Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Gość gość
Niestety moje zo odeszła z kafeterii i już tutaj nie pisze. Zobacz sobie też topik "Wyzwanie - schudnij 20 ..." coś tam coś tam, na dziale Diety, autorką jest Arizona. Tam też wypowiadała się moje zo i inne dziewczyny na diecie optymalnej, lub LCHF (Low Carb High Fat). Topic zawiera dużo przydatnych informacji, niestety nie jest kontynuowany. Zachęcam też do zapoznania się z topikiem "Dieta Dobrych Produktów", bardzo ciekawe. Pozdrawiam i Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że odeszła....... Bardzo inteligentna i elokwentna Pani. Można to łatwo wywnioskować ze sposobu w jaki pisała.... No i cała Jej historia jest bardzo ciekawa. Po przeczytaniu takiej ilości postów, miałem wrażenie jakbym Ją znał :). Pewnikiem z czasem zajrzę na inne wątki, ale nie teraz. Najpierw dokończę lekturę pozostałych 127 stron .. ;) A teraz obiecana zupa gulaszowa mojego autorstwa. Robiłem ją wg jakiegoś przepisu z książki kucharskiej, ale go mocno zmodyfikowałem. Cała rodzina była zachwycona :) Nie wiem czemu, ale cały przepis który wpisałem system uznał za spam.... Za chwilkę spróbuję jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Składniki : Wywar z kości - 2 llitry. Karkówka - 1650gr. Boczek - 650gr. Smalec - 20gr. Ziemniaki - 1000gr. Marchew - 400gr. Cebula - 500gr. Seler - 200gr. Por - 200gr. Pietruszka - 150gr. Papryka słodka mielona - 3 łyżki Papryka ostra mielona - płaska łyżka Sól do smaku. ( ok 2 płaskie łyżki )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę za nic wstawić sposobu przyrządzenia... Ani wczoraj, ani dzisiaj. Cały czas system mówi mi, że wiadomość została potraktowana jako spam.... Jak znajdę dłuższą chwilkę, to zamiast wklejać napiszę wszystko. Dzisiaj 10-ty dzień na ŻO. Od wczoraj chyba nic się nie zmieniło, więc nie mam o czym pisać. Następny raport w sobotę lub w niedzielę ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Szkoda, że te moje wpisy zamieniają się w monolog... trudno. Jestem już na 120 stronie topiku, z przykrością stwierdzam, że im dalej tym wpisy są rzadsze. Oglądałem ostatnio film z jednego z linków "Grubsi nie głupsi". Oglądałem go drugi raz. Jest to dokument, który został puszczony w "Planete". Kiedy oglądałem go pierwszym razem nie było problemu z jego znalezieniem na youtube... to było jakieś 3 lata temu. A teraz znalazłem tylko jedną kopię na vimeo, a na youtube ani śladu. A fragmenty które znalazłem mają opis " ten fiml nie jest dostępny w twoim kraju ". Nie chcę doszukiwać się teorii spiskowych, ale jest to co najmniej dziwne.... Komuś chyba zależy na tym, żeby takie dokumenty nie trafiały do szerszego grona... Mojej Żonie po obejrzeniu tego filmu stanęły włosy na głowie...od razu chciała wylać cały olej roślinny i wywalić margarynę :D Jestem po śniadanku. 2 jajka+ 2 żółtka na masełku + kawa ze śmietanką 30. Na obiad będzie wątróbka wieprzowa z cebulką. Cieszy mnie, że moje dzieciaki też powoli przekonują się do tego sposobu odżywiania. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super dieta no tak no na spoko :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Przeczytałem cały topik ... WOW... Dopiero w kilku ostatnich wpisach doczytałem od jakiej wagi zaczynała Moje Żo.. jestem w szoku ! Myślałem , że zaczynała od 85 kg.. jak się okazuje od 128... a teraz 50 - 52. WIELKIE GRATULACJE !!! No i najważniejsze, że cukrzyca to już przeszłość. x x x Napisałem długiego posta, i znów system uznał to za spam .. Co jest grane ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
qosteq, trochę Ci potowarzyszę w tej samotności :) , pisywałam tu ale rzadko, w porównaniu z moje żo ---- w każdym razie ja już jestem drugi rok na żo i czuję się rewelacyjnie, po roku zrobiłam badania i wyszedł mi b. niski cholesterol [całkowity:170, ldl:58, hdl:106], także dieta działa pozytywnie, nie tylko na samopoczucie, również jak widać obiektywne badania wychodzą b. dobrze. ------ będziesz się na pewno spotykał z atakami przeciwników diety i w realu i w necie, wynika to z tego, że ludzie nie potrafią zrozumieć idei tego żywienia, popełniają błędy, no winę widzą tylko u innych -------------- moja rada, jak już minie okres adaptacyjny- ok.3 miesiące, staraj się nigdy nie najadać po kokardę, zawsze pozostawiaj mały luz w żołądku, jest to łatwe bo atak wilczego głodu tu nie grozi, i włącz stopniowo ******** początek spacery wystarczą ------- ps. dzisiaj też zjadłam wątróbkę z cebulką+ uduszone chwile na maśle jabłko z majerankiem, i jest to moje śniadanie, obiad i kolacja, bo po dłuższym czasie organizm potrzebuje mniej i rzadziej Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Czytałem również Twoje wpisy :) Znakomite wyniki ! Napisz coś więcej. Co Cię skłoniło do diety ? ---------------- Nigdy zbytnio nie przejmowałem się zdaniem innych. Nie w sensie, że jestem arogancki .. absolutnie. Jest tak, że jeśli nie znam jakiegoś tematu to pytam czytam i nie dyskutuję z ludźmi którzy mają większą wiedzę ode mnie, ale jeśli ktoś nie ma pojęcia o czym mówi i krytykuje mnie, to raczej takie osoby maja ze mną ciężki los ;) ------------------ Zacząłem marsze od tygodnia. 4 razy w tyg. na razie po 30-35min. W tym czasie robię dystans ok 3-3,5km. ----------------- Miło, że się odezwałaś :) Mam nadzieję, że nie ostatni raz :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Całe życie udawało mi się utrzymywać wagę, tylko lekko niedojadając od czasu do czasu, gdy szła w górę. Aż dwa lata temu wróciłam z wakacji, stanęłam na wagę, obejrzałam zdjęcia no i kurde w dwa tygodnie 4 kg. Starym zwyczajem ograniczyłam jedzenie, przeszłam na produkty light - co za świństwo, i nic nie uzyskałam poza bólami brzucha i wilczym głodem. Zaczęłam więc po raz pierwszy w życiu zgłębiać diety, drugiego dnia natknęłam się na żo i diety niskowęglowodanowe, no i tylko to ma sens. Właściwie nie powinno się tu mówić o dietach, ale o powrocie do natury. Zawsze mnie dziwiło, dlaczego dzikie zwierzęta nie chorują, a choruje człowiek i zwierzęta, które karmi. Dieta paleo jest jakby najbliżej natury, ale tu by trzeba było zaserwować sobie na zmianę okresy głodu i obżarstwa. Kwaśniewski łączy dwa w jednym, bo jemy tyle tłuszczu dziennie ile by się uwalniało z zapasów w okresie głodu, do tego białka tak małe ilości, żeby wystarczały jako budulec i żeby nie zjadać własnych mięśni a węglowodanów, żeby tłuszcze spalać do ATP a nie ketonów. ------------------------------------------ Właściwie byłam zdrowa, chodziło tylko o chudnięcie, ale ku mojemu zaskoczeniu odeszło mnóstwo dolegliwości, ze spaniem w dzień włącznie ;) Natomiast mój mąż, który zawsze uwielbiał jeść tłusto z ochotą do mnie dołączył. Tym bardziej, że miał dłużą nadwagę ze wszystkimi przyległościami: nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, dna moczanowa. I tak cukrzyca przestała istnieć właściwie od pierwszego dnia, dna moczanowa też [czasem się odzywa bo mój małżonek lubi przesadzić z białkiem, może i dobrze bo to jest dobre światełko alarmowe], natomiast nadciśnienie cofa się powoli, cóż kilkadziesiąt lat gromadzone zmiany miażdżycowe nie cofną się w jednej chwili. W każdym razie już nie bierze leków, ciśnienie jest jeszcze trochę wysokie, ale stabilne. -------------------------- W naszym dawnym życiu było tak, że on potajemnie kupował słoninę i chował ją przede mną w najciemniejszy kąt lodówki, a teraz jeśli czynię mu jakieś wyrzuty, to tylko jak nie uzupełni zapasów tego naszego białego złota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Ja też wielokrotnie próbowałem ograniczać jedzenie i kalorie - bez jakichkolwiek efektów. Jedyny znaczący spadek wagi nastąpił u mnie na ŻO kilka lat temu. W ciągu 2,5 miesiąca zrzuciłem ponad 10kg. I również regularnie sypiałem w dzień - po pracy, po obiedzie ( wzrost poziomu cukru we krwi ). W ciągu ostatnich 2 tyg. spałem raz - 15min. U mnie problemy z cukrem również zniknęły z dnia na dzień. Drżenie rąk, wrażenie jakbym zaraz miał zemdleć z osłabienia... -------------------------- Jestem po śniadanku. 3 parówki + kawa ze śmietanką. Dzisiaj czeka mnie sporo pracy. Będziemy robić białą kiełbasę i kotlety mielone. Jestem dość wybredny, a biała kiełbasa ze sklepu mi nie smakuje, ze względu na ogromne ilości przypraw. Około 3-ciej idę również pomaszerować - ok. 40minut. ---------------------------- Waga dzisiaj pokazała 104kg. Czyli w ciągu 2 tygodni zrzuciłem 4kg. :). W ciągu tych 2 tyg. nie zdarzyło się żebym był głodny ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Kotlety i kiełbasa wyszły rewelacyjne ! Zresztą po środowych zakupach to chyba jedzenia nam wystarczy na 2 tyg. :D Przez ostatnie 3 dni zwiększyłem dystans marszu do 4,5km. przedwczoraj i wczoraj i 5km. dzisiaj. ( odpowiednio 45 i 50min. ). Zaczynam też wracać do treningu na siłowni. Na razie po 15-20 minut 3 razy w tyg. Muszę się rozgrzać, bo nie machałem żelazem od 3 lat.... Dzisiaj waga znów drgnęła w dół, chociaż ostatnie dwa dni była na plusie... Za dużo białka i soli ( obiad w restauracji ), i choć wybrałem tylko to co dla mnie "jadalne" to i tak było tego za dużo... Od kilku dni nie mam żadnych bóli w klatce piersiowej. ----------------- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidola
cześć. jestem od 2 miesięcy na low carbie, ale nie na optymalnej. jakie macie sposoby na głód? prowadzę dość aktywny tryb życia, a mimo tak kalorycznego jedzenia jestem głodna praktycznie co godzinę, dwie. wydaje mi się, że tłuszczu spożywam sporo - większośc rzeczy, które jem są smażone na tłuszczyku. chyba przez te ilości jedzenia waga stoi od 2, czy nawet 3 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ma gloda to niech tluszczu doda . ps. nie pomylic z Robaczewska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Siodla piszesz że " wydaje mi się, że tłuszczu spożywam sporo " Ja na Twoim miejscu postarałbym się jednak o wagę, i sprawdzał przez jakiś czas zawartość białka i tłuszczu w potrawach. Choć potrawy są głównie smażone, to dalej może być w nich za dużo białka a za mało tłuszczu. Waga wtedy stoi w miejscu i jest się częściej głodnym. Ja w zasadzie mam odwrotny problem. Czasami zjadam ze względu na zdrowy rozsądek, bo nie chce mi się jeść do 14-stej.. Mój syn natomiast jest dość regularnie głodny, i dojada do 2 razy dziennie ( salami, smażony bekon )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidola
masz na myśli oczywiscie wagę kuchenną? niestety, to jest awykonalne. jestę tylko biednym studętę. niby taką wagę można kupić już za kilkanaście złotych, ale nie ma szans już bardziej przyoszczędzić, żeby sobie nazbierać. co tydzień i tak już jestem na minusie... na rodzinę nie ma co liczyć, bo są przeciwni takiej diecie, uważają, że wymyślam i trzeba jeść wszystko, tylko mniej. a przecież każdy grubasek wie, że to nierealne :) napiszę co dziś jadłam, może coś poradzisz: 7.00 1 jajko z majonezem potem uczelnia i ok. 2 godziny intensywnych ćwiczeń zabrałam z domu sałatkę przygotowaną rano: 150g naprrrrawdę tłustego boczku(taki wyjątkowo tłusty, szczerze mówiąc pierwszy raz mi sie taki tłusciutki trafił) na patelni z ok. 50g sera lazur blue i kilkoma liściami sałaty lodowej. zjadłam ją w 3 porcjach - koło 10, po wysiłku fizycznym, koło 12.30 w pociągu i koło 15 w pociagu powrotnym. jest 17 a ja już znowu wcinam, tym razem placki z połowy małej cukinii i połowy małej cebulki, 1 jajka i ok. 50g pełnotłustego twarogu. wszystko smażone w głębokiej oliwie z oliwek(oleju zabrakło ;/) jak to placki zresztą. muszą pływać. kolacje jem zwykle bez dodatkowych węglowodanów, dziś będą kabanosy albo parówki, może salami. w sumie to jeszcze nie wiem, narazie o tym nie myślę, bo się obżarłam jak świnia tymi plackami, aż mi nie dobrze. czy to faktycznie jeszcze za mało tłuszczu? dodam, że jadłam tak często dlatego, że kiszki mi już marsza grały. w autobusie to już normalnie ludzie sie dziwnie patrzyli jak wracałam do domu, tak mi burczało w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Z tego co policzyłem ( zakładając, że na kolację zjesz 2 parówki ) to w ciągu dnia zjadłaś ok. 65gr białka, ok. 155gr tłuszczu i kilkanaście gram węglowodanów. Czyli proporcja niemal idealna w/g diety optymalnej 1:2,38 ( B:T ). I tak naprawdę wcale nie zjadłaś za dużo :) Ja wręcz ( jeśli chcesz schudnąć ) ograniczyłbym troszkę tłuszcz, tak, żeby proporcja między białkiem i tłuszczem nie przekraczała 1:2 ( najlepiej ok 1:1,5-1,8 ). Ale w/g mnie zjadasz za mało węglowodanów. Powinnaś ich zjadać ok 50gr. na dobę. I aby efekt odchudzania był szybszy, zjadaj prawie wszystkie węglowodany wieczorem ( ale bez udziału białka i tłuszczu ). Powiedzmy samego grejpfruta ;) ----------- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Sidola, smaż na smalcu, taniej Ci wyjdzie i zdrowiej badzie. Olej się w ogóle do smażenia nie nadaje, jak już to oliwa z oliwek, ale jak musisz oszczędzać to bez sensu. ---------------------------------------------------------- Co do głodu i chudnięcia, wszystko zależy, czy chcesz schudnąć z 65 na 59, to wtedy rzeczywiście opornie idzie, jeśli przy tym dużo ćwiczysz, to musisz też wziąć pod uwagę, że rosną mięśnie a one więcej ważą. Jeśli masz rzeczywiście dużą otyłość powinno iść szybciej, ale bywają zastoje, może organizm ma pilniejsze zadania niż zrzucanie wagi :) -------------------------------------------------------- Ja bym odjęła trochę białka a dodała węglowodanów i poobserwowała. Ucinani węgli prawie do 0 to b. częsty błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidola
ok, w takim razie mniej tłuszczu, więcej warzyw. ale czy to nie spowoduje, że będę jeszcze bardziej głodna? no i boję się tych węgli na noc... myślałam, że właśnie przez to się tyje. ale ok, spróbuję. teoretycznie jestem na diecie atkinsa, który w 1 fazie zakłada 20g węglowodanów. ostatnio już zwiększałam ich ilość(2 faza) i przypuszczam, że jadłam coś ok 40, choć skrupulatnie nie liczyłam, i możliwe, że właśnie to było dla mnie za dużo. ale może faktycznie ważne będą też proporcje białka i węlowodanów, tylko co wtedy jeść? pomidor ze smalcem? niestety nie mam wagi w domu, także ważenie mam co ok. 2 tyg jak wracam do domu rodzinnego i ciężko sprawdzić tym sposobem co faktycznie dobrze na mnie działa ;/ mimo, że schudłam już 17 kg od bozego narodzenia, to wciąż mam sporą nadwagę, więc powinnam chudnąć mniej opornie. na low carbie zrzuciłam ostatnie 5 kg. obecnie ważę(a przynajmniej ważyłam w niedzielę) 69 kg przy 158 wzrostu. ok, jutro kupię smalec zamiast oleju, skoro polecacie :) pocieszam się właśnie tym, że może chociaż te mięśnie rosną, jak nie chudnę. ale jakoś nie wyobrażam sobie mieć 7 kg nadwagi z powodu mięśni, więc fajnie by było, jakby jednak waga zaczeła spadać :D no i właśnie dlatego przeszłam na low carb, żeby nie spalać mięśni, a wręcz przeciwnie. parówek jednak nie zjadłam - zasnęłam jak dziecko o 20.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Gratuluję takiego spadku wagi !! tak trzymać :) W/g moich obliczeń za nic nie wyjdzie z Twojego wczorajszego jadłospisu 40gr. węgli. Połowa cebuli to jakieś 4 gr. węgli , tak samo połowa cukinii... W sumie 8gr. węgli....daleko do 40-stu ;) Zjadanie samych węglowodanów na noc ( ale bez dodatku białka i tłuszczu ) powoduje, że organizm musi do ich strawienia zużyć sporo energii, i wtedy spala własną tkankę tłuszczową. Grejpfrut jest fajną opcją, bo sam w sobie jest dodatkowo naturalnym "fatburner'em". Troszkę mniej tłuszczu, bo jeśli chcemy schudnąć, to organizm musi czerpać energię również z zapasów, a nie tylko ze zjadanych produktów. Przy Twoim wzroście sugerowałbym spożycie dzienne na poziomie : Białko 55-60gr. ( dlatego że jesteś aktywna fizycznie ) Tłuszcz - do 120gr. ( ale 90 - 100 byłoby również dobrą opcją ) Węglowodany 45-50gr. ( z czego większość zjadana na noc ). ----- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj jeszcze pokombinować ze śniadaniem..... Zamiast 1 jajka z majonezem zrób sobie jajecznicę z 2 całych jaj i 1 żółtka na maśle. Do tego kawa ze śmietanką 30-36% ( tak ok. 1/3 szklanki śmietanki ). Takie śniadanie powinno spowodować, że dłużej nie będziesz czuła głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Sidola, przez cztery miesiące schudłaś 17kg, to b. dużo, aż za dużo. No i taka kolej rzeczy, że na finiszu wolniej się chudnie, poza tym musi być wolniej, bo co potem zrobisz z nadmiarem skóry? No ale młodość niecierpliwa jest :) Skoro nie masz wagi, musisz wybierać produkty, które już z zasady będą miały przewagę tłuszczu nad białkiem, np. żeberka, wtedy nie popełnisz błędów.Qosteq Ci dobrze ustalił proporcje, jeśli masz jednak dzień bez fizycznego wysiłku powinnaś zjechać do 30-40:60-80:30-40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno. Jeśli nie masz wagi kuchennej to skorzystaj z tego : http://www.ilewazy.pl Wiele produktów jest opisana na szklanki, łyżki, porcje.. Może będzie łatwiej ;) - Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidola
dzięki gosteq za gratulacje, ale nie ma co się przedwcześnie cieszyć. te kg przed dietą poza tym same zleciały, bez żadnego wysiłku. miałam mały dołek. prawie nic nie jadłam. miałam wszystko w nosie i zero chęci na nic. w zasadzie dopiero jak się wygrzebałam, a co za tym dizie - zaczęłam się znowu obżerać, to stwierdziłam, że może by tak lepiej nie zaprzepaścić tego spadku wagi? o nadmiar skóry faktycznie się trochę martwię, ale np przez ostatnie 2 tygodnie wręcz przytyłam 1 kg. jedyny minus low carbu jest taki, że jak zaczęłam go stosować, to momentalnie cycki zrobiły się mniejsze. a ja mam ogólnie duże, więc skóry jest tam sporo. nic tylko płakac teraz i pędzić do chirurga na operacyjne unoszenie cycków. już zbieram pieniądze :D od wczoraj właśnie zaczęłam z powrotem ograniczać węgle do minimum, bo jak jadłam te 40 właśnie, to miałam zastój wagi. jadłam wtedy warzywa do każdego posiłku(objętościowo zajmowały połowę lub nawet więcej talerza z każdego dania) co 2 dzień ok. 100g jogurtu greckiego z migdałami i słodzikiem, serek wiejski, w ostatnim dniu przed zaostrzeniem diety nawet kawałek melona. te produkty wprowadzałam stopniowo - 1 nowy produkt na 2 tygodnie. dopiero później wprowadzałam inny. powoli zwiększałam też tą ilość warzyw spróbuję opcji ze zjadaniem węgli na noc, mam w planach ugotować zupę dyniową, ale dziś już nie mam siły i czasu. zamrożę sobie ją i będę spożywać codziennie talerz przed spaniem(ale to tak całkiem przed spaniem, czy np 3h przed pójściem spać?). no i zajmę się proporcjami białka. na śniadanie zwykle zjadam 2 jajka z masłem/majonezem, tylko akurat tego dnia po zjedzeniu 1 jajka przyuważyłam, że mam na talerzu zdechłego pająka no i jakoś niespecjalnie miałam ochotę na więcej... nie mogę jednak przesadzać z jajkami - mam na nie uczulenie. jak jem je co 2 dni to jest w miarę ok, ale nie mogę częściej. a pomidory np. to najwyżej raz na tydzień ;/ szkoda, bo je uwielbiam! a kawę lubię najbardziej ze sporą iloscią mleczka kokosowego, tylko te koszty... także jedynie w domu naciągam rodziców, żeby mi kupili czasem. gdzie kupujesz śmietankę 36%? ja widziałam najwyżej 30%, a wiadomo, im tłustsza, tym lepsza. jutro wypróbuję kawę z masłem - ponoć też niezły trik i ponoć nie jest taka niedobra. bardzo wam dziękuję za rady i link! niech bóg wam to wynagrodzi :) dzisiaj kupiłam smalec i będę na nim smażyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidola
aha, z grejfruta nici - na cytrusy też mam alergię, ich niestety nie moge jeść w ogóle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawa z maslem jest bardzo sycaca i energetyczna. Do poludnia lub dluzej nie zaznasz glodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Anusiadanusia :) Na pewno przeczytam. Sidola - wyczytałem u Dr. Kwaśniewskiego, że przy dużej ilości zjadanych tłuszczy skóra powinna się skurczyć. Spróbuj dokładać do wywaru ( wszelakie zupy ) skórki wieprzowe. Jeśli z grejpfruta nici, to może ananas ? ( oczywiście tylko surowy ). W całym jajku jest trochę za dużo białka, dlatego polecam 2 jaja i 1 żółtko na maśle. Jest to też bardziej sycące danie od jajek z majonezem. Śmietankę 36% powinnaś kupić w każdym markecie ( śmietanka tortowa/deserowa ). U mnie waga pokazała 103kg. Czyli zrzuciłem 5kg. w ciągu 18 dni ;) Chyba siłownia ( 45 min. ) i marsze ( wczoraj ponad godzinę 6km. ) też zaczynają dawać efekty. Mój cel to 75kg. czyli jeszcze 30 do zrzucenia :D Oby mi się udało jeszcze w tym roku :) --- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno. Co do zjadania samych węglowodanów na noc. Ja nie sugeruję się tym, ile czasu przed snem, a czasem od ostatniego posiłku. Staram się, żeby było to ok. 3 godzin. Wtedy w miarę mamy pewność, że węglowodany trafią du układu pokarmowego same, i organizm ruszy własne zapasy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidola
gosteq, mam nadzieję, że ta skóra się faktycznie skurczy. co mnie jeszcze martwi, to niedobory witamin - pomimo brania suplementów włosy strasznie mi wypadają, łapią mnie skurcze i drga powieka, więc aplikuję sobiemagnez z potasem, ale jak na razie za wiele nie pomogło. no i brak witaminy b... nie martwiłabym się tym wszystkim, gdyby nie fakt, że odczuwam na sobie skutki niedoborów. no i podobno dieta miała leczyć choroby, a ja już 2 raz jestem chora. wczoraj w nocy miałam prawdopodobnie gorączkę(na 100% nie powiem, bo nie mam termometru), rano wstałam zlana potem. planuję zrobić sobie badania krwi w najbliższym czasie, z tego co czytałam po 2 miesiącach wyniki powinny być już w miarę w porządku(na początku ponoć wzrasta cholesterol i trójglicerydy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×