Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fifiriffi

czy zdarza Wam się uderzyć dziecko?

Polecane posty

Nie wirze Ci , ze nie wyprowadzily Cie kiedys z rownowagi(nie mowie o klapsach). Nie wierze , ze sa takie zawsze idealne jak to napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ttrrttrtrtr ile razy dziennie??? Nie popadaj w skrajnosc. Moja - powiedzialam jak przekroczy wszelkie granice (czyli jest beszczelna, palnie cos beszczelnego) zdarza sie jej to tak dwa , trzy razy w roku. Takie jakies ma fazy nie do zniesienia. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttrrttrtrtr
pewnie ze dzieci wypropwadzaly mnie z rownowagio, ale jestem poczytalną osobą, ktora panuje nad agresją, nad rękoczynami i w trajkkcie nerwow NIGDY nie uderzuylam ZADNEJ osoby, nawet meża tez nigdy w czasie kłotni Pytam sie, po jaką cholere dajecie "klapsy" dziecku jak za jakis czas to samo ono bedzie robic???milo wam patrzec jak dziecko zanosi sie z bolu poprzez wasze uderzenia go? Jeden uderzy ze lekko zaboli a drugi 2-3 razy tak strzeli na dupe i tez bedzie uwazac ze to klaps, dlatego ejstem przeciwna bo ludzie przesadzająi nie mają umiaru i panowaniua , czesto o pierodle dają w dupe dziecku, naprawde oi poerdole.Matka wyzywa dziecko, dziecko wyzwie matke i tez dostanie lanie..to ejst dla mnie przegiecie, zreszta same piszecie ze TRACICIE PANOWANIE nad walsnymi emocjami i wtedy dostają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttrrttrtrtr
Nie popadam w skrajnosc ale w REZCYWISTOĆ, mój mąż pracuje w opowiedniej instytucji ,gdzie zajmuje się tym tematem i nawet nie zdajecie sobie sprawe ile setki tysięcy dzieci kilka razy dziennie jest tzw" klapsowany" bo od rana do wieczora cos broją wten czas dostaja lanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eventiano24
moja jak klepne w pupe to od razu sie slucha, bo slowa czasem nie docieraja. Nigdy nie plakala jak dostala klapsiora:) dlatego robcie jak chcecie. Ja wiem jak mam corke wychowywac , i nigdy nie dopuszcze zeby dziecko mna rzadzilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttrrttrtrtr
DORA30 ale ty wten czas jak palnie cos glupiego naprawde tylko jeden jedyny raz ją klapniesz w tylek, czy to jest seria klapsow lub pasow???jak to bywa w polskich rodzinach, taka codziennosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttrrttrtrtr
eventiano24 jesli nie umiesz u corki wzbudzic posluszenstwa poprzez swoje slowa to co bedzie robic gdy ona bedzie miala 12-14-16 lat? wtedy klaps juz nie bedzie wystarczający wtedy bedzie pasek, kabel? musisz nauczyc dziecko do respektowania slow a nie sily reki bo dalkeo z tym nie zajedziesz, bedzie juz w takim wieku ze n klaps na niej wrazenia nie bedzie robil wiec pasek wtedy co?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brymkaa 333!!!!!!
Narazie 11 lat uchowala sie bez klapsa i jestem zadowolona z siebie i jej zachowania :)niekeidy jakis szlaban ma, ale to rzadko i zazwyczaj pierodly takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz klepne i wychodze z pokoju, zeby sobie przemyslala zachowanie.. Nigdy nie plakala z bolu. To taki klaps, zeby go poczula, ale nie zeby plakala z bolu. Placze za to pozniej ze wstydu przepraszajac mnie. ttrrttrtrtr - to o czym pieszesz to juz dla mnie patologia. Ale to okropne, ze naprawde takich rodzin jest wiele. I tego tez nie potrafie zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieraz dostają
trr u nas nie ma zadnych pasów. Serii klapsów czy coś tam. Po prostu jak ja mówie i mówie a dziecko lezy na ziemi sobie piszczy ma mnie centralnie gdzieś, a ja prosze ze autobus nam ucieknie zeby wstal i ubral buciki to po prostu biorę, stawiam na silę, on nie chce stac, podgina nogi i wyje, Klaps w tylem i ubieram buty biorę wyjące za ręke, drugie za drugą i biegne na autobus. Dzieci nie sa pobite, bite, nie mają siniaków tzn oj mają i to pelno ale żadnego z nich nie zrobilam im ja! ani mąż. Nie dostają nagminnie bo jak już pisałam, oni są calkiem grzeczni tylko od czasu do czasu, szczególnie jak im się zbiera na chorobe jakąś, stają się tacy niemożliwi że nie wiem jak do nich dotrzeć. Najlepiej by ich bylo zostawić w spokoju żeby się wyryczeli do woli, ale to też nie skutkuje bo jak widzą ze nie zwracam uwagi to zaczynają demolować mieszkanie, albo robić jakieś inne rzeczy. Miotają się w swojej zlości i nie wiedzą jak sobie z nią poradzić. Klaps jest na opamiętanie a potem rozmowa, wyciszenie i mam wrażenie, ze to im pomaga. Czasem dostają klapsa jak się gryzą i np starsze ugryzlo mlodsze i ja upomnialam, dalam karę, karę odbylo, przeprosili się a za chwile znów ryk i znów się pogryźli. Wtedy to co ugryzlo dostaje klapsa i ma przeprosić to drugie. Więcej się nie gryzą w danym dniu. Potem wszystko wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam, jak czasami obrywałam w dzieciństwie. po każdym klapsie czułam do rodziców coś na wzór nienawiści. oczywiście przestawałam robić rzeczy, za które obrywałam, ale tylko i wyłącznie ze strachu przed kolejnym klapsem. w myślach planowałam "zemstę" i kontynuowanie robienia tych rzeczy, jak tylko rodzice przestaną zwracać na mnie uwagę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie, co kiedyś
ludzie tak nie demonizowali klapsów i nikt nie ma jakoś z tego powodu zrytej psychiki. i mówię tu o klapsach, nie o bicieu. Dla mnie klasp to cos na ocucenie, co raczej nie sprawia bólu, a skutkuje. Bo zaraz zacznie jedna z druga się wymądrzać, zę dziecko ma siniaka itd. Wtedy to nie jest klaps bez względu na to, jak to się nazwie. Syn, przyznaję, kilka klapsów zarobil. Generalnie jest grzecznym dzieckiem, ale jak się gdzieś spieczę, to coś w niego wstępuję. mówię mu, że ma się ubirac, to on zapomina albo zajmuje się innymi rzeczami. Jak juz jesteśmy spóźnieni i dostanie lekko w tyłek, to raz dwa jest ubrany. jasne, fajnie mówic, tzreba karać inaczej, ale z drugiej strony kara musi być w momencie popełnienia "przewinienia". Jak więc mogę go zamknąc do pokoju, skoro muszę wychodzić? A po kilku godzinach to ma mały sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie naszczesciie :)
Nie bilam nigdy i oplacilo mi sie, mam dzieci 7 i 13 lat, naprawde wolalam im do usranej nudy tlumaczyc miliardy razy nic bic, a to dlatego ze moj bratanek coidziennie dostaje w dupe i on nie umie nad nerwami panowac, gdy cos jest po nie jego mysli wtedy bije dookola wszystkich bo w domu go nauczycli ze jakbyło cos nie tak to dostwalw dupe,. teraz na podworku i w szkole ktos sie z nim nie zgadza albo "pysknie" do bratanka to on juz zaczyna bic dzieci..szkoda chlopaka.Wlasnie jak popatrzylam sie jak brat postepuje do syna j i co z niego rosnie ja wten czas nigdy nie uderzylam dzieci i mam NAJGRZECZNIEJSE dzieci w calych dwoch rodzinach, na osiedlu,Duzo osob je chwali, jestem z nich duumna Widac na przyjeciach rodzinych jak moje dzieci nie bite sie zachowuja, grzecznie, kuilturalnie, siedzą na miejscu, mowia prosze, dziekuja, a dzieci wychowane poprzez kary cielesne, te zdeici sa bardzio znerwicowane i nerwowe, nie powiedza spokojnie tylko zaraz krzyk, w placz popadają. Widac ktore dzieci sa bite a ktore nie.Moje dzieci glosu nawte nie podniosa bo w domu takiego czegos nie ma, a ich kuznowstwo top wszystko krzykiem i wyzwiskami, bo tak do nich sie rodzice odnosza i dają im w dupe nawet za pierdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie naszczesciie :)
Do/ wiecie, co kiedyś/ ja akuraty z siostra i bratem mam zrytą psychike po tym, przy czym brat niestety tak samo postepuje do syna przy czym placze on jak i syn bo nie potrafi inaczej, a ja z siotra mamy super dzieci wychowane, lecz ona miala mezalakoholika co ja bil ale to przez to ze tato ją tez bil i miala takie wzorce ze facet ma prawo uderzyc i nietylko facet, byla bita jako dziecko i nastolatka, wiec sobie wziela takiego chlopa i nie widzial nic w tym zlego, naszczescie juz nie siedzi z nim,ale dzieci sa takie troche spaczone, lecz nigdy przez nią nie bite, lecz psychike mamy zryta i gleboki uraz do rodzicow ze tak do nas postepowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny
przekonuje sie, że większość ludzi ma trudność z czytaniem tekstku ze zrozumieniem. Autorka zadała pytanie: czy ZDARZA WAM się uderzyć dziecko. "zdarza się" - czyli sytuacja SPORADYCZNA! A tu wszyscy piszą o biciu dziecka. Aha, od razu napiszę , tak mam córkę, jest juz dorosła. Tak, zdarzyło mi się dac klapsa - sporadycznie, wszystkiego było chyba z pięć razy. Mając z 5-6 lat (dokładnie nie pamiętam) stojąc na chodniku przed pasami, wyrywała mi reke i wybiegała na ulice. Tłumaczyłam, pokazywałam obrazki przedstawiające co może się zdarzyć. Nie pamagało. Chyba za setnym razem dostała klapsa, powtarzam - KLAPSA. I to był ostatni raz, już nigdy nie wybiegła na ulice. Od razu też napiszę - mam super kontakt z córką. Jest dla mnie najlepszą córką, a ja staram się być w dalszym ciągu (pomimo dorosłości córki, tj. 27 lat) najlepszą mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Nigdy. Syn ma 2 lata i miesiac, ale czasem krzykne albo dostanie kare (siedzenie w holu na schodach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie klapsy rozjebały
niestety tak. lekkiego klapsa dałem jednemu siostrzeńcowi bo drugiego siostrzeńca w głowę uderzył, i raz delikatnie pacnąłem w głowę tego drugiego siostrzeńca gdyż ten uderzył mnie w twarz. nie ukrywam że żałuje tego gdybym mógł cofnąć czas to na pewno inaczej bym się zachował. sam tez nie chce mieć dzieci bo nie chce ich narażać na takie lub inne przykrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia baba :)
eventiano24 dobre sobie Znalazly sie wzorowe mamusie Klaps to nie bicie!! Klapsa dajemy po to by dziecko sie ocucilo jak jest niegrzeczne i nie slucha. Trzeba dac klapsa tak zeby dziecka nie bolalo tylko zeby dziecko zrozumialo ze zle robi. a to ze tu glupie baby pisza ze nigdy swojemu dziecku klapsa nie daly to za zadne skarby nie uwierze --- Nie musisz wierzyć :) Ale takich "głupich bab" jest NA SZCZĘŚCIE coraz więcej - http://stopklapsom.pl/ :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy ani ja ani moje rodzeństwo nie dostaliśmy nawet jednego klapsa, a mimo to wszyscy jesteśmy porządnymi ludźmi, wykształconymi, z cudownymi relacjami z mamą - da się? da sie, tylko trzeba chcieć nie daję klapsów mojemu synkowi i nie krzyczę na niego, zdarzyło mi sie raz podnieść głos, to sie zaczął smiać bo myslał że to zabawa jakaś nowa - i jestem przeszczęśliwa że mojemu dziecku krzyk kojarzy się jedynie z jakimiś wygłupami a klapsy sa niestety dla matek które sobie nie radzą i którym sie nie chce - i nic mnie nie przekona że jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susukusi
Dziecko nerwowe przez kalspy :) dobre... Dziecko jest nerwowe bo ma słabą konstrukcję psychiczną. Niektóre bite osoby stają się bardzo silnymi osobowościami a niektórzy wychowani w atmosferze bezstresowej są rozchwiani. Bo nasza konstrukcja psychoczna- temperament jest wrodzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszy numer to
matka która bije dzieci za to, że się nawzajem biją!!! to paradoks:) jak uczysz tępy lachonie przemocy to się nie dziw, że ją stosują... Druga ważna sprawa to taka, że oprócz nauki agresji i tego, że silniejszy ma rację to niczego to nie uczy! dzieciaki przykładowej pani z poprzedniej strony dalej się biją i broją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StanTutaj
Jak tu czytam że dzieci nigdy nie dostały klapsa to śmiech mnie rozwala. Danie klapsa w ostateczności czasami jest jedynym sposobem na ogarnięcie się dziecka. Mojemu 4 letniemu synowi wolę dać klapsa niż później jeżdzić po szpitalach mówiąc " przecież mówiłem mu sto razy żeby nie wchodził na stół". Niektóre z was piszą że nigdy nie dawały klapsa i jest cudownie. Ale pamiętajcie że każde dziecko jest inne. Jedno posłucha z pierwszym razem, jedno za dziesiątym, a inne wogóle ma na nas wywalone. I to nie kwestia wychowania lecz charakteru. Dziś macie dzieci grzeczne bo twierdzicie że nie dostawały klapsa. Guzik prawda. Klaps jest dla dziecka sygnałem że "ochoo... przegiołem". Czasami tylko ten bodziec daje ten sygnał bo tłumaczenia i kary są dla niego zabawą. Więc przestańcie tu wielce obrażać ludzi, proponować leki na nerwy lub wysyłać do lekarza. Macie wzorowe dzieci to super. Ale nie każdy ma takie. Zrozumcie to a nie hejtujecie ludzi patrząc na swój świat. Pewnie sami nie raz w sklepie mówiliście " boooże co za dziecko, jak ono się zachowuje, rozszarpała bym, itp..." a tu klepiecie jak to jesteście idealne i opanowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×