Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KoralowaPatinka

Nerwica lękowa szukam osób z województwa kujawsko pomorskiego.

Polecane posty

Jaki jaki pochwal sie ;p tez bym cos ogladnela,ale niestety nie mam polskiej telewizji :( A moze polecicie jakis film? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
Hej, miałam dzisiaj napisać i tak też czynię ;) Bardzo pomaga mi w walce z nerwicą przebywanie blisko natury- nie ma leków które byłyby skuteczniejsze niż szum morza, zapach lasu czy promienie słońca. Bardzo ważne jest też mieć przy sobie kogoś kto nas uspokaja- mama, narzeczony, a dobrze jeśli mamy też zwierzę- podczas ataku dotyk sierści uspokaja, a wybryki pupila potrafią skutecznie odciągnąć naszą uwagę od lęku. Jeśli czujemy że lęk narasta a nie bierzemy leków bądź też chcemy powalczyć bez benzo to warto mieć pod ręką np Nervomix- trzy, cztery tabletki potrafią dość dobrze opanować lekki stan lękowy. Zawsze gdy czujemy że nadchodzi panika robimy tak: -głęboko oddychamy ale staramy się to robić przeponą. Często w szpitalach zamiast benzo dają po prostu worek, aby nie doszło do hiperwentylacji. Tak więc oddychamy do worka, jeśli go nie mamy to oddychamy przeponą- powoli i głęboko. POWOLI ! Do tego możemy sobie pobiegać, poskakać- ruch rozładowuje napięcie. Zajmujemy czymś myśli- jadąc autem jako pasażer liczymy drzewa, włączamy głośną muzyką, film, cokolwiek- jeśli nie ma nic ciekawego to liczymy w myślach chociażby owieczki ;) Pomaga też zimne powietrze i gorąca woda- sprawdzone. Jeśli możemy sobie na to pozwolić to postarajmy się zasnąć- zajęcie myśli, oddychanie i sen to najlepsza walka z atakami paniki, po przebudzeniu powinno być lepiej. Jeśli walczysz, ale jest zbyt ciężko to postaraj się zasnąć, jeśli nie możesz i robi się coraz gorzej- weź benzo (Xanax, Afobam, Zomiren itd). Ja doszłam do perfekcji w opanowywaniu ataków jak nie brałam leków. Zaczęłam je brać bo miałam agorafobię itd- bałam się podróżować, pracować itp. Jak sobie pomagać poza atakami? Dużo pracy nad sobą czyli: -nauka oddechu -znalezienie sobie hobby -przebywanie jak najwięcej wśród natury -obecność kogoś kto nas uspokaja i wspiera -dobrze mieć zwierzątko -przełamywanie się czyli- boję się, ale pójdę tam, choć się porzygam to pójdę! Szukanie swoich granic- i zwiększanie ich !!! Pomyśl- co może stać się najgorszego? Dlaczego boisz się tam iść? Najgorsze co może Ci się tam stać to atak paniki, najwyżej zwymiotujesz i tyle ;) Musicie walczyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
p.s. I warto mieć zawsze przy sobie butelkę wody i benzo- woda uspokaja a obecność benzo w torebce daje poczucie bezpieczeństwa, byle nie brać go za często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Malinowa Krolowo :) Niby to sa oczywiste I proste techniki uspakajajace,ale nie masz pojecia jak mi w tym momencie bardzo pomoglas.Wykuje cala instrukcje na pamiec a napewno sie przyda :) Kurcze jak ja bym chciala byc teraz w takim stanie jak Ty :) tzn byc calkiem zdrowa...ahhhhh przede mna pewnie jeszcze dluga droga brania lekow itd ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
Cieszę się bardzo :) Właśnie o to chodzi w nerwicy że jedyne czym można ją wykończyć to trzymaniem się tych kilku banalnych de facto zasad. Byłam wściekła jak zachorowałam i lekarz mi mówił że nie ma złotej tabletki na nerwicę- mam racjonalny i konkretny tok myślenia i wiadomość, że nie ma jasnej drogi leczenia doprowadzała mnie do szału. Nie wierzyłam lekarzowi że tych kilka banalnych zasad może mi pomóc. Dopiero jak trafiłam na forum dla ludzi chorych i zgłębiałam przez ostatnie lata ich historie choroby to zauważyłam że schemat zdrowienia jest zawsze bardzo podobny. Ja nadal nie jestem zdrowa, chyba nie da się wyleczyć w 100% i z pewnością że to już na zawsze, bo nerwica lubi wracać, ale czuję się dobrze a to bardzo ważne. Teraz będę zmieniać leki bo doszedł mi zespół stresu pourazowego, ale i tak wiem że to przeżyję. Radziłam sobie dobrze, ale zaczęłam brać leki aby pozbyć się agorafobii- chyba się udało :) Nie jest idealnie, np zdarzył mi się atak jak jechałam w góry, ale szybko go pokonałam. A wcześniej jak bałam się wyjść z domu do sklepu pod domem to kto by powiedział że będę po górach jeździć ;) Najgorsze jest to że te mechanizmy musimy w sobie wypracować i ciągle trenować- branie leków zaciera w nas te mechanizmy i potem jak się odstawi leki i ataki wracają to jest ciężko znowu je wdrożyć i skutecznie z tym walczyć. Ale nie poddaję się, cieszę się że żyję normalnie. A, jeszcze jedno- cieszcie się z każdej pierdoły. Zwracajcie uwagę na zapach kawy, śpiew ptaków, kolor nieba, cieszcie się drobnymi błahostkami- nerwica dała nam taki plus że jesteśmy wrażliwsi i bardziej doceniamy takie prozaiczne NORMALNE rzeczy niż ludzie w pełni zdrowi. A takie cieszenie się z drobiazgów naprawdę pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekujemy Ci,ze poswiecilas czas zeby nam wszystko opisac :) musze Ci powiedziec ze tez Cie podziwiam...bo tak naprawde sama z nia walczylas i co najwazniejsze dalas rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Natalka. A dobrze nawet :) Prawie zapomnialam o tabletce dziś,przypomnialo mi sie jak na nie spojrzalam. A jak u Ciebie? Zwiekszona dawka juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba dobry znak :) ja mam tak ze jak zapomne i zaczynam czuc niepokoj to juz wiem ze czas na tabletke sie zbliza :D A dawka tak zwiekszona...Tyle ze strasznie sie oglupiala czulam dzis :/ Jeszcze ciotka wpuscila mnie w maliny powiedziala ze idziemy tylko do sklepu 5min od domu a okazalo sie ze idziemy do sklepu na drugim koncu miasta :$ troche sie zdenerwowalam..odrazu sie zle poczulam, humor mi sie popsul i cala droge bylo mi nie dobrze ;/ oczywiscie to nie tak ze mi sie nie chcialo isc czy cos takiego tylko poprostu nie mialam przy sobie zadnych tabletek ktore moglabym wziasc w razie W i balam sie ze mnie gdzies zlapie po drodze :( chcialo mi sie plakac,ale jakos wytrzymalam....Chyba nie musze wspominac,ze zakupy sie juz nie udaly :) A Ty caly dzien bylas zajeta chyba co?tak malo pisalas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dalas rade, nic Ci sie nie stalo :) I by nie stalo i nie stanie nastepnym razem,bo to mysli i tylko mysli,wszystko z Tobą ok-pamiętaj Słonko :) Jeśli chodzi o mnie to fakt, troszkę gości dziś miałam i o dziwo sama poszlam do pokoju obok z nimi posiedziec, porozmawiac. Pozniej przyszla kuzynka, kuzyn tez poszlam sobie z nimi porozmawiac :) Troche pracy nad zdjeciami dzis mialam. Generalnie dzien ok :) Jutro czekaja mnie zakupy, a w piatek terapia :) Nie chce zapeszac,ale wydaje mi sie,ze jestem juz na dobrej drodze zeby wyjsc z tego gowna,za przeproszeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko wiesz co..tez tak mysle :) Skoro jest o wiele lepiej to nie wydaje mi sie zeby moglo sie nagle pogorszyc...Obyyyy ! U mnie tez nie najgorzej i mam nadzieje ze bedzie jeszcze lepiej :) Tylko zastanawiam sie co bedzie jak przyjdzie czas odstawic leki...:( Az sie boje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to jak będzie? Dobrze będzie :) Poza tym lekow od razu nie odstawimy,tylko powoli.... Ja dzis smieci poszlam wieczorem wyrzucic i odrealnienie zlapalam, dawno go nie mialam... Ale poza tym to nawet ok, no i jeszcze lekkie dusznosci wieczorem...Ale poza tym okej :) Dlugo masz brac tabletki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze u mnie to od tych odrealnieniach zaczynaja sie ataki :/ bo wtedy mysle,ze cos mi sie zaczyna dziac i tak sobie napedzam stracha..:/ takze nienawidze tego uczucia :( no oby bylo dobrze..bo z tego co inni pisza to wnioskuje,ze po odstawieniu szybko choroba wraca i tak sie ciagnie :( :( Ja mam jedne tabletki brac przez jeszcze 2tyg (tj Ci wczesniej pisalam :) ) a drugie ( te co teraz mam zwiekszona dawke ) przez 3miesiace... bo na tyle powinno mi ich starczyc..a potem jak sie skoncza to nie wiem...Mam jechac na kontrole w grudniu :/ Ale jak nie pojade to mam wyslac babcie...Bo ogolnie lekarz powiedzial,ze leczenie powinno trwac u mnie 6m-cy..Ale zobaczymy jak to bedzie :/ A Ty na ile masz zalecone leczenie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po tym dzisiejszym odrealnieniu nie poczulam sie gorzej... to bylo tak,ide sobie wyrzucic smieci,normalnie.... wracam,wchodze do klatki,minelam drzwi sasiadki i juz :D Drzwi sie otwieraja ja juz ide po schodach do siebie,mowie sobie,niech sie lepiej do mnie nie odzywa bo mialam to odrealnienie juz. Weszlam do domku, cos tam robilam, minelo :) Nie wiem przez ile bede brala... Narazie mam jeszcze na okolo 2 tygodnie,pozniej znowu do psychiatry,zobaczymy co dalej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha...To ciekawskich sasiadow masz ze za kazdym razem Ci zaczepiaja :D ja mam jeszcze gorzej...mieszkajac teraz z ciocia dzielimy dom ze wspolokatorami...:S my na gorze oni na dole..wspolna toaleta i kuchnia NA DOLE :( mecza mnie na tyle,ze schodze na dol tylko jesli juz naprawde musze ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co to znaczy :D Moi rodzice mieszkaja z kuzynem moim itd. I rzadko kiedy widzieli mnie tam w kuchni jak juz mi sie rozkrecila nerwica... Ogolnie rzadko mnie widywali,chociaz mieszkalismy w jednym domu ;d Dla mnie to byl koszmar. Ja tam mialam takie jazdy,ze szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie..Sasiadka jeszcze ma dwoch mlodych synow (bezrobotnych) ;) ciagle sie kreca po domu ,przesiaduja w kuchni, zagaduja jakimis glupimi podtesktami ;$ a mnie sie az robi nie dobrze jak musze ich mijac codzinnie...Czysta katorgia :( Paulinko a myslalas juz co chcesz robic jak wyzdrowiejesz?Masz moze zamiar wrocic do uk?do rodzicow?Moze sie kiedys tutaj spotkamy jak bedziesz nawet przejazdem.. Ps. napewno znalazlybysmy wspolny temat do rozmowy :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tematów do rozmowy to nie watpie Natalko :D Hmm co planuje,mam w planach studia, ale to dalsze plany, co do UK na pewno wroce :) Jesli nie na stale,to na jakis czas na pewno. Tu mam zapewniona prace :) Ile km od Lonydnu mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo to super :) a jaki kierunek studi bys wybrala??Tzn od Londynu nie jestem pewna ile km ale jedzie sie jakies 40min samochodem :) Ps. Gdybym miala zapewniona prace i dach nad glowa w polsce to bym tu napewno nie siedziala :) Bycie tu mnie tylko dobija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychologia. 40 min od Lonydnu, ja do Londynu mam troszke ponad godzine,wiec jesli bysmy chcialy sie spotkac to mysle,ze nie byloby wiekszego problemu :-) No ja mam do wyboru, zostac tu i pracowac tu,albo mieszkac tam i pracowac tam. Mnie Anglia tak dobila,ze pewnego wieczoru usiadlam zamowilam bilet powrotny,oczywiscie umowilam sie juz z psychiatra i psychologiem,ze dzien po przylocie poszlam juz tu,a na drugi dzien tam... Ja mialam dosc Anglii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prosze prosze :D ciekawy kierunek...tez chcialam go wybrac,ale tu niestety nie mam szans :( Mnie tez strasznie dobila...Juz nie wspominajac o nerwicy,bo tu napewno sie nie zapoczatkowala,ale tylko nasilila :( Jedno jest pewne...tu dopiero dopadla mnie depresja i calkowite zniechecenie do zycia ;/ Tak czy inaczej...Czekam z nie cierpliwoscia az wyzdrowiejemy i wtedy bedziemy mogly SPOKOJNIE sie spotkac na kawke :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnie tez tam dopiero tak dobila... Chociaz nie bylam tam 1 raz... Kiedys lubilam tam byc... Jak czulam sie normalnie... Lubilam tamtejszych ludzi itd. Inne zycie... Natalko,zbieram się powoli. Spokojnej nocy, miłych snów 🌼 Pokonamy to ,pamiętaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak..wiem dokladnie jak to jest :) Kochana z kazdym z dniem coraz bardziej zaczynam w to wierzyc :D Rowniez spokojnej nocy Ci zycze..Dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
Witajcie, jak mija dzisiejszy dzień ? :) Widzę że musieliście sobie radzić z trudnościami- zakupy, wizyty gości itd. I super, bo to nam podnosi poprzeczkę i sprawia że jesteśmy gotowi na coraz więcej. Jak z tymi zakupami z ciocią- sama byś się nie zdecydowała a tak ciocia niechcący rzuciła Cię na głęboką wodę, nie miałaś tabletek ale dałaś radę- i brawo! Z każdym kolejnym wyjściem będzie coraz lepiej, sprawdzone :) Ja nie raz już dostałam ataku gdzieś gdzie nie chciałam iść, ale za kolejnym razem już znałam miejsce, sytuację itd i było z górki aż lęk zaczął się całkiem cofać. Ja dzisiaj od rana siedziałam w poczekalniach NFZ ale opłaciło się bo dostałam rehabilitację. Co do moich leków- biorę Eliceę od półtora roku ale przytyłam na nim 12kg i zmienię na Asertin (kiedyś go brałam kilka miesięcy ale wpadłam po nim w manię) bo mam ostatnio ciężki okres i dlatego chyba zmienię, podleczę się ciut i odstawiam całkiem bo czas myśleć o ciąży ;) Pozdrawiam Was !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×