Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

cześć wam! patyk powodzenia! zjadłam dzis : jajecznica B 19,7 T:60 W;07 100g placków ziemniaczanych, ale nie za tłustych w 100g 460kcal w 100g B 8,7 T 42,5 W 8,2 i 100-115gskrzygełek smażonych w głębokim tłuszczu i mąki ziemni..trochę B 16,5 g. T: 16 g.W: 8 g. no niech będzie że 8 ich zjadłam to wychodzi B;44,9 T; 118,5 W;17 chyba z tłuszczem za dużo.i węgli mało, dojeść coś? anusia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w małopolsce. Z kręgosłupem nieciekawie nadal, tzn. mogę siedzieć, leżeć i stać bez przerwy przez ok 10 min. Widzę, że dzisiaj nie tylko ja mam kłopory z liczeniem proporcji. Jak będziesz Anusiu, powiedz mi jak mam policzyć węgle w gotowanej jarzynce z rosołu? Chciałabym jutro zjeść na kolację gdzieś ze 100 g takiej jarzynki-kawałek marchwi, pietruchy i kapuchy oraz 100 g ziemniaka ugotowanego solo i dodać trochę świeżyny, czyli pomidora lub ogórka 100g. Dzisiejsze menu zmodyfikowałam tak, że jarzyny z obiadu i z kolacji zjadłam teraz solo bez dodatków białkowo-tłuszczowych. Na obiad zjadłam całe mięso, do tego wypiłam bulion z żółtkiem i zjadłam 50 g chleba (nie dodałam masła, zapomniałam :P) No i wypiłam nieszczęsną kawę z czekoladą. W ogóle mi nie smakowała :O I tak przekroczyłam białko, merde! A węgli za mało, w ogóle ostatnio ciężko mi zjadać właśnie je. Organizm mi mówi, daj mi tłuszcze. Naprawdę, jak topiłam słoninkę miałam ślinotok. I mam zgryz. Chcę też schudnąć, nie tylko wyrównać poziom cukiera. Mam sprzeczne informacje, na forum w dziale cukrzyca przeczytałam, że gdy cukier utrzymuje się wysoko, nie sprzyja wtedy jedzenie dużych ilości tłuszczu, trzeba zaś zwiększyć białko aby go obniżyć. Z drugiej strony to nielogiczne, gdyż przecież organizm nadliczbowe białko przerobi na węgle, natomiast tłuszcz, ewentualny nadmiar, wyjdzie drugą stroną i nie będzie po nim śladu :P Dziś zaś doczytałam wypowiedź kobiety, która była w Arkadii i wg jej notatek, kiedy się ma cukrzycę, nie wolno przekraczać białka i jeść węgli powyżej 50 g. Tłuszcze należy zaś jeść w ilości co najmniej 200 g, nie mniej, czego mój organizm się domaga, tzn naprawdę jadłabym obecnie dużo więcej tłuszczu niż jem. I jak ja mam teraz schudnąć, jedząc tłuszcze w proporcji 1:3,2? Ech, jakie to wszystko skomplikowane ! Jutro zjadam warzywa (węgle osobno) tylko wieczorem. Wprowadzę taką modyfikację i zobaczę co się stanie. Chleba nie mogę tam umieścić, gdyż zawiera i tłuszcz i białko. Piekę dziś serowy z dodatkiem otrębów zamiast mąki, bez dodatku innych dodatków ;) (orzechów wszelakiej maści) Dobrej nocy 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodnie z zaleceniami Anusi starałam się zjeść 2 posiłki, ale nie wyszło mi to i wieczorem zjadłam połowę ryby z puszki i trochę orzechów. Zawsze na noc mnie ochota na podjadanie zbiera. Może trzeba się na jakąś terapię zapisać :). To oczywiście żart. Proporcje zachowuję, kcal ok 1800 - 2000 dziennie. I stoję z tym chudnięciem w miejscu. Dzisiaj była duża przerwa między posiłkami, ale jestem zła, że pozwoliłam sobie na tą kolację wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko na chwilę wpadam. Nie spałam w nocy, znowu wredna praca mnie dopadła ;) Jestem głodna jak wilk. Kurczę, nie ma mowy o podjadaniu przy cukrzycy, ciężko rozplanować menu, kiedy w nocy się pracuje zamiast spać. Dam radę, nie poddam się! To moja jedyna szansa, aby się wyleczyć, inaczej czeka mnie insulina. Dzisiaj na śniadanie jajecznica z 1 jaja i 3 żółtek na maśle i kakao W ciągu dnia z dwie kawy wypiję, gdyż raczej pospać nie pośpię do wieczora. Na obiad 150 g wątróbki na zesmażonej słonince, do tego 50 g chleba z 30 g masła - usmażę chleb na maśle, aby był ciepły. ewentualnie bulion do picia Kolacja 100 g ziemniak ugotowany, 180 g brokułów i 100 g pomidor jako świeżynka. Białko 58, doliczając białko z warzyw- 5 g więcej Tłuszcze około 160 g, chyba za mało jak na cukrzyka Węgle około 48 g. Przez wahania cukru jestem głodna niemal cały czas. Poza tym wzrosło mi ciśnienie wczoraj i przedwczoraj, to charakterystyczne- rośnie cukier rośnie i ciśnienie. Dzisiaj mam niższe, z tego wynika, że cukier opadł. Zostały mi 3 paski, więc na razie nie mierzę, obiecałam sobie przecież, że trochę dam odetchnąć moim nerwom ;) Powodzenia i miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia jak nie jestes juz głodna to na siłe nie jedz.staraj sie wczesniej policzyc ile czego możesz zjesc aby zachowac proporcje. Osoba z nadwagą czyli zgodnie ze wskazaniami proporcja B:T:W ( jak w tabeli) powinna być jak; 1: 1,5 2,0- 0,5 0,8. Czyli na 1 g białka trzeba zjadać 1,5 2,0 g tłuszczu i 0,5 0,8 g węglowodanów na kilogram wagi należnej. W przeliczeniu daje to na dobę około: białka 55 - 65 g tłuszczu 90 130 g węglowodanów 40 - 55 g moje żo zwaz wszystkie jarzynki,wpisz w kalkulator i powinno byc gotowe. ''nalezy pamietac ze przy żo prawidłowy poziom glukozy jest wyzszy niż przy tradycyjnym i wynosi 110-140mg. jesli zjadamy białka najwyzszej wartosci-zółtka,watróbka,nereczki to wystarczy 0,5g na kg wagi ciała. jak zwiekszysz białko to zostanie przerobione na wegle,moim zdaniem ograniczyc białko. czytałam gdzies ze jaj zje sie jajecznice z przewaga zółtek to jest sie dłuzej sytym niz po jajkach całych.chodziło o to ze w jajecznicy z całych jaj jest wiecej białka a białko jest szybciej trawione i szybciej robimy sie głodni. Ja mam zawsze chlebek biszkoptowy z ziarenkami. znajoma w piekarni mi piecze raz w tygodniu .nie nadażamy ze zjadaniem . dobrze ze długo zachowuje swiezosc. Gosiu sniadanie do syta i obiad do syta ale w dozwolonych granicach . ochota na podjadanie minie. jak juz musisz cos zjesc to zrób bita smietanke ze szczypta cukru,posyp kokosem i kilkoma orzeszkami . nie da sie dłuzo zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój obiad batrszczuk ukrainski 2l wywaru (96 122 8 ) ,0,6 l smietany30( 11 150 15,5),450g mrozonki( 7 1 32),100g ziemniaków(19 0 1 18,3) potrawy ok 2,5kg b 116 t 273 w 74 w 100g b 4,65 t 11 w 3g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj, tym razem, to ja zaszalałem. Śniadanie 2 jajka na szynce, potem podjadanie "zupką", obiad też "zupka" I wszystko grało do g.15. A potem się zaczęło. Najpierw bez niczego 25-30 dag szynki bez chleba, po godzinie 2 kanapki z boczkiem i 4 pomidory. O 18 zupka i miska pomidorów z białym serem i cebulką.Do 32 podjadanie to szynka lub boczek z kromką chleba. Najgorsze to to, że o 23 zjadłem 40 dag ciastek. Wiedziałem, że przytyję, więc nie żałowałem sobie - będzie z czego się odchudzać. Myślę, że raz na jakieś 3-4 tygodnie odchudzania, można raz najeść się do syta z cukrem włącznie. Znam dietę gdzie wręcz zalecane jest najadanie się raz na 1 tydzień do syta. Ja to będę robił raz na 3 tygodnie aby nie wyciągnąć nóg. Rano przybyło 1,4 kg. Spokojnie uporam się z tym przez 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie sekciarze!Patryk,przedwczoraj ja tez zaszalalam i ta 1,5 kg golonke pozarlam sama.Maz chcial cos wieczorem wylowic z garnaka,ale plywaly same kosci i skorki.Sama nie wiem jak to sie stalo;).Ale oczywiscie znowu dietka -wczoraj po kijach placek serowy z pasztetem i 2 lyz salatki porowej,Obiad 3 filety sledziowe w oleju + lyzka cebuli ze sloika,lyzka majonezu i lyzeczka musztardy francuskiej,kolacja placek serowy z platem szynki,sera oraz keczupem.Dzisiaj o 7 00 kawa ze smietanka,8 oo wyjscie z kijami ,9 30 sniadanie-1 srednia cebula,pewnie z lyzka masla,2 zoltka i 1 cale.Przyznam,ze sredno dobre,bo cebula troche twardawa ,a zeby ja zeszklic trzeba by pewnie pol kostki masla zuzyc.Slowem slowem za duzo cebuli.Na obiad beda pociete 2 placki serowe i 3 lyzki paprykarzu z kurczaka.Wlasnie upieklam chleb biszkoptowy z dodatkami,ale przyznam,ze nie wyszedl ksiazkowo.Tak sie przestraszylam tej ilosci masy,ze rozlalam do 2 keksowek,a jednak nie wykipialoby z tej wiekszej.No nic,teraz juz bede wiedziala . Gosiu,podeslalam Ci na Meila 3 ksiazki,napisz cz doszly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusiu mniej białek na razie nie będę jeść. Dziś mam ich przeciez 58g plus ok. 5 g z warzyw, czyli 63 g. Zamierzam ściśle przestrzegać normy 64 g. Nie minęło jeszcze 3 miesiące diety, nadal jestem chora na cukrzycę, więc jestem w okresie przebudowy organizmu. Nie wiem Patyk, czy można tak sobie zjadać cukry i mączne rzeczy na diecie optymalnej. Obawiałabym się tego, gdyż przy takiej ilości tłuszczu jaki zjadamy, nadmiar węglowodanów, to kopanie sobie grobu w przyspieszonym tempie. I nie pociesza mnie myśl, że większość ludzi kopie sobie grób jedząc mączno i słodko, choć w wolniejszym tempie niż jakby do tego jedli jeszcze tłusto. Hoga jeśli jestes zdrowa to jednorazowy nadmiar białka przekształci się węgle i najwyżej wolniej stracisz wagę. Zastanawiam się nad tym, skąd taka fobia dotycząca tłuszczu? Dlaczego ludzie łatwiej akceptują kogoś, kto zjada kawał ciasta, a trudniej osobę smarującą grubo masłem chlebek optymalny? A propos chleba, serowy z otrębami (przepis z większą ilością sera) niezbyt mi smakuje. Poza tym mąż uchylił po upieczeniu drzwi piekarnika za bardzo i sporo opadł. Nie chciało mi się podejść do kuchni, to mam za swoje :P Następnym razem zrobię z przepisu wcześniejszego, ograniczę wiórki, w zamian dam więcej białka. Jestem dziś bardzo najedzona. Żółtka sycą znacznie bardziej niż białka. A kakao zrobiłam na samej śmietanie 150 g. Do obiadu wypiłam zupę pomidorową, dodałam koncentratu do bulionu i nieco warzyw z gotowania, dlatego na kolację zjem tylko ziemniaka i 150 g brokułów. Poza tym wszystko bez zmian i trzymam się ściśle planu dnia, opchana jak bąk. Ciśnienie spadło, cukier więc zapewne też. Wiem, że orzechy plus ziemniaki (w plackach) = się dla mnie skok cukru i ciśnienia. Z drugiej strony to śmieszne, dawniej po posiłku, pomimo leków miałam skoki do 220-270 i tak się nie zamartwiałam. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. A tak a propos, dieta cukrzycowa w szpitalu to był chleb na śniadanie i gorzka herbata, na obiad zupa taka jak dla wszystkich, ziemniaki kopa z sosem i malutki kawałek mięsa, albo czegoś co wyglądało na mięso, do tego gorzki kompot. Na kolację chleb z okrawkiem masła plus gorzka herbata plus coś tam jeszcze. W nocy jedno jajko na twardo z łyżeczką majonezu. Smacznego :P Miłego wieczoru 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hoga, dziękuję za książki. Wczoraj zainstalowałam ten program o którym pisałaś, walczyłam przez całe popołudnie, ale chyba jakaś tępa zrobiłam się na stare lata, bo nie udało mi się tego ściągnąć, a syn walczył z lekcjami i nie miał czasu dla mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje żo - wiem doskonale, że cukrów nie wolno używać pod żadnym pozorem, ale wczoraj zaszalałem. dzisiaj spoko i rano będą efekty - jestem przekonany. Natomiast tobie zalecałbym zmniejszyć dawkę tłuszczy - skutek będzie natychmiastowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patyk jakie efekty mam zobaczyć obniżając tłuszcze? Moim priorytetem jest cukrzyca. Spadek wagi jest sprawą drugorzędną, choć również istotną. Nie wszystko na raz! Jadłam mniej tłuszczu i nie byłam głodna, gdyż zjadałam dużo białka. Spadek wagi (początkowy) był spowodowany drastycznym wyeliminowaniem produktów mącznych. Dobre się skończyło, organizm wszedł na nowe tory, trzeba opracować nową strategię. Ponieważ nie mam na razie możliwości udania się do lekarza optymalnego, musze sobie radzić sama. Nie chcę też popadać w paranoję. Jeszcze kilkanaście lat temu norma cukru we krwi wynosiła 140 na czczo. Jeżeli cukier nie pojawiał się w moczu, czyli nie przekraczał progu nerkowego, nie było mowy o cukrzycy. Teraz wywindowano normy, co rusz stwierdza się cukrzycę, nawet u osób, które nie mają cukru w moczu, biznesik kwitnie, leki na cukrzycę niszczą trzustkę i ją rozleniwiają zapewniając stały dopływ gotóweczki koncernom farmaceutycznym. Do tego dochodzą bzdury na temat żywienia cukrzycotwórczego i mamy pełen obraz sytuacji, wiemy kto na tym korzysta. :O Moje dzisiejsze menu również oscyluje w proporcjach wczorajszych. Do tłuszczu mnie nadal ciągnie, ketony w moczu mam na jeden +. Spalam więc własny tłuszcz a nadal mi go mało :D Zdrzemnęłam się po południu i to chyba był błąd, gdyż w nocy spać nie mogłam. Pospałam do 2 i obudziłam się wypoczęta. Pochłonęłam więc kolejne działy forum dr Kwaśniewskiego, a teraz idę na śniadanie, tłuste oczywiście :D Miłego kolejnego dnia sekto! ;) :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczyło tylko nie podjadać, odstawić słodkości, dodać troszkę wysiłku aby schudnąć1,1kg. Sam nie wiem jakim cudem to się stało bo nie ma mowy o katowaniu. Same widzicie, że aby chudnąć, wystarczy odstawic cukier w kazdej postaci, mączne produkty i jeść racjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszalałam wczoraj z jedzeniem, jakoś nie mogę sie doczekać kiedy wrócę na normalne tory lutzo-kwaśniaka .łikend poszalałam i już czwartek a ja tołku nie mogę dojść . a wieczorem zjadłam: kaszankę , orzechy,ser z majonezem,frytki, kurczaka smażonego, wegli to wyszło ze 120... bo jakoś wygłodniałam w dzień, i wieczorem miałam jakis atak a dziśczuję sie paskudznie, ospała,drażliwa i to chyba po obżarstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wczoraj jadłam tak: śniadanie: twaróg półtłusty, pomidor ze śmietanką 18%, na obiad kaszanka i wieczorem trochę orzechów, nie podjadałam i nie chciało mi się jeść. I po nocy +0,5kg. Nerwicy dostaję przez tą wagę. Poza tym czuję się rozdrażniona i bolą mnie mięśnie nóg i kolana (miałam problemy z zejściem ze schodów). Nigdy nie miałam podobnych dolegliwości, czyżby jakieś przebiałczenie mnie dotykało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam szalenców:) ja już po pracy,jakos troche dzisiaj zmeczona. ja nie poszalałam wczoraj,wrecz przeciwnie.zjadłam 30g chlebka opty. z białym serem(o 7) a o 17:30 talerzyk barszczu ukrainskiego. na tym był koniec. dzisiaj dopiero cos naszykuje sobie choc nie jestem głodna -wypiłam 2 kawki ze smietanka 30. moje żo dieta cukrzycowa w szpitalu jest ''rewelacyjna''. nie dziwmy sie ze ludzie nie zdrowieją. moje żo moze Twój organizm nie musi az 3 miesiece przebudowywac. jak masz ketony to zwieksz o 10-15 g wegle. lekarze optymalni sa w Katowicach,ale to kawałek od Ciebie. hoga dlaczego chlebek nie jest ksiazkowy? Patyk szybko tracisz kg po szalenstwie. Basia to po takiej dawce wegli może byc kiepskie samopoczucie GOSIA niedobór wegli moze objawiac sie bólami nóg. moje dziecko równiez żywione optymalnie,niedawno najadło sie nalesników z serem(optymalnych) tak jej smakowały ze przez 3 dni zjadała ich za wiele, przekroczyła dopuszczalną ilosc białka,efekt wysypka na twarzy i rekach oraz suchosc skóry. wniosek. jak nie pilnujemy proporcji pojawiaja sie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusia możesz jeszcze raz wkleić link grubasi nie głupsi ,czy jakoś tak, przeleciałam po topiku i nie mogę znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, to ja jestem chyba jakaś nienormalna, bo mnie do węgli w ogóle nie ciągnie, mam kłopot ze zjadaniem dziennej ich normy. Natomiast białko i tłuszcze bym żarła, zwłaszcza białko. Dlatego Lutz w moim przypadku na razie odpada. Wagowo chyba nic się u mnie nie zmieniło (nie ważę sie do 23 listopada) jak mniemam po ubraniach na wcisk, poza wtopą weekendową, kiedy to nadmiar białka i orzechów zabrał mi stracony kg. Choć to też nie do końca, gdyż miałam lekkie obrzęki, więc na pewno zatrzymana woda zrobiła swoje. Usmażyłam na dziś placki kokosowe, miałam białka na zbyciu, zobaczę po ciśnieniu jak niewielka ilość kokosu (bez otrębów) wpłynie na mój organizm. Zastosuję je jako dodatek do gulaszu z wołowiny i podgardla na obiad. Kolacja tradycyjnie węglowa - 100 g ziemniaków i 150 g uduszonej dyni bez tłuszczu z łyżeczką koncentratu pomidorowego i odrobiną startego czosnku. Proporcje na dziś: Białko 63,5, tłuszcze- 174, węgle-46. Do zobaczenia! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na moje pózne sniadanie zjadłam fasolke po bretonsku-sama wczoraj zrobiłam 600 g fasolki.600g kiełbasy,300g boczku,100g cebuli..200g słoniny.wyszło 3,2kg b278 t 443 w 376 w 100g b 8,7 t 13,85 w 11,75 zjadłam 300g b 26,1 t 41,55 w 35,25 popołuniu zjem bita smietanke,a na kolacje żółtka na masle. powinno byc ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sekciarsko sie melduje!Dzisiaj tylko sznycel mielony i pol sloika korniszonow.Jakos nie bylo czasu na wiecej,ale dzien jeszcze sie nie skonczyl.Na wadze dzisiaj rowne 74 kg,czyli od tygodnia ubylo 20 dag.Niby nic,ale po tej akcji z golonka to prawie cud,ze nie przybylo. Anusia,chleb nie wyszedl ksiazkowo,bo rozlalam do dwoch foremek.Dodalam otreby,sprazony slonecznik,sezam i siemie i wszystkie dodatki wyladowaly na dnie upieczonego chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez czaem tak miałam,można zmielic ziarenka. w moim chlebku mam siemie lniane i słonecznik-tak mi w piekarni wsypują. najważniejsze dobrze ubic białka. jeszcze dojdziesz do wprawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×