiązkowych) to jakaś paranoja... 966r.-państwo katolickie-jestem w stanie zrozumieć, w końcu wtedy to załatwiano się w krzaki i podcierani słomą :P ale mamy 2011r. ja się słomą nie podcieram, więc i ewolucji w innych tematach bym sobie życzyła... :D . Niektórzy wolą jednak te powszechną równość, co dobre dla ogółu to dobre dla jednostki... a przecież w sprawach wiary tak nie jest! Inne państwa już do tego dotarły... my nadal na to czekamy... no to czekajcie mili państwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia pysia 333
Prawdziwek dziękuje Ci bardzo , myślę że rozwiązanie numer dwa nie przejdzie (chociaż kto wie ) bo musiała bym podpisać zgodę na uczestnictwo w zajęciach . A chyba gorzej dla niego było by jak by chciał przyłączyć się do zabawy a Pani oznajmiła , nie Ty nie możesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm.....
jeszcze raz ja :) na początek kwestie prawne. Cytowałam już konkordat, pozostaje jeszcze obowiązujące Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Określa ono , że: 1.1. W publicznych przedszkolach organizuje się, w ramach planu zajęć przedszkolnych, naukę religii na życzenie rodziców (opiekunów prawnych). W praktyce jest juz wszystko ustalone i to pracownicy przedszkola wychodzą z inicjatywą. W interesującym nas tu temacie istotne jest stwierdzenie "W RAMACH PLANU ZAJĘĆ PRZEDSZKOLNYCH". Nie są to więc zajęcia dodatkowe - jak rytmika czy angielski. Ich wymiar (2 godziny zajęć przeszkolnych) też jest określony w rozporządzeniu. I żeby było jasne - przepisy te dotyczą każdego wyznania. Jedyne, co możesz potraktować jako podstawę prawną do swoich roszczeń, to 1.3: Uczestniczenie lub nieuczestniczenie w przedszkolnej albo szkolnej nauce religii lub etyki nie może być powodem dyskryminacji przez kogokolwiek i w jakiejkolwiek formie. A w kwestii ideologii: nie jestem (już) katoliczką. Ale wygląda na to, że mój syn jest :) Zdecydowaliśmy się go ochrzcić, a teraz po prostu wypełniamy tamto zobowiązanie. No i nie chcę być jak pies ogrodnika: sam nie zje, a drugiemu nie da. Religia pełni ważną funkcję nie tylko na płaszczyźnie duchowej, ale również kulturowej (bez względu na to, co Bellik o tym myśli). Nie widzę powodu, by go z tego kontekstu wyjmować - zwłaszcza, że wyznaję wartości, określane jako chrześcijańskie. Na początku drugiej klasy odbyliśmy z synem poważną rozmowę na temat przystąpienia do sakramentu Komunii. Powiedzieliśmy, jak ważne to wydarzenie. Uświadomiliśmy, że to dla niego rodzaj poważnego zobowiązania. I ustaliliśmy, że nie będzie drogich prezentów. Zdecydował się przystąpić. Hmmm, nie wiem, jak długo będzie to trwało. Pozwolę mu szukać Boga po swojemu - a wiem, że nawet zwątpienie w jego istnienie jest formą wiary. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdziwekMówi:
No miałam na myśli właśnie pełne przyzwolenie, dzieci w tym wieku traktują większość rzeczy jako zabawę, dlatego jestem przekonana, że te piosenki, wierszyki czy wyklejanki byłyby dla niego "bezpłciowe"... to tylko zabawa - i tyle ... ja osobiście nie pamiętam nic z przedszkola ;) Ale wiesz, ja jestem otwarta, mam własne przekonania i pewność tego, że od małego będe to wpajać dziecku, ale wiem też że to będzie na tyle silne, że takie "wpływy" nie odbiją się na dzieciaku znacząco... i moze sama stanę przed takim dylematem... Może to ja z mężem jestem trochę inna, bo nie staram się w religii szukać odrębności, a PODOBIEŃSTW... i czasem to podejście czyni nas wygranymi:) Ja podpisałabym zgodę, piosenki i wierszyki da się znieść - w wydaniu dziecka muzułmańska czy buddyjska pieśń tak czy siak brzmialaby pięknie :) a dla niego to tylko zabawa... Ale to moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdziwekMówi:
Hmmmmm... dzięki za to analityczne spojrzenie i uzupełnienie braków w wiedzy!:) Pragnę jednak nadmienić, że według autorki to właśnie pracownicy przedszkolni okreslili zajęcia mianem "dodatkowych", pewnie z uwagi na to że są opcjonalne... użyli więc błędnego sformułowania. ps. Ateizm to jedno z silniejszych wierzeń, oparta na tym co najważniejsze - na wierze... w nieistnienie Boga, też to wiemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SISIOLLINA
Ja pewnie tez bym puscila dziecko na zajecia. Jestem taka niby-katoliczka, ale wyobrazam sobie sytuacje, ze np. jestem w Egipcie i chodi o lekcje islamu. Ale problem jest taki, ze jak sie pusci dziecko na te religie, to mimo ze to tylko piosenki i zabawa, to potem przyjdzie szkola i dziecko zglupieje, bo nagle inne dzieci dalej chodza na religie, a ono nie. No to mama posle znowu, bo to w koncu tylko piosenki i troche teorii, a potem komunia - i juz mamy kolejnego katolika 'zeby sie nie wychylac'. Nie wiem, czy autorka ma inna wiare, czy jest ateistka, ale KK jesc dosc zaborczy. I na wszytsko chce miec wplyw - tak nie moze byc.Moj maz jest niewierzacy, ja taka nieszczegolnie gorliwa, to dziecka nie ochrzcilismy i nie wiem, czy chce je ochrzcic. A juz znajomy ksiadz powiedzial - ale mozna ochrzcic, a potem nic, po prostu bedzie ochrzczone. To co to kurwa jest, dla dobrych statystyk czy co? Religii w szkole po prostu nie powinno byc. Nie ma w szkole szkolki zydowskiej ani muzulmanskiej, to z jakiego popieprzonego powodu sa nauki regilii katolickiej? Ja sie jeszcze zalapalam na lekcje w punkcie katechetycznym, a pod koniec podstawowki przeniesli do szkoly. Jakos nic mi sie nie stalo, jak musialam chodzic na zajecia do punktu. A te wymysly KK potem - a to, a smo, a modlitwa przed i po lekcjach. Co to w ogole ma byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia pysia 333
Prawdziwek Tylko że ja nie chce posyłać dziecka na religię . Nie chce ,bo tak zdecydowaliśmy nie chrzcząc go i nie wychowując w wierze . I nie przekonuje mnie argument że to nie zaszkodzi . Moim zdaniem zaszkodzi w byciu konsekwentnym ,a przede wszystkim pokazuję mojemu dziecku że lepiej być w życiu konformistą , a tego chciała bym uniknąć ;) Hmmm wiem , czytałam to rozporządzenie , i niestety tylko i wyłącznie od dobrej woli dyrektorki zależy czy zajęcia te będą na początku zajęć obowiązkowych :( Ja nie mam nic przeciwko religii , nawet mam ogromny szacunek do tych głęboko wierzących , aczkolwiek uważam że trzyletnie dziecko jest za małe na tak ogromną wiedzę , a sprowadzanie religii do piosenek , malowanek czy nazywanie Boga "bozią" jest dla mnie bardzo dziwne i trochę razi . Na tym etapie rodzice sami najlepiej tłumaczą dziecku pewne pojęcia bo znają najlepiej wrażliwość i stopień dojrzałości swoich dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia pysia 333
Sisiollina - no niestety stad się biorą takie statystyki :( Mimo że bardzo dużo ludzi nie chodzi do kościoła i nie deklaruję wiary katolickiej . Najdziwniejsze jest to że ochrzcić można niemowlę , natomiast anulować chrzest można tylko w przypadku gdy dziecko osiągnie pełnoletność . I tak samo jest trochę z religią w przedszkolu . Niby rodzice mają zadeklarować potrzebę zorganizowania takich zajęć , a w praktyce wyglądało to tak że żaden rodzić o to nie poprosił tylko pani rozdała kartki do podpisania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdziwekMówi:
No rozumiem, masz poprostu inne podejscie niż ja, temat jest trudny, bo tak naprawde sama wiesz i możesz sobie odpowiedzieć na to pytanie, wszelkie prawne wątpliwości rozwiała "hmmmmmmmm..." więc już chyba nic nie da się dopowiedzieć... jestem ciekawa tylko jak to się skończy... w każdym razie pozdrawiam ciepło Ciebie i dzieciątko! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia pysia 333
Prawdziwek dziękuje bardzo za zrozumienie . Mam nadzieję że Pani dyrektor okażę się równie wyrozumiała ;) i uda się dojść do jakiegoś rozwiązania tej dość trudnej sytuacji Będę pisać jak się sprawy mają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej pewnie i mnie czeka podobny problem :(ale dopiero za rok...jak posle mojego malucha.Mieszkam w malej miejscowosci, wiec pewnie zostane potepiona, jako nie-katoliczka...taka tu mentalnosc , niestety:( ale coz trzeba isc pod prad, jak ktos okreslil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia pysia 333
Witam . Ja już po rozmowie z dyrekcją . Nie ma za bardzo możliwości zmiany godzin zajęć , ale okazuję się że środowe zajęcia są pod koniec pobytu mojego dziecka w przedszkolu więc mogę go odbierać wcześniej . Natomiast z czwartkowymi będzie gorzej bo są w środku dnia i tu pani dyrektor zaproponowała że w tym czasie może moje dziecko pozostać w sali a Pani przedszkolanka w tym czasie zapewni mu inne zajęcie (np malowanie albo czytanie bajeczki) lub jeśli sobie bardzo nie życzę może wychodzić z nim i zajmować się nim w innej sali . Ustaliłyśmy że puki co będzie na sali z innymi dziećmi i zobaczymy jak będzie się zachowywał i jeśli coś nam nie spasuję lub będzie się źle czuł to będzie z panią wychodził . Zapewniła mnie też że mieli już takie dzieci i ani ze strony Pań , ani ze strony Katechetki ani ze strony dzieciaków nie było żadnych problemów UFFF ulżyło mi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość familiadas
Kobieto ale masz problem naprawdę nieziemski martwisz się o takie GŁUPOTY jest tyle innych ważniejszych spraw dotyczących dziecka.A swoją drogą dla mnie jest to chore że dziecka pozbawia się od początku na poznawanie wszystkiego nawet religii,Boga itd.Może będzie mu żal że inne dzieci uczą się religii, a ty go pozbawiasz tego i tylko dlatego, że sama jesteś niewierząca.Będzie dorosły to sam zdecyduje w co będzie wierzyć a teraz powinnaś dostosować go do społeczeństwa i umożliwić poznawanie wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia pysia 333
Familiada moim zdaniem , ucząc dziecka jednej religii zamykam mu drogę i spłycam światopogląd . A problem jak każdy inny . Dla Ciebie błahy bo nie Twój :O Ręce mi opadają jak czytam takie komentarze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia pysia 333
no i jeszcze jedno . Ja mu nie zabraniam zdobywać wiedzy o Bogu czy religii . Ja widzę że puki co nie interesuję się tym tematem mimo że otarł się o niego . A jak będzie zainteresowany to ja mu o tym opowiem , nie musi za mnie robić tego ktoś obcy , zwłaszcza ukazujący tylko jedną ze stron religii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iness77
Wiosenna mama widać aktywna katoliczka ;) biorąc pod uwagę tę indoktrynację w szkole i już w przedszkolu /bo inaczej nie da się tego nazwać/ ... kościół obudzi się za 10-15 lat, kiedy ich ławy będa grzać już przeważnie starzy ludzie i wielcy grzesznicy ;) obserwuję młodzież, która wręcz niecierpi religii... cała edukacja kończy się na pierwszej komuni /pomijając, że dziewięciolatki i tak za bardzo nie pojmują całego zajścia z pierwszym przyjmowaniem "ciała Chrystusa"... liczy się laptop, czy tysiak w kopercie...przykre, ale prawdziwe/... a potem to już chodzenie i odbębnianie czasami nazbyt rozbudowanych zadań domowych zadawanych przez pojechanych czasami ;) katechetów... Mając 13-15 lat odkrywają, że religia w naszym kraju to polityka :( nie ma tu miejsca na miłowanie Boga i bliźniego swego jak siebie samego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi Drodzy! Nawet nie wiecie ile problemu przysparza organizacja lekcji religii w przedszkolu. Lekcje te organizowane są tylko i wyłącznie na życzenie rodziców! Odbywają się w czasie podstawy programowej bo są rodzice, którzy uważają, że organizacja religii poza podstawą to zmuszanie ich do płacenia za dodatkowe godziny pobytu dziecka w przedszkolu, a przecież religia nie jest zajęciem stricto dodatkowym. Nauczycielami religii są księża, siostry zakonne i katecheci... wszyscy oni pobierają pensję jak każdy inny nauczyciel! Gdyby nie było deklaracji rodziców - lekcji religii nie byłoby. W moim przedszkolu organizujemy je tylko dla starszaków, a mimo to wielu rodziców dzieci młodszych życzy sobie aby ich pociechy również uczestniczyły w tych lekcjach. Nie posiadamy osobnej sali, w której odbywałaby się religia więc niestety - te dzieci, które nie uczestniczą (nie jest to jedno z grupy) wychodzą ze swoją panią i dobrze się bawią wśród dzieci z grupy obok. To od Was Rodzice zależy jak do tego przygotujecie swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi Drodzy! Nawet nie wiecie ile problemu przysparza organizacja lekcji religii w przedszkolu. Lekcje te organizowane są tylko i wyłącznie na życzenie rodziców! Odbywają się w czasie podstawy programowej bo są rodzice, którzy uważają, że organizacja religii poza podstawą to zmuszanie ich do płacenia za dodatkowe godziny pobytu dziecka w przedszkolu, a przecież religia nie jest zajęciem stricto dodatkowym. Nauczycielami religii są księża, siostry zakonne i katecheci... wszyscy oni pobierają pensję jak każdy inny nauczyciel! Gdyby nie było deklaracji rodziców - lekcji religii nie byłoby. W moim przedszkolu organizujemy je tylko dla starszaków, a mimo to wielu rodziców dzieci młodszych życzy sobie aby ich pociechy również uczestniczyły w tych lekcjach. Nie posiadamy osobnej sali, w której odbywałaby się religia więc niestety - te dzieci, które nie uczestniczą (nie jest to jedno z grupy) wychodzą ze swoją panią i dobrze się bawią wśród dzieci z grupy obok. To od Was Rodzice zależy jak do tego przygotujecie swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A ja powtarzam... zę skoro jesteśmy PAŃSTWEM KATOLICKIM to szkoły i inne placówki PAŃSTWOWE mają wręcz obowiązek prowadzić zajęcia z religii jednocześnie nie zmuszając niewierzących do uczęśzczania na te zajęcia- czyli tak jak jest :]" wiesz co Belik, czytałam Twoje wywody jakiś czas ale jak to zobaczyłam, to nie wytrzymałam. Mam większosć znajomych i rodziny katolików. I NIKT nie uważa, że państwo powinno mieć cokolwiek wspólnego z kościołem i odwrotnie. Co więcej, WSZYSCY oni twierdzą, że religia w szkołach jest idiotycznym pomysłem. Uczę w szkole i wiem jak dzieci ją traktują - kolejny przedmiot do odbębnienia, czasem WYKUCIA i zaliczenia. Tam nie ma pogłębiania wiary, tam się dzieciaki od niej odsuwają, bo traktują jak każdą inną lekcję. Nawet księża (ci normalniejsi, bo są też tacy zaślepieni kasą, mają w końcu drugą pensję) mówią, że to porażka. Jak kiedyś była religia w domach katechetycznych to każdy chętnie chodził, nawet w soboty, nikt nikogo nie wytykał, my ewangelicy do swojego, katolicy do swojego (jakbys na ślasku cieszynskim powiedziala że Polska to kraj katolicki, to by Cię wyśmiali). I na tych lekcjach były rozmowy, wspólne spedzanie czasu, a nie zaliczanie regułek. Tak się rzucasz ze Polski rzad ma obowiązek (bez komentarza) zapewniać tę indoktrynację. (bo dla mnie wciskanie w szkole jedynej słusznej religii, a nie dopuszczanie etyki czy innych wyznań do szkoły to już jest indoktrynacja). Pokaż mi moja droga jeden cywilizowany kraj w którym się UCZY RELIGII W SZKOŁACH!!!!! Nie ma czegos takiego, Wielka Brytania jako kraj anglikański typowo (królowa głową kościoła, więc tym bardziej wyznanie wpływa na panstwo) nie organizuje religii w PUBLICZNYCH szkołach!!! To samo Włochy, kraj niby KATOLICKI (Watykan, itd) - bo wiedzą, że efekt byłby odwrotny od zamierzonego. Tylko u nas sobie ksieża wymyślili, dostają kasę więc siedzą cicho. Ty mylisz pojecia, niech sobie większosć bedzie katolikami (dobre sobie, pokaż mi tę większosć w waszych kosciołach albo w codziennym życiu) - ale to nie znaczy, zę kościoł i panstwo mają wspołdziałac, bo tak nie jest nigdzie na świecie. Mówisz Muzułmanie - ok, ale to kraj wyznaniowy - a jeśli nie rozumiesz róznicy to poczytaj na ten temat. A co do świąt, ja jestem protestantką i owszem, obchodzę Wielkanoc czy BN, ale już np maryjnych nie, Bożego Ciała nie, takze nie wciskaj innym wyznaniom że obchodzą na siłę jak hipokryci Wielkanoic czy BN - to są świeta ogólnochrzescijanskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko bez przesady
dzis bylam na zebraniu, i pani mowila o rytmice i angielskim ze sa platne i poza podstawa programowa, a kuzwa religia w samym srodku zajec!!!! w swieckim przedszkolu, nie jakims katolickim. kosciol sie we wszytsko wpiernicza, miesza sie w politykę, włazi ludziom do łóżek, i od maleńkości próbuje indoktrynować dzieci. Efekt jest taki że wiekszość mlodziezy i doroslych ma potem ten kosciol gdzies i nawet do niego nie chodzi w niedziele, nie mowiac o przestrzeganiu ich zasad. I potem mamy tych NIBY katolików, tylko z nazwy. Figurują w statystykach bo nie poszli się oficjalnie wypisać bo mieli to gdzieś. I ty śmiesz belik porównywać muzułmanów (którzy nawet na stadionie w srodku meczu potrafią klękać i się modlić, nie jedzą tego czego im nie wolno i podróżują obowiazkowo do Mekki) porównywać do naszych katolików od 7 boleści??? hahahahahhaha... państwo katolickie ahahahahhahahahaha.... my jestesmy panstwem swieckim, i jedyne co to NIBY większosc jest katolicka. Ale po co od razu religia w publicznych szkolach i przedszkolach???? Którą i tak każdy potem olewa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koscioła mocherze
kościół się wpieprza już wszędzie, to prawda, ja uczę w szkole i u nas plan ustala się dopiero wtedy, jak proboszcz powie kiedy mogą ksieża przyjść, i pod nich się ustala plan lekcji!!!! I zapomnijcie o tym, żeby religia była na poczatku czy końcu lekcji, oni rządzą już dyrektorami jak chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahhaha o nie
ja piernicze, moze w zlobku niech zaczna te szopkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blister
Dzieciom dzieje się krzywda. Są zastraszane i indoktrynowane. Opowiada się im o scenach rodem z horrorów. Wmawia się im winę i żąda zadośćuczynienia. I to wszystko w państwowych placówkach, za twoje podatki. Dlaczego nic nie robisz? Dziecko wychowywane jest do służenia w pozycji na kolanach. Młody, chłonny i podatny na manipulację umysł jest skrzętnie programowany ; trzeba go zastraszyć gniewem starca na chmurce i smołą zapewnianą przez diabełki z widełkami. Cóż w tym trudnego? Postacie te są dla kilkulatka tak samo realne jak rodzice, dodatkowo jest on wystawiony na wpływ autorytetu jakim jest ksiądz lub katechetka, oraz dzięki instynktowi stadnemu bierze udział w zbiorowych, błagalnych zawodzeniach w intencji zaćpania kolejnej dawki „zbawienia”. Rodzice zamiast chronić swe dziecko przed używkami, sami wpychają je w łapy Dealerów. Oddają najważniejsze dla siebie istoty na pastwę pasożytów atakujących mózgi i ciała swych ofiar. Czytaj całość: http://www.czarnymwczarne.pl/index.php/component/k2/item/29-religia-w-przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×