Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Gość gość
Eh, wszyscy nas opuscili tutaj :( a ja dalej na wakacjach! Mialam tydzien rozpusty(ah, te gofry...!), ale od 3 dni juz jestem znowu grzeczna. Sidola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusiadanusia
Hej Witam po małym urlopie:-) fajnie bylo ale szybko minęło,trzeba było dzisiaj wstac do pracy. Bernatka napisz z czym masz problem:-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Przepraszam, że nic nie piszę. Po moim wyjeździe w góry doszły jeszcze dwa w to samo miejsce, + kilka spotkań z klientami .. ( jedno trwało 4 dni jak odwiedził mnie mój dobry znajomy z Niemiec.. ). Remont też nie pomaga, a najgorsze jest to, że prawdopodobnie przedłuży się do końca września :(... x Cały czas jestem na ŻO i czuję się znakomicie. Waga dzisiaj rano pokazała 94kg. to jest o 14 mniej niż na początku drogi i o 3 mniej od ostatniego wpisu. Coś wolniej to idzie, ale wyjazdy i goście nie sprzyjają... Czasami zdarzają mi się jeszcze krótkotrwałe i mniej bolesne bóle w klatce, ale za to też obwiniam nadmiar papierosów i zbyt dużą ilość spotkań "biznesowych" :D x Na spacerki również chodzę. W piątek zrobiłem rekordowe 16km. w 2godz. i 45min. To daje mi tempo ok 6km/h. całkiem nieźle :) Maszeruje średnio 3 razy w tygodniu.. co daje mi ok 40km. tygodniowo. x We wrześniu wyjeżdżam jeszcze na tydzień na targi Automechanika do Frankfurtu. Także pod koniec września wszystko mi się ustabilizuje, i powinienem mieć znacznie więcej czasu na wszystko - również na pisanie ;) x Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusia, mam nadzieję, że wakacje udane. moj***ardzo! kłucie sporadycznie, ale efekt jojo mnie dopada, więc niestety nie mogę się określić jako osoba stosująca w pełni żo(wieczorny ciąg chlebkowy i innosmakołykowy). to powoduje też właśnie różne dolegliwości fizyczne, które nie występowały przy żo, ale sama jestem sobie winna. po wakacjach ciągle walczę z kompulsami, a ta walka zwykle kończy się przegraną. dziś jednak znowu jestem pełna nadziei i motywacji. obym, mimo urodzin cioci, jakoś wytrzymała. jutro będę miała pobieraną krew do badania, tymczasem mogę się pochwalić ostatnimi wynikami ważenia: 63 kg w tym tłuszcz - 22%(dopiero, co miałam prawie 30!), bmi nadal odrobine za wysokie(powinno być najwyżej 62,2 kg), obtłuszczonych narządów nie mam w ogóle, za to mięśni - powyżej normy. z powodu tych mięśni nawet, gdybym miała mniej tłuszczu, moje bmi będzie zawsze wysokie(wg obliczeń spadnięcie z samego tłuszczu o kg oznaczałoby dolną granicę 'zdrowej' ilości tkanki tłuszczowej. co? xD). pomiar trochę niedokładny, bo zrobiony po obiedzie, w ubraniach. jutro zważę się z rana i będę odpokutowywać świadomością zaprzepaszczenia niewątpliwego schudnięcia(zaprzepaszczenia przez kilkudniowe maratony żarcia). ale zamiast mówić: 'a mogło być mniej!', trzeba braść się do pracy nad sobą. gosteq, nareszcie jesteś! :) ładne tempo chodzenia! ja w bieganiu w końcu dobiłam do magicznych 4 km w pół godziny(chciałabym 5, to już by była jakaś baza). ładna ilość przeszdeniętych kilometrów na tydzień! ja robię tylko z połowę z tego biegając. frankfurt nad menem, czy nad odrą? pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosteq
Frankfurt nad Menem :) To są targi Automechanika. x Rewelacyjne wyniki ! Bardzo niski stosunek tłuszczu do masy mięśniowej ! - Brawo. Tylko nie zrób z siebie kulturystki ;) Jak ważenie z rana ? x U mnie rano waga dzisiaj pokazała 91,5kg. To jest spadek wagi o następne 2,5kg. i łączny 16,5kg. Nie mogę się doczekać kiedy waga pokaże 8-kę z przodu :) Poranne spacery zamieniłem na poranne grzybobrania. Łażę po lesie od 4-ech do 6-ciu godzin. We wtorek przywiozłem do domu 90 prawdziwków, w czwartek z żoną i z córką znaleźliśmy coś około setki, a wczoraj ( szok - bo to niedziela ) przywiozłem do domu 160 prawdziwków ! ( i byłem sam ). Jak tak będzie wyglądał sezon, to znów moje grzybowe zapasy uzupełnię na kilka lat. Następny wypad do lasu jutro, potem czwartek i sobota. x Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Fajnie Was widzieć po wakacjach :) U mnie bez zmian, czyli długie spacery i b. dobre samopoczucie. Po dwóch latach na żo zrobiłam badania: trójglicerydy 42, a cholesterol LDL 72, a więc rewelacja ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosteq, uwielbiam to miasto! chciałabym kiedyś tam zamieszkać :) mam nadzieję, że znajdę czas, by od października wdrażać naukę niemieckiego. kulturystki z siebie nie zrobię, ale sport jest już dla mnie jak narkotyk. wczoraj zrobiłam sobie 35km wycieczkę rowerową. na rower nie wsiadałam całe wakacje, a w piątek planuję pojechać w góry, więc musiałam sprawdzić, czy dam radę. co prawda w góry to jeszcze 15km więcej, ale powinno się udać :) dziś w planach godzinne, albo półtoragodzinne bieganie, a jutro dzień przerwy. waga niestety stoi w miejscu - codziennie widzę te 62,7-62,8 kg. ale też nadal nie radzę sobie z kompulsami. i to poważnie. gdzieś co 2 dni nie wytrzymuję i obżeram się do bólu(wczoraj zjadłam m.in. ogromniasty kawał wyśmienitej tarty z jeżynami - pyszota!). planuję rozpocząć terapię od października, bo już jestem bezsilna. to i tak sukces, że przy takim obżarstwie waga nie wzrasta! ale to pewnie dzięki temu, że spalam dodatkowo 700-1000 kcal dziennie podczas sportu. a że sport uskuteczniam rano, metabolizm przyspiesza na cały dzień i mój organizm jakoś sobie radzi z ładowanym w niego żarciem. jestem pełna podziwu dla was wszystkich, że potraficie się tak konsekwentnie trzymać diety. ja co prawda długo dawałam radę na początku, ale teraz znowu wyszło jak zwykle. uwielbiam grzyby! co pysznego z nich pichcicie? świetne wyniki wagowe! najważniejsze, że ciągle brniesz do przodu! małymi kroczkami osiągasz swój cel. mnie wszyscy mówią: 'jak ty szybko schudłaś!' a to przecież trwało ponad pół roku :D dlatego nie ma co się poddawać ze względu na to, że do czegoś potrzebujemy dużo czasu. ten czas i tak upłynie! i to szybciej, niż nam się wydaje ;) jeśli nic nie zrobimy, to po upłynięciu tego czasu będziemy nadal w tym samym punkcie, a moglibyśmy coś osiągnąć! też żo, świetne wyniki! ale ważne też, że świetne samopoczucie :) ja też ostatnio robiłam badania. hdl i ldl na podobnym poziomie miałam. i tu i tam ponad 80, ale nie pamiętam ile dokładnie. pozdrawiam! co u ciebie, anusiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Też Żo - fantastyczne wyniki ! Gratuluję !! Ja zrobię badania krwi po powrocie z Niemiec. Mam nadzieję, że będą choć w połowie tak dobre :) x Sidola, czemu chcesz wyjechać do Frankfurtu ? W Polsce jest tyle pięknych miejsc.... Następna piękna i inteligentna chce wyemigrować ;) 35 km. na rowerze to bardzo dużo. Super ! Ciekaw jestem jak poradziłaś sobie z wycieczka w góry. x Ja osiągnąłem następny cel. Moja waga pokazała dzisiaj rano 89 kg !!!!!!!!! Jest Ósemka z przodu ! Od ostatniego wpisu schudłem 2,5 kg. a w sumie od początku ŻO już 19kg. - to tyle co dwie zgrzewki wody mineralnej ;) Coraz więcej osób mówi, że bardzo widać różnicę :) !!! Pewnikiem moje spacero/grzybobrania też pomagają zrzucać wagę. 6 godz. w lesie z kilkoma setkami skłonów i przysiadów robi swoje ;) x Sidola gratuluję samozaparcia w uprawianiu sportu. Bieganie to nie tylko odchudzanie - niesie za sobą całą masę korzyści dla organizmu. Przykro mi z powodu Twojego kompulsywnego jedzenia - mam nadzieję, że terapia pomoże :) Wszystko co piszesz o upływającym czasie to racja. Super przemyślenia. Bardzo mądre i dojrzałe. Ileż to czasu trzeba, żeby to czasami dotarło do człowieka .... x Jutro wyjeżdżam. Mam nadzieję, że po powrocie nie zobaczę na wadze dodatkowych kilogramów. Choć wiadomo, że słone jedzenie hotelowo-restauracyjne nie pomaga. Mój następny cel to 85kg. Chciałbym to osiągnąć do końca października. Jeśli to mi się uda, to jest szansa wkroczyć w rok 2015 z 7-ką z przodu :) - Gdzie jest Pyzate ? :( x Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Jestem po Frankfurcie. Rozmowy były bardzo obiecujące, i mam nadzieję, że coś się z tego urodzi. 19-sto godzinna podróż autokarem źle wpływa na człowieka. Wróciłem z targów z dodatkowymi trzema kilogramami... Na szczęście momentalnie to zeszło. Dzisiaj rano waga pokazała 87kg. Jestem lżejszy o 21kg !!! jeszcze 12kg. i spełnią się moje marzenia :) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Www.j.gs/4Xlw tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plywak
Forum umarlo? x Kto czytal ksiazke Ponomarenki pt "Dieta niskowęglowodanowa. Fakty i mity", w której to autor poddaje naukowej analizie trzy najpopularniejsze diety niskowęglowodanowe: Lutza, Atkinsa i Kwaśniewskiego? Książka ta wywołała istną rewolucję wśród licznych zwolenników diety Kwaśniewskiego w Polsce. Stała się powodem rewizji dotychczasowych poglądów na tą dietę i jej zmiany w kierunku bardziej racjonalnej diety Lutza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spis tresci ksiazki x Część I. Popularnonaukowa Rozdział 1. Jeść ze smakiem Rozdział 2. Schabowy czy razowy? Rozdział 3. Ciężkostrawne surówki Rozdział 4. Kolejny mit Rozdział 5. Równowaga kwasowo-zasadowa Rozdział 6. Zielona broń Rozdział 7. Pokarm a psychika Rozdział 8. Mięsożerni wojownicy Rozdział 9. Tłusto czy chudo Rozdział 10. Czy węglowodany są szkodliwe? Rozdział 11. Czy białko jest szkodliwe? Rozdział 12. Czy tłuszcz jest szkodliwy 12.1. Wolne rodniki 12.2. Naturalne substancje ochronne zawarte w pożywieniu 12.3. Niebezpieczne tłuszcze Rozdział 13. Terror cholesterolu Rozdział 14. Nektar i ambrozja Rozdział 15. Dietetyka religijna Rozdział 16. Czu śmiech to zdrowie? Rozdział 17. Czy musimy się starzeć i umierać? Rozdział 18. Dieta bezpieczna 18.1. Oazy długowieczności 18.2. Dieta "optymalna" nie jest racjonalna! x Część II. Naukowa Rozdział 19. Główne substraty przemiany materii 19.1. Białka, czyli proteiny 19.2. Węglowodany, czyli cukry lub sacharydy 19.3. Tłuszczowce, czyli lipidy Rozdział 20. Metabolizm ogólny 20.1. Podstawowe procesy kataboliczne 20.2. Podstawowe procesy anaboliczne 20.3. Witaminy i związki mineralne Rozdział 21. Metaboliczna specjalizacja 21.1. Energetyczne potrzeby różnych tkanek i narządów 21.2. Przemiana podstawowa wybranych narządów i tkanek 21.3. Utrzymywanie stałego poziomu glukozy we krwi 21.4. Praca fizyczna i dieta, a gospodarka energetyczna x Część III. Praktyczna Omówienie trzech diet o niskiej zawartości węglowodanów Rozdział 22. Dieta "bez chleba" Lutza Rozdział 23. Dieta odchudzająca Atkinsa Rozdział 24. Dieta "optymalna" Kwaśniewskiego Rozdział 25. Która dieta najlepsza? Rozdział 25.1. Własne sugestie Bibliografia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Do gościa: a spróbuj diety niskowęglowodanowej, to dopiero będziesz w niebie Do pływaka, jak ktoś pisze, że idee Lutza różnią się czymś od Kwaśniewskiego, to znaczy że nic nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem kto tutaj czegos nie rozumie, ale jeśli nie widzisz zadnych roznic pomiedzy dieta Lutza, a Kwasniewskiego to co w takim razie to oznacza? x 1. Weglowodany - Lutz zaleca spozycie do 72g weglowodanow, a u osob powyżej 45lat albo też chorych na serce lub cierpiących na jakąś chorobę autoagresyjną 86-108g. - Kwasniewski zaleca ok. 50g, a scislej 0,8g/kg wagi naleznej bez względu na wiek i stan zdrowia. x 2. Proporcje BTW: Kwaśniewski - 1 : 2,5-3,5 : 08-1,5 Lutz: - Brak jakichkolwiek proporcji Cytuje: „Tak długo, jak nie przekraczasz 72 gramów cukrowców dziennie, możesz jeść tyle tłuszczu i białka, ile zechcesz. I nie oszczędzaj na tłuszczu - to ważne, byś jadł go dużo, zwłaszcza gdy rezygnujesz z węglowodanów; nie polegaj na samym białku” x 3. Okresy w diecie: Po przebudowie organizmu Kwaśniewski zaleca obniżyc podaz bialka do ok. 30-50g dla 70kg mężczyzny. W diecie Lutza nie występują takie okresy. X W Polsce była kiedys rzesza 1-2 mln optymalnych. Dzisiaj jest garstka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Pływak, czyli u osoby z 190 wzrostu u Kwaśniewskiego też węglowodany będą 72 ;) Qostec, białe krwinki mają normę do 1000, czyli niewiele poszły w górę, czyli jakiś niewielki stan zapalny. Cholesterolem nie ma się co martwić, bo po pierwsze wkręcono nas w zawyżone normy, a po drugie LDL często idzie w górę w stanach zapalnych, bo jest potrzebny do ich leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Przeczytałem ten temat od początku do końca.Mam jednak nadzieje że to jednak nie jest jego koniec :) Mam nadzieje że znajde tu wsparcie w postaci doświadczeń i przepisów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
optymistyczny z mci? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! krótko o tym, co u mnie: - potworny napad na drożdżówki - ogólne obżarstwo nie do powstrzymania - brak czasu na bieganie razem daje wynik 67 kg, czyli +5. na właściwych torach jestem z powrotem od 2 dni. żeby oszukać organizm(po zrzuceniu 25 kg zaczął się dramatycznie domagać jedzenia), postanowiłam opychać się warzywami z tłuszczem. mają mało W, ale jem ich tyle, że podejrzewam, że wykorzystuję spokojnie 50g, a może i przekraczam. jem na oko, bo nie mam czasu i siły na wyliczanie. podsumowanie z dzisiaj: -sałatka z 2 dużych pomidorów z cebulką i śmietaną 18% -duża cukinia pokrojona na plasterki, przyprawiona i oblana oliwą z oliwek, upieczona w piekarniku -omlet na maśle z 2 jajek z żółtym serem i połową papryki -ponad 0,5 kg pieczarek z cebulką, smażone na maśle i polane śmietaną 18% -z 200g kiełbasy podwawelskiej -3 kopiaste łyżki sałatki jarzynowej z majonezem -4 suszone śliwki, 4 daktyle -mała mandarynka -ok 70g salami dzisiaj W na pewno przekroczone z powodu owoców. ale nie wyrzucam sobie tego. byle nie jeść drożdżówek i makaronów, a jakoś to będzie :) spadek motywacji był spory. nadal nie wiem, czy jestem w stanie kontynuować dietę. często przychodza myśli typu 'a mam to w d***e! może nie wyglądam idealnie, ale jest lepiej, niż było 20kg temu, więc mogę trochę powpieprzać.' - i kończy się na takiej uczcie, że jakby ktoś to zobaczył, to by go zatkało na dobre pół godziny. ciągle mam ochotę się poddać, wydaje mi się, że to wszystko bez sensu. bez konkretnego celu, który faktycznie CHCIAŁABYM osiągnąć długo tak nie pociągnę. ciągle staram się znaleźć motywację, ale jak na razie nie wychodzi. gosteq, co u ciebie? mam nadzieję, że o wiele lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Sidola - nie rób napadów na drożdżówki :D Każdy ma chwile słabości - nie przejmuj się. Grunt, żeby się pozbierać, i widz, że Ci się udało :) x U mnie generalnie wszystko ok. Tylko coś waga ostatnio robi sobie ze mnie jaja. Był juz moment, że waga pokazała 85kg. a teraz wróciła do 86,5 - 87. Jakby organizm zaczął się bronić przed utratą następnych kilogramów. A może to nasza fizjologia, żeby jesienią na zimę przybrać troszkę tłuszczu ( wszystkie ssaki w przyrodzie tak robią ). Ogólnie mam większy apetyt, i czasami przekroczę dzienną normę... Dodatkowo pogoda nie rozpieszcza i ze spacerków nici. Ale zacząłem chodzić na basen, i skończył mi się remont - czyli odzyskam siłownię. Plan jest taki, żeby w pon, środę i piątek chodzić na basen ( po 1,5 godz. ) a we wtorki, czwartki i soboty przerzucać żelazo na siłowni. Zobaczymy, odpowiednia ilość aktywności fiz. powinna dać wymierne efekty, i nawet jeśli waga nie będzie spadać, to będzie oznaczać, że tłuszczyk "przekuwam" w mięśnie. Jeśli chodzi o moje samopoczucie to generalnie jest wszystko w porządku. Wszyscy dookoła mówią mi, że strasznie schudłem i nie powinienem bardziej, ale ja wiem swoje. Wciąż mam jakieś 12-14 kg. za dużo.... Do czerwca na swoje 42-gie urodziny planuje sobie zafundować "formę życia" ! :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek1999
Anusiadanusia x Ile białka zwierzęcego jada Twój Mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Widze że znowu się temat odżył,cieszy mnie to. Na ŻO jestem od 2 miesięcy,8kg w dół. Mój dzienny BTW to 80-150-50 z małymi modyfikacjami.Jedzenie to głównie jaja,żółtka,słonina,smalec,masło,boczek,śmietana 30%,czasem mięso.Tak będę się odżywiać do świąt na czas przebudowy a potem zmienie jeden posiłek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po mojej dwumiesiecznej przygodzie z wyzszym bialkiem i nizszym T wrocilem do wartosci optymalnych. ps. never again high protein :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się że odpowiednia dieta może zdziałać cuda Fotoodmładzanie Grodzisk Mazowiecki - http://waytobeauty.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żywienie optymalni nie tylko pozbawi nas zbędnych kilogramow ale także zapobiegnie efektowi jojo, utrzyma tę wagę nawwet jeśli od czasu do czasu pozwolimy sobie na jakiś grzeszek :) polecam dietetyków z http://hh-life.pl/uslugi/ zapisują takie diety nawet online, wtedy płaci się mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plywak
Anusiadanusia Masz moze kontakt do pani Wandy Sławek? Ten email wanda.slawek@op.pl jest juz nieaktualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×