Nie chciał koło mnie usiąść w autobusie

Całą drogę stał bokiem i wyglądał jakby się bał... Rozumiecie coś z tego?

znasz go ?:D

Wstydził się może. Trudno cośpowiedziećbezznajomości Waszej hitorii jakiśfaktów.

Widocznie inni się Ciebie boją i już :D

Taki znajomy. Znamy się słabo, jakiejś wielkiej zażyłości nie ma, ale na ogół lubię go i przykro mi, że nie usiadł koło mnie jak należy. Chciałam pogadać :)

Mnie? No co Ty! Jestem normalną dziewczyną, może ciut nieśmiałą, ale czy to powód, żeby mnie tak traktować?

"Całą drogę stał bokiem i wyglądał jakby się bał... Rozumiecie coś z tego?" to sobie nie pogadaliscie pewnie

Kiedy już wyszliśmy, to gadaliśmy normalnie, ale sami przyznacie, że to dziwne, że nie usiadł koło mnie jak człowiek. Zamiast tego stał bokiem i pogrążył się w myślach. Poczulam się strasznie niezręcznie.

Może akurat maiłaś nóż w ręku albo spluwę :D

pewnie dba o kręgosłup

Niestety nie. Pierwszy raz się spotykam z takim zachowaniem i zastanawiam się jak je odbierać? Chamstwo? Ignorancja? Nieśmialość?

Mógł chociaż ten ciężki plecak położyć :D

po prostu nie lubi siedziec w autobusach na obpierdzianych fotelach

Najlepsze jest to, że jak już wracaliśmy z powrotem (tym razem osobno, ja byłam z bratem), to on siedział jak gdyby nigdy nic na tych opierdzianych siedzeniach:D

"Niestety nie. Pierwszy raz się spotykam z takim zachowaniem i zastanawiam się jak je odbierać? Chamstwo? Ignorancja? Nieśmialość?" raczej bunt dwulatka

Nie kumam gościa... Zauważyłam co prawda, że jest dość nieśmiały, ale żeby aż tak?

Gość ma 22 lata...

to ja tak miałam z moim byłym...wierw dosiadł sie do mnie bez zaproszenia a pozniej jak stał nade mna jak kat nad dobrą dusza (nie wiem moze liczyl ze mu laske zrobie) ....i tak stał i jak go poprosiłam aby usiadł koło mnie to sie normalnie prawie ze wydarł "NIE!!!" (stanowczo ale ok) dziwne to było...czy sie mnie bał...nie ...ale ja jego zaczełam...niezrównowazony koles jakis chyba :o

Nie ma to jak przajac sie staniem jakiegoś obcego faceta w autobusie :)

słuchaj...najprosciej by bylo (poki sie nie wydarł jeszcze na ciebie) zapytac go nastepnym razem wybierz pojedyncze miejsce bo i tak nie usiadzie kolo ciebie ;)

Wiesz... po tym wszystkim staralam się faceta unikać i nie podchodziłam, kiedy stał na przystanku, ale zauważyłam, że często mi się przypatruje.

Lucy... to nie byl żaden obcy facet tylko gość którego znam już ponad rok. Do tej pory nie było jednak okazji się bliżej poznać i dlatego też zagadałam do niego na przystanku.

"Wiesz... po tym wszystkim staralam się faceta unikać i nie podchodziłam, kiedy stał na przystanku, ale zauważyłam, że często mi się przypatruje." boi sie ze podejdziesz do niego

Może mu się podobasz i się po prostu wstydził koło Ciebie usiąść. Niektórzy tak mają

"Może mu się podobasz i się po prostu wstydził koło Ciebie usiąść. Niektórzy tak mają" zartujesz chyba oO

Chyba tak. Jest mi głupio, nie wiem, czy powinnam była wtedy zagadywać, ale co w tym złego, że podeszłam i zapytałam co tam słychać? Teraz już nie podchodzę, czekam na jakiś jego ruch, ale mija dzien po dniu i nic z tego nie wynika...

"to nie byl żaden obcy facet tylko gość którego znam już ponad rok. Do tej pory nie było jednak okazji się bliżej poznać i dlatego też zagadałam do niego na przystanku." "Może mu się podobasz i się po prostu wstydził koło Ciebie usiąść. Niektórzy tak mają" z pewnoscia...w zwiazku z tym rok czasu z nia nie gada i nie chce z nia siadac w autobusie a na przystanku luka na nia "boze ona tam jest aby tylko nie podeszła :/ ' z pewnoscia ja lubi :/ ... olej kolesia i siadaj sama bo chłopak raczej nie przepada za toba :o

"Chyba tak. Jest mi głupio, nie wiem, czy powinnam była wtedy zagadywać, ale co w tym złego, że podeszłam i zapytałam co tam słychać? Teraz już nie podchodzę, czekam na jakiś jego ruch, ale mija dzien po dniu i nic z tego nie wynika..." pomyśl czy ma powód aby cie nie lubic np?

Czy mu się podobam? Sama nie wiem. Wcześniej, jeszcze przed tą sytuacją, zdarzało nam się czasami gadać, raz nawet siedzieliśmy razem na schodach i było miło, więc nie spodziewałam się, że moje towarzystwo jakoś go wystraszy.

a jednak